Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
2 godziny temu, Tomasz78 napisał:

Kolejne pytanie czy u metriaclim zebr samce OB w naturze są też taką  rzadkością jak u  L. trewavasae.

Nie ma znaczenia jaki rodzaj - Genyochromis, Labeotropheus, Metriaclima czy Tropheops. We wszystkich tych rodzajach samce OB są rzadkie. 

2 godziny temu, Tomasz78 napisał:

skąd w handlu  wzięło się tak dużo samców OB

Mogę napisać to samo co kolega @piotriolai dodać, że w warunkach hodowlanych przeżywa wszystko. Nie ma drapieżnika, braku pokarmu, są leki. Hodowcy stosują inkubatory (nikt nie bawi się w trzymanie 21 dni młodych w pysku przez samice) i wiedzą jak karmić swoje ryby i jakie warunki spełnić, żeby "zachęcić" ryby do częstego odbycia tarła. 

Nie jestem tego pewien, bo nigdy tego nie sprawdzałem, ale podejrzewam, że pokolenie i chów wsobny może mieć jakiś związek z częstotliwością pojawienia się samca MC. 

32 minuty temu, piotriola napisał:

W morph BB samiec (niebieski) samice OB ,O w tej odmianie kolorystycznej  nie występuje samiec O.

Czy masz na myśli gatunek Labeotropheus trewavasae z Thumbi West/Mitande? Jeśli tak, to samce O występują naturalnie.

Opublikowano

Z parki moich estherae OB (drobno-nakrapianych), przeżył mi w zbiorniku samiec O. Fotki niestety nie mam, poza rodzicami, ale ten samczyk O nawet ładny był. Trochę daleki ubarwieniem do tych ogólnodostępnych, łososiowych, ale to już inny temat. 

Ogólnie z tych łaciatych esterek rodziły się wszystkie morfy, kilka samców MC też się trafiło. 

@AndrzejGłuszycamoże nie czytał tych wątków i przegapił prośbę Artura. Jeśli możesz Andrzeju, to zmień nazwę postu. Nawet bez zebry i Metriaclimy w tytule, co by można było pisać ogólnie o wszystkich gatunkach. 

  • Lubię to 3
Opublikowano
2 godziny temu, AFOL napisał:

Nie jestem tego pewien, bo nigdy tego nie sprawdzałem, ale podejrzewam, że pokolenie i chów wsobny może mieć jakiś związek z częstotliwością pojawienia się samca MC.

A może jakieś hodowle mają jakiś sposób na "wytwarzanie" większej ilości samców OB, tak jak jakimś sposobem "wytwarzają" wiele albinosów oraz różnych hybryd/sztucznych tworów.

Opublikowano
18 godzin temu, AFOL napisał:
18 godzin temu, piotriola napisał:

W morph BB samiec (niebieski) samice OB ,O w tej odmianie kolorystycznej  nie występuje samiec O.

Czy masz na myśli gatunek Labeotropheus trewavasae z Thumbi West/Mitande? Jeśli tak, to samce O występują naturalnie.

Mam wrażenie że nie czytasz ze zrozumieniem. Czy w poprzednim temacie nie wstawiłem tobie jak oznaczono prawidłowo Labeotropheus trewavasae 'Thumbi West' OB (wstawiłem fotki)
Oznaczenie BB dotyczy  niebieskiej zebry, morph B to też niebieska zebra z tym ze samice są również niebieskie.
Podam przykład:
 Pierwsza para : BB samies niebieski ,OB samica w plamy
 Druga para :  B samiec niebieski  , samica niebieska
Mimo że samce są niebieskie nie możesz wymienić samców gdyż pochodzą z innej lokalizacji. Jeżeli z pierwszej pary uzyskasz narybek BB i OB to gdy wymienisz samca i utworzysz parę B i OB pokolenie będzie nijakie. Mimo że samiec będzie podobny. Opisywał to Wiechecki . Mam nadzieję że wiesz o co mi chodzi.
Istnieje teoria czemu samice występują w innych barwach, ale to nie ten temat.
Czekam na odpowiedź , i czy te informacje pokrywają się z twoim informatorem z FB 😉 pozdrawiam

  • Lubię to 1
Opublikowano (edytowane)

 

1 godzinę temu, piotriola napisał:

Mimo że samce są niebieskie nie możesz wymienić samców gdyż pochodzą z innej lokalizacji

W jakim celu mielibyśmy mieszać samce z różnych lokalizacji?

Co to jest morph B? i co to jest ta niebieska zebra?

Podaj konkretną nazwę gatunku, skąd pochodzi i w jakiej są formie. Powiedz co i z czym chcesz sparować i co to połączenie ma dać? i jakiej odpowiedz ode mnie oczekujesz? Inaczej nie wiem co masz na myśli. Nie jestem genetykiem. Nie znam się na tym.  W temacie o L. trewavasae podałem informację, że występuje u tego gatunku polichromatyzm. Labeotropheus trewavasae występuje w całym jeziorze  i konkretne lokalizacje różnią się od siebie kolorami i odcieniami. W każdym wariancie występuje polimorfizm, czyli mamy samca O-morph, samicę O-morph, samca OB, samicę OB, samca standardowego/blue/bb (każdy to nazywa jak chce) i standardową samicę ( burą). Do gatunku Metriaclima zebra podałem oznaczenia i podpisałem każdą fotkę. Nie wiem co mam dodać więcej w tym temacie i nie wiem dlaczego miałbym to robić. Jeśli ktoś widzi tam błąd, to proszę napisać gdzie i napisać jak jest poprawnie. 


 

Edytowane przez AFOL
  • Lubię to 2
Opublikowano
53 minuty temu, AFOL napisał:

W jakim celu mielibyśmy mieszać samce z różnych lokalizacji?

Mogą wyjść wszystkie, ale najczęściej wychodzą takie ni to O-morph, ni to OB-morph. Wśród znajomych mówimy na to "semi-O".  3#

Nie wiem w jakim celu, wynika to z tego co napisałeś.

55 minut temu, AFOL napisał:

Co to jest morph B? i co to jest ta niebieska zebra?

Przeczytaj to co napisałem wcześniej,znajdziesz odpowiedź.

Bez urazy kolego ale pamiętam jak niedawno pouczałeś Meszka, a pytasz o podstawy.
Nie jest to złośliwość ,napisałem co myślę.
pozdrawiam

 

  • Lubię to 1
  • Zmieszany 1
Opublikowano
W dniu 8.01.2020 o 13:28, AFOL napisał:
W dniu 8.01.2020 o 11:47, pavlofico napisał:

Czyli reasumując cały materiał to jeżeli samiec metriaclima zebra chizumulu Mcat wystukał czystą samice czyli O morf to wyjdą młode O morf i prawdopodobnie Mc

Mogą wyjść wszystkie, ale najczęściej wychodzą takie ni to O-morph, ni to OB-morph. Wśród znajomych mówimy na to "semi-O". 

Przecież nie jest tutaj napisane, że te ryby są z innej lokalizacji. Post numer 3 jest odpowiedzią na pytanie kolegi pavlifico - "co wyjdzie z połączenia samca OB z samicą O". Nie ma tutaj nic o różnych lokalizacjach. W poście numer 3 masz przedstawiony przeze mnie cały polimorfizm gatunku Metriaclima zebra pochodzącej z Nkhata Bay.  Zdjęcia + oznaczenia. Też nie ma ani słowa o różnej lokalizacji. 

Widzę, że ta rozmowa nie prowadzi do wzajemnego zrozumienia i nie ma na celu nauczenia się czegoś nowego, tylko od lat są to rozmowy w kółku wzajemnej adoracji, mające na celu tylko poklepywanie się po plecach. 

Nie odpowiedziałeś na żadne moje pytanie, także bez odbioru.
 

  • Lubię to 3
Opublikowano
4 godziny temu, piotriola napisał:

Mam wrażenie że nie czytasz ze zrozumieniem. Czy w poprzednim temacie nie wstawiłem tobie jak oznaczono prawidłowo Labeotropheus trewavasae 'Thumbi West' OB (wstawiłem fotki)
Oznaczenie BB dotyczy  niebieskiej zebry, morph B to też niebieska zebra z tym ze samice są również niebieskie.
Podam przykład:
 Pierwsza para : BB samies niebieski ,OB samica w plamy
 Druga para :  B samiec niebieski  , samica niebieska
Mimo że samce są niebieskie nie możesz wymienić samców gdyż pochodzą z innej lokalizacji. Jeżeli z pierwszej pary uzyskasz narybek BB i OB to gdy wymienisz samca i utworzysz parę B i OB pokolenie będzie nijakie. Mimo że samiec będzie podobny. Opisywał to Wiechecki . Mam nadzieję że wiesz o co mi chodzi.
Istnieje teoria czemu samice występują w innych barwach, ale to nie ten temat.
Czekam na odpowiedź , i czy te informacje pokrywają się z twoim informatorem z FB 😉 pozdrawiam

Ta druga para to po prostu BB. 

Wciąż nie wiesz o czym tutaj w ogóle się pisze i o czym się pisało w temacie Labeotropheus trewavasae, albo coś jest ze mną nie tak i Arturem. Może to my nic z tego nie rozumiemy. Szkoda, że nie udziela się więcej osób na ten temat. Pytasz o podstawowe zagadnienia na ten temat, jakbyś kompletnie nic o morfach nie wiedział, a teraz robisz jakieś dziwne podchody tymi tajemniczymi wpisami. Nie odpowiedziałeś na pytania przedmówcy, więc dochodzę do tego samego wniosku co przedmówca. Wiedza na te tematy jest już obszerna w dzisiejszych czasach. Pytanie brzmi: Czy poszerzamy ją z biegiem czasu, czy pozostajemy w ubiegłym stuleciu?

Moja wypowiedź nie jest obraźliwa i nie mam zamiaru nikogo obrażać, lub poniżać. Albo piszemy konkrety, albo nie miszemy nic.

 

  • Lubię to 1
Opublikowano (edytowane)
4 godziny temu, AFOL napisał:

Co to jest morph B? i co to jest ta niebieska zebra?

Też chciałbym się dowiedzieć o co chodzi z tym morphem B i niebieską zebrą.

Przestudiowałem cały temat i w 100% podpisze się pod wypowiedziami kolegów Artura i Przemka, praktycznie w każdym gatunku (w którym występuje polimorfizm) występuje każdy morph, jeśli ktoś pytał o możliwość narodzin młodego samca OB (MC), to największe szanse są z połączenia samca OB i samicy OB, natomiast z połączenia z połączenia O+OB wyjdzie takie ani O ani OB, tak było w przypadku moich Metriaclim Zebra Nkhata Bay.

Edytowane przez SlavekG
  • Lubię to 1
  • Dziękuję 1
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Tutaj nie chodzi o zmianę koloru tylko o "rozwój glonów w zbiorniku zostaje znacznie ograniczony".
    • Od ponad pół roku mam ryby jak w stopce. Z renomowanej hodowli. Mam problem z niektórymi egzemplarzami Acei Itungi. Od samego początku mają problem z przyjmowaniem pokarmu. Płatkami plują spożywając tylko male kawałki. Jakikolwiek granulat odpada. Leczyłem w grudniu Metronidazolem i Protosolem. Było lepiej ale znów widzę, że jakby były chore.  Wrócił brak apetytu. Ryby są blade i lekko wychudzone Leczyłem Protosolem. 2 dni - dawka 20ml/100l. Czyżby za mało? A może to nie wiciowce? Reszta obsady w porządku. Jakieś porady co z tym fantem zrobić?  
    • Jej kolor świadczy o jakimś problemie z glonami. Myślę, że zmiana koloru barwnikiem z soli na dłuższą metę nie rozwiąże problemu. Zresztą już jej używałem i po zastosowaniu dawki zalecanej przez producenta woda wyglądała "mało naturalnie" zbyt mocno niebieska. Ale dla ryb podobno jest dobra.
    • Nieźle zielona. Ja polecam Sanital z Tropicala. Moja woda jest niebieskawa, ale kryształ. Zauważyłem też, że ryby zdecydowanie mniej się ocierają.
    • Po dwóch dniach pracy wkład wyglądał tak: Woda w korpusie zielona, jak ja zdjęciu. W zbiorniku nieznaczna poprawa klarowności. Ale naprawdę subtelna. Założyłem nowy wkład ale pewnie efekt będzie taki sam. Wykwit zielenic? Z czego jak teoretycznie nie mają pokarmu co potwierdzają testy wody...
    • Trochę czasu od startu już minęło, trochę z nowym zbiornikiem się oswoiłem, trochę jego rozmiar w moich oczach się zmniejszył  W końcu mam chwilę żeby co nieco napisać. Zacznę od spraw niezbyt miłych. Z obsady którą zadomowiłem na samym początku straciłem samicę Stigmatochromis Tolae. Niestety dołączył do niej jeden z trzech Exochochromis Anagenys. Najmniejszy z trzech. Na początku winiłem za to pokarm Hikari Vibra Bites i to że go nie namoczyłem. Zachęcony jednak przez kolegów z forum poczytałem co nieco tu i tam o pokarmach granulowanych i po czasie uważam jednak, że namaczenie ich nie ma najmniejszego sensu. Trzeba się po prostu pilnować żeby nie sypnąć go za dużo, o co nie trudno. Profilaktycznie jednak dla spokoju ducha pokarm Hikari wylądował w koszu. Strata niewielka bo była to mała paczka kupiona na próbę a spokój akwarysty nieoceniony  Po dłuższych przemyśleniach sytuacji, która miała miejsce doszedłem do wniosku, że dwa osobniki, które pożegnały się z żywotem musiały gorzej znieść aklimatyzację. Stres związany z transportem i lądowaniem w zbiorniku, a w przypadku najmniejszego Exo stres związany z tym że jest najmniejszy w zbiorniku (duuuużo mniejszy od pozostałych) mógł osłabić układ odpornościowy ryb a na to tylko czekały jakieś pasożyty, które zrobiły swoje. Po tym jak padł Tolae i objawy zauważyłem u Exo zakupiłem dwa preparaty Zooleka. Protosol i Capisol. Niestety zanim do mnie dotarły młody Exo już był na wykończeniu. Mimo wszystko przeprowadziłem tygodniową kurację Protosolem (do słupa wody i do pokarmu) oraz tygodniową kurację Capisolem (do słupa wody). Capisolu do pokarmu już nie podawałem bo ryby w ogóle nie chciały jeść karmy nasączonej lekiem. Nie wiem czy to tylko moje imaginacje czy faktyczny efekt obydwu kuracji ale mam wrażenie, że ryby które i tak wydawały mi się w bardzo dobrej kondycji nabrały jeszcze większego wigoru i od tamtej pory nie zaobserwowałem już nic niepokojącego w życiu zbiornika.  Co do pokarmu to zakupiłem (po kilku pochlebnych opiniach) pokarm Aller Futura. Do tej pory żaden pokarm tak pozytywnie mnie nie zaskoczył. Ryby pożerają go z niesamowitą ochotą. Wody jakoś szczególnie nie brudzi. Cena jest powalająca. Więcej argumentów nie potrzebuję. Następnym razem może tylko wezmę większy rozmiar bo obecnie mam bodajże 0,9-1,6mm. Doszło do tego, że ryby niezbyt chętnie jedzą pokarmy Naturefood Cichlid Premium czy Artemię w płatkach od HS Aqua a jak tylko sypnę Aller Futura to mam wrażenie, że zaraz moje ryby powyskakują ze zbiornika w szaleńczej pogoni za pokarmem   W temacie filtracji. Obecnie filtracja opiera się na kaseciaku i module filtracyjnym. Pompę ustawiłem jednak na 1 bieg ponieważ na biegu 2 po tym jak liście Vallisnerii przyklejały się do wlotu to poziom wody w module wyraźnie spadał. Przy obecnym ustawieniu tego nie obserwuję a pompa "sika" i tak bardzo mocno. Mój kaseciak zaskoczył mnie niesamowicie. Przy jego tworzeniu słyszałem sporo opinii, że przy dwóch 5cm warstwach gąbki PPI30 filtr zapcha się po tygodniu. Przy pierwszej podmianie wody, dwa tygodnie po wprowadzeniu ryb, trochę spanikowałem ponieważ poziom wody w komorze pompy spadł w sposób bardzo wyraźny. Jakieś 8cm w stosunku do komory wlotowej. Otworzyłem przesłonę wlotu na maksa ale nic się nie zmieniło. Pomyślałem, że trzeba będzie gąbki jednak czyścić często i już zacząłem kombinować co zmienić żeby filtr był bardziej "długodystansowy". Ku mojemu zaskoczeniu następnego dnia, pomimo braku jakiejkolwiek interwencji, poziom wody w obydwu komorach się wyrównał. Okazało się, że po podmianie wody gdy poziom wody spada, gąbki w filtrze potrzebują chyba trochę czasu żeby ponownie napełnić się wodą i tym samym nie ograniczać przepływu. Musiałem chyba mieć sporo szczęścia przy doborze gąbek i rozmiaru wlotu ponieważ od początku działania filtra, gąbek w końcu nie czyściłem i do dzisiaj różnica poziomu wody pomiędzy komorą pompy a komorą wlotową to jakieś 0,5cm. Może 1cm.  Przy ostatniej podmianie zdecydowałem się podać profilaktycznie, zgodnie z instrukcją sól akwarystyczną Tropical Sanital. Wydaje mi się, że rybą taki zabieg odpowiadał dlatego chyba co jakiś czas go przeprowadzę. Na pewno nie przy każdej podmianie bo jednak zabarwia wodę dosyć widocznie ale może raz na kwartał... Podjąłem również kroki w celu poniesienia pH wody w zbiorniku. Do tej pory miałem je na poziomie 7,5. Chciałbym osiągnąć jakieś 7,8-8,0. Zacząłem codziennie dodawać sodę oczyszczoną uprzednio rozpuszczoną w wodzie z akwarium. Do tej pory dodałem łącznie 10 łyżek i udało mi się podnieść chyba do 7,6  Piszę "chyba" ponieważ na testach kropelkowych odczyt nie jest aż tak precyzyjny.  Na koniec co nieco odnośnie samych mieszkańców. Chwilowo stan obsady prezentuje się następująco: Stigmatochromis Tolae 2+1, Exochochromis Anagenys 2szt., Protomelas Mbenji Thic Lips 3szt., Nimbochromis Polystigma 6szt. (prawdopodobnie 3+3) oraz Dimidiochromis Strigatus 1+2. Ryby prezentują się doskonale. Na pewno dobrym wyborem był zakup podrośniętych już osobników. Obecnie za króla zbiornika uważam dominującego samca S. Tolae, ale wydaje mi się, że dosyć szybko zostanie zdetronizowany przez któregoś samca N. Polystigma. Obecnie różnica wielkości pomiędzy nimi jest znaczna ale Nimbochromisy rosną jak na drożdżach i już zdarza im się przegonić Tolae jak ten za bardzo się rządzi. Jeden z Protomelasów miał ostatnio białe, spuchnięte oko. Obawiałem się, że to jakaś infekcja ale chyba doznał uszczerbku w jakiejś potyczce. W jego zachowaniu nie zaobserwowałem nic dziwnego a oko szybko zaczęło wracać do normalnego stanu. Udało mi się nawet doczekać młodych D. Strigatus  Wiadomo, że szanse na odchowanie w zbiorniku ogólnym mam mikre ale ciągle obserwuję jednego, dzielnego "komandosa"  Ostatnio nawet zasuwał dzielnie przy samej powierzchni przez cały zbiornik  Będąc przy D. Strigatus. Samiec tego gatunku to największa pierdoła w całym akwarium. Mam wrażenie że boi się własnego cienia. W czasie karmienia buszuje jak szalony a większość czasu spędza w lekkim zacienieniu i udaje, że go nie ma. Mam wrażenie, że nawet ślimak byłby w stanie go zastraszyć. Odmiennie natomiast zachowują się samice tego gatunku. Ciągle się zaczepiają i nie dają sobie w kaszę dmuchać jeśli chodzi o relacje z innymi gatunkami. Exochochromisy ewidentnie potrzebują powiększenia stadka bo jeden jest dominujący i ciągle doskwiera temu drugiemu. Po świętach Wielkanocnych planuję powiększyć obsadę o: 2x Exochochromis Anagenys, 1 samicę Dimidiochromis Strigatus, 1 lub 2 samice Stigmatochromis Tolae i .... chyba zdecyduję się na zakup tylko samca z gatunku Aritochromis Chrystyi  Strasznie chciałem mieć ten gatunek. W zestawie z samicami obawiam się, że byłby zgubny dla obsady w okresie tarła. Liczę, że sam samiec nie będzie zanadto uciążliwy. Miał być koniec ale jeszcze mi się przypomniała jedna sprawa. Otóż planuję zrobić nad zbiornikiem małą hydroponikę. Zakupiłem i przerobiłem do tego celu dwie doniczki balkonowe. Zamierzam je wypełnić gąbkami i zasilać skimmerem Eheim. Na razie mam takie dwa zdjęcia. Jak sprawa się rozwinie to zaktualizuję temat  Nieco się rozpisałem. Ciekawe czy ktoś dotrwa do końca   PS. W najbliższym czasie postaram się wrzucić jakieś fotki lokatorów  
    • Dzięki za poradę  W moim przypadku obsada:  Cynotilapia sp. Jalo Reef  labidochromis caeruleus Kakusa  tzw. yellow Pseudotropheus cyaneorhabdos "maingano" była sprawdzona i poza maingano było OK  wezmę po uwagę ewentualnie Chindongo socolofi  za Twoją poradą choć te "moje 3 gatunki są jakby to powiedzieć inne pod względem i koloru i budowy ciała więc są wg, mnie tworzą bardzo ciekawy układ.  Jeszcze tak myślę o saulosi ale myślę że podobne do yellow samiczki które są żółte i to zły pomysł.
    • Cześć, Szukam 2–3 samic Pseudotropheus crabro, najlepiej z linii F0 lub F1. Mam dorosłego, dominującego samca i chcę zbudować czysty zbiornik jednogatunkowy. Interesują mnie wyłącznie ryby z pewnego źródła, nie sklepowe. Odbiór osobisty (Dolny Śląsk) lub wysyłka.   Z góry dzięki za kontakt! Paweł
    • 1) Istnieje taka możliwość, do krzyżowania dochodzi jeżeli samica niema samca ze swojego gatunku lub samiec jest zbyt słaby aby zająć terytorium na którym dochodzi do tarła. 2) Np; Labidochromis joanjohnsonae  https://www.malawi.si/Malawi/Mbuna/Labidochromis/Labidochromis joanjohnsonae/index.html        lub Labidochromis sp. 'perlmutt' Higga Reef  https://www.malawi.si/Malawi/Mbuna/Labidochromis/Labidochromis sp. 'perlmutt'/slides/Labidochromis sp. 'perlmutt' Higga Reef.html lub Chindongo socolofi albo Iodotropheus sprengerae. 3) Ryby młode gdzie płec jest nieznana trzeba brać po 8-10 sztuk, niektórzy po 12 i więcej sztuk biorą żeby utrafić jak najwięcej samic. Docelowo zostaw po 1 haremie.  
    • Witam  Po prawie 10 latach i zabawy w roślinne, jestem na etapie powrotu do "malawi" Zbiornik jest nie duży bo 240 L brutto. Planuję taką obsadę: Yellow / Mainagano / Afra jalo czyli dokładnie: Cynotilapia sp. Jalo Reef lub Cynotilapia Red Top Lipoma labidochromis caeruleus Kakusa  tzw. yellow Pseudotropheus cyaneorhabdos "maingano"   Kilka pytań  1.  czy nie będą się krzyżować aby nie było bastardów 2. Czy zamiast maingano coś innego bo z nimi miałem najwięcej kłopotów (agresja wewnątrzgatunkowa) 3 Po ile sztuk, po 1 haremie ?  Ewentualnie jakieś sugestie  Pozdrawiam  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.