Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
10 minut temu, Bartek_De napisał:

Nie bardzo rozumiem co masz na myśli Sławku.

Podajesz im wymiary a oni ci przysyłają blendy i długie formatki pcv w tej samej dłigości, ciężko sprawdzić wymiary. Zresztą z tego co wiem nie tylko ja tak miałem. Mowa oczywiście o firmie Fabertec. O to mi chodzi. 

  • Lubię to 2
Opublikowano

Racja. Sam miałem taki przypadek, dostałem boczne formatki za krótkie, ktoś przygotowujący zamówienie pomylił wymiary. No ale nie mamy na to wpływu i takie pomyłki zdarzają się wszędzie. Po telefonie z reklamacją otrzymałem za darmo już właściwe formatki.

Opublikowano

Zamawiałem w Fabertec już kilkukrotnie. Ostatnio części pokrywy 170x50 i do tego pvc na tył oraz dno (jasnoszare). Wszystko dotarło bez przeszkód.

Jak coś to mam kalkulator w excel'u wyliczający wielkość formatek.
U mnie się kilkukrotnie sprawdził.

  • Lubię to 1
Opublikowano
1 godzinę temu, Bojar napisał:

Zamawiałem w Fabertec już kilkukrotnie. Ostatnio części pokrywy 170x50 i do tego pvc na tył oraz dno (jasnoszare). Wszystko dotarło bez przeszkód.

Jak coś to mam kalkulator w excel'u wyliczający wielkość formatek.
U mnie się kilkukrotnie sprawdził.

I jak wygląda ta pokrywa na takiej długości ? Jaka grubość formatek ? Na stronie Fabertec czarny mają max 5 mm niestety.  Dawałeś jakieś poprzeczki dodatkowo?

Ja myślę środek skleic z białego pcv 10 mm  maskownicę od frontu i boków czarne 3 mm, tylko nie wiem co z pokrywą, jeśli będzie te 3 mm na długości 1800 mm to powygina ją na pewno to też na pewno będzie z trzech, czterech kawałków.

I ostatnia rzecz, jaka wysokość, ile przerwy od górnej krawędzi/wzmocnienia żeby zmieściło się oświetlenie. Planuję moduły led .
 

  • Lubię to 1
Opublikowano
22 minuty temu, Szys napisał:

Ja myślę środek skleic z białego pcv 10 mm  maskownicę od frontu i boków czarne 3 mm, tylko nie wiem co z pokrywą, jeśli będzie te 3 mm na długości 1800 mm to powygina ją na pewno to też na pewno będzie z trzech, czterech kawałków.

Bardzo dobre rozwiązanie👍 Pokrywę zrób sobie z płyty kompozytowej Tubond 3mm. W Fabertec mają czarny połysk/czarny mat (jedna strona płyty jest matowa, a druga połysk) Świetnie nadaje się na pokrywę, jest sztywna i lekka. Maskownicę 3mm przyklej tak żeby wystawała 3mm ponad ten biały profil główny, to spowoduje że po położeniu Tubondu na wierzch całość ładnie się zlicuje ze sobą.

20200907_210325.thumb.jpg.2868c28ab32b38c4ded008e36207bf60.jpg

20200908_173513.thumb.jpg.344b316f796c4224c81478aa7ffe5d7f.jpg

 

  • Dziękuję 1
Opublikowano
39 minut temu, Szys napisał:

I ostatnia rzecz, jaka wysokość, ile przerwy od górnej krawędzi/wzmocnienia żeby zmieściło się oświetlenie. Planuję moduły led .

Ja u siebie mam ten profil główny wysoki na 7cm i na to jest przyklejona maskownica 11cm. Odliczając te 3mm powyżej głównego profilu, na szybę zachodzi 3,7cm. Taka wysokość jest spoko, mam sporo miejsca pod pokrywą.

Opublikowano (edytowane)
Godzinę temu, Bartek_De napisał:

Ja u siebie mam ten profil główny wysoki na 7cm i na to jest przyklejona maskownica 11cm. Odliczając te 3mm powyżej głównego profilu, na szybę zachodzi 3,7cm. Taka wysokość jest spoko, mam sporo miejsca pod pokrywą.

Dzięki za odpowiedz i fotki. Powiedz mi jeszcze jaka długość zbiornika u Ciebie? i czy warto wklejać jakiś wspornika na środek np. jeszcze jedna formatka 10 mm  pcv dla stabilizacji.

I jeszcze jedna rzecz. Jak montować oświetlenie przy podnoszonym całym wieku powiedzmy dwóch kawałkach.

Edytowane przez Szys
Opublikowano (edytowane)
38 minut temu, Szys napisał:

Dzięki za odpowiedz i fotki. Powiedz mi jeszcze jaka długość zbiornika u Ciebie? i czy warto wklejać jakiś wspornika na środek np. jeszcze jedna formatka 10 mm  pcv dla stabilizacji.

I jeszcze jedna rzecz. Jak montować oświetlenie przy podnoszonym całym wieku powiedzmy dwóch kawałkach.

Mój zbiornik ma 160cm długości. Jeśli wkleisz od wewnątrz dodatkową opaskę z pcv 5mm (którą widać na fotkach wcześniej) to cała konstrukcja będzie super sztywna i dodatkowo zapewni Ci to szczelność. Wtedy nie ma potrzeby wklejania rzadnych poprzeczek czy trójkątów w narożnikach, ja bynajmniej nic takiego nie mam. Tyle, że ja jak wcześniej już pisałem, kleiłem całą koronę bezpośrednio i na stałe do akwarium. Jeśli chcesz mieć możliwość zdjęcia pokrywy w całości i będziesz ją sobie kleił oddzielnie i dopiero całość nakładał na zbiornik to wtedy raczej warto dać poprzeczki żeby usztywnić konstrukcję. Tylko czy będziesz kiedykolwiek potrzebował ją ściągać?

Na boki, od wewnątrz, dokleiłem sobie dodatkowo paski spienionego pcv 5mm i na nich opiera się lampa. Mogę sobie ją przesuwać w przód i w tył jak mi się podoba.

20200908_194227.thumb.jpg.bd3504a93362fd790d276cdb13c7f541.jpg

Edytowane przez Bartek_De
  • Lubię to 1
  • Dziękuję 1
Opublikowano (edytowane)

20200908_194812.thumb.jpg.084209d7596cd266746bd9a221887e51.jpg

U mnie tak to wygląda. Pokrywa w 2 kawałkach  Nic się nie wygina ale koniecznie wspornik na środku bo inaczej się rozchodzi. Wszystko oklejone okleiną meblową. Pokrywa i część zewnętrzna 10mm. Środek 12mm bo takie mam grube szyby.

Oświetlenie na przesuwanej listwie świetnie się sprawdza tak samo jak wbudowane wentylatorki.

 

 

Edytowane przez Bojar
  • Lubię to 2
  • Dziękuję 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.