Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
20 minut temu, Yacek napisał:

Ile masz w sumie rybek w tym akwarium i jakie są duże?

Ja mam dwa gatunki ryb koło 28 ,8 ryb są wielkości 9 cm reszta 6 ,5,4 cm ,tez redukcja będzie wakacje za dużo samców mam .

Opublikowano
Godzinę temu, TOMEKSIEDLCE napisał:

Ja mam dwa gatunki ryb koło 28 ,8 ryb są wielkości 9 cm reszta 6 ,5,4 cm ,tez redukcja będzie wakacje za dużo samców mam .

Ja chcę wziąć 30 maluchów i zostawić 3 gatunki po 1+4 czyli będę miał w sumie mniej ryb od Ciebie...

Opublikowano

Do 300L sugerowałbym 2 gatunki, 3 też dadzą ale znacznie lepiej będzie im we dwa. Ja w 680L mam obecnie dwa gatunki ale dojdzie trzeci. Kiedyś miałem nawet 7 gatunków w tym litrażu i z perspektywy czasu stwierdzam że mniejsza ilość gatunków w większej ilości osobników w każdym gatunku wygląda znacznie lepiej.

  • Lubię to 1
Opublikowano
19 minut temu, Yacek napisał:

Ja chcę wziąć 30 maluchów i zostawić 3 gatunki po 1+4 czyli będę miał w sumie mniej ryb od Ciebie...

Jacek...co do maluchów to OK. Zawsze bierze się dużo aby mieć z czego wybrać i to nie podlega dyskusji. Natomiast jeżeli  chodzi o układy docelowe to najpierw powinieneś ustalić konkretną obsadę i wtedy zastanawiać się nad ich ilością danego gatunku. Piszesz , że chcesz mieć  3 gatunki  w układach 1+4. Ale nie piszesz jakie konkretnie. Przykład : dasz 1+4 Chindobgo Saulosi to mimo , że masz 300 litrowe akwa to jest jednak zbyt mało samic. Już to piszę po raz któryś..Saulosi są stadne ryby czy ktoś się z tym zgadza czy nie.  Cztery samice nawet w 300 litrowym akwa będą "zajechane" przez samca. Wtedy @SlavekG dobrze Ci podpowiada, że lepiej zrobić dwa gatunki ale liczniejsze i nawet w przypadku Saulosi można próbować z 2-3 samcami i 8-10 samic .  Można oczywiście zrobić też jak Ty proponujesz 3 razy po 1+4 . Ale najpierw ustal obsadę a wtedy  pomyślisz o układach. Z tym , że warto wziąć pod uwagę wtedy to co teraz tutaj poruszamy. Przemyśl to.

  • Lubię to 6
Opublikowano
Godzinę temu, Yacek napisał:

Ja chcę wziąć 30 maluchów i zostawić 3 gatunki po 1+4 czyli będę miał w sumie mniej ryb od Ciebie...

Jak koledzy pisali wcześniej nie uda ci się taki układ ustawić 1-4 to jest nie możliwe ,sam próbowałem z obsadą trzeba dekorację psuć bo nie wyłowisz wszystkiego co chcesz  .

Jak chcesz i upierasz możesz mieć 3 gatunki nawet i cztery twój wybór :) 

  • Lubię to 2
Opublikowano

Te 2 pierwsze gatunki to tak jak napisałem w I poście:

1. Chindongo saulosi

2. Iodotropheus sprengerae

A ten trzeci nad którym się zastanawiam to Cynotilapia sp hara Gallireya Reef (jak radził Bezprym)

Opublikowano
2 minuty temu, Yacek napisał:

1. Chindongo saulosi

2. Iodotropheus sprengerae

Tych gatunków nie trzymaj w układzie 1+4. Ja w 300 litrach dałbym 2+ 8/10 z każdego z tych dwóch. Najwyżej bym potem odjął po samcu aby było 1+8/10  w zależności czy  będą się nękać czy nie.

  • Lubię to 2
Opublikowano (edytowane)

Tylko kup z pewnego źródła ryby bo będziesz miał bałagan. Ja chciałem zaoszczędzić i przeznaczyć finanse na sprzęt no i miałem mieć saulosi i właśnie rdzawe i do tego Yellow. 3 gatunki. I zaoszczędziłem...  Rybki były malutkie jak przyjechały do domu i wyglądały bardzo podobnie. Mam teraz stado Red Red i jeszcze parę  nieznanych gatunków. Wszystko nie tak :) Ja w ogóle nie rozumiem jak później te ryby odłowić :) to surrealizm. 

Przemysl obsadę a będzie później mniej kłopotu. 

Ja mam teraz taki miks, czyli załamanie wszelkich reguł i horror aby kogokolwiek odłowić. 

IMG_20210402_192650.jpg

Edytowane przez Pikczer
  • Lubię to 1
Opublikowano

A gdybym dał 2 gatunki:

1. Chindongo saulosi (2+8)

2. Metriaclima Estherae Minos Reef (1+5)

Czy taki układ jest możliwy?

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • To próbuj już z tym frejkiem, zawsze to lepiej niż te sumy, a przy okazji frejek ma bajeczne ubarwienie.
    • Temat czytałem, dorosły livingstoni jest za duży do 450l, a podrośniętego nie mam jak oddać w dobre ręce. 
    • Miałem problem odwrotny - zero narybku, więc zagruzowałem trochę i mam teraz sporo własnych ryb. Ale do rzeczy, kolega chyba nie czytał tego tematu bo pisze na temat frejka, lepszy byłby livingstoni jak już. Żeby było mało narybku: - mało gruzu - drapieżnik typu nimbochromis livingstoni - pułapka na ryby - ręczne odłowienie siatką - robienie rybom głodówki, lub oszczędne karmienie co często zmusza dorosłe do zwrócenia uwagi na małe ryby, jest szansa że dorosłe wyjedzą troche narybku.
    • Podłoga już wykuta, będzie wylewka 10cm zbrojona, stelaż już się spawa z profili zamkniętych 60x60, i zaraz można zamawiać akwarium 😁😁😁
    • Podepnę się pod temat; mój plan na kontrolę populacji (3 synodonty na 18 mbuniaków, gatunki w stopce) nie wypalił, bo te trzy giętozęby baaardzo wolno rosną i nawet jeśli coś tam redukują, to populacja Acei rozrasta się turbo-szybko, rdzawych też przybywa i co najmniej jeden yellowek już się wychyla w ciągu dnia. Na dnie nie mam piasku tylko tło strukturalne, do tego sporo gruzu, więc w opór schowków dla knypli. Facet z zoologa doradza dołożenie jednego-dwóch już podrośniętych giętozębów albo kilku krabów. Agresji w baniaku nie mam prawie wcale, czasami yellowki się pogonią, pojedynczy Sciaenochromis fryeri dałby radę? Problem w tym, że irlandzka akwarystyka przy polskiej to trzeci świat, nie miałbym komu podrośniętego oddać w dobre ręce a nie do rybnej zupy. 
    • W akwariach non-mbunowych nigdy nie uchował mi się żaden narybek. Dokładne zero. ........... koszmar. Osobiście nie mógłbym patrzeć na taki tłok i obijające się o siebie ryby. Ale nie chciałem pisać wprost. Nie chcę nikogo krytykować, bo różne są upodobania. Lethrinops (grzebacz) i Copadichromis (toniowy) po 15 szt podrośniętej młodzieży, by wykreować układy kilkusamcowe.  Placidochromis i Otopharynx (bardziej środkowe rejony) po 5 szt mniejszych niż powyższe, by wykreować haremy, bo to większe ryby yellow - jak w poprzednim moim poście dalej:
    • U mnie w 540l jest około 25 ryb i uważam że jest ok. Nie ma efektu zaganiania całej obsady w kąt akwarium podczas tarła 😉
    • @tom77 witaj. Na podstawie Twojego dość szerokiego postu dobierałem obsadę Z tymi toniowcami jest problem jak sam zauważyłeś bo ciężko kupić i Borley M i VG. Nic w tej obsadzie nie musi być "must have". Jak każdy amator poszedłem w wygląd. Janusz akwarystyka musi mieć kolorowo.  Mam jeszcze 2-3 miesiące więc zbieram opinie.  Twierdzisz że będzie problem z wielosamcowoscia przy 5 gatunkach a ja rozważam jeszcze jakiegoś małego kilera do eliminacji narybku. Nie wiem tylko co przez to rozumiesz ? Że ciężko będzie o wybarwienia jednego czy dwóch samców czy może wręcz żadnego ?  W ogóle jako doświadczony akwarysta przy takiej obsadzie po ile ryb (docelowo) i w jakich proporcjach samiec-samica wpuscilbys do baniaka.  Pytałem o to w Malawi Polska na FB i dostałem odpowiedź że ok 50 ryb co moim zdaniem jest dużym przegienciem tylko że mi to może się tylko coś wydawać a takie przerybienie pozwoli na rozkład agresji.  
    • A mierzyłaś wodę z innych źródeł dla porównania?  I jak się trzyma obsada po tygodniu?  
    • Copadichromis borleyi Mbenji ma opinię najspokojniejszego wśród C. borleyi. Może ze względu na długie płetwy brzuszne. Wydaje mi się, że ryzyko niewybarwienia się Copadichromis sp.„virginalis gold” jest mniejsze niż ryzyko podgryzania przez yellowki długich płetw brzusznych C. borleyi Mbenji. Moje C. sp.„virginalis gold” zaskakiwały mnie większą asertywnością niż się spodziewałem. Choć i tak pewnie jednak będą na dole hierarchii, bo yellowki to jednak mbuna (choć adoptowana), L. albus jest asetrywniejszy niż np. L. sp.”red cap”, a Placek i Otopharynx są jednak znacznie większe. I miałbyś ryby o kształcie „wydłużonym toniowym”, a nie trzeci gatunek „dość masywny” (jeśli C. borleyi Mbenji, bo są jeszcze Placek i Otopharynx).Niestety w ostatnich latach trudno o C. sp. „virginalis gold” wysokiej jakości (relatywnie dużo żółtego i dobrze ciemna reszta). Generalnie myślę, że wybrałeś zgraną ekipę, ani kilerów, ani bardzo spokojne gatunki. Pewności oczywiście nie ma, bo to żywe stworzenia. Wielosamcowość w pięciu gatunkach jest moim zdaniem niemożliwa. Częściowo ryby same zdecydują. Częściowo zdecydujesz Ty (w funkcji swoich upodobań). 5 gatunków wielosamcowo, nawet w akwa 200x80cm to ………, ale sam zobaczysz.🙂 Odnośnie yellow – w swoim głównym akwarium 200x80cm zawsze stosowałem zasadę selekcji, że zostawiałem „szczurki” (trochę skarłowaciałe, dobrze wybarwione samce) i jakąś samicę, albo dwie. Dlaczego? Bo yellow z non-mbuną zawsze da sobie radę. Jednak to mbuna. A w drugą stronę, jeśli przydarzy się osobnik agresywny, bo będzie ganiał słabszą non-mbunę (a tego nie chcemy). Osobiście chodzi mi o komfort moich L. sp.”red cap”. Ale odbiegliśmy od tematu. Mając 70cm wysokości zbiornika, warto zróżnicować karmienie – dla grzebaczy dłonią granulki przy dnie, dla toniowych zaraz później wolno tonący płatkowy. Ale to na marginesie, bo to dział obsadowy. Zróżnicowane zachowania wymagają zróżnicowanego karmienia.  Wszystko powyżej to tylko moje zdanie. Powodzenia w hodowli.🙂
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.