Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

witam

jako, ze widac powoli kres mojej drogi i po roku przymiarek, czytania, zbierania pieniedzy etc niedlugo powinienem w koncu postawic swoje male malawi w domu.

no i stoje przed pewnymi wyborami, w ktorych o pomoc w podjeciu decyzji chcialem Was prosic..


a wiec

- filtr zewn - waham sie ty miedzy Eheimem 2228 a JBL CP 500. No i pytanie - czy jakosc rekompensuje roznicea w cenie (prawie 200pln) ? (aha - baniak 375L)


- pokrywy- poczatkowo pomyslalem -najprostrza z abs. no ale po czytaniu, dopytywaniu doszedlem do wniosku, ze chyba trzeba tu zainwestowac nieco. na chwile obecna mam 3 kandydatow: aluminium Aquaboro, Juwel z ABS (http://colisa.com.pl/?/s-Juwel-akwas-pokry.shtml, bodajze Multilux II) oraz pokrywy oferowane przez www.zoolight.pl (ma ktos z Was cos takiego? prezentuja sie na zdjeciach super ale nie mialem okazji zobaczyc jej "w akcji" na zywo..). Jakie sa Wasze doswiadczenia z pokrywami



z gory wielkie dizeki za pomoc i Wasze opinie przede wszystkim

pzdr


edit: zmiana tematu na prosbe Admina..;)

Opublikowano

- ja bym wziąl Eheima (brand +parametry), ale jak weźmiesz JBLa też nie będziesz narzekał,

- jeżeli nie ufasz swoim zdolnościom manualnym - zawsze jest opcja tło by makok - poszukaj, proste i skuteczne,

- pokrywa... wytłoczka - nie, drewniane DIY - właśnie u mnie kończy... jednak zdatność jest tu ograniczona czasowo (wilgoć robi swoje), ja akurat przesiadam się na aquaboro - dam znać jak już u mnie trochę pobędzie

Opublikowano

Jesli chodzi o ta pokrywe ze sklepu zoolight, to jestem jej uzytkownikiem niecale 2 miesiace i musze przyznac ze spelnia swoja role znakomicie. Jest ladna i estetycznie zrobiona, przy pracach porzadkowych w akwarium mianowicie podmiania wody, czyszczenie filtra odmulanie dna sprawdza sie w 100% i mila w obsludze. Do kazdej dolaczana jest belka oswietleniowa "ruchoma" takze mozesz ustawiac sobie oswietlenie w dowolnym punkcie akwa. Posiada uszczelki sylikonowe tak zeby nie bylo tzw. zaciekow na szybach zwiazanych z parowaniem wody. Jedyny minus jaki dostrzegam to cena bo akurat te pokrywy do tanich nie naleza. Nie wiem jak pokrywy aquaboro bo niestety nie mialem jej w rekach ale osobiscie moge polecic swoja :). A i na zakonczenie dodam ze obsluga w sklepie bardzo mila i tutaj daje duzy++

Opublikowano
Jesli chodzi o ta pokrywe ze sklepu zoolight, to jestem jej uzytkownikiem niecale 2 miesiace i musze przyznac ze spelnia swoja role znakomicie. Jest ladna i estetycznie zrobiona, przy pracach porzadkowych w akwarium mianowicie podmiania wody, czyszczenie filtra odmulanie dna sprawdza sie w 100% i mila w obsludze. Do kazdej dolaczana jest belka oswietleniowa "ruchoma" takze mozesz ustawiac sobie oswietlenie w dowolnym punkcie akwa. Posiada uszczelki sylikonowe tak zeby nie bylo tzw. zaciekow na szybach zwiazanych z parowaniem wody. Jedyny minus jaki dostrzegam to cena bo akurat te pokrywy do tanich nie naleza. Nie wiem jak pokrywy aquaboro bo niestety nie mialem jej w rekach ale osobiscie moge polecic swoja :). A i na zakonczenie dodam ze obsluga w sklepie bardzo mila i tutaj daje duzy++


brzmisz jakby Ci za to z zoolight płacili :P

Opublikowano

A moze tak sam sie pomecz i wykonaj daje to mnostwo satysfakcji! U mnie kupne tylko szklo i to ono ma wade :(

A po przymiarkach moje 120X50X50 wyglada tak.


jeśli chcesz zaprezentować - pochwalić się akwarium to zapraszamy do galerii klubowej http://www.klub-malawi.pl/galeria.html

gdzie sznajduje się dział do tego przeznaczony

umieszczenie tej fotografi tu nic nie wnosi do tego tematu a do tego z powodu zbyt dużych rozmiarów psuje układ strony - dlatego fotke skasowałem

MarS

Opublikowano

witam

jak wspominalem - DIY to klopotliwa sprawa. nie chodzi o meczenie sie - bo wiem ile radosci i satysfakcji daje zrobienie czegos wlasnymi rekoma - ale o efekt koncowy. bo mimo checi - boje sie ze cos spiep... znaczy popsuje, a pokrywa dla mnie to dosc istotny element. poza tym - jesli odziedziczylem choc odrobine umiejetnosci i zdolnosci po ojcu - to pokrywa bylaby zapewne solidna ale rownie ciezka co akwa:)

tak wiec nie ma dyskucji - budzet na pokrywe jest


pytanie odnosnie tla sprowadza sie do jednego - czy ze spokonym sercem mozna malowac gotowe tla z plastiku i pianki MD ? chemia na chemie - zawsze sie tego obawialem .. a nie mowimy tu o modelu do sklejania lecz czyms co wyladuje w akwarium..


jeszcze raz dizeki

i..Smacznego Jajka!

Opublikowano
Jesli chodzi o ta pokrywe ze sklepu zoolight, to jestem jej uzytkownikiem niecale 2 miesiace i musze przyznac ze spelnia swoja role znakomicie. Jest ladna i estetycznie zrobiona, przy pracach porzadkowych w akwarium mianowicie podmiania wody, czyszczenie filtra odmulanie dna sprawdza sie w 100% i mila w obsludze. Do kazdej dolaczana jest belka oswietleniowa "ruchoma" takze mozesz ustawiac sobie oswietlenie w dowolnym punkcie akwa. Posiada uszczelki sylikonowe tak zeby nie bylo tzw. zaciekow na szybach zwiazanych z parowaniem wody. Jedyny minus jaki dostrzegam to cena bo akurat te pokrywy do tanich nie naleza. Nie wiem jak pokrywy aquaboro bo niestety nie mialem jej w rekach ale osobiscie moge polecic swoja :). A i na zakonczenie dodam ze obsluga w sklepie bardzo mila i tutaj daje duzy++


brzmisz jakby Ci za to z zoolight płacili :P



Heheh nie no poprostu jest bdb :> a reszta to juz zboczenie zawodowe :P

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.