Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jeśli chodzi o podłączenie Fx6 w zestawie glossy 150 to wszystko się mieści. W jednej szafce mam filtr i prefiltr z korpusu narurowego. Z wężami też nie ma problemu.

Kwestia kultury pracy to temat indywidualny. Jeśli Tobie zależy na absolutnej ciszy to nic z tego.

Osobiście nie użył bym tego filtra do akwarium które miałoby stać w sypialni lub biurze. 

Opublikowano (edytowane)

Dzisiaj odebrałem FX6, test bez mediów na razie z użyciem wanny - jest cichy, a będzie zamknięty w szafce, którą jak znajdę czas okleję matami. Silnik praktycznie niesłyszalny, lekki chlupot wody - pewnie musi się odpowietrzyć, jak go podniosę i przechylę robi się niesłyszalny. Generalnie Turbofilter, który wrócił mi z serwisu jest głośniejszy.

Wydajność - 2x test z wiaderkiem wyszło 20l/40s czyli +/- 1800l/h - miało być więcej ;/ tylko wąż na zasys pożyczony od Ultramaxa.

 

Pytanko jeśli teraz Ultramax 2000, który mam będzie robił mi za biologa i podniosę wyżej jego zasys to mogę odpiąć prefiltr bez obaw że się szybko zasyfi?

Na zasys FX6 styknie gąbka Aquaela MediaSet?

Edytowane przez Rafał80
Opublikowano

  Kilka luźnych myśli po porannej kawie ;)

1. Jak testowałem fx6, to z mediami leciał 2600-2700 l/h ale na gładkich, nieoryginalnych wężach 25mm.  Myślę, że tutaj tracisz sporo wydajności.

Możesz podłączyć do gniazdka z pomiarem mocy i szacować wydajność na podstawie wzoru:

Przepływ = 2600 l/h * (Moc – 21,2 W)/(44W-21.2W).

2. Każdy filtr będzie robił jako biologiczny i tym lepszy im ma więcej gąbki i mniej ceramiki (a zamiast tego więcej gąbki, K1, czyścików żyłkowych) :)

3. Odchody szybko się rozkładają więc, jeśli tylko pierwsza powierzchnia kontaktu z wodą z akwa jest wystarczająca (a w kubełkach jest), to prefiltr niewiele zmienia. Jeśli będzie co kilka dni czyszczony (lepiej częściej), to subtelnie obniżysz azotany i fosforany. Ale będzie stawiał dodatkowy opór no i dodatkowa praca.

4. Filtr "zasyfia się" biofilmem bakteryjnym. To jest to co jest potrzebne dla filtracji i zdrowia ryb! Ma się zasyfiać! Najlepiej działa jak jest zasfiony! Nie czyść filtra, aż przepływ bardzo spadnie! (sprawdzisz gniazdkiem z pomiarem mocy). Jak będzie odpowiednio dużo mediów filtracyjnych o dużej powierzchni to nigdy! (potrzeba ok. 14 litrów gąbki 20ppi na 1 g karmy dziennie).

5. Idea prefiltrów chyba powstała przez analogię do filtracji mechanicznej (nie w akwarium), gdzie duże cząstki blokują drobne medium i szybko trzeba je wymieniać. Prefiltr je łapie. Ale w akwarium duże cząstki są  szybko rozkładane przez bakterie, a drobne medium zarasta biofilmem nie osadami do filtracji. Z prefiltrem też zarośnie podobnie szybko! No i nie sypiesz pyłów do akwarium tylko jedzenie ;) (Tropical dodaje zeolit do karmy inni pewnie też... ale mało). Producenci filtrów podchwycili ideę i wykorzystują wyobrażenie akwarystów... 😕

6. Zewnętrze gąbki FX mają 10-20ppi. Więc będzie robił jako słaby mechanik ;)Ale bakterie jak podrosną zrobią robotę.

  • Lubię to 1
Opublikowano
21 godzin temu, Rafał80 napisał:

Dzisiaj odebrałem FX6, test bez mediów na razie z użyciem wanny - jest cichy, a będzie zamknięty w szafce, którą jak znajdę czas okleję matami. Silnik praktycznie niesłyszalny, lekki chlupot wody - pewnie musi się odpowietrzyć, jak go podniosę i przechylę robi się niesłyszalny. Generalnie Turbofilter, który wrócił mi z serwisu jest głośniejszy.

Wydajność - 2x test z wiaderkiem wyszło 20l/40s czyli +/- 1800l/h - miało być więcej ;/ tylko wąż na zasys pożyczony od Ultramaxa.

 

Pytanko jeśli teraz Ultramax 2000, który mam będzie robił mi za biologa i podniosę wyżej jego zasys to mogę odpiąć prefiltr bez obaw że się szybko zasyfi?

Na zasys FX6 styknie gąbka Aquaela MediaSet?

Zazdroszczę ciszy. Mój fx6 buczy. Pewnie szafka mu trochę pomaga ale i tak jest głośny. 

Opublikowano

Pikczer - jak dodałem media (kosze z gąbkami ) to jeszcze chlupotanie/przelewanie ustało, słychać delikatny szum wody.

 

triamond - w akwarystykę się bawiłem jak byłem nastolatkiem, teraz wróciłem do tego pieknego hobby po 25 latach ;] , sporo nowości.

Wiem że każdy filtr  do po czasie biolog, jak i podłoże czy kamienie (nauka z tego forum).

No i mam zagwozdkę  bo jedni tu piszą żeby czyścić często by usuwać odchody z obiegu - w tym prefiltry, inni by jak piszesz otwierać raz na rok.

Prefiltr stosowałem by nie zasyfić ceramiki, tzn ba być zasyfiona?  - producenci zalecają by tego unikać.

Zewnętrzne gąbki FX6 - chodzi ci o te wokół kosza?

 

Opublikowano

Ceramika jest ok. 6x gorsza od gąbki jeśli chodzi o filtrację biologiczną (https://aquariumscience.org/index.php/7-filter-media/). Po co marnować miejsce w filtrze ? No i jak pisałem, ten syf na powierzchni filtruje. I tylko on :)

Producenci twierdzą, że np. Siporax jest 300-400 x lepszy od gąbki (270m2/l vs 0,72-1,12m2/litr). Czyli jakieś 7 kawałków zamiast całej gąbki z fx6 ? Serio ? :)

Opublikowano
44 minuty temu, triamond napisał:

Ceramika jest ok. 6x gorsza od gąbki jeśli chodzi o filtrację biologiczną (https://aquariumscience.org/index.php/7-filter-media/). Po co marnować miejsce w filtrze ? No i jak pisałem, ten syf na powierzchni filtruje. I tylko on :)

Producenci twierdzą, że np. Siporax jest 300-400 x lepszy od gąbki (270m2/l vs 0,72-1,12m2/litr). Czyli jakieś 7 kawałków zamiast całej gąbki z fx6 ? Serio ? :)

Czytałem co tam napisali. Ma to sens, mniejszy lub większy bo stosowałem cuda różne a efektów nie było żadnych. Tylko człowiek chytry i szkoda wywalić ceramikę itp bajery a wstawić gąbkę :) Mózg wyprany przez reklamy :)

Opublikowano

Coś tam przetłumaczyłem, czyli im większe ppi tym lepiej.

Widziałem że użytkownicy kombinują z gąbkami od FX6 - myślisz że można zostawić te od producenta? Przy zmianie/dołożeniu jakie ppi polecasz: jeden rodzaj czy rzadka i gęsta?

Zajrzałem do szafki co się uzbierało z zakupów przez rok ;]: mam jeszcze taką "grubą szorstką watę" która była w komplecie z Ultramaxem. Mam też watę Symec - tu widziałem że wkładają krążek na górę, dziwne bo powinni na sam dół bo woda wlewa się do środka koszy od góry. Mam też Sera crystal clear ale te raczej szybko się zatkają ale robi mi robotę w prefiltrze, tylko zabawa co tydzień.

 

Co do filtrowania masz namyśli biologiczną czy mechaniczna też? Ten film bakteryjny na gąbkach ppi30 zrobi wodę kryształ?

Trzeba jak najczęściej usuwać guano z obiegu czy może siedzieć w filtrze i pozwolić bakteriom działać? Do tej pory myślałem jak poniżej:

 

Sorka za dużo znaków ? ale mocno mnie zaciekawiłeś.

 

Opublikowano

Tutaj link z tłumaczeniem :)  https://aquariumscience-org.translate.goog/index.php/7-filter-media/?_x_tr_sl=auto&_x_tr_tl=pl&_x_tr_hl=pl

W tym filtrze koszyk zabiera prawie połowę objętości (policz!) ... możesz zrobić tuning i wykorzystać całość wywalając koszyk i wyjmując jedną rurkę....

Biofilm bakteryjny, jak jest go wystarczająco dużo, wyjałowi wodę ze związków organicznych i w wodzie będzie mało bakterii. Jak mało bakterii to mało pierwotniaków (i innego życia) -> woda krystaliczna. Co więcej... filtracją mechaniczną tego nie osiągniesz... chyba że wkładem sznurkowym (ale będzie się szybko zapychał!). W gąbce 45 ppi masz pory ok. 0,5 mm  (500 mikrometrów)  (25,4mm/45).  Pierwotniaki mają powyżej 10 mikrometrów... Bakterie w okolicach mikrometra i mniej...

Linki poczytam w wolnej chwili ;)

  • Lubię to 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.