Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ehhh. Chyba ostatni raz coś napisałem na forum ok 5 lat temu. Taki lajf :-). przeszedłem przez kilka tematów, ale nie znalazłem tego czego szukam. Gdzie znajdę jakieś info na temat budowy narurowca. Kiedyś niemalże wszyscy montowali pompę za mechaniką, teraz widzę inne rozwiązania. Dodatkowo widziałem propozycję umieszczenia chemii przed biologiem. Dzieje się i chciałbym poczytać co teraz wyprawiacie z narurowcami :-). 

Opublikowano

Ok, podzielę się spostrzeżeniami, bo u siebie mam pompę przed mechanikami. Nie do końca jest to trafione rozwiazanie. Pompa c.o. jak wiadomo słabo ssie i mocno pcha. Umieszczenie jej przed mechanikami powoduje to, że nagromadzony we wykładach, nie ważne jakich (gąbka, sznurek, owata) "materiał" z czasem zostaje przez nie przepchany i trafia z powrotem do baniaka w postaci mikro drobinek, co daje efekt "zakurzonej wody" i jest widoczne przy mocnym oświetleniu. Duży wpływ na to ma fakt, że pompa mieli na pył wszystko co do niej trafia. Po kilku dniach na sznurkach nie widać g*wien, a tylko drobny, brunatny osad. Przy takim usytuowaniu pompy jestem zmuszony wymieniać wkłady co 4-5 dni, gdzie w poprzednim narurowcu z pompą za mechanikami robiłem to co dwa tygodnie. Jedynym plusem tego rozwiązania jest bezproblemowe odpowietrzanie układu, pompa wypycha całe powietrze w 5 sekund. Teraz po prawie roku użytkowania obecnego narurowca trochę żałuję,  że dałem się namówić i noszę się z zamiarem przeróbki czyli wyrzucenia pompy za mechaniki, ale wiem ile to roboty i po prostu mi się nie chce, ale na pewno kiedyś zabiorę się za to. Jeśli chodzi o chemię to mam korpus z purolite na bajpasie biologii i funkcjonuje to bardzo dobrze.

A tak wygląda mój narurowiec

20200304_183229.thumb.jpg.62c08e488ab18dd11e4bb1c5ca942625.jpg

20200314_225724.thumb.jpg.c2cf2b4784a3367fb982199a631158a0.jpg

Tu możesz poczytać jak powstawał. Jeśli masz "tradycyjnego" narurowca to go nie przerabiaj, nie polecam.

 

  • Lubię to 5
Opublikowano
A tą chemię to masz w korpusie, który nie ma odpływu?
Na zdjeciu jeszcze nie ma, teraz już ma. Jak sobie to inaczej wyobrażałeś?

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Opublikowano
18 godzin temu, Renton napisał:

Ehhh. Chyba ostatni raz coś napisałem na forum ok 5 lat temu. Taki lajf :-). przeszedłem przez kilka tematów, ale nie znalazłem tego czego szukam. Gdzie znajdę jakieś info na temat budowy narurowca. Kiedyś niemalże wszyscy montowali pompę za mechaniką, teraz widzę inne rozwiązania. Dodatkowo widziałem propozycję umieszczenia chemii przed biologiem. Dzieje się i chciałbym poczytać co teraz wyprawiacie z narurowcami :-). 

A jak masz teraz u siebie zrobiona filtrację i co w niej twoim zdaniem pracuje źle? Że chcesz ja przerabiać. 

Opublikowano (edytowane)

Teraz mam coś w tym stylu. Z tym, że tam, gdzie  jest napisane "purigen" teraz jest biologiczny, a tam, gdzie napisane jest "nieaktywny" jest mały FBF. To jest rysunek, który zrobiłem wiele lat temu wiec pytania nie aktualne 🙂

post-13519-14695724192009.jpg

Edytowane przez Renton
Opublikowano (edytowane)
41 minut temu, Renton napisał:

Teraz chcę zrobić takie coś

narurowiec 2020.jpg

Ja tak planowałem, ale ostatecznie zmieniłem i mam układ 3xM i później 3xB oczywiście równolegle nie szeregowo, oraz 2xC zastanów się czy nie zrobić podobnie jak masz miejsce oczywiście. Dać 3x M równolegle będzie mniej głuszyło przepływ jak się filtry przypchają i np, na bajpasie na biologi też dać korpusu z biologia, ten bajpas moim zdaniem jest nie do końca potrzebny zaworem wyregulujesz przepływ przez złożę chemiczne, a reszta poleci przez Biologie rozłożoną na 3 nitki i nic nie będzie Ci zmniejszało przepływu. 

Edytowane przez aro600
Opublikowano
Godzinę temu, Renton napisał:

Teraz chcę zrobić takie coś

narurowiec 2020.jpg

Będzie dobrze z wyjątkiem korpusu z chemią. Nie możesz wpiąć go z powrotem w bajpas, ponieważ ciśnienie panujące w układzie będzie znacznie wyższe niż na wyjściu z korpusu z chemią co uniemożliwi wydostanie się wody z tegoż korpusu. Musisz wyprowadzić z niego oddzielne wyjscie, bezpośrednio do akwarium, przewodem 3/8" lub 1/4". Dołóż zawór za biologią, którym wyregulujesz sobie przepływ przez nią. Kolego @aro600 bajpas jest jak najbardziej zasadny. Na biologię nie jest wskazany duży przepływ dlatego regulujemy go zaworem za sekcją biologiczną (albo przed, zaleznie od konstrukcji) a nadmiar ucieka sobie bajpasem nie wychamowując przepływu w reszcie układu.

20201111_222523.jpg.259717aef7e7951b5f76a4e2e2fcfacb.jpg

  • Lubię to 2
Opublikowano

Do tego co opisał Bartek dołożę od siebie. Zawòr bajpasu dałbym za trójnikiem do korpusu z purolite, wówczas będziesz mógł idealnie regulować przepływy w całym układzie.
Purolite lubi po pewnym czasie stłumić ostro przepływ wtedy regulacja na bajpasie będzie spełniała swoją rolę.

Wysłane z mojego MIX 2S przy użyciu Tapatalka

  • Lubię to 2

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Serio, obsada w dziale oświetlenie? Przenoszę. 
    • Witam,jestem tu nowy i mam pytanie odnośnie obsady mojego baniaczka. 120x40x40 8szt Saulosi Coral prawdopodobnie są 3 samce,do redukcji+ Afra szczerze mówiąc nie mam pojęcia co za odmiana 1+5. Dadzą radę?Z góry dziękuję za wszelkie podpowiedzi.
    • Na chwilę obecną wszystkie 3 buccochromisy wyglądają na potencjalne samice i obecnie nic nie wskazuje aby był wśród nich samiec. Świadczy o tym m.in. brak nawet zalążków atrap jajowych, charakterystycznego wydłużania i zaostrzania się płetw, brak zmian w ubarwieniu szczególnie w okolicy pyska, roznica między największym, a najmniejszym to maksymalnie 2cm (na starcie były tej samej wielkości), do tego co równie ważne ich zachowiania nie świadczą o tym, że jest wśród nich potencjalny samiec lub np więcej niż jeden samiec. Widziałem też sporo zdjęć Buccochromisów i przy tej wielkości bardzo często samiec jest  już częściowo wybarwiony + dodatkowo dość wyraźnie odbiega wielkością swoim samicom. Reasumując jeszcze chwilę zaczekam, a później będę rozglądał się za samcem ewentualnie może trafi się ktoś, kto też kupował młode ryby z dobrego źródła i trafiło mi się więcej samców itp. Przy okazji jakby ktoś kto czyta miał na zbyciu samca lub potrzebował jednej samicy (planuje zostawić dwie) to można dać znać na priv. 
    • Ślicznego masz champso 🙂. Bucco ze zdjęcia to raczej samica, mam 4 mlode sztuki samca i trzy samice, różnica w wygladzie (wielkosc i budowa) diametralne. https://youtu.be/LoE0Isqv5Kg?feature=shared
    • Aktualizacja po 12 miesiącach od zalania zbiornika (10 m-cy od wpuszczenia obsady) Dziesięć miesięcy zrobiło swoje i widać po rybach, że trochę podrosły. Najważniejsze, że nadal ,,pływamy" w tym samym składzie i okres dojrzewania zbiornika nie wpłynął na obsadę. Pozostając przy temacie obecnej wielkości moich podopiecznych to wiadomo, że obserwując ryby każdego dnia, realny przyrost w ciągu jednego czy dwóch miesięcy nie jest aż tak zauważalny. Jednak niewątpliwie samiec Nimbochromis Livingstoni rośnie jak na drożdżach (w jego przypadku raczej bardziej na stynkach i krewetkach). W ostatnich miesiącach mocno wystrzeliły też moje 3 Buccochromisy. U pozostałych ryb biorąc pod uwagę wielkość początkową trzeba przyznać, że z perspektywy 8 miesięcy widać, że to już większe sztuki, ale nie ma aż tak spektakularnych przerostów jak np u amerykańskich pielegnic, które trzymałem u siebie lata temu. Dodam tylko, że w przypadku gatunków (Nimbo, Champso, Dimidio, Fosso) gdzie bazowo miałem określoną płeć nie było żadnych niespodzianek. Jeśli chodzi o pozostałe dwa gatunki, to na chwilę obecną u Tyrano chyba potwierdza się, iż będzie to samiec, zaś u Buccochromisów określenie płci (bez zaglądania pod ogonek) nadal nie jest możliwe. Pomijając fakt, iż w ostatnich miesiącach cała trójka wyraźnie złapała centymetrów, to jeden z osobników wystrzelił trochę bardziej i w nim upatruje samca, choć  może to być bardzo złudne i nie jest to poparte zmianami w ubarwieniu lub zachowaniami wskazującymi, że może być to młody samiec. Po cichu mam nadzieję, że wśród 3 osobników trafi się chociaż jeden samiec i samica, bo wtedy odbyłoby się bez ingegrencji w obsadę (no chyba, że byłoby 2+1 to pozbędę się jednego samca). Na chwilę obecną trochę wróżenie z fusów więc zbytnio się tym nie przejmuje, niech rosną, czas pokaże co dalej, a myślę, że te najbliższe miesiące ostatecznie potwierdzą czy samotny Tyrannochromis to samiec i czy u Bucco jest jakiś samiec (oby nie trzy). W tym wszystkim bardzo ważne jest to że mimo upływu czasu mogę przyznać, ze agresja między rybami jest co najwyżej ma minimalnym poziomie. W akwarium panuje ład i harmonia, do tej pory nie było sytuacji kiedy, któraś z ryb miałaby wyraźniejsze obrażenia walk/przepychanek (mam tu na myśli mocno postrzępione płetwy, ubytki w łuskach lub nawet zachowania sugerujące totalne zdominowanie). Jedynie na linii Champso-Nimbo od czasu do czasu trochę zaiskrzy. Raczej zdarza się to jednak tylko w okresie tarła Chmpsochromisa. Chłopaki najwyraźniej nadal widzą w sobie jedynych konkurentów do bycia ,,władcą zbiornika" i dlatego od czasu do czasu, Champso zaczepi samca Nimbochromisa (który jest drugą siłą w hierarchii mojej zbieraniny drapieznikow). Choć nie jest to wojna na całego i nie porównywalnym tego do licznych spin obserwowanych u mbuny. W okresach kiedy ww. dwa gatunki nie mają tarła samce starają się nie wchodzić sobie często w drogę. Pozycja Nimbo nie jest jednak na tyle silna aby mocniej odgryzać się Champsochormisowi (nawet w okresie swojego tarła). W tym czasie nimbochromis czuje się dużo pewniej ale nie na tyle aby powodować starcia z troche większym (albo raczej jedynie dłuższym) Champso. Jak jestem przy masie Nimbochromisa to muszę podkreślić, iż jest to mój największy łasuch i przypomina mi nabitego gościa z siłowni. Absolutnie nie przekarmiam swoich podopiecznych ale Nimbo to faktycznie kawał prosiaka, mimo, iż widząc spadającą (pokrojoną) stynkę tafla, aż się gotuje, wszyscy rzucają się aby wyrwać jak najwięcej łakomych kasków ale to Nimbo praktycznie zawsze wciąga najwięcej. Przy korycie jest bezwzględny i nawet Champso nie ma do niego podjazdu. Myślę, że to wszystko z czasem lekko się wyrówna bo na chwilę obecną Nimbo względem większości obsady nadrabia gabarytami (a tym samym również pojemnością pyska i brzucha), poza tym stynka i krewetki są na chwilę obecną z reguły krojone na trochę mniejsze kawałki, tak aby nie narobić problemu mniejszym mieszkańcom - szczególnie samicom Nimbo oraz Dimidio, których pojemność pyska znacznie odbiega od moich największych predatorów. Jeśli nie podzielę stynki to zdarza się że najmniejsze osobniki złapią stosunkowo dużą rybę i kończy się to pływaniem przez kilka h z wystającą z pyska stynką. Na obecną chwilę bardzo często do tarła podchodzą Nimbochromisy i Champsochromisy. Trochę rzadziej za miłosne igraszki zabierają się Dimidochormisy i Fossorochormisy. Oczywiście z uwagi na ograniczoną ilości kryjówek wyjątkowo rzadko udaje się spotkać ,,coś małego". Realnie patrząc to w całym akwarium jakiś pojedynczy maluch moze do pewnych gabarytów wytrwać jedynie gdzieś w blokach tła strukturalnego, a w sumie to mam jedno może dwa takie miejsca. Do tej pory miałem jednego ,,zawodnika", który wytrwał dłużej i regularnie widziałem jak się chowa w swojej kryjówce, miał już z 1,5-2cm, ale w pewnym momencie i jego przestałem widywać. Wiadomo, że to nic odkrywczego ale np. przy mbunie 1,5-3cm maluch przy dobrej znajomości zakamarków zbiornika i przy większym zagruzowaniu jest już niemal bezpieczny, to tutaj przy rosnącej obsadzie nie ma najmniejszych szans bo nawet jakby malych uchował się do tych 3 czy 4cm to w pewnym momencie będzie musiał wypłynąć na ,,pełne wody" a wielkie pyski będą wtedy tylko czekać na dodatkowy posiłek. Należy nadmienić, iz na obecną chwilę nie mogę narzekać na jakieś niebezpieczne obrazki w trakcie tarła. Jedynie samiec Champsochromis chwilowo zmniejsza przestrzeń życiową pozostałych mieszkańców, jednak nie są stłamszeni jak sardynki tylko mają dla siebie dobrze ponad połowę akwarium (akurat właśnie dziś jest ten dzień). Jako miejsce do tarła wybrał sobie pustą przestrzeń po lewej stronie akwarium, pod samą taflą (pod warunkiem, że to nie samiec Nimbo) oraz z tyłu za dwoma większymi modułami, na środku ryby mogą swobodnie plywac (przydaje się tu 80cm głębi). Na szczęście takie sytuacje nie wiążą się z przesadna agresja i inne gatunki schodzą z drogi nabuzowanemu samcowi Champso więc nie spotkałem się z jakimiś niebezpiecznymi sytuacjami. Pozostałe gatunki podchodzą do tarła to tu to tam i nie wiąże się to z przejmowaniem jakieś większej części akwarium. Ponad 2,5 m i 80cm głębi/szerokości przy niezbyt licznej obsadzie na chwilę obecną pozwala na jednoczesne tarło dwóch gatunków, które nie odbija się na jakości życia innych  mieszkańców. Wiem, że ryby są jeszcze młode i możliwe, że z czasem będzie trudniej o taki ład i harmonie, ale na tą chwilę jestem optymistą (tym bardziej, że 4 z 5 gatunków, ktore będą podchodzić do tarła to już całkiem spore osobniki i na tą chwilę wszystko dobrze się kręci) i mam nadzieję, że przy takiej obsadzie te 1400l im wystarczy. Z takich końcowych refleksji dodam tylko, że jak na tą chwilę jestem zadowolony, że zdecydowałem się na stosunkowo małą ilość ryb (5 gatunków z 1/2 samicami + pojedynczy Tyranochromis). 14 drapieżników zadowalająco wypełnia ten baniak, a jednocześnie nadal mam wrażenie, że ryby mają wystarczająco miejsca dla siebie.  
    • Przypadkiem trafiłem na Twoje pytanie, więc pewnie już jest nieaktualne, ale dla porządku odpowiadam. To prawdopodobnie krasnorosty. Zmora w akwariach roślinnych, w Malawi nawet mogłyby nieźle wyglądać. Nie jestem jednak pewien, czy ryby to jedzą, bo jak nie to pewnie zarosną wszystko. Na wszelki wypadek staram się więc, żeby się u mnie nie pojawiły, bo trudno z nimi walczyć.
    • Ja zaproponuję metriaclima estherae red blue, niebieskie samce i pomarańczowe samiczki.  
    • Witaj. Pewnie część odpowiedzi będzie już nieaktualna, ale odpowiem. 1) w takiej sytuacji możesz od razu wpuszczać ryby. Tak na marginesie, nawet gdyby to było zupełnie świeże akwarium, to przy planach jednogatunkowego akwarium mógłbyś spokojnie wpuścić do tego litrażu te kilkanaście sztuk maluchów. Nie byłoby z tym żadnego problemu. 2) testy kropelkowe JBL są chyba najbardziej miarodajne. 3) nochal w takim litrażu mógłby być ok, gdyby nie długość tego akwarium. Tu mam wątpliwości. To mbuna zaliczana do tych większych, a do tego lubiąca sobie popływać. Potrzebuje przestrzeni. Nie jest ścisłym terytorialistą, przywiązanym do jakiejś groty. Nie chcesz saulosi, więc może Pseudotropheus interruptus lub Pseudotropheus sp. "membe deep" lub Pseudotropheus johani. Myślę, że mógłbyś dać do tego akwarium  dwa gatunki. Np. któryś z wymienionych i Labidochromis chisumulae lub Labidochromis sp."perlmut" lub Iodotropheus sprengerae.  Aranżacja super.  
    • Te brązowe to okrzemki. Te zielone to zielenice, które zaczynają przykrywać okrzemki. Okrzemki w końcu przestaną być widoczne,co nie znaczy, że ich nie będzie. Zaczną po prostu dominować inne glony. 
    • Sprzedam w bardzo dobrym stanie dwa filtry AQUAEL ULTRAMAX 1500 wraz z pudełkami i akcesoriami.  Cena za oba to 500 zł. Przesyłka w cenie. Oferta tylko tutaj i tylko dla osób z forum.   🍻  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.