Skocz do zawartości

Obsada do akwarium 300L z opcja lekkiego przerybienia


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Panowie..włącznie ze mną skupiliśmy się na opisie zachowań ryb . Owszem ..ma to związek z obsadą ale kolega jednak oczekuje konkretów. Nie będę wydzielać tematu o zachowaniach  bo w kontekście obsady te informacje po prostu się przydadzą koledze:)

  • Lubię to 1
Opublikowano
2 godziny temu, Robson79 napisał:

Wszystko zależy od danych ryb ale przede wszystkim od wystroju akwarium i ilości samców... Ja miałem mocno zagruzowany zbiornik pomimo jego niewielkim rozmiarze każdy z 3 samców miał swój rewir. W tym samym czasie mój znajomy miał elongatusy w układzie 2 + 4 to samiec alfa był bardzo agresywny i gnębił betę oraz samice... 

Mój wniosek jest taki. Jeśli chcesz jakiś gatunek wielosamcowo to muszą być minimum 3 samce aby był względny spokój. Nigdy nie polecę nikomu obsady 2+ X samic bo wtedy zawsze któryś z samców będzie rządził...

Właśnie już słyszałem ta teorie że najlepiej 3 samce bo jest większy spokój i co najmniej 2 wtedy są wybarwione na 100 % i to by się zgadzalo patrz przykład @egon44 

Opublikowano (edytowane)

Koledzy,

Muszę przyznać iż Pseudotropheus Elongatus Mpanga ma piękne samce i bardzo mi się podobają lesz samiczka taka szara bura i nie odnajduję w niej żadnego uroku. Ale może kiedyś jak będę chciał zmienić obsadę albo jak okaże się że 90% mojej obsady to samce to może i wtedy zmienię koncepcję i zrobię totalną wielosamcowość bez żadnych samic.

Tym czasem jednak zdecydowałem się na Pseudotropheus Saulosi oraz Labidohromis Perlmut, gdybym tego drugiego nie dostał jutro u hodowcy do którego jadę to zamienię to na Ideotropheusy Sprengarea Makokola Reef, ewentualnie pokuszę się o zamówienie z FishMagic, chodź ceny są x3 w porównaniu do tego źródła które znalazłem na miejscu w Warszawie i jeszcze nie muszę się obawiać o przesyłkę.

 

Edytowane przez AndrzejGłuszyca
Opublikowano
Godzinę temu, Sprinciu napisał:

Tym czasem jednak zdecydowałem się na Pseudotropheus Saulosi oraz Labidohromis Perlmut, gdybym tego drugiego nie dostał jutro u hodowcy do którego jadę to zamienię to na Ideotropheusy Sprengarea Makokola Reef, ewentualnie pokuszę się o zamówienie z FishMagic, chodź ceny są x3 w porównaniu do tego źródła które znalazłem na miejscu w Warszawie i jeszcze nie muszę się obawiać o przesyłkę.

Wybór dobry,ale...

Nie wiem od kogo planujesz zakupić saulosi,ale zastanów się dwa razy nim to zrobisz,bo możesz potem żałować.Chodzi mi o jakość saulosi z nieznanego źródła.

Moim zdaniem w tej chwili najlepsze Chindongo saulosi na rynku ma wspomniany przez kolegę @Bartek_De  @MALAWI MBUNA WORLD i osobiście radziłbym iść tą drogą,jeśli zależy Tobie na ich dobrej jakości.

  • Lubię to 2
Opublikowano

Akurat z Saulosi to byłbym ostrożny z nabywaniem ryb z przypadkowego źródła. Nauczeni doświadczeniem polecamy tu naprawdę godne uwagi źródła.

 

Wysłane z mojego LG-H850 przy użyciu Tapatalka

 

 

 

 

  • Lubię to 4
Opublikowano

Polecam posłuchać kolegów którzy wypowiedzieli się na temat Chindongo Saulosi.. Niby dostaniesz ten gatunek wszędzie, ale jakościowo prawdziwych ryb tego gatunku można szukać ze świecą.. "Hodowcami" nazywają się często ludzie, którzy z prawdziwą hodowlą się niestety nie spotkali. Osobiście biorę ryby tylko od sprawdzonych pasjonatów których polecają ludzie z całej Polski, Tobie tez doradzam taką drogę 😉

  • Lubię to 3
Opublikowano

Hodowca od którego planuje zakupy ma doświadczenie 40 lat, podobno nie są to twory chowu wsobnego, ale oczywiście będę chciał zobaczyć matkę i ojca i jeśli to będzie mi odpowiadać to dopiero kupię, a jak nie to grzecznie się pożegnam i poszukam dalej :) Jakoś nie widzi mi się wysyłania żywych ryb kurierem, może to mylny strach ale bałbym się dostać martwe ryby...

A w najgorszym wypadku jeszcze zostaje mi w Warszawie Discus, chociaż tu nie ma mowy zobaczyć rodziców, ale przynajmniej ryby będą żywe ;)

No i w dalszym ciągu liczę na ewentualnych klubowiczów z warszawy może komuś coś się namnożyło i chce się pozbyć :)

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • A nie zostało udowodnione kilka lat temu na forum, że kolor zupy purolajtowej bierze się z odkładającego się w złożu syfu i nijak nie ma do tego czy złoże zostało prawidłowo zregenerowane czy nie?  Fsęsie, że purolite solidnie wypłukany w czystej wodzie nie będzie puszczać koloru, ale nie poradzi nic na NO3 i odwrotnie - brudny ale prawidłowo sformatowany będzie brudzić ale działać, pomijając dodatkowy niewypłukany syf.  
    • Koledzy, mam dość obojętną wodę w kranie (nigdy nie odpowiada na zaczepki) i szkło bez piasku, z dnem strukturalnym na dnie. Szukam jakiegoś medium do trwałego podniesienia pH bez sypania sody czy innych soli, ale poza kruszonym koralowcem nic nie widzę. Kiedyś było coś takiego ale ze sklepów zniknęło, więc pewnie było po prostu słabe. Może któś, cóś?  450L, 350L wody netto, filtracja FX4 i JBL 901 z grzałką przepływową.   
    • ok, dziękuję, zamówię u tego sprzedającego.
    • Żywice do zbijania NO3 używam już od ponad 6-u lat - początkowo miałem Purolite A520E a po ok roku przesiadłem się na PA202. Regularnie co 2 tygodnie staram się robić kontrolny pomiar NO3 więc mam trochę danych statystycznych (ok 200 pomiarów) 🙂 Testy robię paskami JBL proscan, które skalibrowałem sobie kropelkami JBL, a ostatnio używam jeszcze kropelek Zooklek. PA202 pracowało u mnie prawie 5 lat, po czym wymieniłem je na nowe. W starym (mniejszym) akwarium żywicę regenerowałem jak NO3 dochodziło do 20, w obecnym nowym (większym) dopiero jak przekracza 30, przy czym w starym akwarium miałem dużo mniej ryb niż obecnie 😉 .  W obu przypadkach pierwszą regenerację robiłem po 26-28 tygodniach czyli po ok pół roku. Przy regularnych cotygodniowych serwisach zużywam i podmieniam ok 120 l wody (30%), a gdy NO3 dochodzi do 30 to robię większą podmianę (ok 50%). Gdy kolejne 2 pomiary (co 2 tygodnie) pokazują 30 to planuję regenerację i oczywiście razem z nią znaczącą podmiankę wody (nawet 70%). Czas pomiędzy kolejnymi regeneracjami stopniowo malał i początkowo było to ok 20 tygodni, aż doszedłem do 12-14 tygodni. Od marca 2024 mam nową żywicę, którą regenerowałem po raz pierwszy we wrześniu. Zaskoczeniem dla mnie było to, że już po 4 tygodniach od regeneracji N03 podskoczyło do 30. Na szczęście kilka większych podmian i NO3 spadło, ale po kolejnych 4 tygodniach znowu wskoczyło na 30 i tak się już utrzymuje - dla jasności Zoolek pokazuje pomiędzy 20 a 50. Tak szybki czas po którym żywica mi się zapchała po pierwszej regeneracji wzbudził moje zaniepokojenie i stąd moja ostatnia dociekliwość i aktywność w tym wątku 🙂  Za tydzień planuję regenerację nowym sposobem, o którym pisałem poprzednio - 30 litrów solanki ok 3% (1kg soli), powolny, pojedynczy przepływ przez blok z żywicą. Zobaczymy co z tego wyjdzie 🙂 
    • W akwarystyce problemem jest wiązanie DOC przez żywice. Przy stacji uzdatniania nie ma problemu. Producent określa parametry regeneracji w kolumnie, gdy DOC nie jest problemem. Warunki regeneracji pewnie są tak ustawione, żeby było dobrze (zużycie solanki, czas, efekt) a nie najlepiej (efekt?). Która metoda jest najskuteczniejsza (i co to znaczy)- trzeba zrobić eksperymenty. Pytanie czy bardziej wymagająca metoda regeneracji da na tyle wyraźny efekt, by było warto ją stosować. Myślę że najlepsza (efekt) będzie regeneracja w kolumnie z bardzo wolnym przepływem, solanką z ługiem sodowym (żrący!). Najlepiej na ciepło (do 60 stopni z ługiem). Napisz proszę o wynikach swoich eksperymentów
    • Ja od lat używam takiej owaty: https://allegro.pl/oferta/wloknina-poliestrowa-filtrujaca-owata-600-g-8994288263 Nie pyli i idealnie filtruje wodę - polecam.
    • Używam właśnie poliestrowej od innego dostawcy niż poprzednim razem bo tamten już nie ma jej w ofercie. Tamta poprzednia nie robiła mi takiej wody. Oczywiście nie można wykluczyć, że ubytek bakterii ze starej owaty właśnie to powoduje, mimo braku zmiany parametrów NO2, NO3, ale może też trafiłem na wyrób z innej chińskiej fabryczki gdzie proces produkcji jest trochę inny . Woda wygląda przez dwa -trzy dni jak by była lekko zabarwiona (zafarbowana) na na biało, a nie pływał w niej jakiś widoczny gołym okiem pył.  Chyba przy następnej wymianie  włożę wkłady sznurkowe i zobaczę co będzie się działo. Czy ktoś z Forumowiczów używa gotowych sznurkowych , jeśli tak to z jakim PPI bo pamiętam, że kiedyś używałem jakieś w miarę gęste i po kilku dniach się zapychały.
    • Sprzedawca nie ma tu znaczenia, należy zwracać uwagę na rodzaj włókniny. Silikonowe pylą, poliestrowe nie. https://allegro.pl/oferta/wloknina-tapicerska-poliestrowa-owata-sztywna-300g-12017517499
    • Jedno nie daje mi spokoju, czy na pewno dobrze regenerujemy żywice jonowymienne? Powszechnie polecana na forum i stosowana metoda regeneracji zakłada przygotowanie roztworu 10% solanki i objętości 3 x objętość żywicy, w której następnie płukane jest złoże. Patrząc jednak jak sposób regeneracji w domowych stacjach uzdatniania (opis np. https://www.filtry-do-wody.info/blog/regeneracja-zmiekczacza-wody-co-warto-wiedziec/) widzę jedną zasadniczą różnicę: w stacji uzdatniania solanka przechodzi przez złoże tylko RAZ i trafia do kanalizy a u nas żywica zwykle "kąpie się" w solance przez dłuższy czas. Przykładowo, stacja do usuwania azotanów w instalacji domowej (https://sklep.osmoza.pl/usuwanie-azotanow-global-water-nitrate-p-2240.html) zużywa do regeneracji 25l żywicy 140 l wody i 2,9 kg soli (solanka o stężeniu ok 2%) i trwa niecałą godzinę. Proporcjonalnie, do regeneracji 1 litra żywicy zużywane jest zatem ok 5,6l solanki. I teraz pytanie co jest lepsze dla żywicy i jej właściwości absorpcyjnych? Jednorazowe płukanie solanką o mniejszym stężeniu ale w większej ilości, czy długie płukanie w tej samej solance o większym stężeniu? W pierwszym przypadku wypłukujemy wszystko z zabrudzonej żywicy, a w drugim "zabrudzona" solanka wielokrotnie przepływa przez nasze złoże. Tak jak już wcześniej pisałem mam u siebie 3 litry PA202 i do regeneracji używam 6 lub 9 litrów solanki 10%. Regenerację robię na dwa sposoby: albo mieszam gorącą "zupę" w wielkim 9-o litrowym garnku (6 litrów solanki + 3 litry żywicy), albo 9 litrów letniej solanki (ok 40oC) przepycham małą pompką przez dwa szeregowo połączone HW603 z wylotem z powrotem do gara. W obu przypadkach regeneracja trwa ok godzinę. Czasami powtarzam proces regeneracji po raz drugi z nową "czystą" solanką - wtedy kolor "zupy" jest jaśniejszy 🙂  Po tym oczywiście płukanie pod kranem i z powrotem do akwa. Następnym razem planuję jednak przygotować w wiadrze 30 litrów solanki o mniejszym stężeniu i przepchnąć ją tylko raz przez całą żywicę przy wolnym przepływie (litr na minutę). Co o tym sądzicie? A może ktoś już tak robi?
    • Chciałbym odświeżyć trochę temat owaty, bo ostatnio trafiłem na allegro na taką która przez pierwsze 2-3 dni po wymianie sekcji mechanicznej w narurowcu powoduje "zmlecznienie" wody. Raczej nie jest to problem wynikający z ubytku części bakterii ze starej owaty bo parametry wody się nie zmieniają.  Prośba do użytkowników forum którzy używają u siebie owaty i nie mają takich problemów o podesłaniem namiarów na sprzedawców .
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.