Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam wszystkich.Zakładam akwarium po 20 letniej przerwie,a mianowicie  potrzebuje waszej pomocy w doborze filtra zewnętrznego. Na co zwrócić szczególną uwage. Chciałbym żeby był cichy i nie bardzo prądożerny :) Moje akwarium dł 120 szer 40 wys 50. Pozdrawiam.

Opublikowano

Witaj Arni,

Do tego zbiornika możesz brać pod uwagę JBL e1502, Fluval FX4 ( tu musisz zwrócić uwagę na to czy zmieści się do szafki) i Oase Biomaster 600 (ten posiada wbudowany pre-filtr).

Możesz też pomyśleć o innej filtracji nie koniecznie opartej na kuble. W artykułach opisana jest filtracja oparta na korpusach narurowych. Jest też filtr panelowy lub kaseciak.

  • Lubię to 3
Opublikowano

Cześć Arni! 

@SlavekG podał Ci na pewno filtry godne polecenia. Jednak poszedł bym w stronę filtracji z drugiej części jego wypowiedzi. Kubły są dobre jak najbardziej i filtrację ogarną, ale jednen przykład mojego szwagra sprzed kilku tygodni - wraca do domu, a tam cała podłoga w wodzie. Ja też mialem kiedyś wyciek, zdaża się to rzadko - ale jednak 😉 Lepiej przełożyć start nawet o miesiąc czy dwa, ale zrobić wszystko przemyślanie i żebyś nie musiał za jakiś czas startować od nowa (ja tak miałem 😋). Tak jak Sławek pisał, zagłęb się w temat i pomyśl jak byś mógł to rozwiązać. Filtracja za tłem czy też popularny kaseciak bądź panel filtracyjny - w tych rodzajach filtracji woda nie opuszcza akwarium, dla mnie to wielki plus 😉 

  • Lubię to 3
Opublikowano (edytowane)

Panowie ale mi namieszaliście w głowie.Jeszcze to że kubełek libi przecieknąć hmm. Myslałem i nawet dzisiaj oglądałem filtr Ultramax1500 podobno ma w środku prefiltr, ale sprzedawca na mnie laika nie powiedział nic ciekawego o nim. Ajeśli chodzi o filtracje narurową wtedy już muszę myśleć nad innym stolikiem jak był pierwotnie brany pod uwagę.Filtracja narurowa może i dobra sprawa,ale bym musiał kogoś już zatrudnić do zrobienia takowej ,bo ja nie mam bladego pojecia jak to zrobic,a ja nie lubie się zabierać za coś o czym nie mam pojecia.

 

 

Edytowane przez Arni
  • Lubię to 1
Opublikowano

Przemyśl sprawę na spokojnie. Jeśli chodzi o Ultrmaxa - odradzam, nie wiem czy 1500 mają tak samo, ale wersja 2000 to porażka. U kolegi rok wytrzymała i właśnie będzie wymieniał na inny, a przygód z nią miał kilka po drodze. CO do JBL, Fluval nigdy nie słyszałem by przeciekały.

  • Lubię to 1
Opublikowano

Nie działa ten link od szafki (bynajmniej u mnie 😉). 

Jeśli chodzi o narurowca, tu na forum masz dużo ludzi którzy na bank by Ci podpowiedzieli dokładnie co kupić i jak to zrobić krok po kroku 😉 Wywołam może do tablicy @Bartek_De, Bartek miał z tego co pamietam narurowca w starym baniaku i teraz chyba też będzie szedł w tą filtrację.

Z tego co wiem narurowiec szczyci się naprawdę niesłyszalną pracą 👍

  • Lubię to 2
Opublikowano (edytowane)

Dokladnie @Mróz już mam wszystko rozplanowane pod nowy baniak. Dla mnie nie ma lepszej filtracji. Mega wydajna, cicha, a budowa narurowca to klocki lego wystarczy mieć podstawową wiedzę z zakresu połączeń gwintowanych i trzeba wiedzieć co kupić (tu jest największa rozkminka)

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
 

Edytowane przez Bartek_De
  • Lubię to 2
Opublikowano

Bartek własnie klocki lego dla tego  kto ma już jakąś wiedze :) a jak dla mnie zrobic narurowca to jakby siąść w samolot i kazać leciec hihih. Powiedzcie mi jaki koszt wyniesie pod baniak 240 litrów,bo wydaje mi się że aż potrójna filtracja mi aż nie potrzebna.

  • Lubię to 1
Opublikowano (edytowane)
52 minuty temu, Arni napisał:

potrójna filtracja mi aż nie potrzebna.

Ja mam 5x więcej przepływu na godzine niż wody w akwarium A i tak czasami trzeba ręcznie w zakamarkach odmulić dno

Edytowane przez Boos82
  • Lubię to 1
Opublikowano

 

 

 

Powiedzcie mi jaki koszt wyniesie pod baniak 240 litrów

 

Myślę, że spokojnie można się zmieścić w 1000zł. U mnie wyszedł tysiąc z małym ogonkiem dlatego, że dałem zawory pvc, obecnie będę ciął koszty właśnie na zaworach. Wyglądało to tak

 

454d5b899a820080d80932868e083158.jpg&key=25b11b86584113ae9cd24369d9f9958f38e9c3f48a2a5ec83d9d735326bb30ae

 

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

 

 

 

  • Lubię to 3

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.