Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam wszystkich, jestem nowym użytkownikiem forum. Wystąpił u mnie problem z parametrami wody,prawdopodobnie za szybko zrobiłem podmianę wody(woda lana przez filtr węglowy) i chlor z kranu zabił flore bakteryjna w akwarium. Po wyłowieniu ryb bo mało co padły by wszystkie,i posprzątaniu kompletnym zbiornika:wyjete wszystkie kamienie, podłoże odmulone z resztek jedzenia, filtry wyczyszczone,podmiana 50%wody,bakterie zakrobione do filtra biologicznego. Po 7 dniach takie mam aktualnie parametry wody. Ktoś może rzucić fachowym okiem i coś poradzić.20210109_095007.thumb.jpg.7d98ac7e842772b616cd877bbe85f784.jpg

Opublikowano

Jedyne co można w tej chwili poradzić to zakup testów kropelkowych i zrobienie rzetelnych pomiarów, paskowe nie są za dobre. Nie bardzo chce mi się wierzyć, że woda z kranu, tym bardziej lana przez węgiel, zabiła Ci ryby i biologię, czasy kiedy woda z kranu śmierdziała jak na krytej pływalni mamy już za sobą.

24 minuty temu, wojteks1971 napisał:

i posprzątaniu kompletnym zbiornika:wyjete wszystkie kamienie, podłoże odmulone z resztek jedzenia, filtry wyczyszczone

Tym zabiegiem zlikwidowałeś sobie olbrzymią część biologi. Dziwi mnie również tak wysoki poziom NO3 po 7 dniach🤔 Tu szukałbym przyczyny. Napisz jak długo akwarium funkcjonowało przed "awarią"

  • Lubię to 2
Opublikowano

Akwarium funkcjonowało od lutego 2020,obsada się nie zmieniła tylko urosła. Do tej pory było wszystko ok. I nagle na drugi dzień po podmianie wody ryby ciężko łapały powietrze,stały albo pod lustrem wody,albo leżały na dnie. Nie miałem testów żeby zmierzyć zawartość NH3 i No2.Ryby odłowiłem i przeniosłem do zapasowego zbiornika kolegi z 20 sztuk padły tylko dwie,gdyby nie szybka reakcja to padły by wszystkie.Sam nie wiem co mogło to spowodować,rytuał podmiany był taki jak zwykle,tylko szybko nalałem wody bo było mało czasu.

Opublikowano

Tak jak mówił Bartek. Testy kropelkowe i wtedy można cokolwiek wnioskować co się stało. 

Zapomniałeś napisać jednych z najważniejszych informacji. Jakie akwarium (wymiary), jaka filtracja, jaka obsada.

Opublikowano

Akwarium 120x50x50 filtracja 2x JBL 1501 jeden biologia kosze( gąbka,ceramika ,gąbka,gąbka)a drugi mechanika (4xgabka)+falownik Rwd8 na 50% mocy.Obsada to 20 sztuk mbuna wielkości 8-10cm(wiem przerybienie,planuję redukcję).Podmiany robię raz na miesiąc około 50% (taką mam pracę że nie mogę częściej) lane przez podwójny filtr sznurek+węgiel.

Opublikowano
W dniu 11.01.2021 o 08:31, nsp napisał:

Tak jak mówił Bartek. Testy kropelkowe i wtedy można cokolwiek wnioskować co się stało. 

Zapomniałeś napisać jednych z najważniejszych informacji. Jakie akwarium (wymiary), jaka filtracja, jaka obsada.

Testy kropelkowe zrobię 17-18.01 jak wrócę do domu.Narazie z paskowych wychodzi bardzo wysoki poziom NO3 było 250 mg/l,po podmianie 50% spadło do 100mg/l w akwarium zostały 4 ryby których mie udało mi się wyłowić,zachowują się prawie normalnie,oczywiście silnie przestraszone,chowają się,słabo reagują na karmienie,oddychają normalnie,kolory prawidłowe.

Opublikowano (edytowane)

Mleczna woda to według mnie pierwotniaki, zniknie jak biologia, którą zachwiałeś porządkami, ustabilizuje się. Podmiana raz w miesiącu to zdecydowanie za rzadko, stąd taki wysoki poziom NO3. Musisz znaleźć sposób na częstsze podmiany (przynajmniej co dwa tygodnie) albo zainteresować się filtracją chemiczną, która przez jakiś czas utrzyma NO3 w ryzach i może pozwoli na rzadsze podmiany. Często polecana i chyba najpopularniejsza u nas jest żywica Purolite A520e. Poniżej przykładowy temat. Inny sposób to założenie sobie "ogródka" nad akwarium, wpisz w szukajkę hydroponika. Co do kożucha na powierzchni, może być on spowodowany wysokim poziomem fosforanów. Kup test PO4 https://allegro.pl/oferta/po4-fresh-test-salifert-test-na-fosforany-8128705170 napisz ile wyszło i dalej będziemy coś radzić.

 

Edytowane przez Bartek_De
  • Lubię to 1
Opublikowano
11 godzin temu, wojteks1971 napisał:

Akwarium 120x50x50 filtracja 2x JBL 1501 jeden biologia kosze( gąbka,ceramika ,gąbka,gąbka)a drugi mechanika (4xgabka)+

Akwarium ponad 200 litrów wody. Podmiany 50%, które niczemu nie służą bo i tak wlewasz wodę, która ma duże stężenie chlorków i azotanów.

Filtracja biologiczna oparta na gąbce przy fatalnych parametrach wody do podmiana jest absolutnie niewystarczająca. Filtry biologiczne nie dadzą sobie rady.

Są preparaty do likwidacji chlorków i stosuj je przed podmianą a nie węgiel aktywny.

Pomyśl o bardziej efektywnej filtracji niż masz a przynajmniej użyj np. zeolitu czy innych wkładów do filtra.

 

Opublikowano
Akwarium ponad 200 litrów wody. Podmiany 50%, które niczemu nie służą bo i tak wlewasz wodę, która ma duże stężenie chlorków i azotanów.
Filtracja biologiczna oparta na gąbce przy fatalnych parametrach wody do podmiana jest absolutnie niewystarczająca. Filtry biologiczne nie dadzą sobie rady.
Są preparaty do likwidacji chlorków i stosuj je przed podmianą a nie węgiel aktywny.
Pomyśl o bardziej efektywnej filtracji niż masz a przynajmniej użyj np. zeolitu czy innych wkładów do filtra.
 
Miron, a nie uważasz, że jednak biologia daję sobie radę skoro jest w stanie "wyprodukować" takie ilości NO3, które przecież jest finalnym produktem cyklu azotowego?

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.