Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Mam problem ze wzrostem nh4, w jaki sposób mogę je zbić żeby nie truć rybek?

Filtracja biologiczna aquel ultramax 1000 ceramika, zeolit

Filtracja mechaniczna aquel turbo 2000

Testy: JBL

Akwarium 450L zalałem wodą 20.02. 2021, dodałem bakterie

25.02.2021 ph-7. 8, no2-0,025, no3-10, nh4-0,1

26.02.2021 podmieniłem 10% wody i dodałem druga porcje bakteri

01.03.2021 ph-7,8, no2-0,05, no3-20, nh4-0,1

05.03.2021 ph-7,9, no2-0,05, no3-20, nh4-0,1

Wtedy też za radą hodowcy, po przedstawieniu mu parametrów wody wpuściłem ryby, chciałem stopniowo, ale doradził mi wpuszczenie całej obsady razem żeby ryby nie walczyły że sobą o rewiry. Wpuściłem 45 rybek po ok 4cm

07.03.2021 ph-7,9, no2-0,05, no3-10, nh4-0,2

10.03.2021 pH 7,9 no2-0,025, no3-10, nh4- 0,4-0,6

 

Opublikowano

Witaj, wygląda na to ze wpusciles ryby do niedojrzałego zbiornika bo przedstawione wyniki nie pokazują zebyvcykl azotowy ruszyl i zakonczyl się. U Ciebie nic nie ruszyło.  Drugie to ów hodowca nie powinien doradzać wpuszczania rybek do wody gdzie nh4 jest 0.1ppm bo to mówi że coś jest nie tak. Teraz jak wpusciles ryby to nh4 dodatkowo rośnie a w krotce zacznie rosnąć i no2. Nie napisałeś nic jak startowałeś zbiornik. Jakie bakterie jaka pożywką. Teraz najlepiej byłoby przynieść od znajomego z pol litra dojrzałej ceramiki lub czego kolwiek bo stracisz te ryby. Zbiornik masz absolutnie nie gotowy na wpuszczenie ryb. Mozesz tez próbować lac sera toxivec lub kordon amquel plus, zeby zdetoksykowac amoniak no i koniecznie bakterie Prodibio biodigest i zadne inne. Tej nie maja pozywki, a Ty masz jej aż za duzo w zbiorniku.

  • Lubię to 1
  • Dziękuję 1
Opublikowano

Start zbiornika wyglądał tak że wlalem wodę z kranu, dodałem uzdatniacz tropicala, następnego dnia dodałem bakterie tropicala bioactiv pół opakowania, po tygodniu podmieniłem 10% wody i dodałem drugą połowę bioactiv. Nie znam nikogo od kogo mógł bym załatwić ceramikę. Czy mam podmieniać wodę w tym momencie, jeżeli tak to ile %? 

Jak dawkować te bakterie oraz ile mam czasu na zakup ich bo nie wiem czy dostanę je w lokalnym sklepie? 

Opublikowano
2 minuty temu, warka96 napisał:

nie wiem czy dostanę je w lokalnym sklepie?

W lokalnym możesz nie dostać, ale skoro jesteś z Wrocławia to przejedź się na Kwidzyńską do sklepu Plantica, jest świetnie zaopatrzony i tam na 100% kupisz. Kupisz tam również preparaty o których pisał Sławek. Jest jeszcze Trzmiel, tam też powinieneś dostać. Tych bakterii nie da się przedawkować, kup z 5 ampułek, teraz wlej dwie, a resztę zostaw na zapas. Zanim wlejesz bakterie to podmień 30-40% wody.

  • Lubię to 1
  • Dziękuję 1
Opublikowano

Nie mieszkam w samym Wrocławiu, nie dam rady dzisiaj podjechać, mogę zamówić na allegro tylko że paczka dojdzie jutro  czy rybki przeżyją ten dzień zwłoki?

Opublikowano

Jak nie możesz podjechać dzisiaj, to podmień 40-50% wody, tu uwaga,  jak jest chlorowana to tylko zaszkodzi.

  • Lubię to 1
  • Dziękuję 1
Opublikowano

Wyczysć mechanika, jeżeli są w nim jakieś odpady, odchody, resztki pokarmu, są w tej chwili niepotrzebnym do niczego źródłem NH4, otwórz biologa, jak masz tam jakiś element zbierający grube zanieczyszczenia to też wyczyść. Zrób podmianę tak z pół wody. staraj się usunąć zalegające po kontach nieczystości. Nie karm ryb. Bierz się za to, bo jutro może być późno już. Reszta jak koledzy radzili

  • Lubię to 1
  • Dziękuję 1
Opublikowano

Ja bym nie ruszał filtrow, w tydzien nic się tam nie nazbieralo, a mogly się zacząć namnażać bakterie, wiec ruszanie filtra tylko pogorszy sprawe. Podmien sporo wody, obniz temp do 24 stopni i mocno napowietrzaj/natleniaj wode. Koniecznie kup kordon amquel plus lub sera toxivec ktore zdetoksyfikuja szkodliwe związki. No i bakterie prodibio biodigest ktore rusza cykl. Mozesz jeszcze dac 3 łyżki stołowe soli niejodowanej na każde 100 litrów wody. Sól osłoni troche ryby bo zmniejszy ilość wchłanianych szkodliwych związków.

  • Lubię to 3
  • Dziękuję 1
Opublikowano

Zerknąć nie zawadzi, jak są czyste to nie ruszać. Jak oblepione grubo to delikatnie opłukać w wodzie z akwa, nie prać, nie wyrzymać. Nie ruszać ceramiki. Tak wg mnie. To czy czyste, zależy jak mocno kolega karmił. Na początku bywa różnie.

  • Dziękuję 1
Opublikowano
3 minuty temu, SlavekG napisał:

Ja bym nie ruszał filtrow

Sławku chodzi o to żeby pozbyć się odchodów które pewnie są w gąbkach, a gąbki można przepłukać w wodzie odlanej z akwa bez strat w biologii (jeśli takowa w ogóle istnieje)

  • Lubię to 1
  • Dziękuję 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.