Skocz do zawartości

Podmianka i uzdatnianie


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

witam

a ja Wam coś powiem - w biurze mamy panorame (720L bodajże) z pyszczakami właśnie. Szef płaci za utrzymanie akwa więc się nie mieszam..

Podmiany - do ok 50% ale - uwaga! - co 1,5 - 2 miesiące nawet! no i wtedy też czyszczenie filtrów. woda prosto z kranu. ryby mają się dobrze (mimo kompletnego mix'u gatunkowego), rozmnażają się jak szalone (może walczą o przetrwanie gatunku? ) jedzenie - ludziska sypią jak szalone (głównie ja i staram się pilnować, żeby nie za dużo ale inni ? cóż - "przecież one są głodne, tak podpływają..."), i .. nic się nie dzieje złego.

nadfiltracji wielkiej nie ma (2 kubełki, jeden wielki kubeł tetry, 2gi - nie pomnę nazwy ale dużo mniejszy)..przerybienie - znaczne - ok 25-30 sporych już ryb + małe..


no i naszła mnie myśl - może czasem przesadzamy nieco z tymi warunkami dla pysiaków? wydaje mi się, że to diabelnie twarde ryby...


ps. zaraz mnie zjecie za szerzenie herezji heh

Opublikowano

To ze pływają, moze i tak, to że się mnożą to też o niczym nie świadczy, to że pyśki to twarde ryby i potrafią nawet egzystować w zupie to również jest fakt, ale już o obserwacji naturalnych zachowań tych ryb, raczej mowy być nie może.

Po to zakładamy akwaria aby stworzyć jak najlepsze warunki rybom, tamto akwarium ma inne zadanie i służy bardziej jako zabawka dla szefa.

Opublikowano

Domyślam się o co ci chodzi corten (chyba), ale może pogadaj z szefem na temat zmiany firmy serwisującej to akwa albo sam się za to weź. :wink:

Ludzie też żyją, rozmnażają się itp. Wszystko pięknie – tylko później któryś pada wieku 30-40 lat. Pyszczaki to odporne, twarde ryby to fakt, ale to nie znaczy że można je hodować w tragicznych warunkach (takich aby tylko nie zdechły). Ryby mogą nie wykazywać żadnych negatywnych objawów ale np. pożyją tylko rok, dwa. A jak do akwa przywlecze się jakieś choróbsko to wytrzebi obsadę dużo szybciej niż w akwa z dobrymi parametrami. Jak już trzymamy ryby w tych „kałużach” to imho powinniśmy zrobić wszystko alby miały jak najlepsze warunki.

Rozmnażanie nie jest żadnym wyznacznikiem „dobrobytu” ryb – choć z moich obserwacji wynika, że ryby w tym względzie są ciut mądrzejsze od ludzi. :wink::)

Opublikowano

żebym został dobrze zrozumiany - nie chodzi mi o to, żeby trzymać ryby w takich warunkach. niedlugo odpalam moje malawi i nie zamierzam robic podmian co 1.5 miesiąca, chodzi o to , żeby nie przesadzać. tak mi się wydaje i takie wrażenie odnoszę czytając niektóre posty. nie ukrywam - przez to porządnie się zastanawiałem czy zakładać malawi - bo jak nie podmienię wody? ryby padną? etc...


a dworzec w pracy mamy niezły - mimo że do 700 parę litrów. w chacie będę miał 425 i planuję 1/3 tego co pływa w pracy. inna sprawa - szef dobiera ryby na zasadzie " czerwonego mi tu brakuje..." a wiadomo - klient nasz pan.. no i ma.. parę zgonów już zaliczyliśmy z zamęczenia ryby przez inne.

Opublikowano

Wyłączam pompę obiegową, spuszczam wodę z sumpa, dolewam kranówy i czekam około godziny-dwóch, aż woda się podgrzeje i nieco chloru ulotni. Potem włączam pompę i voila!

Opublikowano

Może trzeba najpierw sprawdzić na stronach lokalnych wodociągów czy woda jest chlorowana czy ozonowana. U mnie na szczęście jest ozonowana (do tego jurajska :D ) i taką na spokojnie można lać do akwa prosto z kranu, jeśli jest chlorowana powinna być odstana przez 24 h, tyle podobno trwa ulatnianie chloru.

Opublikowano

Moje wodociągi podają tak:

Jakość wody produkowanej przez przedsiębiorstwo jest zgodna zarówno z normami krajowymi, jak i normami

europejskimi. Woda ujmowana jest z ujęć głębinowych i pochodzi w znacznej części ze studni jurajskich. Podlega

uzdatnianiu bez chemicznego wspomagania, dzięki czemu jest smaczna i zdrowa.


Jaki piękny slogan ktoś ułożył :D

„Uzdatniana bez chemicznego wspomagania” czyli ozonowana?? Czyli bez chloru lub chloraminy?

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Spójrz ile jest tematów nowicjuszy w dziale Tło, podłoże, dekoracja gdzie porady dotyczące podniesienia aranżacji czy dołożenia większych głazów idą jak krew w piach. 
    • Dlatego jak nowicjusz chce stawiać akwa z naszym biotopem  to ma do poczytania tematy w dziale PODSTAWY . Wiem..nie każdy czyta. To po to ma forum aby pytać. Bartku..nie wiem czemu ustawienie aranżacji pod tafle jest niewykonalne dla nowicjusz. Chyba , że sam będzie to robić bez konsultacji. Ja jednak uważam , że Demasoni jest dla nowicjusza z naszym biotopem z zachowaniem warunków które wszyscy opisaliśmy. W końcu akwarysta to też człowiek myślący.
    • Dziękuję, właśnie go przejrzałem. 👍
    • @Andrzej Głuszyca moje pytanie jak najbardziej dotyczy ryb z naszego biotopu. Uważam, że jest mnóstwo gatunków, które w hodowli wymagają  niesamowitych operacji ze strony akwarysty. Wracając do tematu wątku, ja w swojej przygodzie z Malawi największe problemy miałem z Metriaclima Msobo Magunga. Z moich obserwacji wynikało, że ten gatunek po pierwsze jest bardzo delikatny i wybredny jeśli chodzi o żywienie a po drugie bardzo łatwo wywołać u niego stres, który później odbija się na zdrowiu. W pierwszym stadzie, które miałem, na bodajże 12 sztuk, 9 okazało się samcami. Sam początkowy etap wybarwiania przebiegał tak nerwowo, że nie udało mi się w żaden sposób tego okiełznać i z 12 sztuk została mi jedna samica i jeden samiec. Przy drugim podejściu miałem nieco więcej szczęścia i samic było tyle samo co samców, jednakże przy jakichś pracach porządkowych w zbiorniku tak zestresowało je moje grzebanie w baniaku (wcale nie jakieś intensywne), że przez 3 miesiące jak tylko podchodziłem do zbiornika to chowały się po kątach jakby miały jakąś traumę. Finalnie najlepiej funkcjonował mi o dziwo układ 3 Panów i 2 Panie. Panie miały względny spokój od natarczywych samców ponieważ Panowie większość energii pożytkowali na ustalanie kto będzie mógł spędzić czas z Panią. W każdym razie ten gatunek uważam za trudniejszy i wymagający większego zaangażowania ze strony akwarysty.
    • Podpięty. @Andrzej Głuszyca zgadzam się z tą teorią. Również uważam, że Malawi to jeden z najłatwiejszych biotopów. Ale jak w każdym biotopie mamy tu ryby "łatwe" i te bardziej wymagające i Demasoni należy właśnie do tej drugiej grupy. @SlavekG i @Gonera1992 ładnie wypunktowali wymagania, które dla nas "starych wyjadaczy" nie powinny stanowić problemu, ale dla nowicjusza już samo ułożenie aranżacji pod taflę wody jest niewykonalne. Dlatego w mojej opinii Demasoni nie powinno się polecać osobom na pierwsze akwarium Malawi.
    • Jeżeli do tego tła dasz przemyślane oświetlenie czyli takie aby było sporo po bokach półmroku  to będziesz miał bajkowe akwarium. Ciemne klimaty i kolory Twoich ryb będą cieszyć oczy.
    • @VrzechuBardzo ładnie to ująłeś i mam nadzieję , że Twoje pytanie dotyczy ryb z naszego biotopu a nie innych ryb , które wymagają czasami " skomplikowanych" choćby parametrów wody, które mogą sprawiać początkującemu akwaryście problemy. Powtórzę to co pisałem ja i inni koledzy włącznie z Tobą:   muszą być spełnione warunki siedliskowe ( obsada, aranż ) , żywieniowe no i odpowiednia wielkość akwarium . Często czytam na forum , że jakieś tam dwa czy nawet trzy gatunki można trzymać w akwarium np. 240 litrowym. Owszwm ..można. Ale my jednak mający jakieś doświadczenie zawsze polecamy większe i wtedy zaczynają się dyskusje ( zbędne) . W takich dyskusjach często brakuje argumentacji swoich racji. bo odpowiedź , że można trzymać czy nie można niczego nie tłumaczy. Uzasadnienie swoich wypowiedzi czasami wymaga czasu czy chęci bo pytania się powtarzają. Dlatego @Vrzechubardzo dobrze zrobiłeś zakładając ten temat. Proponuję aby Bartek @Bartek_Dego podwiesił i niech będzie widoczny. A tak na marginesie to w swoim życiu prowadziłem akwa które wymagały wiedzy wtedy niedostępnej w internecie bo go nie było. O "pyszczakach" nie myślałem . Ale właśnie z tego względu , że prowadzenie akwa z naszym biotopem jest bardzo łatwe ( moje zdanie) w porównaniu do innych , dlatego zdecydowałem się na ten biotop. Potem wróciłem do innych biotopów ale chyba wrócę jednak do Malawi.
    • @TomekTmoje pierwsze demonarium miało 240L, pływało w nim około 30 osobników. Nie było z nimi najmniejszych kłopotów, ale miały dużo kryjówek.  Jeśli masz do dyspozycji 420L spokojnie możesz startować z grupą demasoni. Później postaram się znaleźć parę fotek zbiornika 240L i 670L. 670L bylo bezpiaskowe, same kamienie. Na forum jest dokładny opis tego zbiornika pod tytułem Demonarium.   @Vrzechuw zasadzie tak, masz rację. Przykładem może być Flavus, ryba która odstrasza wiele osób ze wzgledu na swoj charakter. U mnie z powodzeniem plywaly w zbiorniku o podstawie 180x60cm. Byly dwa samce które podzieliły się zbiornikiem. Nie mialem z nimi najmniejszych kłopotów poza jedną sytuacja kiedy maingano chciał przejąć grotę flavusa i nie doczekał rana. Ale na pewne rzeczy nie mamy wpływu.
    • Dzięki @Andrzej Głuszyca, @Bartek_De, @SlavekG, @Gonera1992 za takie rzeczowe i obszerne spostrzeżenia dotyczące Chindongo Demasoni  Czy zgodzicie się z moją teorią, że wobec tego każda ryba nada się dla początkującego, o ile, i to jest najważniejsze, O ILE akwarysta zapozna się z jej wymaganiami siedliskowymi oraz żywieniowymi i spełni je w znakomitej większości? Wg mnie tak właśnie jest. Później dochodzi już kwestia charakteru konkretnych osobników. Chyba, że za początkującego akwarystę uznamy po prostu leniwego akwarystę, który dysponując jakimś akwarium i jakimś pokarmem wpuści do niego nieprzemyślaną wcześniej obsadę i zastanawia się dlaczego zbiornik "nie gra". 
    • No i ten wątek zaczął mi mącić w głowie, mianowicie jestem prawie zdecydowany na zmianę obsady na jednogatunkową w postaci Chindongo Saulosi w moich 420 l, ale warunki do spełnienia wypunktowane przez @Gonera1992 sprawiły, że zacząłem zastanawiać się nad Demasoni. 😉 Mam dużo i wysoko ustawionych kamieni, w akwarium 420 l chyba mógłbym sobie pozwolić na stadko 15-20 szt. - ale jeśli ktoś z Was ma doświadczenia, że lepszy większy zbiornik, to będę wdzięczny za komentarz. 
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.