Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
11 minut temu, AndrzejGłuszyca napisał:

Ale jest jeden , który podaję bez namaczania i nie puchnie i jedzą go nawet ryby wielkości 3-4 cm . Jest to hikari vibra bites.

Ja posiadam Hikari plankton , który również nie puchnie. Karmię nim muszlowce. 

 

  • Lubię to 1
Opublikowano
Potwierdzam  to co koledzy wyżej napisali o namaczaniu Hikari. Ale jest jeden , który podaję bez namaczania i nie puchnie i jedzą go nawet ryby wielkości 3-4 cm . Jest to hikari vibra bites.
Potwierdzam. Ten pokarm był przysmakiem mojej roślinożernej mbuny, podawany raz w tygodniu.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

  • Lubię to 2
Opublikowano

To może stosowaliście tak dawno temu że już zmienili recepturę od tej pory, stosuje od 2 lat tylko hikari i u mnie nie puchnie. Jak chcecie mogę zrobić nawet testowe namaczanie ze zdjęciami.

Opublikowano

Panowie..kolega prosi o pomoc w doborze pokarmu a my wszyscy poszliśmy w OT. Trzymajmy się tematu.

24 minuty temu, Sprinciu napisał:

Jak chcecie mogę zrobić nawet testowe namaczanie ze zdjęciami.

Załóż nowy temat a na pewno koledzy tam się udzielą ze swoimi spostrzeżeniami.

Opublikowano
10 godzin temu, Mróz napisał:

Cześć. 

Odpuść sobie ten groszek, ogórek itd.. Kup ze trzy dobrej jakości pokarmy suche i tym karm. Mrożonek w takim przypadku też nie musisz dawać. 

 

A mógłbyś podać te trzy dobrej jakości pokarmy. Chodzi mi o firma + nazwa towaru . Mogą być różnych firm lub jednej. 

Załóżmy że pokramem nr.1 będzie spirulina OSI

pokram nr.2 ................?

pokarm nr.3 ...............?

6 godzin temu, egon44 napisał:

 

Ps. Napisz też jakiej wielkości masz ryby? 

Jeszcze ich nie mam. Pięć dni temu uruchomiłem zbiornik do dojrzewania.  Na pewno będą to młode ryby. Na tyle młode że nie odróżnię płci.

6 godzin temu, SlavekG napisał:

 

Muszę zwrócić Twoją uwagę na to że masz tam Acei który jest rybą lubiącą zieleninę i masz Yellow który jest mięsożercą.

Myślałem że Mbuna roślinożercy to będzie OK bo niektórzy trzymają razem z Non Mbuna. Poza tym na stronie rybyakwariowe.eu  pisało że Yellow je pokarmy roślinne.  Teraz nie wiem co robić. Zamieniać Yellow na Saulosi ?  Choć ten pierwszy mi się bardziej podoba i trzymają osoby razem z Acei i Rdzawym. 

Opublikowano
31 minut temu, Walker napisał:

A mógłbyś podać te trzy dobrej jakości pokarmy. Chodzi mi o firma + nazwa towaru . Mogą być różnych firm lub jednej. 

Załóżmy że pokramem nr.1 będzie spirulina OSI

pokram nr.2 ................?

pokarm nr.3 ...............?

Nr 1 Proponuje Spirulina JBL

Nr 2  Northfin Veggi 1mm

Nr 3 Naturefood Premium Plant S

Nr 4 Naturefood Premium Cichlid S

Te pokarmy wystarcza, dodałem nr 4 że względu na Yellow, ten pokarm możesz podawać tylko 2 -3 razy w tygodniu.

 

Jako że będę to młode ryby podałem najmniejsze rozmiary pokarmów.

Co do mbuny to w grupie tej znajdują się ryby roślinożerne, wszystkożerne (tych jest najwiecej) i mięsożercą.

To że ktoś gdzieś je trzyma nie znaczy że to jest dobre dla ryb. Twoje połączenie nie jest złe, chciałem tylko zwrócić uwagę na to przy doborze diety.

  • Lubię to 1
Opublikowano
Godzinę temu, Walker napisał:

Poza tym na stronie rybyakwariowe.eu  pisało że Yellow je pokarmy roślinne.  Teraz nie wiem co robić. Zamieniać Yellow na Saulosi ?  Choć ten pierwszy mi się bardziej podoba i trzymają osoby razem z Acei i Rdzawym. 

Zostaw ten ryby ,tylko zmienisz karmienie pół na pół. Spokojnie sobie te ryby poradzą. A nawet jeżeli pójdziesz w większe ilości w pokarmy mięsne też nic się nie stanie. P acei  nie jest rybom roślinożerną.

Do spiruliny czy będzie OSI czy Tropical forte 36% możesz dołączyć

Naturefood Premium Cichlid S

Naturefood Premium Plant

Osi cichlid flakes

Co do hikari mam złe doświadczenie ze względu na to że ten pokarm dla mnie ma swoisty zapach ( śmierdzi) a po za tym to namaczanie też jest uciążliwe.

 

 

  • Lubię to 2
Opublikowano (edytowane)
19 minut temu, Slawek-meszek napisał:

Zostaw ten ryby ,tylko zmienisz karmienie pół na pół. Spokojnie sobie te ryby poradzą.

Mam  min. właśnie rdzawe, yellow i acei i podaje im pokarm dla mięsożerców i wszystkozerców naprzemiennie.  Z mrożonek  nie polecam  jednak dafni . Jest na ten temat artykuł w części klubowej ( nie masz dostępu - autor tematu) w kontekście dafni mrożonej a podawaniem naszym pielęgnicom. Za to z czystym sumieniem polecam mrożoną szklarkę, którą podaje zawsze wieczorem raz dziennie  i jak zaznaczyłem mam min. podobną obsadę. Oczlik owszem..ale ma jedną wadę...rozłazi się po całym akwa. Zwróć też uwagę tak jak napisał @Sprinciu na to , aby pokarm był tonący.

 

19 minut temu, Slawek-meszek napisał:

a po za tym to namaczanie też jest uciążliwe.

To fakt..i jeszcze brudzi wodę. Ale  ten hikari vibra bites  nie śmierdzi i nie brudzi wody.

Edytowane przez AndrzejGłuszyca
  • Lubię to 2
Opublikowano (edytowane)
7 minut temu, AndrzejGłuszyca napisał:

Mam  min. właśnie rdzawe, yellow i acei i podaje im pokarm dla mięsożerców i wszystkozerców naprzemiennie

Bravooooo Ty. Nie trzeba aż tak bardzo liczyć procentów 😀

7 minut temu, AndrzejGłuszyca napisał:

Za to z czystym sumieniem polecam mrożoną szklarkę, którą podaje zawsze wieczorem raz dziennie  i jak zaznaczyłem mam min. podobną obsadę. Oczlik owszem..ale ma jedną wadę...rozłazi się po całym akwa.

Można też podawać czarnego komara wodzień, czy artemie.

Oczywiście musisz na wszystko mieć oko jak zauważysz, że jest czegoś za dużo to oczywiście musiałbyś reagować tzn coś zmniejszyć lub zwiększyć

Edytowane przez Slawek-meszek
  • Lubię to 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.