Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Hej.

Nosze się z zamiarem zakupu akwa.

Do dyspozycji mam kawałek miejsca w domu tj. jakies 165cm, pozostałe wymiary dowolne :)

Zastanawiam się czy kupić gotowe szkło, czy zamówić u szklarza...

W przypadku gotowego wchodzi w gre 150x50x50 lub 150x50x60 h tylko nie wiem czy ta wysokość będzie ok?

Szczerze wołałbym 150x60x50 w celu uzyskania większej głębi, tylko wtedy akwa na zamówienie no i problem z pokrywą.

Gadałem wstępnie ze szklarzem, on powiedział ze takie akwa jakby sie podjal to z szyby 12mm ( z tego co patrze u producentow to standart to 10) no i przez to rosna koszty...

Dochodzi jeszcze temat pokrywy, do gotowych nie ma problemu. A do takiego pod wymiar? mam znajomego stolarza, powiedział ze z szafka pod akwa nie ma problemu, ale pokrywy nigdy nie robil i musiałby pomyslec nad patentem (chodzi o parowanie i skraplanie H2O, no i jeszcze cieżar takiej pokrywy)

Chciałbym się poradzić, bo mam prawdziwy mętlik w głowie, a chciałbym żeby wszystko ładnie wyglądało i robiło tzw. wrażenie :]


Z myśla o tym akwa kupiłem już filtr JBL 500 ;) , z obecnego mam tez Eheima Aqua Balla tego 2212. Jakbym dokupil drugiego takiego, to byłoby ok?

No i jeszcze z odecnego akwa, Saulosi... co do reszty jeszcze nie mam koncepcji, ale to później :)

Opublikowano

Dla tych 10 cm głębi warto pomęczyć się z pokrywą, ostatnio na forum ktoś pokazywał sposób na zrobienie w prosty sposób przyzwoitej pokrywy.

Opublikowano

Jeśli masz 165cm miejsca, to takie akwa rób :!: nie oszczędzaj na długości, a skoro to już nie standard, to jeszcze weź 60cm głębokie i 60cm wysokie. Tą wysokość z czystym sumieniem Ci polecam, mam takie akwa i nie żałuję. Nie masz się czego obawiać.


Co do pokrywy, to ja bym robił sam z pcv. Jak napisał yaro, gdzieś tu jest opis, i to świeży, takiej pokrywy łącznie ze zrobieniem oświetlenia.

Opublikowano

No tak byłoby najfajniej :)

Tylko wtedy filtr okazałby się za mały ;)

A co do pokrywy to PCV raczej mnie nie kręci. Chciałbym coś z płyty drewnianej, żeby taki sam był stolik. Tylko płyta taka ma swoją wagę, no i od spodu trzebaby ją czymś podkleić.

Opublikowano
Chciałbym coś z płyty drewnianej, żeby taki sam był stolik. Tylko płyta taka ma swoją wagę, no i od spodu trzebaby ją czymś podkleić.

No właśnie, dlatego łatwiej jest zrobić z pcv. No i nie reaguje z wodą, jak drewno, tzn jak drewnianą źle zaimpregnujesz...

W razie czego, do akwa możesz dokupić dugi, mniejszy kubeł, np używany na allegro za niewielką kasę :wink:

Opublikowano

Pokrywe zrob ze sklejki wodoodpornej np. 9mm polakierowanej i pobejcowanej pod kolor plyty mam takie juz 2 i wody sie nie oja :)

Sklejka droga ale solidna estetyczna i wody sie nie boi.

A co do szyby uwierz mi plac za 12mm ja juz wiem ze na tym sie nie oszczedza :)

Opublikowano

U mnie sklejka jednak nie wypaliła... czas zrobił swoje. Teraz mam pokrywą z aquaboro (aluminium) i jest super. To nie reklama firmy, zresztą jak się dobrze poszuka to można znaleźć opis DIY czegoś podobnego. Jeżeli masz wystarczające środki to jest to jednak opcja.


Długość super i idź w głębokość, te 60 cm to super pomysł. Oj szykuje się super zbiornik.

Powodzenia

Opublikowano

bierz 165x60x70h z szyby 12mm i nie będziesz żałował... zaręczam Ci...


jakbym ja kiedyś zapytał zamiast kupować i w dodatku posłuchał takich rad jak moja teraz, to bym w tej chwili nie stawiał po 5mies. drugiego baniaka 500L :P

więc radzę na pytanie jaki wymiar?

jak największe :!:


Misyo stawia 200x60x70h i wymiary wydają się ok... nie zabiera przynajmniej pół pokoju... (co innego akwaria np 120x40x50h a odwrócone z głębią... ale przy tak duzych to jak podałem na początku)

Opublikowano

Bierz jak największe możesz, to prawda co tutaj piszą koledzy. Pamiętam jak przywieźli moje 375l to mi sie wielkie wydawało:) Teraz jak tak sobie stoi i patrze na nie to jest chęć większego, ale zawsze chyba tak będzie: "apetyt rośnie w miarę jedzenia"

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.