Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dotknął mnie syndrom neofity i dzień bez lektury o akwarium Malawi, bez dumania i szperania w temacie, jest dniem straconym. 

Znowu wybrałem się do wspomnianej wcześniej galerii kamienia. Zadzwonił jednak telefon, okazało się że ważny i musiałem prędko jechać dalej. Zdążyłem jednak po drodze kupić dwa kamienie Nero Ebano i łupki (być może) na dno.

Spłukałem w domu kamienie i okazało się, że wilgoć wydobywa z nich to, co mają we włoskiej nazwie, czyli Czarny Heban. Tym samym mój entuzjazm dla tego pięknego kamienia nieco osłabł, bo czarne akwarium, czarne tło, czarny kamień,... chyba trochę za dużo tej czerni.

Odrzuciłem też pomysł na kamień ze strumienia. Przypomniałem sobie bowiem, że ludzie z góry spuszczali do tej wody szambo.

W przyszłym tygodniu wrócę do tych przyjemnych poszukiwań. 

Obejrzałem film o Jeziorze Malawi. Była mowa, że w jeziorze leżą skały granitowe. Dno dla Mbuna było mocno kamieniste i ogólnie krajobraz mocno zagloniony. Dlatego przy założeniu, że nie będzie się walczyć z glonami na kamieniach, a tylko na szybach, ten wybór kolorystyki gruzu nie jest aż tak istotny. Bardziej kształt i dopasowanie do akwarium.

Gdyby kamienie ułożyć w akwarium (zachowując proporcję) na wzrór ułożenia w Jeziorze Malawi, to pewnie pojawiłby się problem z cyrkulacją wody? Czy dobrze myślę?

Wpadł za to kolejny konkret, mianowicie zakup polecanych na Forum testów kropelkowych JBL w małej walizce. Dokupiłem też test zapasowy pH w zakresie 7,4-9,0. 

Opublikowano

Walizka to trochę zbędny wydatek. Kamienie ze strumienia i tak byś wymył i wypażył. Ten kamien inaczej będzie wyglądał w akwarium przy oświetleniu, niż tylko polany woda. Ogólnie to od zakupu akwarium bym zaczął ;). Ewentualnie jeszcze filtra, na allegro jest spro ofert poamazonowych outletow można w fajnej cenie wyrwać fluvale fx'y, tetry ex, eheimy etc.

Screenshot_20220617-212952_Facebook.jpg

Screenshot_20220617-212601_Facebook.jpg

  • Lubię to 2
Opublikowano (edytowane)

Nath_147, dziękuję za komentarz. Tym bardziej, że właśnie Ty zainspirowałeś mnie Czarnym Hebanem.

Masz rację. Dużo zależy od światła (oj bardzo dużo) i potwierdza to zwłaszcza drugie zapodane przez Ciebie zdjęcie. Gdy zapadł wieczór, biegałem po chacie i przystawiałem ten mokry kamień do różnych ledów w lampkach. Da się więc uzyskać efekt z drugiego zapodanego przez Ciebie zdjęcia.

Ad walizka. No nie wiem. Przeliczyłem szybko kupno pojedynczych testów JBL i tych w walizce, i taniej wyszło w walizce. Ale walizka walizce nierówna, w tej mojej jest pH, KH, NO2, NO3, CO2, NH3/4, czyli to, co potrzebuję do zbadania wody w kranie i startu zbiornika plus mały naddatek w postaci CO2 i KH (ale może kiedyś przyda się). A za uzupełniacz pH zapłaciłem ok. 16zł, czyli nie tylko na początku, ale też w dłuższej perspektywie opłaci się ten zakup. 

Ad akwarium i filtr. Akwarium już mam. Powtórzę, zestaw Aquael Opti Set 240L. O wyborze takiego, a nie innego rozmiaru, zadecydowało wolne miejsce w moim pokoju. Do filtracji dojdę i będę Was o nią pytał, ale nie dam rady, a nawet nie chcę ogarnąć wszystkiego naraz.

 

 

 

 

Edytowane przez kazikx
Opublikowano

Dalej "lecim na Szczecin".

Skupiłem się na wyborze izolacji podłoża i szklanego dna akwarium.

Po lekturze wybranych wątków, wybór padł na spienione PCV w kolorze czarnym, ewentualnie szarym.

Zamierzam wyłożyć nim całe dno i uszczelnić bezbarwnym silikonem akwarystycznym. Dolna część akwarium jest obłożona niewysoką listewką, więc zakładam, że nie ma potrzeby pomniejszać PCV. 

Proszę o respons, jeśli popełniam błąd w myśleniu.

Na marginesie mam pytanie do Koleżanek i Kolegów z Krakowa. Okazało się, że kurier, który dostarczył mi akwarium, interesuje się akwarystyką. Polecił mi giełdę w Krakowie. Znalazłem namiar:

http://zoosklep.com/gielda/

Warto tam zajrzeć?

Opublikowano
1 godzinę temu, kazikx napisał:

Po lekturze wybranych wątków, wybór padł na spienione PCV w kolorze czarnym, ewentualnie szarym.

Czarne będzie bardzo kontrastowe i w razie odkopania przez ryby ( o ile będziesz miał piasek a odkopią na pewno) będzie to brzydko wyglądać. jeżeli już to szare  szare , które jest podobne w barwie do koloru piasku.

1 godzinę temu, kazikx napisał:

Zamierzam wyłożyć nim całe dno i uszczelnić bezbarwnym silikonem akwarystycznym.

Przytnij tak aby z boków i z przodu  był luz po 1 cm. Tę różnicę zasypiesz piaskiem i będzie OK.  Nie m potrzeby przyklejania silikonem ale też nie ma przeciwskazań  jeżeli będzie to spienione PCV.

  • Lubię to 2
Opublikowano

Andrzeju, dziękuję.

54 minuty temu, Andrzej Głuszyca napisał:

Czarne będzie bardzo kontrastowe i w razie odkopania przez ryby ( o ile będziesz miał piasek a odkopią na pewno) będzie to brzydko wyglądać. jeżeli już to szare  szare , które jest podobne w barwie do koloru piasku.

Masz rację, ale jeszcze nie wiem jak będzie wyglądało podłoże. Być może ułożę jakieś ciemne łupki. Choć skłaniam się raczej na rzecz żwiru, aby pyszczaki miały urozmaicenie (również widz). 

Godzinę temu, Andrzej Głuszyca napisał:

Przytnij tak aby z boków i z przodu  był luz po 1 cm. Tę różnicę zasypiesz piaskiem i będzie OK.  Nie m potrzeby przyklejania silikonem ale też nie ma przeciwskazań  jeżeli będzie to spienione PCV.

Czy jest jakiś inny argument, prócz tego z estetyki, który przemawia za tym, by obcinać płytę 1cm? Chodzi mi, że w moim akwarium, krawędź PCV nie będzie widoczna, bo zasłoni ją firmowa opaska. Dlatego właśnie pomyślałem, że w tym wypadku można łatwo uszczelnić spojenie szkła z krawędzią PCV, przez co nic się już nie dostanie w szczeliny i na spód.

Tylko pytam, bo prawdę mówiąc, nie mam jakoś szczególnej ochoty, by przyklejać cokolwiek do szkła.

Opublikowano
Teraz, kazikx napisał:

Być może ułożę jakieś ciemne łupki.

W tym przypadku kolor czarny  byłby skutecznie przykryty.  Przy piasku czy też żwirze lepiej jednak dać szary.

2 minuty temu, kazikx napisał:

Czy jest jakiś inny argument, prócz tego z estetyki, który przemawia za tym, by obcinać płytę 1cm?

Jeżeli masz ramkę , która to zakryje  to tak naprawdę nie ma to znaczenia. Możesz przyciąć lub nie. Ramka i tak zakryje.

4 minuty temu, kazikx napisał:

Dlatego właśnie pomyślałem, że w tym wypadku można łatwo uszczelnić spojenie szkła z krawędzią PCV, przez co nic się już nie dostanie w szczeliny i na spód.

Z jednej strony jest to uzasadnienie. Ale z drugiej pamiętajmy , że struktura spienionego PCV  jest taka , że jeżeli dostanie się pod nią np. piasek , to  zostanie niejako "miękko wchłonięty".  Gdyby to był żwirek a na spodzie byś miał pleksi o twardej strukturze to wtedy takie uszczelnienie jak najbardziej miałoby sens. Przez kilkanaście lat miałem spienione PCV w tym biotopie na dnie  bez uszczelniania i stąd moje zapewnienie  że będzie OK. Możesz uszczelnić ale nie musisz. 

  • Lubię to 2
Opublikowano (edytowane)

Mamy więc kolejny konkret: na dno idzie spienione PCV 3mm, bez docinania (mam ozdobną listwę, w przeciwnym razie docięcie na 1cm), w kolorze szarym lub czarnym (mniej prawdopodobne). Płyty nie przykleję do szkła.

Przechodzę teraz do tematu wagi ciężkiej, czyli filtracji.

Po "przefiltrowaniu" tematów zdecydowałem się na Hamburg. Zebrałem podawane przez Forumowiczów argumenty:

  1. Prostota konstrukcji,
  2. Prostota obsługi (w dużej mierze bezobsługowy),
  3. Skuteczność (spełnia swoje zadanie),
  4. Woda zostaje w akwarium,
  5. Możliwość dopasowania do konkretnego zbiornika (są to głównie filtry typu "zrób to sam"),
  6. Oszczędność energii elektrycznej (jeśli na falowniku),
  7. Oszczędność finansowa w stosunku do porządnego filtra kubełkowego.

O szczegóły będę dopytywał w innych działach. W tym miniblogu chciałbym wstępnie i ogólnie ustalić, co będzie dobrym wyborem.

W moim 240l skłaniam się do użycia falownika o wydajności 2000l/h oraz gąbki 20ppi 3cm. Pytanie do znawców tematu: czy będzie ok?

Mam też dylemat odnośnie użycia samego falownika. Do jego użycia w budowie filtra przekonał mnie do tego niezwykle wartościowy temat zamieszczony na Forum przez Suricade pt. "Filtr hamburski (HMF) na falowniku"; ale nie ma róży bez kolców.

Za falownikiem przemawia niski pobór energii elektrycznej i prostota użycia - wciska się go w otwór w gąbce i jest git. Z drugiej strony podobno hałasuje, co mi się nie uśmiecha, bo lubię ciszę. Czy każdy falownik hałasuje?

Czy może jednak wybrać pompę cyrkulacyjną? Tu z kolei pobór energii jest większy.

Jest jeszcze pompa powietrza. Oszczędna i podobno cicha?

 

EDIT 22.06.

Doczytałem. Falownik marki Tunze będzie pracował cicho, wydajnie i być może długo.

Na stronie niemieckiego producenta HMF podają, że do pojemności mojego akwarium (240l) stosują Tunze 6015. Sam wybiorę nieco mocniejszy 6020 i sprawdzę, czy da radę obsłużyć cały kram, bez dodawania kolejnych urządzeń.

Biotop dopiero zakładam, więc i ryby będą małe. A później się zobaczy, czy wystarczy, czy jednak trzeba będzie pójść w mocniejszy falownik. Nie chcę organizować w akwarium dyskoteki. Wiem, że są mocniejsze falowniki z regulacją. Ale te dobre są drogie.

Edytowane przez kazikx
Opublikowano

Witaj, na filtracji w akwarystyce nie warto oszczędzać. Faktem jest, że filtracja powinna być prosta i niezawodna.Nie chcę sugerować Tobie jakiegoś rozwiązania bo wydaje się że już wybrałeś. Ja zawsze kieruje się tym aby sprzęt był w miarę niezawodny, może warto poszukać coś o trwałości falowników.Poniżej masz jeden z takich tematów.pozdrawiam

https://www.google.com/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=&cad=rja&uact=8&ved=2ahUKEwimuofku8D4AhVtSfEDHZ94DA0QFnoECAUQAQ&url=https%3A%2F%2Faqua-reef.pl%2Ftopic%2F13971-falownik-tylko-jaki%2F&usg=AOvVaw3uCd4y4O4T-HUGe3wzdzqB

  • Lubię to 1
Opublikowano

Dziękuję za komentarz.

Przeczytałem linkowany wątek. Kiepska trwałość falowników jest argumentem na minus.

Ale można przeboleć wydatek około 200 zł średnio raz na dwa lata. W końcu żyjemy w świecie "celowego postarzania produktu", gdzie zdecydowana większość rzeczy psuje się szybko (lepsza jakość) lub jeszcze szybciej (gorsza jakość). W świecie falowników podobno Tunze należy do tej pierwszej grupy.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.