Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Panowie..miałem się nie odzywać bo to co napiszę to OT a nie merytoryczne zabranie głosu w temacie. Ale muszę:) Powiem tak... Piotr  @piotriola, Sławek @Slawek-meszek, Artur@AFOL, Przemek @przemo-h, Krzysztof @pozner i jeszcze kilku których nie wymieniłem a skupiłem się na tych aktywnych w tym temacie.... Panowie..jak nie wiecie to Wam powiem. Jesteście na tym forum (  i paru innych niewymienionych  jeszcze kolegów) autorytetami  w kwestii  chowu , znajomości ryb i wszystkiego co związane z gatunkami naszych pyszczaków. Chwała Wam za to , że dzielicie się swoją wiedzą. Nie ukrywam , że Wasze  posty czyta się z wielkim zainteresowaniem. Wiem , że wielu obserwuje ten temat co świadczy o dużym zainteresowaniu . Ja osobiście podziwiam  Waszą wiedzą i jestem pod jej wrażeniem  jak wielu z nas.  Tylko prośba.. czasami w ferworze dyskusji  Wasze emocje  biorą górę. Wtedy wrzucamy luz i zamiast odpisywać natychmiast róbmy to bez akcentów osobistych.Ja to rozumiem..wynika to i z wiedzy którą chcecie przekazać i po prostu z emocji.  Wtedy niestety ale  musiałem reagować dla uspokojenia Waszej zapalczywości i to skutkowało za co Wam dziękuję:) . Naprawdę ...miło się czyta takie tematy jak ten bo znacznie odbiegają od tych najpopularniejszych typu aranż , obsada itp. To co piszecie służy wszystkim , to sprawia , że poziom naszego forum i prestiż też jest dostrzegany poza naszym forum. Dlatego trzymajmy fason  a wiem , że potraficie za co jeszcze raz Wam dziękuję.

  • Lubię to 7
Opublikowano

Napisze jeszcze o mojej obecnej obsadzie, choć już pisalem o tym w innym temacie. Jakieś 3 i pół roku temu kupiłem 25 szt narybku, ok 1,5cm wielkości  Metriaclima Callainos OB. Jak się okazało w domu połowa narybku była szaroniebieska a reszta OB. Zaraz zadzwoniłem do "hodowcy od którego kupiłem rybki" aby zapytać o co chodzi. Odpowiedział mi że przy tej odmianie samce są BB a samice OB i bardzo rzadko trafia się samiec OB. Pomyślałem sobie, że znowu powtórzyła się historia jak w przypadku Mbenji o których już pisałem w tym temacie. Gdy rybki osiągnęły wielkość ok 5 cm sprzedałem 10 samców BB do sklepu a zostawiłem sobie 3 samce BB  i 12 samic OB. Gdy rybki jeszcze podrosły ku mojej radości jedna z samic OB okazała się samcem. Zredukowałem rybki do 1 samca OB i 5 samic OB. Rybki zaczęły się rozmnażać i postanowiłem uzyskać od nich trochę narybku aby powiększyć stadko gdyż przygotowywałem się do zakupu akwarium 450l. W każdym miocie ponad połowa narybku była BB reszta to OB i pojedyncze sztuki O. Na szczęście udało mi się uzyskać jeszcze kilka młodych samców OB choć wychodziło podobnie jak u Fuelleborni 2-3 szt na ok 100 szt narybku. Więc jeśli takie ilości samców OB rodzą się w jeziorze to nie dziwię się, że są takie rzadkie. Przecież w jeziorze przeżywa niewielki odsetek narybku z miotu...

  • Lubię to 5
Opublikowano (edytowane)
15 godzin temu, AndrzejGłuszyca napisał:

Panowie..miałem się nie odzywać bo to co napiszę to OT a nie merytoryczne zabranie głosu w temacie. Ale muszę:) Powiem tak... Piotr  @piotriola, Sławek @Slawek-meszek, Artur@AFOL, Przemek @przemo-h, Krzysztof @pozner i jeszcze kilku których nie wymieniłem a skupiłem się na tych aktywnych w tym temacie....

Moja aktywność była iluzoryczna i nic nie wniosła do tematu, ale mam prośbę do tych, którzy wnoszą więcej do tego tematu. Nigdy nie kręciły mnie te nakrapiane odmiany (jedynie kulfon MC w miarę mi się podoba), ale śledzę ten wątek i nie wiem jak inni, ale ja już kompletnie pogubiłem się w tym, kto z kim, dlaczego i co z tego wychodzi...i w jakich ilościach. Widzę, że główni uczestnicy dyskusji też już się gubią. Może Ci, którzy orientują się w zawiłościach tych nakrapianych odmian stworzą razem jakiś wykres, tabelę...swoiste drzewo genealogiczne. Do tego przydała by się jakaś legenda, co oznacza O, OB, BB, MC, semi OB, itd. Najlepiej ze zdjęciami. Może wtedy będzie Wam łatwiej się dogadać, a na pewno cała reszta będzie w stanie to ogarnąć. Na razie jest to chaotyczne i zmierza to do nikąd...wg. mnie. 

Może etapem końcowym będzie artykuł? 

Edytowane przez pozner
  • Lubię to 9
Opublikowano
15 godzin temu, AndrzejGłuszyca napisał:

Panowie..miałem się nie odzywać bo to co napiszę to OT a nie merytoryczne zabranie głosu w temacie. Ale muszę:) Powiem tak... Piotr  @piotriola, Sławek @Slawek-meszek, Artur@AFOL, Przemek @przemo-h, Krzysztof @pozner i jeszcze kilku których nie wymieniłem a skupiłem się na tych aktywnych w tym temacie.... Panowie..jak nie wiecie to Wam powiem. Jesteście na tym forum (  i paru innych niewymienionych  jeszcze kolegów) autorytetami  w kwestii  chowu , znajomości ryb i wszystkiego co związane z gatunkami naszych pyszczaków. Chwała Wam za to , że dzielicie się swoją wiedzą. Nie ukrywam , że Wasze  posty czyta się z wielkim zainteresowaniem. Wiem , że wielu obserwuje ten temat co świadczy o dużym zainteresowaniu . Ja osobiście podziwiam  Waszą wiedzą i jestem pod jej wrażeniem  jak wielu z nas.  Tylko prośba.. czasami w ferworze dyskusji  Wasze emocje  biorą górę. Wtedy wrzucamy luz i zamiast odpisywać natychmiast róbmy to bez akcentów osobistych.Ja to rozumiem..wynika to i z wiedzy którą chcecie przekazać i po prostu z emocji.  Wtedy niestety ale  musiałem reagować dla uspokojenia Waszej zapalczywości i to skutkowało za co Wam dziękuję:) . Naprawdę ...miło się czyta takie tematy jak ten bo znacznie odbiegają od tych najpopularniejszych typu aranż , obsada itp. To co piszecie służy wszystkim , to sprawia , że poziom naszego forum i prestiż też jest dostrzegany poza naszym forum. Dlatego trzymajmy fason  a wiem , że potraficie za co jeszcze raz Wam dziękuję.

Dzięki Andrzeju za reakcję i dzięki @SlavekG również za Twoją.

Od siebie napiszę, że nie byłem, nie jestem i nigdy nie będę tutaj autorytetem. Problem polega na tym, że autorytety podważają literaturę i dzisiejszą wiedzę na temat naszych ryb tylko po to aby obronić swoje mienie, lub obronić kolegę, co akurat w tym przypadku miało tutaj miejsce. Piszę to tutaj, jako kontynuację, ale możesz zrobić z tym postem co zechcesz. Piszę o tym otwarcie, ponieważ uważam to za odwieczny problem na tym forum. Kolejny pasjonat odchodzi, który chciał podzielić się wiedzą. Nie dorzucam oliwy do ognia. Nie mam też zamiaru nikogo urażać. Przykro jest po prostu widzieć, że tracimy takie osoby.

  • Lubię to 2
Opublikowano
23 godziny temu, przemo-h napisał:

Dzięki Andrzeju za reakcję i dzięki @SlavekG również za Twoją.

Od siebie napiszę, że nie byłem, nie jestem i nigdy nie będę tutaj autorytetem. Problem polega na tym, że autorytety podważają literaturę i dzisiejszą wiedzę na temat naszych ryb tylko po to aby obronić swoje mienie, lub obronić kolegę, co akurat w tym przypadku miało tutaj miejsce. Piszę to tutaj, jako kontynuację, ale możesz zrobić z tym postem co zechcesz. Piszę o tym otwarcie, ponieważ uważam to za odwieczny problem na tym forum. Kolejny pasjonat odchodzi, który chciał podzielić się wiedzą. Nie dorzucam oliwy do ognia. Nie mam też zamiaru nikogo urażać. Przykro jest po prostu widzieć, że tracimy takie osoby.

Nie zrozumiałeś mojej intencji, ja nikogo nie bronię. To nie mój temat chciałem tylko wyjaśnić niektóre kwestie. Nie zawsze informacje internetowe  pokrywają się z rzeczywistością. Nie uważam się za żaden autorytet ale mogę merytorycznie wyjaśnić Twoje słowa o ataku na literaturę,bo myślę że do mnie pijesz. ,,Niemniej jednak glony stanowią największą część zawartości żołądka większości gatunków i dla tego nazywamy je roślinożernymi."
Jest to cytat z tłumaczenia które wstawiłeś, problem tkwi w tym że ryby roślinożerne nie posiadają żołądka.
Jeżeli autor tematu jest Twoim autorytetem nie oznacza że musi być moim, dla mnie jest to zwykłe powielanie głupot . Zapewniam Cię że jestem wstanie odróżnić fakt od wiedzy internetowej.
Oczywiście doceniam Twój trud włożony w opracowanie, musisz jednak wiedzieć że zaglądają tu ludzie mający jakąś wiedzę, praktycy i teoretycy.
Ta dyskusja nie wnosi nic do tematu ,myślę że Andrzej zrobi z tym tematem co trzeba, pozdrawiam wszystkich

Opublikowano
25 minut temu, piotriola napisał:

Nie zrozumiałeś mojej intencji, ja nikogo nie bronię. To nie mój temat chciałem tylko wyjaśnić niektóre kwestie. Nie zawsze informacje internetowe  pokrywają się z rzeczywistością. Nie uważam się za żaden autorytet ale mogę merytorycznie wyjaśnić Twoje słowa o ataku na literaturę,bo myślę że do mnie pijesz. ,,Niemniej jednak glony stanowią największą część zawartości żołądka większości gatunków i dla tego nazywamy je roślinożernymi."
Jest to cytat z tłumaczenia które wstawiłeś, problem tkwi w tym że ryby roślinożerne nie posiadają żołądka.
Jeżeli autor tematu jest Twoim autorytetem nie oznacza że musi być moim, dla mnie jest to zwykłe powielanie głupot . Zapewniam Cię że jestem wstanie odróżnić fakt od wiedzy internetowej.
Oczywiście doceniam Twój trud włożony w opracowanie, musisz jednak wiedzieć że zaglądają tu ludzie mający jakąś wiedzę, praktycy i teoretycy.
Ta dyskusja nie wnosi nic do tematu ,myślę że Andrzej zrobi z tym tematem co trzeba, pozdrawiam wszystkich

Jelito jest ich żołądkiem jeśli już to podważasz. Nie widzę w tym jakiegoś wielkiego błędu, tym bardziej, że często używamy tego słowa w dyskusjach. Wracając do tematu... Za każdym razem rozmowa kończy się bardzo podobnie. Dla ciebie badania i obecna literatura to "powielanie głupot". Zatrzymałeś się gdzieś w latach 70-80tych i powielasz taką wiedzę. Odnośnie ryb OB, a dokładnie Metriaclimy estherae m.in. Ty stwierdziłeś w innym wątku, że są mieszańcami na podstawie starego znaczka pocztowego. Teraz zmierzasz do tego samego, ale nie wiemy o co dokładnie ci chodzi, ponieważ nie odpowiedziałeś na konkretne pytania. Do tematów należy podejść z dystansem, zamiast zabiegać o względy kolegów. Twoje zagrywki to zemsta. To nie są moje słowa, choć definitywnie się z tym zgadzam. Tak samo to odebrałem. Żyjesz w czasach, gdzie większość ryb opisywana była jako Pseudotropheus. Pseudotropheus to jeden wielki śmietnik i na szczęście ktoś robi z tym regularnie porządek. Twoja sprawa co powielasz, ale wypowiadaj się w tematach z dystansem i nie urządzaj takich zagrywek. 

Opublikowano

Panowie..wasze wypowiedzi nie porządkują  tematu a wręcz odwrotnie...zmierzają w stronę w którą nie powinny. Aby uniknąć pewnych zachowań temat zamykam  z tym , że  jeżeli  ktoś podejmie się uporządkowania w sensie zawartości merytorycznej  to proszę o kontakt na PW.

  • Lubię to 3
  • Dziękuję 1
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Zgadza się, ale w czasie regeneracji żywica oddaje też zgromadzonym w niej brud. Założeniem podwójnej regeneracji było to, że za pierwszym razem żywica oddaje większość brudu i podlega regeneracji, a druga tura miała skupiać się już tylko na regeneracji 🙂 Ale tak jak już pisałem żadna ze stosowanych przeze mnie metod regeneracji nie dawała jakichś spektakularnych różnic więc stosowałem je naprzemiennie. 
    • A nie zostało udowodnione kilka lat temu na forum, że kolor zupy purolajtowej bierze się z odkładającego się w złożu syfu i nijak nie ma do tego czy złoże zostało prawidłowo zregenerowane czy nie?  Fsęsie, że purolite solidnie wypłukany w czystej wodzie nie będzie puszczać koloru, ale nie poradzi nic na NO3 i odwrotnie - brudny ale prawidłowo sformatowany będzie brudzić ale działać, pomijając dodatkowy niewypłukany syf.  
    • Koledzy, mam dość obojętną wodę w kranie (nigdy nie odpowiada na zaczepki) i szkło bez piasku, z dnem strukturalnym na dnie. Szukam jakiegoś medium do trwałego podniesienia pH bez sypania sody czy innych soli, ale poza kruszonym koralowcem nic nie widzę. Kiedyś było coś takiego ale ze sklepów zniknęło, więc pewnie było po prostu słabe. Może któś, cóś?  450L, 350L wody netto, filtracja FX4 i JBL 901 z grzałką przepływową.   
    • ok, dziękuję, zamówię u tego sprzedającego.
    • Żywice do zbijania NO3 używam już od ponad 6-u lat - początkowo miałem Purolite A520E a po ok roku przesiadłem się na PA202. Regularnie co 2 tygodnie staram się robić kontrolny pomiar NO3 więc mam trochę danych statystycznych (ok 200 pomiarów) 🙂 Testy robię paskami JBL proscan, które skalibrowałem sobie kropelkami JBL, a ostatnio używam jeszcze kropelek Zooklek. PA202 pracowało u mnie prawie 5 lat, po czym wymieniłem je na nowe. W starym (mniejszym) akwarium żywicę regenerowałem jak NO3 dochodziło do 20, w obecnym nowym (większym) dopiero jak przekracza 30, przy czym w starym akwarium miałem dużo mniej ryb niż obecnie 😉 .  W obu przypadkach pierwszą regenerację robiłem po 26-28 tygodniach czyli po ok pół roku. Przy regularnych cotygodniowych serwisach zużywam i podmieniam ok 120 l wody (30%), a gdy NO3 dochodzi do 30 to robię większą podmianę (ok 50%). Gdy kolejne 2 pomiary (co 2 tygodnie) pokazują 30 to planuję regenerację i oczywiście razem z nią znaczącą podmiankę wody (nawet 70%). Czas pomiędzy kolejnymi regeneracjami stopniowo malał i początkowo było to ok 20 tygodni, aż doszedłem do 12-14 tygodni. Od marca 2024 mam nową żywicę, którą regenerowałem po raz pierwszy we wrześniu. Zaskoczeniem dla mnie było to, że już po 4 tygodniach od regeneracji N03 podskoczyło do 30. Na szczęście kilka większych podmian i NO3 spadło, ale po kolejnych 4 tygodniach znowu wskoczyło na 30 i tak się już utrzymuje - dla jasności Zoolek pokazuje pomiędzy 20 a 50. Tak szybki czas po którym żywica mi się zapchała po pierwszej regeneracji wzbudził moje zaniepokojenie i stąd moja ostatnia dociekliwość i aktywność w tym wątku 🙂  Za tydzień planuję regenerację nowym sposobem, o którym pisałem poprzednio - 30 litrów solanki ok 3% (1kg soli), powolny, pojedynczy przepływ przez blok z żywicą. Zobaczymy co z tego wyjdzie 🙂 
    • W akwarystyce problemem jest wiązanie DOC przez żywice. Przy stacji uzdatniania nie ma problemu. Producent określa parametry regeneracji w kolumnie, gdy DOC nie jest problemem. Warunki regeneracji pewnie są tak ustawione, żeby było dobrze (zużycie solanki, czas, efekt) a nie najlepiej (efekt?). Która metoda jest najskuteczniejsza (i co to znaczy)- trzeba zrobić eksperymenty. Pytanie czy bardziej wymagająca metoda regeneracji da na tyle wyraźny efekt, by było warto ją stosować. Myślę że najlepsza (efekt) będzie regeneracja w kolumnie z bardzo wolnym przepływem, solanką z ługiem sodowym (żrący!). Najlepiej na ciepło (do 60 stopni z ługiem). Napisz proszę o wynikach swoich eksperymentów
    • Ja od lat używam takiej owaty: https://allegro.pl/oferta/wloknina-poliestrowa-filtrujaca-owata-600-g-8994288263 Nie pyli i idealnie filtruje wodę - polecam.
    • Używam właśnie poliestrowej od innego dostawcy niż poprzednim razem bo tamten już nie ma jej w ofercie. Tamta poprzednia nie robiła mi takiej wody. Oczywiście nie można wykluczyć, że ubytek bakterii ze starej owaty właśnie to powoduje, mimo braku zmiany parametrów NO2, NO3, ale może też trafiłem na wyrób z innej chińskiej fabryczki gdzie proces produkcji jest trochę inny . Woda wygląda przez dwa -trzy dni jak by była lekko zabarwiona (zafarbowana) na na biało, a nie pływał w niej jakiś widoczny gołym okiem pył.  Chyba przy następnej wymianie  włożę wkłady sznurkowe i zobaczę co będzie się działo. Czy ktoś z Forumowiczów używa gotowych sznurkowych , jeśli tak to z jakim PPI bo pamiętam, że kiedyś używałem jakieś w miarę gęste i po kilku dniach się zapychały.
    • Sprzedawca nie ma tu znaczenia, należy zwracać uwagę na rodzaj włókniny. Silikonowe pylą, poliestrowe nie. https://allegro.pl/oferta/wloknina-tapicerska-poliestrowa-owata-sztywna-300g-12017517499
    • Jedno nie daje mi spokoju, czy na pewno dobrze regenerujemy żywice jonowymienne? Powszechnie polecana na forum i stosowana metoda regeneracji zakłada przygotowanie roztworu 10% solanki i objętości 3 x objętość żywicy, w której następnie płukane jest złoże. Patrząc jednak jak sposób regeneracji w domowych stacjach uzdatniania (opis np. https://www.filtry-do-wody.info/blog/regeneracja-zmiekczacza-wody-co-warto-wiedziec/) widzę jedną zasadniczą różnicę: w stacji uzdatniania solanka przechodzi przez złoże tylko RAZ i trafia do kanalizy a u nas żywica zwykle "kąpie się" w solance przez dłuższy czas. Przykładowo, stacja do usuwania azotanów w instalacji domowej (https://sklep.osmoza.pl/usuwanie-azotanow-global-water-nitrate-p-2240.html) zużywa do regeneracji 25l żywicy 140 l wody i 2,9 kg soli (solanka o stężeniu ok 2%) i trwa niecałą godzinę. Proporcjonalnie, do regeneracji 1 litra żywicy zużywane jest zatem ok 5,6l solanki. I teraz pytanie co jest lepsze dla żywicy i jej właściwości absorpcyjnych? Jednorazowe płukanie solanką o mniejszym stężeniu ale w większej ilości, czy długie płukanie w tej samej solance o większym stężeniu? W pierwszym przypadku wypłukujemy wszystko z zabrudzonej żywicy, a w drugim "zabrudzona" solanka wielokrotnie przepływa przez nasze złoże. Tak jak już wcześniej pisałem mam u siebie 3 litry PA202 i do regeneracji używam 6 lub 9 litrów solanki 10%. Regenerację robię na dwa sposoby: albo mieszam gorącą "zupę" w wielkim 9-o litrowym garnku (6 litrów solanki + 3 litry żywicy), albo 9 litrów letniej solanki (ok 40oC) przepycham małą pompką przez dwa szeregowo połączone HW603 z wylotem z powrotem do gara. W obu przypadkach regeneracja trwa ok godzinę. Czasami powtarzam proces regeneracji po raz drugi z nową "czystą" solanką - wtedy kolor "zupy" jest jaśniejszy 🙂  Po tym oczywiście płukanie pod kranem i z powrotem do akwa. Następnym razem planuję jednak przygotować w wiadrze 30 litrów solanki o mniejszym stężeniu i przepchnąć ją tylko raz przez całą żywicę przy wolnym przepływie (litr na minutę). Co o tym sądzicie? A może ktoś już tak robi?
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.