Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jupi pan się w końcu zjawił no niestety mnie nie było ale szyby nie wycinał . Żona mówi wyciął tylko fragmenty z bąblami i powiedział "W PONIEDZIAŁEK MOŻNA ZALEWAĆ ZBIORNIK DO POŁOWY I ZA DWA DNI DOLAĆ DO PEŁNA"  trochę mnie to dziwi bo wcześniej słyszałem ze silikon u niego schnął 2 tygodnie i miał jeszcze 2 tygodnie u mnie schnąć a teraz 4 dni starczą.

 

Ja nie mam pojęcia jak można tak traktować klienta dla mnie to jest jakaś abstrakcja i tak dzisiaj doszedłem do wniosku ze chyba musiałem być w ciężkim szoku ze nie odesłałem tego akwarium:)

Umówiłem się z kolesiem na tel w poprzedni czwartek celem przypomnienia ze ma być w weekend.

Oczywiście bez sukcesu maile esy telefony zero reakcji no to żona dostała zadanie dzwoń. No cóż nowy numer możne klient odebrał "no widziałem wiadomości od Pana Grzegorza ale my przecież nie pracujemy soboty będzie:my w poniedziałek.

A teraz szczyt bezczelności ja poprzekładałem co mogłem na wtorek żeby być w domu  8:30 telefon no to będziemy miedzy 9 a 12 no i to będziemy zakończyło się dziś.....

Oby nie ciekło..... bo se kupie jakiegoś Gada zamiast pysków...

Opublikowano

Jak tylko fragmenty powycinał, to pozostała część przeniesie obciążenie, a ta sobie spokojnie doschnie, więc te kilka dni, żeby wierzchnia warstwa złapała.

PS. jak dasz kamienie, to piasek dobrze jest sypać na wodę, czyli kilka cm wody i wtedy się piasek lepiej wszędzie rozkłada w zakamarki.

Opublikowano

No to jutro zalewanie baniaczka trzymać kciuki żeby nic nie ciekło:)

Ja z nudów wykańczam sobie moduły.

Zastanawiam się jak zamaskować wloty z filtra i jakoś mam pustkę .

Wloty wpuszczać pod tafle czy zostawić nad taflą??

IMG_20200322_181045_resized_20200322_073611044.thumb.jpg.076bc55bef8f359cf33e6ffe2b3e1027.jpgIMG_20200322_193222_resized_20200322_073612237.thumb.jpg.667799e0e507afe41066156b960ceb0e.jpg

Opublikowano

Ja mam pod taflą oba wyloty. Jeden natomiast zrobiłem regulowany razie w. Taflą rusza cyrkulator i film zbiera nacięcie w module.

Wysłane z mojego BKL-L09 przy użyciu Tapatalka

Opublikowano

Zbiorniczek zalany prawie po gwizdek i oby nic nie ciekło. Jakoś dla ostrożności zalewałem etapami po 1/3 jak na razie sucho.

No prawie sucho bo "tato pobawisz się ze mną" i ups woda się lała do akwa a że ono nie z gumy to się lała na podłogę:)

Dobrze że mam otwór przelewowy (szkoda że nie podłączony )to się lało do pomieszczenia obsługi i ściekało kratką.

Ale co się nasłuchałem to moje:/ kto to wymyślił prace zdalna powinna być w robocie i by była cisza:)

 

Jak nie pocieknie to woda na ogród i można ruszyć z robotą:)

  • Lubię to 3
Opublikowano

No to Kolejny etap za mną . Udało się obudować bez strat własnych:)

IMG_20200330_210706_resized_20200330_090758583.thumb.jpg.d2aad8a2b308a3a901243b2889bf4d6c.jpg

Kamienie wyszorowane tylko zero pomysłu na ukałdanie:/

Trzeba będzie jeszcze parę razy na sucho poukładać bo kilka bydlaków waży po 40 kg jak nie lepiej

Teraz tak się zastanawiam spienione pcv mam  3mm chyba  wystarczy to czy zakupić inne?

Chętnie przyjmę rady na co zwrócić uwagę przy układaniu kamoli.

  • Lubię to 4
Opublikowano

Przy tej wysokości w ogóle nie widać tych 2 metrów, wygląda jak standardowe 150x50, ale zazdroszczę głębokości👍 za to nie zazdroszczę wysokości, ja przy 60cm trochę się namęczyłem z wkładaniem większych kamieni. Przy tych głazach po 40kg raczej nie obejdzie się bez pomocy drugiej osoby i nie mam tu na myśli żony;)

5 minut temu, Degadaista napisał:

Teraz tak się zastanawiam spienione pcv mam  3mm chyba  wystarczy to czy zakupić inne?

Wystarczy, ale jeśli nie masz pewności daj najpierw podkład pod panele 3mm i na to spienione.

6 minut temu, Degadaista napisał:

Chętnie przyjmę rady na co zwrócić uwagę przy układaniu kamoli.

Przede wszystkim na szkło;) a tak na poważnie to uważaj na spinki, masz dwie i możesz mieć trochę ciasno, przy tej wysokości będziesz musiał nieźle nurkować. Sugeruję wejść do środka, a druga osoba niech podaje kamienie.

  • Lubię to 1
Opublikowano
15 minut temu, Degadaista napisał:

tylko zero pomysłu na ukałdanie:/

Najlepiej zrobić tak zwany "burdel artystyczny" ;) , gdyby szkło nie pękło to by to wrzucił wszystko i samo by się ułożyło :) .

  • Lubię to 1
Opublikowano (edytowane)
1 minutę temu, Tomasz78 napisał:

Najlepiej zrobić tak zwany "burdel artystyczny" ;) , gdyby szkło nie pękło to by to wrzucił wszystko i samo by się ułożyło :) .

Tak było by najprościej i naturalnie👍 Najlepiej sypać prosto z taczki🤣🤣

Edytowane przez Bartek_De
  • Lubię to 2
Opublikowano
2 minuty temu, Bartek_De napisał:

ak było by najprościej i naturalnie👍 Najlepiej sypać prosto z taczki🤣🤣

Powiem Ci że robiłem podobnie, a mianowicie kamienie małe, takie do wielkości pięści brałem w dwie ręce i sypałem je na żwir z wysokości 20, 30 cm nad dnem przy zalanym do pełna akwarium. Pod wodą kamienie spadają wolniej, są jakby lżejsze i przy tym opadnięciu na dno same się fajnie układały. Tak zwany "burdel artystyczno-akwarystyczny" ;) .

  • Lubię to 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.