Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Czołem Wszystkim.

Jestem bardzo początkujący w dziedzinie tego biotopu, ale śledzę to forum dość intensywnie i za wszelką pomoc udzieloną zarówno na jego łamach, jak i w prywatnych korespondencjach bardzo Kolegom dziękuję. Moje wcześniejsze doświadczenia z akwarystyką sprowadzają się do 80-litrowego akwarium roślinnego z razborami klinowymi i otoskami, ale to nie było "to". :)

Zamówiłem akwarium 130x54xh60 cm (421 l), szkło float 10 mm u p. Przemka Wieczorka w Szczecinie. Zaplanowany odbiór w czwartek 11 maja. Będę sukcesywnie opisywał kolejne etapy realizacji projektu. Jeśli chodzi o filtrację, planuję kaseciak na pompie DCP300. Falownik - zobaczymy, wyjdzie w praniu. Pokrywa będzie raczej ze spienionego PCV.

Na razie przygotowuję szafkę pod zbiornik. Kupiłem bardzo okazyjnie, trochę przerobiłem, jest w trakcie oklejania folią meblową pod kolor istniejących mebli. Plecy oczywiście z pełnej płyty, półki we wszystkich trzech przestrzeniach są konstrukcyjne. Wieńce górny i dolny z płyty wiórowej melaminowanej 25 mm, dodałem jeszcze poziomą listwę na froncie pod blatem, spinającą boki zewnętrzne i środkowe. 14 regulowanych nóżek meblowych. Wydaje mi się, że to na spokojnie wystarczająca konstrukcja.

photo_2023-05-08_11-15-25.jpg

photo_2023-05-08_11-15-37.jpg

Edytowane przez TomekT
  • Lubię to 5
Opublikowano (edytowane)

Zdjęcia kiepskie, ale było już późno po przyjeździe ze Szczecina. Dziękuję bardzo @przemek wieczorek, piękne i staranne wykonanie, aż szkoda zalewać. 😉 Cały czas jestem pod wrażeniem owczarków. 😀

photo_2023-05-12_10-08-59.jpg

photo_2023-05-12_09-57-26.jpg

photo_2023-05-12_09-57-27.jpg

Edytowane przez TomekT
  • Lubię to 6
Opublikowano (edytowane)

Pokrywa w trakcie, a na dnie kratka rastrowa, solidna.

W tzw. międzyczasie zamówiłem najpierw pompę DCP-3000, ale i dla porównania DCP-2500. Mniejszy model wydaje się nowszy, sterownik od 2500 też sprawie lepsze wrażenie, przynajmniej wizualnie. Przepływ mniejszy, ale stwierdziłem, że skoro będzie kaseciak, to warto zaoszczędzić na rozmiarze, bo wymiary większej pompy mogą być śmiało wymiarami komory pompy dla mniejszej, nie mówiąc już o zastąpieniu dużego oryginalnego sitka czymś innym. W praktyce DCP-2500 np. na 60% da tyle samo przepływu, co DCP-3000 na 50%, więc różnica niewielka, moim zdaniem. Większa do zwrotu.

1.jpg

2.jpeg

3.jpeg

Edytowane przez TomekT
  • Lubię to 1
Opublikowano
9 godzin temu, Andrzej Głuszyca napisał(a):

Na dnie będzie piasek czy kamienie?

Kamienie, planuję mniej więcej taką obsadę Mbuna:

- Metriaclima Estherae red red / zamiennie Cynotilapia Hara Galireya Reef

- Metriaclima Msobo Magunga

- Melanochromis Parallelus

- Chindongo Demasoni / zamiennie Pseudotropheus Cyaneorhabdos Maingano lub Labidochromis Perlmutt

  • Lubię to 1
Opublikowano

Pokrywa w zasadzie gotowa, oklejona folią meblową. Dzielona na połowę, wieka nie będą miały zawiasów, będą się opierać o konstrukcję ramy jak na zdjęciach. Dla usztywnienia PCV podkleiłem poliwęglanem 6 mm grubości. Wyszedl fajny efekt moim zdaniem, są sztywne i zarazem lekkie. PCV klejone cyjanoakrylem, poliwęglan Soudalem All Fix Turbo.

F328A43A-177A-4EAD-942D-8CBE202E9027.jpeg

E9843F1F-B02F-481A-B85E-D2B1ACCB74BD.jpeg

DBA24C74-671A-4717-B489-5B32A59DFAB4.jpeg

039C03F0-19B7-42D1-8998-A7AEB137BB14.jpeg

C4C35229-F875-4D85-9DE0-501622C666A4.jpeg

71A2EF2D-AB4C-46B8-B946-A9A93ADFC539.jpeg

4D7776B0-D64A-4577-90D4-6344E6B43A1A.jpeg

  • Lubię to 3
Opublikowano (edytowane)

Po wizycie w składzie kamienia, wyszło ponad 160 kg - a i tak bez tego największego samej górze. Pięknie się prezentował, ale był niestabilny. Na razie moczenie przed szorowaniem. Nie było jakiegoś super wielkiego wyboru, trafiły mi się chyba różne odmiany serpentynitu. Niektóre prawie czarne (nie wiem, czy nie granit), ale kilka sztuk zielonego zdaje się też jest. Z lewej strony taczki widać fragment tła Juwel Granite, wziąłem dla porównania przy wyborze.

Ponadto, jeśli oryginalne sitka pomp Jebao/Jecod są dla kogoś za duże, polecam obciąć je w połowie i wkleić do kołnierza nakrętki sitka, elegancko pasuje. Pompa krótsza o 2 cm, sitko zachowuje swoje funkcje wlotu od frontu i bokami.

Reszta tła Juwel Granit zamówiona, w tym tygodniu skleję kaseciaka. Niestety już po sklejeniu pokrywy "zachorowałem" na hydroponikę i myślę nad dorobieniem do niej korytka przepływowego. Zobaczymy.

1.JPG

2.JPG

3.JPG

4.JPG

Edytowane przez TomekT
Opublikowano (edytowane)

Cześć, dzięki. :)

Formatki konstrukcyjne o szerokości 50 mm i grubości 10 mm (grubość szkła) tworzą ramę o wymiarach zbiornika. Dookoła opaski z PCV 3 mm o szer. 80 mm, oklejone folią meblową, ale nie w całości - od strony styku z ramą pozostawione "gołe" PCV o szerokości nieco mniej, niż 50 mm, by cyjanoakryl dobrze złapał oba elementy. Opaska zachodzi 2,5 cm na szkło, od góry przestaje 5 mm poza krawędź dla schowania pokryw. Dzielenie w połowie pokrywy zrobione na "kanapkę", dwie formatki konstrukcyjne, sklejone razem z już oklejoną formatką 3 mm, również przestającą o 5 mm i wyciągniętą na długość tak, by dotykała opasek dookoła akwarium. W ten sposób pokrywki mają swoje wnęki i opierają się ze wszystkich 4 stron na formatkach konstrukcyjnych. Wieka z PCV 3 mm oklejonego folią i poliwęglanu komorowego 6 mm. Lekkie i sztywne. Planuję otwory w stylu przelotek meblowych fi 60 lub 80 mm, które będą zarówno uchwytami do podnoszenia pokrywek, jak i otworami do karmienia ryb.

Nie mam niestety zdjęć z powstawania pokrywy, w ferworze pracy człowiek o tym nie pamięta. ;) A i ręce w pyle od ciętego PCV, bo nieoceniony Fabertec przycina co do milimetra, ale mniejsze kształty ciąłem sam na małej pile stołowej. No i generalnie najpierw oklejanie folią meblową, potem klejenie elementów cyjanoakrylem, inaczej nie da rady dobrze przykleić folii na tak małych powierzchniach.

Edytowane przez TomekT
  • Lubię to 1
Opublikowano

Prace trwają, choć powoli z braku czasu. Tłem Juwel Granite planuję zasłonić kaseciaka, a pianką PU (wyrzeżbioną i pomalowaną emalią akrylową pod kolor) uzupełnić uskoki i łączenia tła, by nie były aż tak widoczne. Pojawił się też pomysł na małą hydroponikę, zrobiłem korytko 60x10x10 cm zintegrowane z pokrywą. Chcę je zasilić wężykiem 6 mm (z zaworkiem regulacyjnym) z wylotu pompy. Powinien wyjść ciekawy efekt, gdy będzie wystawało ponad poziom wieka pokrywy.

IMG_1524.JPG

IMG_1525.JPG

IMG_1526.JPG

  • Lubię to 4

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.