Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
13 godzin temu, arturo72 napisał:

Pragnę poinformować tegoż "guru forum", który jak widać ma blade pojęcie w temacie,

 

13 godzin temu, arturo72 napisał:

Yellow i Labidochromis Caeruleus

Kolejny cwaniaczek, który jak widać powyżej ma tak kolorowe pojęcie jak jego flaga w awatarze. 

  • Lubię to 1
Opublikowano (edytowane)
26 minut temu, Tomasz78 napisał:

niech Ci z Was którzy kiedyś zakładali akwaria powiedzą czy coś się złego działo jak żeście zakładali akwaria bez cyklu azotowego, bez bakterii

Po miesiącu od startu wpuszczałem ryby, bez wiedzy o parametrach wody i jakoś nigdy nic się nie działo złego. Owszem,..czasami się zdarzyło coś złego   ale to już podczas   "normalnego użytkowania".  Co nie oznacza ,ze gdzieś , komuś coś nie pykło na starcie. Ale pyszczaki wg mnie są bardzo odporne nawet na wahnięcia parametrów. Niejednokrotnie na tym forum były opisywane przypadki kiedy właściwie ktoś dzisiaj zalewał wodę a jutro wpuszczał ryby i przetrwały. Nie popieram takiego sposobu bo jednak ryba to też żywa istota. I chyba to własnie jest determinujące do świadomego zarybiana zbiornika. Czasy się zmieniły , jest dostępność i do wiedzy i do  różnego rodzaju środków ułatwiających start czy też funkcjonowanie akwa to należy z tego korzystać. 

Edytowane przez AndrzejGłuszyca
  • Lubię to 7
Opublikowano

Z pierwszego postu i przytoczonego linku z wątkiem wygląda na to, że 24.04 wpuszczone były acei, a dwa tygodnie temu caeruleus i coś jeszcze. Wpuściłeś kilka małych ryb, po dwóch tygodniach znów kilka, nawet mniejszych i myślisz, że cykl azotowy i rady doświadczonych kolegów to bzdury? Mało tego, to jeszcze masz czelność obrażać drugą osobę? Nie wiem, czy celowo tak zarybiłeś, czy to tylko przypadek. Podejrzewam, że tego się nie dowiemy, ale tym sposobem właśnie się to udało. Trzeba było wpuszczać od razu wszystko. Ciekawe, czy wtedy byłby z ciebie taki kozak. Strasznie zbuntowany się wydajesz, a trafiłeś do grona pasjonatów, którzy chcą dobrze. 

Ps. Plany się zmieniły co do obsady, czy coś nie tak poszło przy starcie? 

 

  • Lubię to 4
Opublikowano

Ja zakładając akwaria ponad 20 lat temu, bez wiedzy o cyklach, bakteriach itp  miałem problemy. U mnie czyszczenie akwarium polegało na wsadzeniu go do wanny i umyciu i przy okazji myłem wszystko co było w akwarium. Niszczyłem całą biologię i ryby zawsze padały. Jak wszystko się ustabilizowało ryby przestały padać, po pływały trochę w już dojrzałej biologii, to ja za miesiąc znowu wszystko czyściłem i tak w koło. Nie zdawałem sobie sprawy z biologii, dojrzewania zbiornika. Ryba pływa w wodzie, więc wodę ma, grzałka by woda była o odpowiedniej temeraturze to ryba ma podgrzaną wodę, filtr był? Był. A tu dupa... zabrakło najważniejszego czynnika, biologii. 

Piszą ludzie różne bzdury, ale jak coś nie pójdzie to nigdy się nie przyznają do błędu. Ryba padła... Bo tak czasem bywa... Ot argument. Nie wierzę, że komuś przez trzydzieści lat wszystko się udawało. Ryby padają przez złą dietę, przez chorobę, przez pobicie, przez złe parametry, przez zły start zbiornika. 

Start zbiornika to nie wymysł forumowicza, tylko efekt pracy, obserwacji pasjonatów akwarystyki. 

  • Lubię to 8
Opublikowano
33 minuty temu, Mortis napisał:

myłem wszystko co było w akwarium. Niszczyłem całą biologię i ryby zawsze padały. Jak wszystko się ustabilizowało ryby przestały padać, po pływały trochę w już dojrzałej biologii, to ja za miesiąc znowu wszystko czyściłem i tak w koło.

Twoja opowieść kupy się nie trzyma. Jak ryba może zdechnąć od świeżej czystej wody...Chyba że wpuszczałeś od razu do mocno nachlorowanej... Skoro podobno cykl azotowy trwa około miesiąca to jak ryby przestawały Ci zdychać zanim cykl się zamknął. W mojej 450l wodę wymieniałem regularnie co 3 miesiące, całą wode, ryby na czas wymiany wody szły do innego akwa, płukanie żwiru, czyszczenie kamieni, filtrów, wszystkiego, czyli regularnie co 3 miesiące niszczyłem całą biologię. Ryby wpuszczałem po około 48 godzinach od zalania. Nigdy żadna ryba nie zdechła mi po wpuszczeniu do świeżej czystej wody.

Już kiedyś pisałem że tu nie chodzi o dobro ryb tylko dobro wypchanej kieszeni osób sprzedających bakterie, testy i wszystko co z tym związane. To znana metoda sprzedaży: najpierw stworzyć problem ( rozpowiadać zwłaszcza młodym niedoświadczonym) że bez cyklu azotowego nie można mieć ryb w akwarium bo bez tego zdechną i podaje się cudowne rozwiązanie problemu, czyli kup gnojówkę którą wlejesz do akwarium, potem bakterie no i robisz testy, a wszystko to kosztuje :D .

Ciekawe kto zrobił start jeziora Malawi, i czy w ogóle ktoś sprawdza jaki jest poziom NO2 w Malawi... :D .

Opublikowano

No jak się nie trzyma? Koniec lat 80 i początek 90  woda raczej chlorowana, ryby wpuszczane zaraz jak woda osiągnęła temperaturę. Nie napisałem, że zaraz padały, padały na przestrzeni jakiegoś czasu. 

Jest jasne, że w moim przekazie biologia jest jest podstawą. 

Każdy robi jak chce, ale nie ma co pisać tego na forum. Nie jest to coś czym można się chwalić. Nie musisz wydawać kasy na testy  itp podobne rzeczy.. Ja sam niebawem odpalę zbiornik, ale z bakteriami, ze aktywną biologią z innego akwarium. Przeczekam z miesiąc, pójdę zbadam wodę jak będzie wszystko w normie to wpuszczam ryby. 

Opublikowano

Widzicie klucimy się o jakieś bzdury koledze tego postu poszło dobrze cyklem azatowym i niech się cieszy. Takie dbanie o mocne parametry w naszych akwariach robi się śmieszne, tak jak jeden z kolegów pisał w jeziorze Malawi niema nic idalnego i ryby sobie radzą.

Wysłane z mojego JSN-L21 przy użyciu Tapatalka

  • Lubię to 1
Opublikowano
23 minuty temu, TOMEKSIEDLCE napisał:

Widzicie klucimy się o jakieś bzdury koledze tego postu poszło dobrze cyklem azatowym i niech się cieszy. Takie dbanie o mocne parametry w naszych akwariach robi się śmieszne, tak jak jeden z kolegów pisał w jeziorze Malawi niema nic idalnego i ryby sobie radzą.

Wysłane z mojego JSN-L21 przy użyciu Tapatalka
 

Tomku, pewnie ze niech się cieszy, oby przez cały czas ryby były zdrowe i w pełni wybarwione. 

Jednak o co innego mi chodzi, w jaki sposób to zostało przedstawione i podbite przez dalszych mówców. Odniosłem wrażenie, że kolega niezmiernie był szczęśliwy, że obalił mity o cyklach i robiąc niepotrzebne przytyki pod adresem innych forumowiczów. Jednemu się powiodło, dziewięciu następnych będzie miało mniej szczęścia. A co jeśli u niego cykl jeszcze trwa i za tydzień ryby będą padać? Myślisz, że napisze ze skruchą, tak mieliście rację, ryby mi padają? Śmiem wątpić. 

Fajnie by to było zaargumentować, przedstawić za i przeciw, odnieść się do innych postów i podważyć ich zgodność. A nie wykrzyczeć Eureka!!! Ja wiem lepiej. Najlepiej to zmienić nazwę forum na jego część... ( przepraszam za ironię) 

Opublikowano

Panowie..bijemy pianę . Czy ktoś zwrócił uwagę na sam tytuł tematu? Pewnie nie bo by już była o tym mowa. A sam tytuł jest jest bardzo wprowadzający w błąd. O ile jest możliwy start od zera z rybami o tyle nie ma życia w akwa bez cyklu azotowego. Dla jasności..taki cykl zaczyna trwać od momentu wlania wody  do akwa do momentu ...likwidacji akwa czyli cały czas.

  • Lubię to 2
Opublikowano (edytowane)

Ludzie pamiętający tamte czasy mają inne podejście do tego tematu. Też nie mierzę parametrów i nigdy tego nie robiłem. Jakiś czas temu z ciekawości zmierzyłem NO3. Wyszło ok. 50pm., nic z tym nie zrobiłem i testy kurzą się w szafce. 

Wy wymienialiście całą wodę co miesiąc czy co trzy miesiące (tak się wtedy postępowało), a mój kolega tylko podmieniał wodę po uprzednim jej odstaniu i po jednej z nich stracił całą obsadę ładnie odchowanych pyszczaków. Ja nie wymieniałem wody, nawet jej nie podmieniałem. Robiłem tylko dolewki. Nie miałem żadnej filtracji. Działał "Skalar" z kostką napowietrzającą. Nie było roślin, które zajęły by się NO3. Ryby normalnie się chowały. W 147l. miałem min. severum i lombardzkiego. W 78l. miałem dwie pary; miodowe i meeki, które regularnie miały młode. Ikra nie pleśniała, nie zamierała. Mając obecną wiedzę nie potrafię zrozumieć, jak to mogło funkcjonować. 

Wtedy przeginaliśmy w jedną stronę (z niewiedzy), teraz przegina się w drugą. 

Edytowane przez pozner
  • Lubię to 4

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Sprzedam dorosły harem Labeotropheus fuelleborni katale 1+7 F1 ( 3 samice OB, 2 samice O oraz 2 samice BB) wielkość ok 12-13cm ryby zakupione w renomowanej hodowli , karmione pokarmem klasy premium. Zapraszam do kontaktu.
    • Właśnie dostałem mam nadzieję bardzo dobrą wiadomość od Aquaela i od razu chciałem się z wami tym podzielić: "Dzień dobry, tak, rurki są już prawie gotowe. Pojawią się w sprzedaży za około 2 miesiące. Pozdrawiamy" Myślę,że nie tylko ja czekałem na taką wiadomość i to prosto od producenta. Pozdrawiam  Robert 
    • To bardzo ciekawe.Byłoby świetnie. Wczoraj wysłałem do Aquaela maila z pytaniem czy coś mają w planach dotyczących zmian w wylotach i wlotach na węże 19/25.Zobaczymy czy coś odpiszą.
    • Internet mówi, że to jedyny sensowny zamiennik w dostępnej cenie. Użytkownicy sobie chwalą te rozwiązanie. Koszt niewielki - można sprobowac Ja sam się wstrzymałem gdyż chodzą słuchy, że Aquael ma wypuścić całkowicie nowy osprzęt do tych filtrów
    • Gdyby chodziło o węże 16/22 tak jak jest to w przypadku Ultramaxa 1500 to by nie było problemu bo bym zamontował zestaw rurek przelewowych Aquael i po problemie.Te "laski Mikołaja" to nie dla mnie.Niestety Aquael nie robi na tą chwilę takich rozwiązań dla węży 19/25.  
    • Ale o co chodzi z tymi wylotami/wlotami? Mam ultramaxa 1500 i 2000 wszystko z nimi ok.
    • Witam wszystkich. Rozważam zakup dwóch filtrów Aquael ULTRAMAX BT.Filtry jak wiecie mają węże 19/25.Wloty i wyloty w tych filtrach to jak dla mnie dramat.Zastanawiam się nad Chińskimi zamiennikami od filtra SunSun Hw-3000.Jest też do kupienia osobno skimmer,który podłącza się na zasys.Co o tym myślicie?Macie takie zamienniki u siebie?Jak to zdaje egzamin?Warto dokupywać skimmer czy lepiej jakiś jeden osobny?Jeżeli macie takie rozwiązania to bardzo proszę o wasze opinie.Mile widziane też wasze zdjęcia.Z góry dziękuję za poświęcony czas.Pozdrawiam.
    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.