Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Moi Drodzy,

Zakladam kolejny "nudny" temat z serii jaka obsada do standardowego akwa Rio 240l. Licze na wasza wyrozumialosc i pomoc. Jestem bardzo poczatkujacy, to jest moje pierwsze Akwa. Na ten moment, pomogliscie mi już z filtracja i aranzacja. Baniak wystartowal 4 dni temu, wiec jest troche czasu dla dyrygenta na wybor zalogi. 

Mieszkam w Austrii i chcialbym osobiscie zakupic Towarzystwo od hodowcy, "online" odpada. Zaloga na 2 gatunki, moze 3.

Mam 2 hodowcow w odleglosci ok. 1,5 godz:

na baniak o dlugosci 120cm polecacie max 3 gatunki Mbuna. Moim "must have" jest gatunek typu:

A:

  • Chindongo Saulosi (1)
  • Melanochromis Johanii (2)
  • Chindongo Demasoni (3)

W pierwszej hodowli maja Saulosi i Johanii już zdymorfizowane (chyba), poza tym kolorystycznie bomba. Moglbym zakupic docelowy(e) harem(y).

B:

Tu wiekszy dylemat:

  • Labidochromis Hongi Red Red (4)
  • Labidochromis Perlmutt (5)
  • Labidochromis Chisumulae (6)

Nie wiem, nie znam się... najchetniej 2 gatunkowo.

A: 1 w 2/8

B: 4 w 1/4

Jestem poczatkujacy. Od paru dni ogladam, się zastanawiam. O diecie nie mam pojecia, chociaz czytalem ze da się to pogodzic.

Dziekuje za kazde wsparcie.

Krzysiek

Edytowane przez dimis
  • Lubię to 1
  • dimis zmienił(a) tytuł na Zespół Rio 240
Opublikowano

Przegladam galerie i stwierdzam, ze Chisumulae sa sliczne.  Red Red-y takze, ale moze na moj baniak troszke za duze. Maingano... takze piekne. 

up... :)

 

Opublikowano

Trochę małe akwarium. Ja bym Ci polecił jednogatunkowe z Labidochromis Perlmutt.
Ewentualnie połączyć je z Saulosi. Żywieniowo sobie poradzą

  • Lubię to 2
Opublikowano (edytowane)

W opcji 3 gatunkowej wskazane jest by jeden gatunek był nieterytorialny, więc raczej takich gatunków szukaj,jako trzeciego. Wybrałeś sobie akurat bardzo terytorialne gatunki. Poleciłbym Ci   Cynotilapię harę oraz Metriaclima elongatus chailosi Chitande u mnie znakomicie się dogadywały. 

Edytowane przez Bezprym
Opublikowano

Dziekuje za odpowiedzi. Cały czas mam zamiar dobrać 2 gatunki. Na forum polecacie Saulosi i Perlmutt, myślałem tylko aby zamienić Perlmutta na Chisumulae i może zamiast Saulosi Maingano. Z Red Reda zrezygnuje jednak.

Opublikowano (edytowane)
12 minut temu, dimis napisał:

Na forum polecacie Saulosi i Perlmutt,

Saulosi żółte i Perlmutty perłowe czyli dwa gatunki jakby kolorystycznie mało kontrastowe. Kiedyś w 240 litrach miałem saulosi i maingano . Bardzo długo zdawało to egzamin ale  po 2-3 latach samiec maingano wybił swoich pobratymców. Ale warto próbować. W tym układzie z maingano nikt Ci nie da 100% gwarancji. 

Edytowane przez Andrzej Głuszyca
Opublikowano
29 minutes ago, Bezprym said:

Poleciłbym Ci   Cynotilapię harę oraz Metriaclima elongatus chailosi Chitande u mnie znakomicie się dogadywały. 

@Bezprym hodowla, w ktorej bede kupowac nie ma tych gatunkow, zalezy mi na tym aby osobiscie odebrac ryby. Z Hara maja Cyotilapia Afra (podejrzewam, ze uzywaja starych nazw, co mnie troche dziwi i zastanawia).

image.png.57efc75ed6abcfa93455e617cab857f7.png

11 minutes ago, Andrzej Głuszyca said:

Saulosi żółte i Perlmutty perłowe czyli dwa gatunki jakby kolorystycznie mało kontrastowe. 

@Andrzej Głuszyca na zywo widzialem tylko Saulosi w dziale akwarystycznym sklepu budowlanego. Ze zdjec, widac ze moga byc rzewczywiscie malo kontrastowe. Dlatego tez, jeden z pomyslow byl aby "pozenic" Chindongo Saulosi z Labidochromis Chisumulae.

 

Opublikowano (edytowane)
14 minut temu, dimis napisał:

jeden z pomyslow byl aby "pozenic" Chindongo Saulosi z Labidochromis Chisumulae

Tyle, że samice nie są już tak ładne. Są  wg mnie mdłe. Wszystko to tylko nasze sugestie i wybór będzie Twój. Ale zwracaj uwagę na wygląd samic bo często jest tak , że samce piękna a samice byle jakie jeżeli chodzi o urodę.  Pomijam inne preferencje typu karmienie itp.

Edytowane przez Andrzej Głuszyca
  • Lubię to 1
Opublikowano
1 godzinę temu, dimis napisał:

@Bezprym hodowla, w ktorej bede kupowac nie ma tych gatunkow, zalezy mi na tym aby osobiscie odebrac ryby. Z Hara maja Cyotilapia Afra (podejrzewam, ze uzywaja starych nazw, co mnie troche dziwi i zastanawia).

Raczej stawiałby że to jest Cynotilapia zebroides, warto zorientować się z jakiej lokalizacji bo według mnie najładniejsze są te z Jalo Reef. 

  • Lubię to 1
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Temat czytałem, dorosły livingstoni jest za duży do 450l, a podrośniętego nie mam jak oddać w dobre ręce. 
    • Miałem problem odwrotny - zero narybku, więc zagruzowałem trochę i mam teraz sporo własnych ryb. Ale do rzeczy, kolega chyba nie czytał tego tematu bo pisze na temat frejka, lepszy byłby livingstoni jak już. Żeby było mało narybku: - mało gruzu - drapieżnik typu nimbochromis livingstoni - pułapka na ryby - ręczne odłowienie siatką - robienie rybom głodówki, lub oszczędne karmienie co często zmusza dorosłe do zwrócenia uwagi na małe ryby, jest szansa że dorosłe wyjedzą troche narybku.
    • Podłoga już wykuta, będzie wylewka 10cm zbrojona, stelaż już się spawa z profili zamkniętych 60x60, i zaraz można zamawiać akwarium 😁😁😁
    • Podepnę się pod temat; mój plan na kontrolę populacji (3 synodonty na 18 mbuniaków, gatunki w stopce) nie wypalił, bo te trzy giętozęby baaardzo wolno rosną i nawet jeśli coś tam redukują, to populacja Acei rozrasta się turbo-szybko, rdzawych też przybywa i co najmniej jeden yellowek już się wychyla w ciągu dnia. Na dnie nie mam piasku tylko tło strukturalne, do tego sporo gruzu, więc w opór schowków dla knypli. Facet z zoologa doradza dołożenie jednego-dwóch już podrośniętych giętozębów albo kilku krabów. Agresji w baniaku nie mam prawie wcale, czasami yellowki się pogonią, pojedynczy Sciaenochromis fryeri dałby radę? Problem w tym, że irlandzka akwarystyka przy polskiej to trzeci świat, nie miałbym komu podrośniętego oddać w dobre ręce a nie do rybnej zupy. 
    • W akwariach non-mbunowych nigdy nie uchował mi się żaden narybek. Dokładne zero. ........... koszmar. Osobiście nie mógłbym patrzeć na taki tłok i obijające się o siebie ryby. Ale nie chciałem pisać wprost. Nie chcę nikogo krytykować, bo różne są upodobania. Lethrinops (grzebacz) i Copadichromis (toniowy) po 15 szt podrośniętej młodzieży, by wykreować układy kilkusamcowe.  Placidochromis i Otopharynx (bardziej środkowe rejony) po 5 szt mniejszych niż powyższe, by wykreować haremy, bo to większe ryby yellow - jak w poprzednim moim poście dalej:
    • U mnie w 540l jest około 25 ryb i uważam że jest ok. Nie ma efektu zaganiania całej obsady w kąt akwarium podczas tarła 😉
    • @tom77 witaj. Na podstawie Twojego dość szerokiego postu dobierałem obsadę Z tymi toniowcami jest problem jak sam zauważyłeś bo ciężko kupić i Borley M i VG. Nic w tej obsadzie nie musi być "must have". Jak każdy amator poszedłem w wygląd. Janusz akwarystyka musi mieć kolorowo.  Mam jeszcze 2-3 miesiące więc zbieram opinie.  Twierdzisz że będzie problem z wielosamcowoscia przy 5 gatunkach a ja rozważam jeszcze jakiegoś małego kilera do eliminacji narybku. Nie wiem tylko co przez to rozumiesz ? Że ciężko będzie o wybarwienia jednego czy dwóch samców czy może wręcz żadnego ?  W ogóle jako doświadczony akwarysta przy takiej obsadzie po ile ryb (docelowo) i w jakich proporcjach samiec-samica wpuscilbys do baniaka.  Pytałem o to w Malawi Polska na FB i dostałem odpowiedź że ok 50 ryb co moim zdaniem jest dużym przegienciem tylko że mi to może się tylko coś wydawać a takie przerybienie pozwoli na rozkład agresji.  
    • A mierzyłaś wodę z innych źródeł dla porównania?  I jak się trzyma obsada po tygodniu?  
    • Copadichromis borleyi Mbenji ma opinię najspokojniejszego wśród C. borleyi. Może ze względu na długie płetwy brzuszne. Wydaje mi się, że ryzyko niewybarwienia się Copadichromis sp.„virginalis gold” jest mniejsze niż ryzyko podgryzania przez yellowki długich płetw brzusznych C. borleyi Mbenji. Moje C. sp.„virginalis gold” zaskakiwały mnie większą asertywnością niż się spodziewałem. Choć i tak pewnie jednak będą na dole hierarchii, bo yellowki to jednak mbuna (choć adoptowana), L. albus jest asetrywniejszy niż np. L. sp.”red cap”, a Placek i Otopharynx są jednak znacznie większe. I miałbyś ryby o kształcie „wydłużonym toniowym”, a nie trzeci gatunek „dość masywny” (jeśli C. borleyi Mbenji, bo są jeszcze Placek i Otopharynx).Niestety w ostatnich latach trudno o C. sp. „virginalis gold” wysokiej jakości (relatywnie dużo żółtego i dobrze ciemna reszta). Generalnie myślę, że wybrałeś zgraną ekipę, ani kilerów, ani bardzo spokojne gatunki. Pewności oczywiście nie ma, bo to żywe stworzenia. Wielosamcowość w pięciu gatunkach jest moim zdaniem niemożliwa. Częściowo ryby same zdecydują. Częściowo zdecydujesz Ty (w funkcji swoich upodobań). 5 gatunków wielosamcowo, nawet w akwa 200x80cm to ………, ale sam zobaczysz.🙂 Odnośnie yellow – w swoim głównym akwarium 200x80cm zawsze stosowałem zasadę selekcji, że zostawiałem „szczurki” (trochę skarłowaciałe, dobrze wybarwione samce) i jakąś samicę, albo dwie. Dlaczego? Bo yellow z non-mbuną zawsze da sobie radę. Jednak to mbuna. A w drugą stronę, jeśli przydarzy się osobnik agresywny, bo będzie ganiał słabszą non-mbunę (a tego nie chcemy). Osobiście chodzi mi o komfort moich L. sp.”red cap”. Ale odbiegliśmy od tematu. Mając 70cm wysokości zbiornika, warto zróżnicować karmienie – dla grzebaczy dłonią granulki przy dnie, dla toniowych zaraz później wolno tonący płatkowy. Ale to na marginesie, bo to dział obsadowy. Zróżnicowane zachowania wymagają zróżnicowanego karmienia.  Wszystko powyżej to tylko moje zdanie. Powodzenia w hodowli.🙂
    • U mnie są w 540l, na razie jest spokój ale jak to u pyszczaków mbuna sytuacja może się zmienić z dnia na dzień.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.