Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dzień dobry.

Aktualnie mam problem z jedną z samic Chinodongo Saulosi. Ma ranę/owrzodzenie z jednego boku i po tej stronie jest spuchnięta.

Rybka oprócz tego zaczęła się chować, jest osowiałą i ma przyspieszony oddech

Od ok tygodnia była trochę wycofana i raczej pływała przy dnie, do jedzenia podpływała, coś zjadła, coś wypluła.

Ranę zauważyłam wczoraj, ciężko mi dokładnie powiedzieć kiedy ta rana się pojawiła, ryba ustawiała się pod prąd i akurat ta strona była często niewidoczna.

Zanim zobaczyłąm uszkodzenia boku, to myślałam, że może lekko się przytkała, a w każdym razie,że jej przejdzie, parę tygodni temu jedna z samic Saulosi też była lekko osowiała, ale się „wylizała”.

Odchody, nie są ciągnące, przedwczoraj zrobiła dłuuugą kupę, raczej normalną, od tamtej pory raczej nic.

 

W listopadzie padł/ła wybarwiająca się Saulosi z takimi samymi objawami. Wtedy nie brałam pod uwagę choroby, raczej skłaniałam się w stronę obrażeń po bójce, bo rybka byłą dosyć agresywna i zaczepialska...

 

Teraz mam wątpliwości...Dziurawica?

 

 

Akwarium: 180cmx40cmx50cm (ok 360l brutto)

 

Obsada: 21szt

9 Iodotropheus Sprengerae

6 Pseudothropeus Acei

6 Chindongo Saulosi (układ 1samiec 5 samic)

 

Filtracja:

Filtr kubełkowy Fluval fx6

-włóknina filtracyjna

-gąbki fabryczne

-ceramika fabryczna

-matrix 3L

-purigen 250ml

 

Falownik: Aqua Nova 8000

 

Karmienie:

-raz dziennie

HS Spirulina flakes

Tetra pro algae flakes

Tropical spirulina super forte granulat najmniejszy (rzadko )

HS vivid color flakes 1 w tygodniu

HS Shrimp flakes (artemia flakes) 1 w tygodniu albo rzadziej

 

 

Podmiany:

1/3 słupa wody co ok półtora do dwóch tygodni

Woda z kranu o odpowiedniej temperaturze lana do beczki, mąż dolewam do tej wody uzdatniacz potem woda wędruje do akwa. Przy podmianie dolewamy również bakterii.

 

Parametry wody z wczoraj, przed podmianą. Ostatnia była 2 tyg temu i przy tej okazji mąż wymieniał włókninę i przepłukał gąbki.

Testy kropelkowe jbl

 

NH4 – poniżej 0,05 mg/l

NO2 – poniżej 0,01 mg/l

NO3 – 15 mg/l

KH – 8

pH – 7,5

 

Akwarium wystartowało w lipcu 2019, ryby pływają od sierpnia 2019.

Ryby od jednego hodowcy, nic nie było dobierane.

Reszta obsady wydaje się ok oprócz jednej samicy Saulosi chyba jest trochę chuda (możliwe, że to ta osowiała sprzed paru tygodni)

Ta z raną czarne plamki miała od początku, taki felerny egzemplarz.

Filmik z Saulosi z uszkodzeniem z boku

1.jpg

 

 

2.jpg3.jpg

 

Reszta obsady wydaje się ok oprócz jednej samicy Saulosi chyba jest trochę chuda (możliwe, że to ta osowiała sprzed paru tygodni)

4.jpg

 

 

  • 2 miesiące temu...
Opublikowano (edytowane)

Witam,

Podepnę się pod temat. Może ktoś odpowie.

Mam podobny problem. Najpierw dwie ryby przestały przyjmować pokarm, były lekko wzdęte, ciągnące się odchody (bardzo krótko o mały włos bym w ogóle tego nie zauważył), później brak jakichkolwiek odchodów tak jakby się zapchały. Stan ten trwał koło tygodnia. Podejrzewałem bloat - zastosowałem leczenie protocaps + bactoforte. Niestety kuracja nie pomogła. Jedna ryba padła po kilu dniach druga żyła ok tydzień dłużej jednak na prawym boku zauważyłem ranę - myślałem, że to obtarcie ale rana się powiększała aż do wymiarów ok 4-5 mm i wyglądała jak dziura - podobnie jak wyżej i praktycznie w tym samym miejscu. 

Po 11 dniach od podania leków podmieniłem wodę i włożyłem węgiel. Dwa dni później kolejna ryba spuchła - tym razem bardziej w okolicach odbytu. Padła w dwa dni.

Dwa dni temu zauważyłem kolejną która spuchła i przestała przyjmować pokarm. Na prawym boku w okolicy płetwy piersiowej (w miejscu jak wyżej) pojawiło się większe wybrzuszenie. Wczoraj w tym miejscu pojawiła się rana pod skórą tak jakby coś rosło w środku. Wygląda bardzo podobnie jak przy pierwszej która padła tylko przebieg jest dużo szybszy.

Wygląda to na jakieś pasożyty.

Akwarium 720l 200x60x60

Kupione w marcu wraz z obsadą:

3 szt placidochromis sp. „phenochilus tanzania” dorosłe

5 sz placidochromis mdoka white lips młode

6 szt copadichromis borleyi (1 dorosły + młodzież)

2 szt alonocara dorosłe

5 szt labidochromis caeruleus (1 dorosły + młodzieży)

1 szt cyrtocara moorii młody

1 szt otopharynx dorosły niezidentyfikowana odmiana

Po dwóch miesiącach jak zbiornik się ustabilizował dokupiłem narybek 3-4 cm:

5 szt labidochromis caeruleus

8 szt aulonocara firefish

6 szt cyrtocara moorii

oraz 2 szt dorosłe Otopharynx lithobates Zimbawe Rock (okazyjnie dwa tygodnie później).

Wszystko było bez problemów, niestety zaczęło się po wprowadzeniu do zbiornika otopharynxów (tak podejrzewam). NIestety nowe ryby wpuszczane do zbiornika bez kwarantanny (brak na to warunków)

Parametry:

NO3 - 20-30

NO2, NH4 - niemierzalne

pH - ok. 7,8

kh i gh ok 10

test kropelkowe jbl (NO3 salifert)

podmiany ok 25% na tydzień

filtracja - kaseciak na pompie dcs-4000 (gąbka 45 ppi + ceramika)

falownik sow-15 

NO3 trochę zaczyna zbijać hydroponika

pokarm raz lub dwa razy dziennie: naturefood premium cichlid oraz color plus, tropical pro defence, dainichi color, osi płatki.

Raz w tygodniu głodówka.

Generalnie cała obsada wygląda na zdrową.

Zgon zaliczyły: 1 szt  labidochromis caeruleus (ok 6 cm ze starej obsady), 2 szt cyrtocara (6 cm ze starej obsady i 4 cm nowy). Choruje w tej chwili też cyrtocara 4 cm nowy.

Może macie jakiś pomysł co może być i jak leczyć.

 

 

20200616_173202.jpg

Edytowane przez wpos

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Niestety nie mogę już edytować.
    • Super opis i świetne fotki 💪 aż miło poczytać i pooglądać 🙂
    • Strasznie długo nic nie aktualizowałem a skoro znalazłem chwilę to w końcu coś napiszę  Aktualizację podzielę na jakieś akapity to łatwiej będzie się czytało i pisało 1. "Technikalia". Od strony technicznej zbiornik "hula" aż miło. Moduł filtracyjny spisuje się doskonale. Przerobiłem tylko "grodzie" wlotowe skimmera. W poprzedniej wersji było to jedynie spore wycięcie w górnej części modułu, ale niestety pod moją nieobecność dostała się tam ryba (samica Exo) i niestety padła odcięta od wody  Poprawiłem ten defekt montując coś w rodzaju śluzy z PCV którą można od góry zasunąć szczelinę i np. odciąć zupełnie dopływ wody albo zostawić malutką szczelinę, żeby zbierało brud powierzchniowy co też zrobiłem. Filtr kasetowy to największe moje zaskoczenie. Nie sądziłem, że będzie aż tak bezobsługowy. Ostatnio pierwszy raz po 7 miesiącach od zarybienia pierwszy raz go wyczyściłem. Zrobiłem to bardziej z ciekawości niż z potrzeby. Całą operację wykonałem w 10 min  Nie to co z kubłami, które miałem we wcześniejszym akwarium. Oceniam, że filtr bez czyszczenia mógłby jeszcze spokojnie pracować przez kilka miesięcy ponieważ spadek poziomu wody w komorze z falownikiem w porównaniu do komory wlotowej wynosił może 2cm. Z osprzętu baniaka jedynie oświetlenie jest słabym punktem, który w najbliższym czasie będzie wymagał mojej ingerencji. Są to belki DIY na modułach led z poprzedniego zbiornika. Nie dość, że musiałem już przelutować dwa moduły to jeszcze mam wrażenie, że stanowczo za mało światła jest w tym zbiorniku. Chciałem zakupić porządną lampę na POWER LED ale mój budżet domowy jest napięty jak plandeka na żuku i po prostu zrobię sam, ponownie na modułach LED ale dam stanowczo więcej punktów świetlnych i myślę, że będzie doskonale   2. Hydroponika. Hydroponika nadal raczkuje ale przynajmniej widać, że rośliny żyją. Najlepiej rosła mi zielistka i epipremnum. Mini skrzydłokwiat osiągnął poziom akceptacji warunków i przynajmniej nie wygląda już jakby miał zaraz zakończyć egzystencję. Miałem małą wtopę, ponieważ zapomniałem po jednym serwisie uruchomić pompkę tłoczącą wodę do doniczek i zielistka straciła 2/3 liści 😕  Ale mam wrażenie, że ta roślina odradza się w oczach więc liczę, że szybko wróci do formy. Właśnie pompka w tej instalacji jest piętą Achillesową. Poziom wody w doniczkach reguluję zwykłym zaworkiem i czasami zdarza się, że coś tam jest nie tak. Albo za wysoki poziom wody albo nieco za niski. Może w wolnej chwili spróbuję to jakoś usprawnić. Generalnie ta hydroponika jest takim eksperymentem  Chciałem dodać "zielonego" nad pokrywą. Oprócz roślin w dwóch doniczkach hydroponiki mam jeszcze z 5 stojących na pokrywie. Zobaczymy jak się to rozwinie dalej. Będąc przy roślinności - usunąłem nurzańca z akwarium bo zasysał mi go moduł filtracyjny i się blokował filtr. 3. Obsada. Obsadę i ewentualne problemy z nią związane omówię z podziałem na gatunki. - Nimbochromis Polystigma - Ten gatunek u mnie jest w zasadzie bezproblemowy i bez żadnych niemiłych przygód funkcjonuje u mnie od początku. Okazało się, że mam układ 2+4. Miałem wrażenie, że na początku ryby rosły powoli, ale w pewnym momencie zaczęły tak nabierać masy że obecnie są największymi rybami w zbiorniku. Samce pięknie się wybarwiły. Wobec siebie przejawiają wg mnie zdrowy poziom agresji. Prężą "muskuły" od czasu do czasu ale nigdy jeszcze nie widziałem jakiejś zaciętej walki pomimo tego, że chyba każda z samic już inkubowała. Każdy z samców do zalotów znalazł sobie swoją miejscówkę i tak sobie żyją na swoich zasadach. Mam nadzieję, że tak pozostanie. Naprawdę piękne rybska. - Stigmatochromis Tolae - obecnie został mi układ niezbyt korzystny 2+1. Jedna samica padła po walce z jakimś dziadostwem a jedna sztuka zamiast na samicę wyrosła jednak na samca. Jedyna samica, którą mam potrafi się "postawić" swoim kawalerom i to o dziwo skutecznie (mimo znacznej różnicy rozmiaru). Dominujący samiec jest spektakularnie ubarwiony, ale nie mogę "dorwać" samic. Przez to mam podejrzenia graniczące z pewnością, że samiec zbałamucił nie raz samice Dimidiochromis Strigatus, które u mnie pływają i na pewno jeden "kundel" się uchował.  . Samica poza okresami inkubacji nie jest męczona, ale nie przejawia jakiejś większej aktywności. Samiec alfa ma swój rewir pod kaseciakiem, którego pilnuje. Czasami coś tam się napuszy jak inna ryba tam wpłynie.  - Exochochromis Anagenys - obecnie mam układ 1+1 i samica nawet puściła jakieś maluszki z pyska i jeden gdzieś tam się jeszcze kryje. Rozpoczynałem z 3 sztukami, ale okazało się, że mam 2 samce i 1 samicę. Dosyć szybko dominujący samiec zamęczył swojego rywala a samica padła. Prawdopodobnie zamęczona bo była znacznie mniejsza od samca. Udało mi się dokupić 2 samice ale niestety jedna (duża i piękna) skończyła żywot w module filtracyjnym  Tak oto został mi omawiany układ. Na pewno będę chciał jeszcze upolować jedną samicę. - Protomelas sp. 'mbenji thick-lip' - obecnie pływa u mnie 1 samiec oraz 1 samica. Jest to moje "oczko w głowie". Przepiękna ryba! Cały czas aktywnie buszuje po zbiorniku. Samiec niesamowicie ubarwiony. Zdjęcia wg mnie tego nie oddają. Samica również ma swój urok. Mi wyjątkowo się podoba jej ubarwienie. Dobrze, że w ostatniej chwili "dołożyłem" go do zamówienia. Źle natomiast zrobiłem, że nie zamówiłem ich więcej. Miałem układ 1+2 ale jedna z inkubujących samic utknęła, jak się później okazało, w szczelinie pomiędzy modułem tła  przyklejonym do tylnej szyby a dnem i zakończyła żywot  Nie byłem świadomy istnienia tej szczeliny i cholernie szkoda mi tej ryby... Teraz oczywiście nigdzie nie mogę dostać samicy ale cały czas szukam i mam nadzieję, że uda mi się znaleźć   - Dimidiochromis Strigatus - obecnie mam na pewno 2 samce i albo 6 samic albo 5 samic i trzeciego samca. Zaczynałem z układem 1+2, później przy okazji kupiłem jeszcze jedną samicę. W międzyczasie okazało się, że samiec jest w fatalnej kondycji. Trapiło go chyba jakieś choróbsko, które od lutego do sierpnia powoli go wykańczało. Próbowałem je zwalczyć wieloma metodami, ale bezskutecznie. Samiec od początku miał dziwny kształt jak na Strigatusa, szybki oddech i kiepsko jadł. Próbowałem go odłowić z zamiarem oddania do laboratorium do przebadania ale za każdym razem traciłem cierpliwość machając za nim siatką i w końcu machnąłem na niego ręką. Szczerze mówiąc liczyłem, że szybciej sam się "przekręci" ale trwał w tej egzystencji do sierpnia. Na szczęście przypadkiem udało mi się zdobyć stadko 5 Strigatusów z pięknymi 2 młodymi samczykami i liczę, że ten gatunek dopiero porządnie u mnie zabłyśnie bo do tej pory nie było na co patrzeć. Teraz samczyki pięknie pływają po całym zbiorniku, widać że ze sobą rywalizują i przede wszystkim zaczynają "łapać" kolorek. W różnym świetle prezentują różne błyski. - Aristochromis Christyi - kupiłem 1 samca bo plułbym sobie w brodę gdybym nie spróbował go mieć u siebie. Strasznie mi się podoba ta ryba. Mam wrażenie, że jego potrzeby energetyczne są na zupełnie inny poziomie niż reszty obsady bo nieustannie patroluje zbiornik i przymierza się do upolowania podrostków, które gdzieś tam się kryją. Nigdy nie widziałem jak coś skutecznie upolował, ale wiele razy widziałem jak się zaczaja. Super widok. Zwykle zamierza się na spore ryby i się dziwi jak one nie reagując wypływają wprost na niego, ale widok jest super. Jak ta ryba rozciągnie pysk to naprawdę robi wrażenie prawdziwego drapieżnika  Samiec ma obecnie około 17cm. Zobaczymy jak będzie się dalej rozwijał w roli szefa zbiornika. 4. Karmienie. Tutaj jedna tylko uwaga. Po perypetiach z poprzednimi pokarmami premium, zacząłem karmić jedynie granulatem Aller Aqua Futura. Obecnie stosuję pellet w rozmiarze bodajże 1,3-2,0mm. Ryby zjadają go wyjątkowo chętnie, pięknie rosną i nie zauważyłem, żeby na dłużej psuł klarowność wody. Zrobiłem próbę z karmieniem mrożonymi krewetkami z dyskontu, ale oprócz Aristochromisa nie było chętnych na taki posiłek. Spróbuję jeszcze z mrożoną stynką. Takie krótkie podsumowanie kilku miesięcy tego zbiornika  Poniżej kilka zdjęć.  Pozdrawiam   - akwarium - Nimbochromis Polystigma (samiec ALFA) - Nimbochromis Polystigma (samiec BETA) - Dimidiochromis Strigatus - samiec - Aristochromis Christyi - samiec - Protomelas sp. "Mbenji Thick Lips" - samiec   A tutaj krótki filmik na którym lepiej widać całość projektu VID_20251017_204805765.mp4    
    • Tytułem uzupełnienia, żeby już wszystkie nazwy były poprawne  Socolofi to też od dawna chindongo. 
    • Dzięki Andrzeju za poprawki - nazewnictwo skopiowane z tytułów opisu w necie/na forum  Jak tylko zbliżę się do akwarium rybcie zaczynają szaleć - ciężko im zrobić fotę  Hydroponikę uruchomię w czwartek  Obiecane fotki:
    • @AGAT  Masz prawo nie wiedzieć dlatego sprostuję nazewnictwo : Obecnie od kilku lat : Chindongo Saulosi. Ten błąd się powiela cały czas.  Pierwsza litera to  "i "a nie " L "  czyli : iodotropheus. Specjalnie napisałem z małej litery aby nie było wątpliwości.
    • Ja bym go dorzucił do załogi. Dodałbym też samice do tych aulonocar.
    • Super! Czekam na fotki. Przy tej ilości ryb zadbaj o dobrą filtrację. Deklarowana wydajność kubełków to w większości przypadków ściema.
    • Obsada dotarła. Zakupy zrobione  u Pana Jacka z Żor https://pielegniceafrykanskie.pl/  - rybki dotarły z samego rana na drugi dzień po wysyłce w bardzo dobrej kondycji - wszystkie żyją i mają się dobrze razem z 5 gratisowymi :), serdecznie pozdrawiam. Obsada to : Mbuna (po 8 sztuk): Chindongo Saulosi Chindongo socolofi Pseudotropheus acei Maylandia estherae Iodotropheus sprengerae Labidochromis caeruleus Non-Mbuna: Otopharynx Black Orange Dorsal x5 oraz 6 samców różnych odmian Aulonocar Jeżeli ktoś ma jakieś propozycje to chętnie wezmę pod uwagę - chyba brakuje jeszcze bardziej niebieskich ryb, może np. Pseudotropheus cyaneorhabdos Dodatkowo rozpocząłem budowę hydroponiki ze spienionego pcv 100/30/30 cm - wejdą tam 3 skrzydłokwiaty i 3 trzykrotki, keramzyt oraz zasilanie z powrotu kubełka, za 3/4 będę już montował. Zdjęcia wrzucę trochę później - na razie nic ładnego mi nie wychodzi     
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.