Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Coś jeszcze pokombinuję. Zastanawianie natomiast jak macie rozwiązane wloty i wyloty w akwarium. Jest dużo informacji na temat budowy instalacji ale nigdzie nie mogę znaleźć zdjęć jak zrobić wlot i wylot. Czy na sztywno, skleić. Czy zastosować jakieś przejsciowki? Co będzie pasowało do rurek 3/4 cala? Bo takie białe będą głupio wyglądać w akwarium.

Opublikowano

W moim filtrze wlot/wylot mam demontowalne, a rurki osadzone są na silikonie akwarystycznym. Co do szczelności tutaj jest jak pisze @Bartek_De natomiast można pokombinować i poszczególne sekcje zrobić wyciągalne poprzez zastosowanie zaworów. Wtedy jak ciś pójdzie nie tak przeklejasz tylko cześć a nie całość.

  • Lubię to 1
Opublikowano
9 minut temu, rekawiczka napisał:

W moim filtrze wlot/wylot mam demontowalne, a rurki osadzone są na silikonie akwarystycznym. Co do szczelności tutaj jest jak pisze @Bartek_De natomiast można pokombinować i poszczególne sekcje zrobić wyciągalne poprzez zastosowanie zaworów. Wtedy jak ciś pójdzie nie tak przeklejasz tylko cześć a nie całość.

Ale jak zrobiłeś ten wlot i wylot? Z tych samych rurek co reszta instalacji - tzn. rurka do góry, kolanka na brzegu akwarium i rurka do dna? Możesz wrzucić jakieś zdjęcie poglądowe?

Opublikowano

Pomysł z narurowcem ok to jest jakieś rozwiązanie ale czy to ma sens do takiego litrażu? 240 litrów to niewiele. To jakbyś na mrowki szedł z armata moim zdaniem. A jak będziesz czyścił w poz k3kszym czasie zwrotkę 180 stopni? Tak dla posiadaczy narurowcow jak po 6-10 miesiącach czyścicie rurki? 

Opublikowano

Miałem narurowca w 240l i nie uważam, żeby był to przerost formy nad treścią. Przecież pompa ma wydajność trochę ponad, a czasem nawet mniej niż 3000l/h. W kaseciakach macie mocniejsze pompy. Co do czyszczenia rur. Nie widzę takiej potrzeby, to nie węże. Po roku użytkowania, jak sprzedawałem akwarium razem z narurowcem to rury w środku były jak nowe.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

  • Lubię to 4
Opublikowano
W dniu 20.02.2020 o 12:05, Kemeiz napisał:

Czy wszyscy kleją te rurki, czy może ktoś używał systemu rur zgrzewanych? Bo mam dylemat, którą technologię wybrać.

System zgrzewany ma potencjalnie jedną wadę. Zmniejsza światło rury przez wypływający nadmiar materiału. Przy klejonkach nie ma tego problemu.

W dniu 26.02.2020 o 19:43, Kemeiz napisał:

A macie jakiś patent na testowanie szczelności instalacji przed całkowitym złożeniem? 

Przed się nie da ale jest parę rzeczy, o których należy pamiętać.

Po pierwsze zaprojektuj układ tak byś mógł to demontować Jeżeli nie masz w gałęzi zaworu, to załóż dwuzłączkę. Ułatwi to bardzo montaż i ułatwi potem jakieś ruchy. Sytuacja, w której musisz na raz kleić dwa lub więcej miejsc to proszenie się o kłopoty.

Do połączeń gwintowanych użyj nici jak radzi @Bartek_De. Może być też np Bisan Locker. Kupisz w markecie budowlanym. Musisz czuć opór jak będziesz kręcił na tyle by ten ostatni obrót wymagał narzędzi. Wypróbuj sobie najpierw na sucho ile możesz wkręcić. 

W połączeniach klejonych nie żałuj kleju, elementy mają wchodzić z lekkim oporem. Wcześniej wyrównaj nierówności po cięciu. Na sucho ma wchodzić bez użycia siły. W razie nieszczelności wystarczy, że wadliwe miejsce osuszysz i dasz trochę kleju. Działa - sprawdzone :) tam nie ma wielkiego ciśnienia. (u mnie 3m słupa wody)

  • Lubię to 4
Opublikowano

I jeszcze jedna rzecz do tego co napisał @wędrowycz wszędzie tam gdzie dajesz klej nie wsadzaj na ścisk tylko wykonaj klejonymi elementami obrót tak aby lepiej rozprowadzić klej. Klej dajesz na obydwa klejone elementy.

  • Lubię to 3

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • To próbuj już z tym frejkiem, zawsze to lepiej niż te sumy, a przy okazji frejek ma bajeczne ubarwienie.
    • Temat czytałem, dorosły livingstoni jest za duży do 450l, a podrośniętego nie mam jak oddać w dobre ręce. 
    • Miałem problem odwrotny - zero narybku, więc zagruzowałem trochę i mam teraz sporo własnych ryb. Ale do rzeczy, kolega chyba nie czytał tego tematu bo pisze na temat frejka, lepszy byłby livingstoni jak już. Żeby było mało narybku: - mało gruzu - drapieżnik typu nimbochromis livingstoni - pułapka na ryby - ręczne odłowienie siatką - robienie rybom głodówki, lub oszczędne karmienie co często zmusza dorosłe do zwrócenia uwagi na małe ryby, jest szansa że dorosłe wyjedzą troche narybku.
    • Podłoga już wykuta, będzie wylewka 10cm zbrojona, stelaż już się spawa z profili zamkniętych 60x60, i zaraz można zamawiać akwarium 😁😁😁
    • Podepnę się pod temat; mój plan na kontrolę populacji (3 synodonty na 18 mbuniaków, gatunki w stopce) nie wypalił, bo te trzy giętozęby baaardzo wolno rosną i nawet jeśli coś tam redukują, to populacja Acei rozrasta się turbo-szybko, rdzawych też przybywa i co najmniej jeden yellowek już się wychyla w ciągu dnia. Na dnie nie mam piasku tylko tło strukturalne, do tego sporo gruzu, więc w opór schowków dla knypli. Facet z zoologa doradza dołożenie jednego-dwóch już podrośniętych giętozębów albo kilku krabów. Agresji w baniaku nie mam prawie wcale, czasami yellowki się pogonią, pojedynczy Sciaenochromis fryeri dałby radę? Problem w tym, że irlandzka akwarystyka przy polskiej to trzeci świat, nie miałbym komu podrośniętego oddać w dobre ręce a nie do rybnej zupy. 
    • W akwariach non-mbunowych nigdy nie uchował mi się żaden narybek. Dokładne zero. ........... koszmar. Osobiście nie mógłbym patrzeć na taki tłok i obijające się o siebie ryby. Ale nie chciałem pisać wprost. Nie chcę nikogo krytykować, bo różne są upodobania. Lethrinops (grzebacz) i Copadichromis (toniowy) po 15 szt podrośniętej młodzieży, by wykreować układy kilkusamcowe.  Placidochromis i Otopharynx (bardziej środkowe rejony) po 5 szt mniejszych niż powyższe, by wykreować haremy, bo to większe ryby yellow - jak w poprzednim moim poście dalej:
    • U mnie w 540l jest około 25 ryb i uważam że jest ok. Nie ma efektu zaganiania całej obsady w kąt akwarium podczas tarła 😉
    • @tom77 witaj. Na podstawie Twojego dość szerokiego postu dobierałem obsadę Z tymi toniowcami jest problem jak sam zauważyłeś bo ciężko kupić i Borley M i VG. Nic w tej obsadzie nie musi być "must have". Jak każdy amator poszedłem w wygląd. Janusz akwarystyka musi mieć kolorowo.  Mam jeszcze 2-3 miesiące więc zbieram opinie.  Twierdzisz że będzie problem z wielosamcowoscia przy 5 gatunkach a ja rozważam jeszcze jakiegoś małego kilera do eliminacji narybku. Nie wiem tylko co przez to rozumiesz ? Że ciężko będzie o wybarwienia jednego czy dwóch samców czy może wręcz żadnego ?  W ogóle jako doświadczony akwarysta przy takiej obsadzie po ile ryb (docelowo) i w jakich proporcjach samiec-samica wpuscilbys do baniaka.  Pytałem o to w Malawi Polska na FB i dostałem odpowiedź że ok 50 ryb co moim zdaniem jest dużym przegienciem tylko że mi to może się tylko coś wydawać a takie przerybienie pozwoli na rozkład agresji.  
    • A mierzyłaś wodę z innych źródeł dla porównania?  I jak się trzyma obsada po tygodniu?  
    • Copadichromis borleyi Mbenji ma opinię najspokojniejszego wśród C. borleyi. Może ze względu na długie płetwy brzuszne. Wydaje mi się, że ryzyko niewybarwienia się Copadichromis sp.„virginalis gold” jest mniejsze niż ryzyko podgryzania przez yellowki długich płetw brzusznych C. borleyi Mbenji. Moje C. sp.„virginalis gold” zaskakiwały mnie większą asertywnością niż się spodziewałem. Choć i tak pewnie jednak będą na dole hierarchii, bo yellowki to jednak mbuna (choć adoptowana), L. albus jest asetrywniejszy niż np. L. sp.”red cap”, a Placek i Otopharynx są jednak znacznie większe. I miałbyś ryby o kształcie „wydłużonym toniowym”, a nie trzeci gatunek „dość masywny” (jeśli C. borleyi Mbenji, bo są jeszcze Placek i Otopharynx).Niestety w ostatnich latach trudno o C. sp. „virginalis gold” wysokiej jakości (relatywnie dużo żółtego i dobrze ciemna reszta). Generalnie myślę, że wybrałeś zgraną ekipę, ani kilerów, ani bardzo spokojne gatunki. Pewności oczywiście nie ma, bo to żywe stworzenia. Wielosamcowość w pięciu gatunkach jest moim zdaniem niemożliwa. Częściowo ryby same zdecydują. Częściowo zdecydujesz Ty (w funkcji swoich upodobań). 5 gatunków wielosamcowo, nawet w akwa 200x80cm to ………, ale sam zobaczysz.🙂 Odnośnie yellow – w swoim głównym akwarium 200x80cm zawsze stosowałem zasadę selekcji, że zostawiałem „szczurki” (trochę skarłowaciałe, dobrze wybarwione samce) i jakąś samicę, albo dwie. Dlaczego? Bo yellow z non-mbuną zawsze da sobie radę. Jednak to mbuna. A w drugą stronę, jeśli przydarzy się osobnik agresywny, bo będzie ganiał słabszą non-mbunę (a tego nie chcemy). Osobiście chodzi mi o komfort moich L. sp.”red cap”. Ale odbiegliśmy od tematu. Mając 70cm wysokości zbiornika, warto zróżnicować karmienie – dla grzebaczy dłonią granulki przy dnie, dla toniowych zaraz później wolno tonący płatkowy. Ale to na marginesie, bo to dział obsadowy. Zróżnicowane zachowania wymagają zróżnicowanego karmienia.  Wszystko powyżej to tylko moje zdanie. Powodzenia w hodowli.🙂
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.