Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dziękuję za odpowiedzi. Aulonocar też aż 10 brać? Docelowo pewnie 1+2 zostanie.

Duże chciałabym spróbować w wersji 3+5. W sumie głównie przez delikatność tego gatunku (i to że będzie wpuszczany jako ostatni) myślę nad wzięciem dużych zamiast podrostków.

Opublikowano (edytowane)
13 godzin temu, Falcowski napisał:

Tych dużych może mniej, np 2+5, bo już płeć widać

Można się na tym przejechać. Miałem takie niemiłe doświadczenia z Protomelasem steveni i tetrastigmami. Ryby kupowane w dobrych hodowlach. Non mbuna dojrzewa dłużej niż mbuna i potrafi świetnie się maskować, włącznie z krótkimi płetwami odbytowymi. Może to nawet trwać ok. roku, w zależności od okoliczności. Nagle samiec zaczyna się wybarwiać i płetwa odbytowa zaczyna się ostrzyć...i jest niespodzianka. 

Obawiam się, że fire crest bardzo przypomina geertsi. Jeśli nie będzie dominującym gatunkiem w akwarium, to będzie śledziem. Jeśli oglądałaś filmy na YT, to zauważyłaś, że to są głównie akwaria jednogatunkowe. To samo dotyczyło geertsi. Ryba piękna, ale delikatna i wymagająca. W porównaniu do geertsi bardziej terytorialna i wymagająca kryjówek skalnych. U mnie 20 centymetrowe i masywne geertsi były zdominowane przez Lethrinops albus, dużo mniejsze i drobniejsze. Przemyśl zakup fire cresta. Możesz być rozczarowana. Chyba że na nie postawisz i zostaną jako jedyny gatunek w akwarium. Ja tak zrobiłem z geertsi i nie żałuję. Dopiero wtedy mogłem podziwiać ich piękno.

Nie ma znaczenia przy non mbunie kolejność wpuszczania. Możesz wpuszczać maluchy do dużych ryb i odwrotnie. Ryby sobie poradzą. Usposobienie ryb da o sobie znać bez względu na kolejność zarybiania. 

Edytowane przez AndrzejGłuszyca
  • Dziękuję 2
Opublikowano

Jednogatunkowe akwarium z nimi odpada,  fire cresty mnie nie zachwycają, ale podobają się bardzo mojemu mężowi, stąd ich wybór. Ehh czyli znów casting na rybkę nr 3 otwarty... :( Może jednak mdoki...

Opublikowano

Mdoki to dobry wybór. Główna zaleta przy tej obsadzie, to w miarę ładne samice, czego nie można powiedzieć o samicach Aulonocar i Lethrinopsów. Mdok to kup z 12szt. Ich nie będziesz musiała redukować. zresztą może się okazać, że pozostałe gatunki też mogą nie wymagać redukcji. Wszystko wyjdzie w "praniu". 

A może zamiast Aulonocary kup yellowka? Tu i samice są żółte. No, ale samce Aulonek są piękne. 

Opublikowano

Powiem Wam, że z tymi Yellowkami mam mieszane odczucia. U mnie typowo zachowują się jak mbuny, tzn. to one cały czas się ganiają i najwięcej zgonów łapią. Niby mogą być z non-mbuną, ale jednak agresja wewnątrzgatunkowa mbunowa.

Opublikowano

Hm... artykuł mówi, że yellow się nie nadają dla Lethrinopsów. Poza tym zupełnie mi nie leżą.

Aktualnie mam kryzys i zaczynam rozumieć dlaczego non Mbuna jest tak mało popularna. Przebrnęłam przez wszystkie tematy dotyczące wyboru obsady, przez wszystkie z działu życie w moim akwarium i z połowę prezentacji akwariów. I trochę mnie przeraża to, co czytam. Z lektury wynika, że większość obsad do yellow + mdoka + kadango terrorysta, bo reszta albo niewybarwiona, albo padła. W ogóle liczba zgonów jest przerażająca. Miałam kilka lat akwarium morskie, w tym czasie odeszły mi 2 (słownie DWIE) ryby z ok. 20 w obsadzie. A 2 pary regularnie się mnożyły. Na ich tle non Mbuna wydaje się kosmiczne delikatna, plus nie do akwarium 450l, bo cokolwiek się wybierze, to inny gatunek już nie bardzo pasuje.

Opublikowano
14 minut temu, zurawinska napisał:

 Miałam kilka lat akwarium morskie, w tym czasie odeszły mi 2 (słownie DWIE) ryby z ok. 20 w obsadzie. A 2 pary regularnie się mnożyły. Na ich tle non Mbuna wydaje się kosmiczne delikatna, plus nie do akwarium 450l, bo cokolwiek się wybierze, to inny gatunek już nie bardzo pasuje.

Bez przesady. Ja miałem kilkukrotnie non-mbunę i uważam, że są duże łatwiejsze w utrzymaniu, niż mbuna, z której niegdyś zrezygnowałem właśnie z uwagi na wieczne dziesiątkowanie się obsady.. Nie pamiętam, żebym w przypadku non-mbuny kiedykolwiek odnotował jakieś zgony, a problemy z wybarwieniem wynikają zazwyczaj z wątpliwej jakości ryb (no może poza kilkoma wybitnie delikatnymi gatunkami, które tak naprawdę ma tak niewielu, że ciężko o prawdziwie obiektywną przyczynę). Poradniki z forum propagują modele w 100% poprawne, aby jak najbardziej ograniczyć ryzyko niepowodzenia. Jednak jakichkolwiek ryb z tej grupy byś nie wpuściła, to i tak ryzyko, że coś będzie nie tak jest mniejsze, niż w przypadku mbuny- tutaj zgony w wyniku pobicia są jakby naturalną koleją rzeczy :P Większość gatunków utrzymasz w swoim zbiorniku bez problemu nawet z więcej niż 1 samcem, więc sugeruję polegać bardziej na własnym guście, niż ślepo zapatrywać się na kilka negatywnych opinii wybranego zestawienia. One zawsze się znajdą, a każdy zbiornik rządzi się swoimi prawami.

  • Lubię to 1
  • Dziękuję 1
Opublikowano

Dziękuję za komentarz. Po prostu lektura tego forum nie napawa optymizmem i w sumie trudno trafić na akwarium, które ma taką samą obsadę od kilku lat. Choć może po prostu wtedy już ludziom nie chce się pisać, trudno stwierdzić. A może po prostu trzeba było kupić ryby bez czytania wszystkiego :P

Opublikowano (edytowane)

U mnie Placki i Otki bardzo grzeczne i mogą być w dowolnej konfiguracji. Jak się boisz zgonów i szaleństwa, to możesz zostać tylko przy tych dwóch gatunkach.

Yellowy wariują, tu zestaw samiec+3 samice by się idealnie sprawdził, do tego samiec musi być największy, bo inaczej duża samica dominuje.

Kadango mam tylko 1 samca, który pięknie wypełnia górną część zbiornika przy tafli,

więc mu też nic nie przeszkadza, jest bardzo ruchliwy, ale łagodny. Mógłbym nawet dokupić mu ze dwie koleżanki.

 

Zatem zestaw dla ciebie to Placki, Otki i Kadango. Będzie cały zbiornik wypełniony, a i zakres kolorów przyzwoity: niebieski, niebiesko-zółty (szary), niebiesko-czerwony.

 

Edytowane przez Falcowski
  • Dziękuję 1
Opublikowano

Ewentualne zgodny przy non mbunie zdarzają się najczęściej po wpuszczeniu ryb do akwarium. Kwestia aklimatyzacji. Pojedyncze słabsze ryby mogą paść, ale nie jest to reguła. Po aklimatyzacji nie ma problemu z utrzymaniem ryb z tej grupy. Non mbuna nie ma morderczych zapędów, utrzymanie więcej niż jednego samca nie stanowi problemu, a wręcz może być wskazane. Oczywiście pojedyncze gatunki mogą być delikatniejsze, przez co trudniejsze w utrzymaniu, ale generalnie nie ma problemu. 

  • Dziękuję 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Zgadza się, ale w czasie regeneracji żywica oddaje też zgromadzonym w niej brud. Założeniem podwójnej regeneracji było to, że za pierwszym razem żywica oddaje większość brudu i podlega regeneracji, a druga tura miała skupiać się już tylko na regeneracji 🙂 Ale tak jak już pisałem żadna ze stosowanych przeze mnie metod regeneracji nie dawała jakichś spektakularnych różnic więc stosowałem je naprzemiennie. 
    • A nie zostało udowodnione kilka lat temu na forum, że kolor zupy purolajtowej bierze się z odkładającego się w złożu syfu i nijak nie ma do tego czy złoże zostało prawidłowo zregenerowane czy nie?  Fsęsie, że purolite solidnie wypłukany w czystej wodzie nie będzie puszczać koloru, ale nie poradzi nic na NO3 i odwrotnie - brudny ale prawidłowo sformatowany będzie brudzić ale działać, pomijając dodatkowy niewypłukany syf.  
    • Koledzy, mam dość obojętną wodę w kranie (nigdy nie odpowiada na zaczepki) i szkło bez piasku, z dnem strukturalnym na dnie. Szukam jakiegoś medium do trwałego podniesienia pH bez sypania sody czy innych soli, ale poza kruszonym koralowcem nic nie widzę. Kiedyś było coś takiego ale ze sklepów zniknęło, więc pewnie było po prostu słabe. Może któś, cóś?  450L, 350L wody netto, filtracja FX4 i JBL 901 z grzałką przepływową.   
    • ok, dziękuję, zamówię u tego sprzedającego.
    • Żywice do zbijania NO3 używam już od ponad 6-u lat - początkowo miałem Purolite A520E a po ok roku przesiadłem się na PA202. Regularnie co 2 tygodnie staram się robić kontrolny pomiar NO3 więc mam trochę danych statystycznych (ok 200 pomiarów) 🙂 Testy robię paskami JBL proscan, które skalibrowałem sobie kropelkami JBL, a ostatnio używam jeszcze kropelek Zooklek. PA202 pracowało u mnie prawie 5 lat, po czym wymieniłem je na nowe. W starym (mniejszym) akwarium żywicę regenerowałem jak NO3 dochodziło do 20, w obecnym nowym (większym) dopiero jak przekracza 30, przy czym w starym akwarium miałem dużo mniej ryb niż obecnie 😉 .  W obu przypadkach pierwszą regenerację robiłem po 26-28 tygodniach czyli po ok pół roku. Przy regularnych cotygodniowych serwisach zużywam i podmieniam ok 120 l wody (30%), a gdy NO3 dochodzi do 30 to robię większą podmianę (ok 50%). Gdy kolejne 2 pomiary (co 2 tygodnie) pokazują 30 to planuję regenerację i oczywiście razem z nią znaczącą podmiankę wody (nawet 70%). Czas pomiędzy kolejnymi regeneracjami stopniowo malał i początkowo było to ok 20 tygodni, aż doszedłem do 12-14 tygodni. Od marca 2024 mam nową żywicę, którą regenerowałem po raz pierwszy we wrześniu. Zaskoczeniem dla mnie było to, że już po 4 tygodniach od regeneracji N03 podskoczyło do 30. Na szczęście kilka większych podmian i NO3 spadło, ale po kolejnych 4 tygodniach znowu wskoczyło na 30 i tak się już utrzymuje - dla jasności Zoolek pokazuje pomiędzy 20 a 50. Tak szybki czas po którym żywica mi się zapchała po pierwszej regeneracji wzbudził moje zaniepokojenie i stąd moja ostatnia dociekliwość i aktywność w tym wątku 🙂  Za tydzień planuję regenerację nowym sposobem, o którym pisałem poprzednio - 30 litrów solanki ok 3% (1kg soli), powolny, pojedynczy przepływ przez blok z żywicą. Zobaczymy co z tego wyjdzie 🙂 
    • W akwarystyce problemem jest wiązanie DOC przez żywice. Przy stacji uzdatniania nie ma problemu. Producent określa parametry regeneracji w kolumnie, gdy DOC nie jest problemem. Warunki regeneracji pewnie są tak ustawione, żeby było dobrze (zużycie solanki, czas, efekt) a nie najlepiej (efekt?). Która metoda jest najskuteczniejsza (i co to znaczy)- trzeba zrobić eksperymenty. Pytanie czy bardziej wymagająca metoda regeneracji da na tyle wyraźny efekt, by było warto ją stosować. Myślę że najlepsza (efekt) będzie regeneracja w kolumnie z bardzo wolnym przepływem, solanką z ługiem sodowym (żrący!). Najlepiej na ciepło (do 60 stopni z ługiem). Napisz proszę o wynikach swoich eksperymentów
    • Ja od lat używam takiej owaty: https://allegro.pl/oferta/wloknina-poliestrowa-filtrujaca-owata-600-g-8994288263 Nie pyli i idealnie filtruje wodę - polecam.
    • Używam właśnie poliestrowej od innego dostawcy niż poprzednim razem bo tamten już nie ma jej w ofercie. Tamta poprzednia nie robiła mi takiej wody. Oczywiście nie można wykluczyć, że ubytek bakterii ze starej owaty właśnie to powoduje, mimo braku zmiany parametrów NO2, NO3, ale może też trafiłem na wyrób z innej chińskiej fabryczki gdzie proces produkcji jest trochę inny . Woda wygląda przez dwa -trzy dni jak by była lekko zabarwiona (zafarbowana) na na biało, a nie pływał w niej jakiś widoczny gołym okiem pył.  Chyba przy następnej wymianie  włożę wkłady sznurkowe i zobaczę co będzie się działo. Czy ktoś z Forumowiczów używa gotowych sznurkowych , jeśli tak to z jakim PPI bo pamiętam, że kiedyś używałem jakieś w miarę gęste i po kilku dniach się zapychały.
    • Sprzedawca nie ma tu znaczenia, należy zwracać uwagę na rodzaj włókniny. Silikonowe pylą, poliestrowe nie. https://allegro.pl/oferta/wloknina-tapicerska-poliestrowa-owata-sztywna-300g-12017517499
    • Jedno nie daje mi spokoju, czy na pewno dobrze regenerujemy żywice jonowymienne? Powszechnie polecana na forum i stosowana metoda regeneracji zakłada przygotowanie roztworu 10% solanki i objętości 3 x objętość żywicy, w której następnie płukane jest złoże. Patrząc jednak jak sposób regeneracji w domowych stacjach uzdatniania (opis np. https://www.filtry-do-wody.info/blog/regeneracja-zmiekczacza-wody-co-warto-wiedziec/) widzę jedną zasadniczą różnicę: w stacji uzdatniania solanka przechodzi przez złoże tylko RAZ i trafia do kanalizy a u nas żywica zwykle "kąpie się" w solance przez dłuższy czas. Przykładowo, stacja do usuwania azotanów w instalacji domowej (https://sklep.osmoza.pl/usuwanie-azotanow-global-water-nitrate-p-2240.html) zużywa do regeneracji 25l żywicy 140 l wody i 2,9 kg soli (solanka o stężeniu ok 2%) i trwa niecałą godzinę. Proporcjonalnie, do regeneracji 1 litra żywicy zużywane jest zatem ok 5,6l solanki. I teraz pytanie co jest lepsze dla żywicy i jej właściwości absorpcyjnych? Jednorazowe płukanie solanką o mniejszym stężeniu ale w większej ilości, czy długie płukanie w tej samej solance o większym stężeniu? W pierwszym przypadku wypłukujemy wszystko z zabrudzonej żywicy, a w drugim "zabrudzona" solanka wielokrotnie przepływa przez nasze złoże. Tak jak już wcześniej pisałem mam u siebie 3 litry PA202 i do regeneracji używam 6 lub 9 litrów solanki 10%. Regenerację robię na dwa sposoby: albo mieszam gorącą "zupę" w wielkim 9-o litrowym garnku (6 litrów solanki + 3 litry żywicy), albo 9 litrów letniej solanki (ok 40oC) przepycham małą pompką przez dwa szeregowo połączone HW603 z wylotem z powrotem do gara. W obu przypadkach regeneracja trwa ok godzinę. Czasami powtarzam proces regeneracji po raz drugi z nową "czystą" solanką - wtedy kolor "zupy" jest jaśniejszy 🙂  Po tym oczywiście płukanie pod kranem i z powrotem do akwa. Następnym razem planuję jednak przygotować w wiadrze 30 litrów solanki o mniejszym stężeniu i przepchnąć ją tylko raz przez całą żywicę przy wolnym przepływie (litr na minutę). Co o tym sądzicie? A może ktoś już tak robi?
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.