Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Kot: wszystko pięknie ładnie.. Nikt z linkami z wikipedii i prawami fizyki walczyć nie będzie...


Jak wcześniej pisałem z pompami CO miałem do czynienia w komputerach.

I tak. W układach zamkniętych gdzie było : blok , blok, pompa, chłodnica - nie miało najmniejszego znaczenia gdzie usytuowana jest pompa. Czy za elementem który bardziej dławił flow czy też nie. Wydajność układu była identyczna. Jeżeli zrobiło się układ chłodzenia cieczą w taki sposób, że przed pompą montowało się zbiornik - rezerwuar - i woda sama grawitacyjnie spadała a następnie z pompy do bloków i chłodnicy (flow killery) to wartości były zupełnie inne gdy zamontowano rez - blok - pompe - blok - chłodnice - rez.

I to zostało stwierdzone doświadczalnie. Ale żeby rozwiać wszelkie wątpliwości jutro pójde kupić śrubunki i kolanka. W środę zabiore makokowi jego pompe bo do swojej nie mam przekonania i zrobimy testy. Mam licznik przepływu... kwestia kilku browarów i sprawdzimy co i jak.


Do swojego schematu jestem po prostu bardziej przekonany. Kota jest prostszy i tańszy. Ale czy wydam 400pln czy 50pln na cały układ.. bez znaczenia. Ma być praktyczny i optymalny :wink:

Opublikowano
Nie sposób się nie zgodzić, ale czegoś mi tu brakuje :/

I ja stawiam na yaro. Przyduszenie pompy filtrem na wlocie da imho wieksze zmniejszenie przeplywu niz umieszczenie takiego samego filtra na jej wylocie. Z niecierpliwoscia czekam zatem na wynik doświadczenia.

Opublikowano
... jednak pierwszą rzeczą jaka przychodzi mi do głowy to ta tzw. kawitacja...


Widzę, że nie przeczytałeś mojego posta do końca, bo właśnie o tym pisałem :). Tam tez przyznaję rację, że w wyniku kawitacji może to źle wpłynąć na przepływ. Jednak mnie w tej całej dyskusji najbardziej osłabiła teza że pompa CO nie zasysa. Ona zasysa, jak kazda pompa, a inne prawa fizyki, takie właśnie jak kawitacja mogą źle wpłynąć na przepływ, to fakt.


Kot

Opublikowano

Przeczytałem :)

Żeby pompa cokolwiek wypchała to najpierw musi to dostać, sama wody nie zrobi, nie wiem czy koledze nie chodziło o samozassanie wody przez pompę, a i ja się przyznam że czasami myślę inaczej a jak już napiszę to nie do końca to jest tak jak chciałem.

Opublikowano

No to podsumujmy.

Przyznaje, że za sprawa kawitacji umieszczenie zbyt dużych oporów przed pompa może bardziej ograniczyć przepływ niz umieszczenie ich za pompą.


nie zgadzam się jednak z drugą częścia tej wypowiedzi:


Kocie z przykroscia musze powiedziec ale Twoj pierwszy rysunek/schemat nie bedzie dzialac, albo bedzie dzialac ale slabo, pompa CO nie zasysa wody i o tym trzeba pamietac


Pompa CO zasysa wode jak każda inna. Nie jest samozasysająca, ale i każda inna akwarystyczna pompa tez nie jest samozasysająca, więc nie warto o tym wspominać. Zaprezentowana przeze mnie na rysunku instalacja istotnie mogła by być mało efektywna, ale to za sprawą kalwitacji, a nie za sprawą charakteru pompu CO. Mimo wszystko fajnie by było zrobić troche badań empirycznych w tym kierunku, lub jeśłi ktoś jest orzeł z fizyki i matematyki, to moze po robi nam obliczenia, takie jak grawitacyjny przepływ wody z wysokości 1m przez rurę 3/4" przy założeniu ze w kominie lub pudełku przelewowym znajduje sie powiedzmy 4 litry wody. I tak dla kilku wartości to policzyć, dla różnych średnic rury, wysokości i td. Taka tabelka zamieszczona na serwisie na pewno pomogła by wielu budowniczym włąsnej filtracji.


Kot.

Opublikowano

Zgadzam się i nie widzę już nic do podważenia, natomiast każde obliczenie nie będzie w stanie wziąć pod uwagę tego jak brudzą nam się filtr przed pompą, a jego zabrudzenie generalnie decyduje o przepływie, zabrudzenie oczywiscie można pewnie założyć jednak w praktyce jest to uzależnione od wielu czynników i przy moich podmianach raz jest bardziej zabrudzony a czasami mniej.

Ale może ktoś ma smykałke do matmy i coś takiego by potrafił zrobić :)

Opublikowano

no, teoretycznie da się zrobić model matematyczny wszystkiego, ale ja jestem teoretykiem jesli chodzi o fizykę :D. O ile trudno jest przeliczyc ilosc gówna w filtrze na cyferki, to przynajmniej można załoyc jedynie opory powierzchniowe i td, albo i brak oporów, a to nam da jakis pogląd wyjściowy chociażby. Ja naprzykłąd miałem problem jak ocenic ile wody grawitacyjnie spłynie mi przez rurę 3/4" z komina do sumpa. Na styk tez zrobiłem miejsce pod przegrodami dla przepływu w poziomie w samym sumpie. gdybym dał mocniejsza pompe top juz przy tych wkładach filtracyjnych bym nie po walczył, bo by mi przelewało nad przegroda tam gdzie powinno pod przegrodą. Myślę że dobrze opracowana tabela, albo nawet kalkulator jakis, który pozwala pewne wartości wpisywac samemu, i dokonac przynajmniej poglądowych obliczeń. Byc moze juz cos takiego w sieci jest, ale nie przypominam sobie abysmy coś takiego mieli na naszym serwisie, więc zachęcam wsystkich wymiataczy matematycznych do podjęcia wyzwania


Kot.


PS. Będe wiedział do kogo się potem na korki zgłosić, bo te studia inżynierskie mi bokiem już wychodzą :P

Opublikowano

Niestety przez ukochaną firmę kurierską OPEK nie doszła do mnie przesyłka.. może jutro.. więc przez weekend z makokiem na pewno przeprowadzimy kilka prób. Najpóźniej do niedzieli przetestujemy kilka opcji... Co by było ciekawiej zaleje akwarium na testing... żony i dzieci nie będzie.. w razie czego będę mieć pare dni na położenie nowej podłogi u siebie w domu i remont w 7 mieszkaniach poniżej mnie ;]


Ale wracając do tematu. Zastanawiają mnie jeszcze 2 kwestie. jako, że w Świnoujściu woda jest fatalna (wszystkie kupy z całej polski ostatecznie trafiają nad morze...) na ile wystarczy mi wkład węglowy. I jak sprawdzić/ zorientować się że działa on jeszcze w ogóle. wymienić go po 2,3 a może po 20 podmianach? Wiadomo, że montowany w domu ma starczyć na jakieś 2-3 miesiące minimum.. ale to teoria...


No i druga sprawa. Myślę jak tu zrobić, by podgrzać wodę która wchodzi do akwa.. jakby nie patrzeć +5 w rurach a 27 w akwa... nie zaszkodzi to rybą? A przy okazji grzania.. chciałbym mieć grzałkę/grzałki poza akwarium. Co myślicie nad włożeniem do systemu jeszcze jednej obudowy od filtra i zainstalowaniu tam grzałek? teoretycznie powinno to działać...


P.S: stelaż zabudowany.. .jutro wrzucę fotki jak to obecnie wygląda....

Opublikowano

wow - zalewamy :P

tylko jedna sprawa - jest długi weekend, więc ja przyjdę jak już zalejesz 3/4 i nie będzie policji pod klatką... bo szczerze nie zbieram wody ze szmatą, jakby... (lepiej nie kończe zdania) :P:mrgreen:


a wracając.... jeśli byś miał w tym akwa te 600L wody netto, załóżmy... o temp 27st (wogóle to raczej 26, ale to nie ważne teraz), to policz o ile Ci obniży dolewka 10st wody w ilości nawet 150L :lol:

jak ja wymieniam z ~170L wody 40L na zimną lodowatą to temp w akwa spada z 26 o jeden stopień, co powoduje że ryby na ten moment kiedy się znowu nie zrówna są żywsze i wesoło pływają... zupełnie jakby im pasowała taka zmiana... o to bym się nie bał :wink:


a do sprawy wymian filtra węglowego... uważam że też nie ma paniki - od ponad miesiąca wlewam wodę po 15 min w beczce... i nic... wszystko w porządku :wink:

tylko patrzę - metoda "na szklankę" - czy nie ma akurat w danym momencie "białej wody"

więc bym nie demonizował tak naszej wody... zresztą Twój kolega potwierdzał że robi tak samo i bez chemii, odkąd prawie nie zabił obsady uzdatniaczami...

...nie panikuj :wink:

Opublikowano

Nie panikuje. Po prostu jestem na etapie montowania tego wszystkiego i wole zadać 100 głupich pytań za dużo niż nie zadać jednego ważnego... :mrgreen:


Nic z tego ze wpadniesz jak 1/3 wody będzie.. plan jest bardziej ambitny. W piątek kupujemy wszystkie rurki i zawory by móc zrobić porównanie pracy układu z filtrami przed/za w trakcje z i bez ;D


A później montujemy układ...

Nie wymigasz się.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Serio, obsada w dziale oświetlenie? Przenoszę. 
    • Witam,jestem tu nowy i mam pytanie odnośnie obsady mojego baniaczka. 120x40x40 8szt Saulosi Coral prawdopodobnie są 3 samce,do redukcji+ Afra szczerze mówiąc nie mam pojęcia co za odmiana 1+5. Dadzą radę?Z góry dziękuję za wszelkie podpowiedzi.
    • Na chwilę obecną wszystkie 3 buccochromisy wyglądają na potencjalne samice i obecnie nic nie wskazuje aby był wśród nich samiec. Świadczy o tym m.in. brak nawet zalążków atrap jajowych, charakterystycznego wydłużania i zaostrzania się płetw, brak zmian w ubarwieniu szczególnie w okolicy pyska, roznica między największym, a najmniejszym to maksymalnie 2cm (na starcie były tej samej wielkości), do tego co równie ważne ich zachowiania nie świadczą o tym, że jest wśród nich potencjalny samiec lub np więcej niż jeden samiec. Widziałem też sporo zdjęć Buccochromisów i przy tej wielkości bardzo często samiec jest  już częściowo wybarwiony + dodatkowo dość wyraźnie odbiega wielkością swoim samicom. Reasumując jeszcze chwilę zaczekam, a później będę rozglądał się za samcem ewentualnie może trafi się ktoś, kto też kupował młode ryby z dobrego źródła i trafiło mi się więcej samców itp. Przy okazji jakby ktoś kto czyta miał na zbyciu samca lub potrzebował jednej samicy (planuje zostawić dwie) to można dać znać na priv. 
    • Ślicznego masz champso 🙂. Bucco ze zdjęcia to raczej samica, mam 4 mlode sztuki samca i trzy samice, różnica w wygladzie (wielkosc i budowa) diametralne. https://youtu.be/LoE0Isqv5Kg?feature=shared
    • Aktualizacja po 12 miesiącach od zalania zbiornika (10 m-cy od wpuszczenia obsady) Dziesięć miesięcy zrobiło swoje i widać po rybach, że trochę podrosły. Najważniejsze, że nadal ,,pływamy" w tym samym składzie i okres dojrzewania zbiornika nie wpłynął na obsadę. Pozostając przy temacie obecnej wielkości moich podopiecznych to wiadomo, że obserwując ryby każdego dnia, realny przyrost w ciągu jednego czy dwóch miesięcy nie jest aż tak zauważalny. Jednak niewątpliwie samiec Nimbochromis Livingstoni rośnie jak na drożdżach (w jego przypadku raczej bardziej na stynkach i krewetkach). W ostatnich miesiącach mocno wystrzeliły też moje 3 Buccochromisy. U pozostałych ryb biorąc pod uwagę wielkość początkową trzeba przyznać, że z perspektywy 8 miesięcy widać, że to już większe sztuki, ale nie ma aż tak spektakularnych przerostów jak np u amerykańskich pielegnic, które trzymałem u siebie lata temu. Dodam tylko, że w przypadku gatunków (Nimbo, Champso, Dimidio, Fosso) gdzie bazowo miałem określoną płeć nie było żadnych niespodzianek. Jeśli chodzi o pozostałe dwa gatunki, to na chwilę obecną u Tyrano chyba potwierdza się, iż będzie to samiec, zaś u Buccochromisów określenie płci (bez zaglądania pod ogonek) nadal nie jest możliwe. Pomijając fakt, iż w ostatnich miesiącach cała trójka wyraźnie złapała centymetrów, to jeden z osobników wystrzelił trochę bardziej i w nim upatruje samca, choć  może to być bardzo złudne i nie jest to poparte zmianami w ubarwieniu lub zachowaniami wskazującymi, że może być to młody samiec. Po cichu mam nadzieję, że wśród 3 osobników trafi się chociaż jeden samiec i samica, bo wtedy odbyłoby się bez ingegrencji w obsadę (no chyba, że byłoby 2+1 to pozbędę się jednego samca). Na chwilę obecną trochę wróżenie z fusów więc zbytnio się tym nie przejmuje, niech rosną, czas pokaże co dalej, a myślę, że te najbliższe miesiące ostatecznie potwierdzą czy samotny Tyrannochromis to samiec i czy u Bucco jest jakiś samiec (oby nie trzy). W tym wszystkim bardzo ważne jest to że mimo upływu czasu mogę przyznać, ze agresja między rybami jest co najwyżej ma minimalnym poziomie. W akwarium panuje ład i harmonia, do tej pory nie było sytuacji kiedy, któraś z ryb miałaby wyraźniejsze obrażenia walk/przepychanek (mam tu na myśli mocno postrzępione płetwy, ubytki w łuskach lub nawet zachowania sugerujące totalne zdominowanie). Jedynie na linii Champso-Nimbo od czasu do czasu trochę zaiskrzy. Raczej zdarza się to jednak tylko w okresie tarła Chmpsochromisa. Chłopaki najwyraźniej nadal widzą w sobie jedynych konkurentów do bycia ,,władcą zbiornika" i dlatego od czasu do czasu, Champso zaczepi samca Nimbochromisa (który jest drugą siłą w hierarchii mojej zbieraniny drapieznikow). Choć nie jest to wojna na całego i nie porównywalnym tego do licznych spin obserwowanych u mbuny. W okresach kiedy ww. dwa gatunki nie mają tarła samce starają się nie wchodzić sobie często w drogę. Pozycja Nimbo nie jest jednak na tyle silna aby mocniej odgryzać się Champsochormisowi (nawet w okresie swojego tarła). W tym czasie nimbochromis czuje się dużo pewniej ale nie na tyle aby powodować starcia z troche większym (albo raczej jedynie dłuższym) Champso. Jak jestem przy masie Nimbochromisa to muszę podkreślić, iż jest to mój największy łasuch i przypomina mi nabitego gościa z siłowni. Absolutnie nie przekarmiam swoich podopiecznych ale Nimbo to faktycznie kawał prosiaka, mimo, iż widząc spadającą (pokrojoną) stynkę tafla, aż się gotuje, wszyscy rzucają się aby wyrwać jak najwięcej łakomych kasków ale to Nimbo praktycznie zawsze wciąga najwięcej. Przy korycie jest bezwzględny i nawet Champso nie ma do niego podjazdu. Myślę, że to wszystko z czasem lekko się wyrówna bo na chwilę obecną Nimbo względem większości obsady nadrabia gabarytami (a tym samym również pojemnością pyska i brzucha), poza tym stynka i krewetki są na chwilę obecną z reguły krojone na trochę mniejsze kawałki, tak aby nie narobić problemu mniejszym mieszkańcom - szczególnie samicom Nimbo oraz Dimidio, których pojemność pyska znacznie odbiega od moich największych predatorów. Jeśli nie podzielę stynki to zdarza się że najmniejsze osobniki złapią stosunkowo dużą rybę i kończy się to pływaniem przez kilka h z wystającą z pyska stynką. Na obecną chwilę bardzo często do tarła podchodzą Nimbochromisy i Champsochromisy. Trochę rzadziej za miłosne igraszki zabierają się Dimidochormisy i Fossorochormisy. Oczywiście z uwagi na ograniczoną ilości kryjówek wyjątkowo rzadko udaje się spotkać ,,coś małego". Realnie patrząc to w całym akwarium jakiś pojedynczy maluch moze do pewnych gabarytów wytrwać jedynie gdzieś w blokach tła strukturalnego, a w sumie to mam jedno może dwa takie miejsca. Do tej pory miałem jednego ,,zawodnika", który wytrwał dłużej i regularnie widziałem jak się chowa w swojej kryjówce, miał już z 1,5-2cm, ale w pewnym momencie i jego przestałem widywać. Wiadomo, że to nic odkrywczego ale np. przy mbunie 1,5-3cm maluch przy dobrej znajomości zakamarków zbiornika i przy większym zagruzowaniu jest już niemal bezpieczny, to tutaj przy rosnącej obsadzie nie ma najmniejszych szans bo nawet jakby malych uchował się do tych 3 czy 4cm to w pewnym momencie będzie musiał wypłynąć na ,,pełne wody" a wielkie pyski będą wtedy tylko czekać na dodatkowy posiłek. Należy nadmienić, iz na obecną chwilę nie mogę narzekać na jakieś niebezpieczne obrazki w trakcie tarła. Jedynie samiec Champsochromis chwilowo zmniejsza przestrzeń życiową pozostałych mieszkańców, jednak nie są stłamszeni jak sardynki tylko mają dla siebie dobrze ponad połowę akwarium (akurat właśnie dziś jest ten dzień). Jako miejsce do tarła wybrał sobie pustą przestrzeń po lewej stronie akwarium, pod samą taflą (pod warunkiem, że to nie samiec Nimbo) oraz z tyłu za dwoma większymi modułami, na środku ryby mogą swobodnie plywac (przydaje się tu 80cm głębi). Na szczęście takie sytuacje nie wiążą się z przesadna agresja i inne gatunki schodzą z drogi nabuzowanemu samcowi Champso więc nie spotkałem się z jakimiś niebezpiecznymi sytuacjami. Pozostałe gatunki podchodzą do tarła to tu to tam i nie wiąże się to z przejmowaniem jakieś większej części akwarium. Ponad 2,5 m i 80cm głębi/szerokości przy niezbyt licznej obsadzie na chwilę obecną pozwala na jednoczesne tarło dwóch gatunków, które nie odbija się na jakości życia innych  mieszkańców. Wiem, że ryby są jeszcze młode i możliwe, że z czasem będzie trudniej o taki ład i harmonie, ale na tą chwilę jestem optymistą (tym bardziej, że 4 z 5 gatunków, ktore będą podchodzić do tarła to już całkiem spore osobniki i na tą chwilę wszystko dobrze się kręci) i mam nadzieję, że przy takiej obsadzie te 1400l im wystarczy. Z takich końcowych refleksji dodam tylko, że jak na tą chwilę jestem zadowolony, że zdecydowałem się na stosunkowo małą ilość ryb (5 gatunków z 1/2 samicami + pojedynczy Tyranochromis). 14 drapieżników zadowalająco wypełnia ten baniak, a jednocześnie nadal mam wrażenie, że ryby mają wystarczająco miejsca dla siebie.  
    • Przypadkiem trafiłem na Twoje pytanie, więc pewnie już jest nieaktualne, ale dla porządku odpowiadam. To prawdopodobnie krasnorosty. Zmora w akwariach roślinnych, w Malawi nawet mogłyby nieźle wyglądać. Nie jestem jednak pewien, czy ryby to jedzą, bo jak nie to pewnie zarosną wszystko. Na wszelki wypadek staram się więc, żeby się u mnie nie pojawiły, bo trudno z nimi walczyć.
    • Ja zaproponuję metriaclima estherae red blue, niebieskie samce i pomarańczowe samiczki.  
    • Witaj. Pewnie część odpowiedzi będzie już nieaktualna, ale odpowiem. 1) w takiej sytuacji możesz od razu wpuszczać ryby. Tak na marginesie, nawet gdyby to było zupełnie świeże akwarium, to przy planach jednogatunkowego akwarium mógłbyś spokojnie wpuścić do tego litrażu te kilkanaście sztuk maluchów. Nie byłoby z tym żadnego problemu. 2) testy kropelkowe JBL są chyba najbardziej miarodajne. 3) nochal w takim litrażu mógłby być ok, gdyby nie długość tego akwarium. Tu mam wątpliwości. To mbuna zaliczana do tych większych, a do tego lubiąca sobie popływać. Potrzebuje przestrzeni. Nie jest ścisłym terytorialistą, przywiązanym do jakiejś groty. Nie chcesz saulosi, więc może Pseudotropheus interruptus lub Pseudotropheus sp. "membe deep" lub Pseudotropheus johani. Myślę, że mógłbyś dać do tego akwarium  dwa gatunki. Np. któryś z wymienionych i Labidochromis chisumulae lub Labidochromis sp."perlmut" lub Iodotropheus sprengerae.  Aranżacja super.  
    • Te brązowe to okrzemki. Te zielone to zielenice, które zaczynają przykrywać okrzemki. Okrzemki w końcu przestaną być widoczne,co nie znaczy, że ich nie będzie. Zaczną po prostu dominować inne glony. 
    • Sprzedam w bardzo dobrym stanie dwa filtry AQUAEL ULTRAMAX 1500 wraz z pudełkami i akcesoriami.  Cena za oba to 500 zł. Przesyłka w cenie. Oferta tylko tutaj i tylko dla osób z forum.   🍻  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.