Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Koncepcja z korzeniem bardzo mi się podoba, w ogóle widzę że masz plan na to akwarium, jedna tylko rada pamiętaj by te kamienie które masz przy korzeniu ułożyć bardziej chaotycznie (naturalnie), by nie wyglądały jak  mur w Szkocji gdzie się owce wypasa😉, ale poza tym petrda jak kolega wyżej napisał zdjęcie całości z frontu by się przydało. Jednak naprawdę podoba mi się projekt, świetna robota 🔥👍🏻

Edytowane przez Jeb_us
Literówka
  • Dziękuję 1
Opublikowano

Spokojnie, ułożenie kamieni na ścisk jest tylko na potrzeby konstrukcyjne aby odseparować  strefę roślinną z piaskownicą jak będziemy ,,wygładzać" aranżację to zrobimy tam trochę narzutu kamiennego żeby wyglądało bardziej naturalnie. Dodałem również zdjęcia z ,,frontu" akwarium aby bardziej zobrazować korzeń na tle całości, został jeszcze cały środek baniaka na budowę gruzowiska dla skalniaków z Mbuny1903004584_front1.thumb.jpg.7990a574dc3f18c45e18dce38cca8859.jpg837595839_front2.thumb.jpg.136d12c58dde8ad131517ca371138bae.jpg 🙂.

  • Lubię to 5
Opublikowano

wg mnie ... dosuń tło w jedną stronę a drugą stronę obłóż gruzem do góry :D

Ale to jest kwestia indywidualna na tematy gustów się nie rozmawia :D

I fajnie jakby tło  było w kolorze skały na ścianie :D

Ale generalnie podoba mi się :D

  • Dziękuję 1
Opublikowano (edytowane)
52 minuty temu, Radzik napisał:

wg mnie ... dosuń tło w jedną stronę a drugą stronę obłóż gruzem do góry :D

Obydwa rogi będą zagospodarowane więc bez obaw wolnej przestrzeni tam nie będzie.

Ale to jest kwestia indywidualna na tematy gustów się nie rozmawia :D

I fajnie jakby tło  było w kolorze skały na ścianie :D

Dość trudna sprawa zgrać to kolorystycznie, niestety nie mamy wpływu na kolory jakich używa producent. A żeby samemu przemalować tło, to dla mnie na razie za ciężki temat.

Ale generalnie podoba mi się :D

Dzięki 👍

 

Edytowane przez rabczanin
  • Lubię to 1
Opublikowano (edytowane)

@Jeb_us tak jest to moduł BTN po moich przeróbkach, szkoda mi było nie wykorzystanej kubatury więc z 20 cm tła płaskiego dociąłem plecy do modułu, podzieliłem go na 3 części w środku, skleiłem, pomalowałem, nawierciłem otwory i otrzymałem moduł monolityczny z 3 grotami. Jutro przy świetle naturalnym zrobię fotki modułu z bliska i wrzucę na forum, powiem szczerze wyszedł mi ciekawy element 😄.

1573687523_modu.thumb.jpg.d3ca586147da6c1ebc4eb4672afeb192.jpg

Odnośnie kamienia to są trzy opcje które ewoluowały:

1) początkowo gruzowisko chciałem zrobić z czerwonej lawy, aby nawiązać do czerwieni na tle,

2) potem postanowiłem zrobić gruzowisko z serpentynitu, ale mi to na forum odradziliście że ładne ale zbyt oklepane,

3) doradzałeś  mi aby iść w budulec lokalny więc czekam cierpliwie bo się ociepla aby wybrać trochę kamienia z potoku który płynie obok mojego domu i na razie na tej opcji stanęło.

Edytowane przez rabczanin
literówka
  • Lubię to 2
Opublikowano
8 godzin temu, rabczanin napisał:

Czy chodzi Ci o ,,dorobienie" pnia drzewa ?

 Podobny korzeń przykleić lub położyć na tym co jest, aby sięgało to pod taflę. Mogło by to stworzyć efekt drzewa, które wpadło do wody. 

Opublikowano

Spoko myślę że najlepsza opcja z tymi kamieniami rzecznymi, teraz druga sprawa chyba zapożyczę sobie twoj pomysł z tym kamieniem na ścianie, do mojej przyszłej banki super to wygląda naprawdę jeszcze, mi powiedz czy jest możliwość nabycia innego koloru i gdzie to nabyłeś takie cudo 🤔

Opublikowano
2 minuty temu, przemo-h napisał:

 Podobny korzeń przykleić lub położyć na tym co jest, aby sięgało to pod taflę. Mogło by to stworzyć efekt drzewa, które wpadło do wody. 

Ok, teraz wiem o co Ci chodziło i na pewno będzie to fajnie wyglądało i szczerze mówiąc sam o tym wcześniej myślałem tylko miałem obawy że jak ,,przetnę"  baniak korzeniem z góry na dół to czy nie zaburzę za bardzo cyrkulacji wody dla tego chciałem zachować czystą górna taflę, ale chyba się nic nie stanie jak nadbuduje w górę korzeń ?

Opublikowano (edytowane)
49 minut temu, Jeb_us napisał:

Spoko myślę że najlepsza opcja z tymi kamieniami rzecznymi, teraz druga sprawa chyba zapożyczę sobie twoj pomysł z tym kamieniem na ścianie, do mojej przyszłej banki super to wygląda naprawdę jeszcze, mi powiedz czy jest możliwość nabycia innego koloru i gdzie to nabyłeś takie cudo 🤔

Kamień jest z twoich stron w okolicach NS jest całe zagłębie kamieniarskie (kamieniołomy). Już pisałem o ,,skórze" na tym forum, zaraz Ci napisze co i jak 😁

Edytowane przez rabczanin
literówka

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.