Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Duży kamień możesz dać do ścięcia spodu aby był równo rozlożony nacisk na dno.  Chyba jeszcze wieksze kamienie ma u siebie  @bakus_44.

Czasami szukając odpowiedzi w wielu miejscach - prawidłowo. Niektóre osoby czują się urażone, dlaczego? 

Mam też taki baniak, u mnie plywa 4 gatunki Chindongo Demasoni, Pseudotropheus Johanni Gome, Labeotropheus Trewavasea Chilumba  i Metriaclima Estherae Ob Minos Reef. 

Przy Twoim wystroju wg mnie 4 gatunki  możesz mieć. 

  • Lubię to 2
Opublikowano (edytowane)

Możesz śmiało wsadzać te kamienie. Moja 500-tka stała na dwóch szafkach z płyty, z lat 80-tych. Koledzy z Wawy widzieli te szafki, więc mogą potwierdzić😉 Moje mbunarium było mocno zagruzowane, a najcięższe kamienie ważyły ok. 30kg. Stało wiele lat, dopóki go nie oddałem. 

Też nie funkjonuję na fb. więc rozumiem decyzję kolegi o zdublowaniu zapytania, ale warto najpierw ochłonąć, zanim coś się napisze. Potem można żałować. 

Edytowane przez pozner
  • Lubię to 3
Opublikowano

Dziękuje za pomoc teraz utwierdziliście mnie w przekonaniu żeby te kamienie włożyć i o to mi chodziło o jak najwiecej opini widać nie wszyscy rozumieją

Opublikowano (edytowane)
6 godzin temu, oscarr napisał:

Dziękuje za pomoc teraz utwierdziliście mnie w przekonaniu żeby te kamienie włożyć i o to mi chodziło o jak najwiecej opini widać nie wszyscy rozumieją

Co nie oznacza , że Twoje wulgaryzmy będą tolerowane. Ostrzeżenie które dostałeś jest ostatnim ostrzeżeniem .

Wrócę do tematu i na tym kończę OT aby Ci  uzmysłowić o co mi chodziło. W temacie w linku  poniżej bardzo się uskarżałeś , że Twoje posty  pozostają bez odpowiedzi. Zwróć teraz uwagę na jeden fakt...wielu kolegów stąd jest  jest również na grupach na FB . Dlatego pytając tutaj i tam wielu z nich może czuć się sprawdzanych  z tego powodu , że nie ufasz ich odpowiedziom. To jest Twoja sprawa na ilu grupach będziesz pytać o to samo .  Chcesz  mięć wiĘcej informacji i porównać? Jak najbardziej. Ale wtedy  rób to tak aby inni udzielający się tutaj nie odnieśli innego wrażenia.

 

 

Na tym kończę  OT. Jeżeli chcesz coś więcej powiedzieć  to zapraszam na PW aby więcej nie zaśmiecać Twojego tematu.

Edytowane przez AndrzejGłuszyca
  • Lubię to 1
Opublikowano
14 godzin temu, Bartek_De napisał:

Ten kamień na trzeciej fotce jest megaemoji106.png O szafkę bym się nie martwił, ponieważ zgodnie z prawem Archimedesa kamień wyprze tyle wody ile sam waży, tak więc ciężar akwarium nie piwinien ulec zmianieemoji3.png

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
 

Tu się nie zgodzę, kamień wyprze tyle samo wody objętościowo ale nie wagowo, kamień ma dużo wyższą gęstość niż woda i akwarium będzie cięższe z tym kamieniem.

  • Lubię to 3
Opublikowano
3 godziny temu, darianus napisał:

Tu się nie zgodzę, kamień wyprze tyle samo wody objętościowo ale nie wagowo, kamień ma dużo wyższą gęstość niż woda i akwarium będzie cięższe z tym kamieniem.

Znalazłem taką dosyć jasną interpretację prawa Archimedesa potwierdzającą to, co napisał @darianus: Na każde ciało zanurzone w cieczy działa siła wyporu. Zanurzenie ciała spowoduje wyparcie cieczy (lub podniesienie jej poziomu). Objętość wypartej cieczy jest taka sama jak objętość zanurzonego ciała.   źródło .Czyli de facto ten śliczny kamlotek zastąpi objętościowo tyle wody, ile wynosi jego objętość. Zatem - akwarium z nim będzie cięższe o wagę kamienia minus waga wody przez niego wyparta/zastąpiona. 😎

Pzdr. Rysiek

  • Lubię to 2
Opublikowano

Wygląda na to, że macie rację, czyli źle zinterpretowałem prawo Archimedesa (pisałem z głowy, a do szkoły chodziłem dawno temu) Można zrobić prosty eksperyment. Zważyć kamień, zaznaczyć poziom wody w akwarium i włożyć do niego kamień. Następnie spuścić wodę do zaznaczonego wcześniej poziomu i ją zważyć. Wagę wody odjąć od wagi kamienia i mamy wynik o ile zwiększy się ciężar akwarium.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

  • Lubię to 1
Opublikowano
2 godziny temu, Bartek_De napisał:

Wygląda na to, że macie racjęemoji106.png, czyli źle zinterpretowałem prawo Archimedesa (pisałem z głowy, a do szkoły chodziłem dawno temu)emoji39.png Można zrobić prosty eksperyment. Zważyć kamień, zaznaczyć poziom wody w akwarium i włożyć do niego kamień. Następnie spuścić wodę do zaznaczonego wcześniej poziomu i ją zważyć. Wagę wody odjąć od wagi kamienia i mamy wynik o ile zwiększy się ciężar akwarium.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
 

Miałem ostatnio takie doświadczenie niosąc wiadro otoczaków z pola, które mam za domem 😀 dolanie wody nie poprawiłoby sytuacji😀

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Obiecałam aktualizacje. Tak to wygląda obecnie po dołożeniu lawy wulkanicznej czerwonej i zmianie obsady + wyrzucenie połowy piasku.

Obecnie jest 

Metriaclima zebra Boadzulu 10 sztuk. Napewno 2+2 reszta jeszcze mała

Chindongo Elongatus Mphanga 8 sztuk ( napewno 2+3)

Nowy nabytek od @MALAWI MBUNA WORLDDziekii :)Tropheops otter point 14 sztuk.

 

IMG_20191018_114142.jpg

IMG_20191018_114217.jpg

  • Lubię to 2

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.