Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

tak wiem o co ci chodzi z ta żywicą ale jest to rozwiązanie krótkotrwałe można to zastosować w przypadku gdy nie możemy w danym tygodniu podmienić wody. u ryb nie zaobserwowałem żadnego negatywnego zachowania tylko mnie martwi to iż przed podmianom miałem takie samo stężenie jak po podmianie i jeżeli w następnym tygodniu wzrośnie a ja podmienię wodę i znowu nie spadnie to co w tedy... ale nie będziemy gdybać zobaczymy co będzie przed momentem podmieniłem 15% wody zobaczymy jutro rano jak wyjdzie test na no3 jakie stężenie będzie.Wodę przed podmiana zbadałem testem wyszło 0czekam na efekt do jutra i napisze co dalej. Może będę musiał podmieniać wodę dwa razy w tygodniu po 15% zobaczymy

Opublikowano

Co do żywicy, to mi zbijało z ok.50 do 20-25. Regenerowałem ją raz na tydzień, przy podmianach wody co tydzień ok 1/4 pojemności akwa. Później zredukowałem obsadę i bez żywicy trzyma mi się poziom No3 20-25 max. to też za dużo, wiem, ale ciągle jeszcze mam ryby do oddania. Ale to już OT. chodzi o to, że ta żywica aż taka zła nie jest i może pomóc :wink:

Opublikowano

poziom no3- spadł do 20 więc morał taki z tego że zamiast 20% wody co tydzień czyli 40l muszę podmieniać jakieś 60l to wtedy będzie ok dziękuje wszystkim za pomoc i wsparcie

Opublikowano

Koledzy, moim skromnym zdaniem NO3 =40 to (no problem).U mnie wodociągi podają wodę w kranie NO3 =50 i więcej (pisałem już o tym na forum) , w zbiorniku mam na codzień ponad 100 i nic nie pada. Wodę podmieniam co tydzień około 20% i po podmianie jest NO3 około 100 a końcówka tygodnia to dochodzi nawet do 120 -150. Widzicie wieć sami ,że chciałbym mieć taki problem NO3=40.

Pozdrawiam.

Opublikowano

ale 120 - 150 na pewno nie jest już wartością możliwą do przyjęcia.

Że nie zdychają ? ludzie mieszkali wiele lat w okolicach koksowni i też żyli.

Nie są to warunki sprzyjajace prawidłowemu rozwojowi ryb, a na Twoim miejscu zastanawiał bym się nad sposobem zmniejszenia NO3, np poprzez zastosowanie hydroponiki.

Opublikowano

W 100% popieram Yaro. Z takim stężeniem No3 trzeba walczyć, a nie zostawiać, bo JESZCZE nic nie zdechło :? jest trochę możliwości, np wspomniana hydroponika, jest denitrator, a nawet różne wkłady do kubła, które też z pewnością coś uszczkną z tak ogromnego stężenia. Moim zdaniem nie powinieneś tego bagatelizować. A kranówa nie usprawiedliwia takiej sytuacji. Owszem, jest to ciężki przypadek, ale nie jest to problem nie do przejścia.


P.S. Ja chcę sobie, właściwie rybom, obniżyć No3 z poziomu 25, a Ty zostawiasz ponad 100....

Opublikowano
Koledzy, moim skromnym zdaniem NO3 =40 to (no problem).U mnie wodociągi podają wodę w kranie NO3 =50 i więcej (pisałem już o tym na forum) , w zbiorniku mam na codzień ponad 100 i nic nie pada. Wodę podmieniam co tydzień około 20% i po podmianie jest NO3 około 100 a końcówka tygodnia to dochodzi nawet do 120 -150. Widzicie wieć sami ,że chciałbym mieć taki problem NO3=40.

Pozdrawiam.


Absolutnie się Tobą nie zgadzam, sam zresztą jak bys doprowadził wode do takiego stanu aby mieć NO3 na poziomie co najwyzej 20 to bys zauważył róznicę i to dużą. To że jeszcze nie padaja to nie jest powód do zadowolenia. To co ponizej to piszę z wąłśnych obserwacji, jak masz te same ryby w tym samym akwa dłuższy czas to bardzo łatwo zauważyć zmiany w ich zachowaniu, ubarwieniu itd. Praktycznie u co wrażliwszych osobników NO3 już przekraczające 30 zaczyna powodować negatywne objawy a po przekroczeniu 50 się to nasila już mocno. Skutkuje to głównie słabszym wybarwieniem oraz zmianami w zachowaniu, apatią itd pozatym ryby takie bardziej podatne sa na choroby tzn jeśli do akwa coś trafi to moż esie szybciej rozwinć, jeśli w takich warukach ryby przebywają od młodości nie osiągną też pełnego wzrostu.

Opublikowano

Zdaję sobie sprawę iż poziom NO3=100 i więcej jest wysoki i trzeba z nim walczyć . Lecz chodzi mi o to , że przy 40 nie trzeba rozpaczać i panikować bo ryby zniosą znacznie więcej a nerwowe ruchy mogą doprowadzić do większych spustoszeń a nawet tragedii.

Tak naprawdę zazdroszczę wam takiego problemu, u mnie osiągnięcie poziomu NO3 40 to marzenie, do którego oczywiście ciągle dąże.

A tak nawiasem jakie konkretnie zeolity są najlepsze do zbicia NO3, o żywicach nie myślę bo czytałem iż co kilka dni trzeba je regenerować itp

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Ja również. Kształt głowy mi nie pasuje do saulosi
    • Obstawiam że na 99% to demasoni.
    • Bartku...demasoni nawet jak ledwo się " urodzi" to widać jego zdecydowane barwy czyli pasy pionowe. Nie można jego pomylić z inną rybą . No chyba , że jest złego gatunku. Wydaje mi się , że to może być saulosi lub coś innego.
    • Ta największa wygląda na crabro.
    • To Ty jesteś bardzo dzielny, albo bardzo silny, albo masz nieduże akwarium. Przy zbiorniku 160 litrów - wielkość mini jak na malawi - podmiana 25% to jest 40 litrów - wiadrami w jedną i w drugą. Przy większych akwariach odpowiednio więcej. To już chyba lepiej ciągnąć węże.  Jak już się upierasz przy targaniu tej wody, to wygodniejsze od wiader mogą być kanistry - trudniej rozlać. Ja tak na razie uzupełniam wodę w dolewce.  Jeżeli masz miejsce w szafce - mnie się takie rozwiązanie bardzo sprawdziło - można tam zamontować narurowca i na czas poboru wody łączyć go z siecią wężem ogrodowym z szybkozłączką.  Z drugiej strony wpiąłem zestaw na stałe do rury prowadzącej wodą z sumpa do akwarium. Jak widać na zdjęciu, założyłem też elektrozawór z wyłącznikiem pływakowym, żeby nie przelać.  Co do wkładów - mam polipropylenowy, odżelaziający i węglowy. I jeszcze jedno drobne udogodnienie: Wąż doprowadzający wodę do filtra podpinam do baterii prysznica. Żeby nie musieć za każdym razem odkręcać węża i nakręcać końcówkę do podłączania szybkozłączki, wąż prysznica dokręciłem do szybkozłączki z gwintem zewnętrznym 1/2" (trochę się naszukałem w internecie). Tym sposobem przepinam tylko węże. Zastanawiam się jeszcze nad założeniem za elektrozaworem trójnika i podłączeniu tam modułu z żywicą jonowymienną - w ten sposób ogarnę też temat uzupełniania wody w dolewce.    
    • Poziome psy - Melanochromis auratus Plamy - Nimbochromis livingstonii Bez Pasów - 3 x Pseudotropheus sp. 'acei' Pionowe pasy - słabo go widać, Chindongo demasoni albo Chindongo saulosi Ta największa, trudno powiedzieć, jakiś Pseudotropheus? W tej misce, bez napowietrzania i przykrycia za długo nie pożyją.
    • Siemka potrzebuje info co za pyszczole tu pływają 😁😁😁🍺
    • Cześć  To stary temat ale i mnie aktualny ponieważ mój samiec Yellow od ponad pół roku na zmianę bździ się z dwoma samicami Saulosi , już chyba z osiem razy nosiły w pysku młode ale jak na razie przetrwały dwie jedna ma jakieś  4 cm a druga jest jeszcze tyci tyci maleńka 
    • @Tomasz78https://forum.klub-malawi.pl/search/?q=Hexpure &quick=1  W podanym linku są 4 tematy różne w tym jeden właśnie ten tutaj. W szukajce zaznacz WSZYSTKO  wtedy szuka w zawartości całego forum.
    • Napiszę tutaj bo wpisując w wyszukiwarkę hexpure wyskoczył tylko ten temat. Moje spostrzerzenia po użyciu hexpure w porównaniu do purigenu. Jeżeli coś jest tanie a tak samo dobre jak te drogie to zapala się czerwona lampka - gdzieś tkwi jakiś "haczyk". No i znalazł się owy "haczyk". Jeżeli chodzi o czystość wody to oba preparaty krystalizują wodę tak samo, oba po 4 tygodniach tak samo zabrudzone na kolor brązowy. Różnica wyszła w regeneracji. Oba regeneruję wybielaczem ace. Hexpure wybielało się 3 dni zużywając 1 litr ace i to nie wybieliło do białości. Nalałem około 300 ml ace do 125ml hexpure tak jak robię to w przypadku purigenu, po 24h wybieliło może w połowie, i tak jeszcze 2 razy powtarzałem aż zużyłem 1 litr. Natomiast 125ml purigenu po użyciu 300 a nawet 250 ml ace po niecałych 20h wybiela do białości. Wniosek z tego taki że hexpure opłaca się tylko w tedy jeśli używa się go jednorazowo. Jeżeli hexpure działa tak jak purigen latami to na wybielacz wydamy więcej. Purigen regeneruje co 4 tygodnie zużywając 300ml ace, więc zaokrąglając 1 litr ace starcza na 3 miesiące, czyli rocznie 4 litry, powiedzmy że litr ace kosztuje 10 zł, to roczny koszt 40 zł. Hexpure po 4 tygodniach użycia zużywa 1 litr ace, czyli rocznie potrzebuje 12 litrów czyli 120 zł. Hexpure 300ml kosztuje 60 zł. Purigen 250ml kosztuje 110 zł. (Aktualne ceny ze sklepu "trzmiel") Ale na ace trzeba rocznie wydać 80 zł więcej. Wnioski wyciągnijcie sami, a może ktoś ma inne spostrzeżenia?  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.