Skocz do zawartości

Test pokarmów firmy Tropical


yaro

Rekomendowane odpowiedzi

Każdy z nas, kto zgłosił chęć otrzymania pokarmów do testów ma je na swoich półkach, zgodnie z tym do czego się zobowiązaliśmy, każdy z nas poniżej niech zamieszcza swoje spostrzeżenia, oczywiście może aktualizować zaczęty post, ale proszę nie pisać każdą uwagę i spostrzeżenie w osobnym.

Osoby, które nie uczestniczą w teście proszone są o niekomentowanie postów - będą one przeze mnie usuwane.

Zebrany materiał zostanie wykorzystany do opisania testu w jednym zbiorowym artykule. Forma przedstawienia swoich spostrzeżeń jest dowolna, może być filmowa z opisem, fotograficzna lub tylko opisowa.

Edytowane przez AndrzejGłuszyca
  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Do przetestowanie otrzymałem dwa pokarmy, z których w tej chwili opiszę pokarm AFRICA HERBIVORE + spirulina + laminaria + kalanus.
Wg producenta Firmy Tropical pokarm ten zawiera algi (Spirulina platensis 20%, Laminaria digitata 4,1%, Chlorella vulgaris 2,8%, Lithothamnium calcareum 1,2%), ktore są źródłem między innymi białka, związków mineralnych, substancji wspierających odporność i probiotyków. Reguluje trawienie i zapobiega stanom zapalnym przewodu pokarmowego dzięki wysokiej zawartości błonnika (m.in. z owoców i młodej lucerny), chityny ze skorupiaków oraz chlorofilu z alg.
Pokarm intensyfikuje barwy ryb wspomaga metabolizm tłuszczów.
Pokarm ten stosowałem już wcześniej do karmienia uzupełniającego posiadanych dorosłych ryb (roślinożerne i wszystkożerne mbuna) w wieku około 1,5 - 2 lat. Na co dzień moje ryby karmione są różnymi pokarmami płatkowymi. Do testowania otrzymałem pokarm o wielkości oznaczonej M to jest przeznaczony przez producenta dla ryb o wielkości powyżej 5 cm. Stwierdzam, że z racji swojej wielkości, pokarm ten nie był jednakowo chętnie pobierany przez wszystkie ryby równocześnie , mimo że każda z nich jest wielkości powyżej 10 cm) . W części opadał na dno, gdzie jednak był ponownie wyszukiwany bądź skubany przez ukrywającą się tam młodzież wielkość 1 - 1,5 cm. Odnoszę wrażenie, że pokarm ten byłby natychmiast spożyty przez ryby gdyby jego granulat był mniejszej średnicy. Generalnie pokarm nie zalegał zbyt długo na dnie. Pokarm nie wpływał negatywnie na klarowność wody. Mała ilość odchodów świadczy jednoznacznie o jego dobrym przyswajaniu przez ryby.
Otrzymany pokarm z racji wcześniejszego stosowania oceniam bardzo wysoko i polecam wszystkich akwarystom. Jedyne zastrzeżenie budzi jego granulacja, która moim zdaniem powinna być zdecydowanie mniejsza. 
Drugi z otrzymanych pokarmów  PRO DEFENCE (pokarm dla ryb i narybku z dodatkiem probiotyku) będę w stanie opisać dopiero po zaobserwowaniu efektów jego stosowania.

Edytowane przez sj1950
  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Testowany pokarm to: PRO DEFENCE size M przeznaczony dla wszystkich ryb akwariowych. Jest to pokarm w formie tonącego granulatu z dodatkiem probiotyku do codziennego karmienia ryb. Uwaga producenta "wolno tonącego" wydaje mi się przedwczesna. Po wsypaniu do wody pokarm powoli opada na dno. Dodany do pokarmu probiotyk zawiera wg producenta żywotne endospory bakterii Bacillus subtilis, która mają za zadanie stabilizowanie mikroflory jelit, co wpływa na lepsze wykorzystanie pokarmu, w rezultacie zmniejszając zanieczyszczenie wody odchodami ryb. Wg producenta synergiczne działanie probiotyku, beta-glukanu, witamin i karotenoidów silnie oddziałuje na poprawę ogólnej kondycji ryb i wzmocnienie układu odpornościowego dzięki czemu pokarm zalecany jest również w okresie choroby, rekonwalescencji i aklimatyzacji. 
Probiotyk ten ma pozytywnie wpływać na rozród, zwiększając płodność ryb i przeżywalność narybku a także łagodzić skutki stresu. Wysoka zawartość białka (ok. 60% przy czym producent nie podaje jakie jest źródło tego białka) bogatego w aminokwasy egzogenne zapewnia zdrowy wzrost i rozwój ryb.
Pokarm ten testuję karmiąc nimi dorosle ryby roślinożerne i wszystkożerne z grupy mbuna,.  Pokarm  podaję około 2 - 3 razy w tygodniu jako urozmaicenia diety ryb karmionych głównie pokarmami płatkowymi. Granulacja pokarmu oznaczona jest literą M. Możliwe jest rozkruszenie pokarmu w palcach podczas jego podawania. Pokarm był w pierwszym okresie jego stosowania dość chętnie pobierany przez ryby w trakcie jego opadania lub gdy znajdujdował  się już na dnie. Obserwuję jednak, że z czasem ryby wykazuja nim coraz mniejsze zainteresowanie. Nie zauważyłem negatywnego wpływu pokarmu na jakość wody.
Nie zaobserwowałem specjalnych  efektów z karmienia posiadanych przeze mnie ryb roslinożernych i wszytkożernych z grupy mbuna tym pokarmem .



 

Edytowane przez sj1950
  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Minęły trzy tygodnie od chwili rozpoczęcia testu otrzymanych pokarmów: Tropical  Pro Defence "S" i Tropical Soft Line Africa Herbivore "S" w granulkach. Z Tropical Soft Line Africa Herbivore w formie czipsów miałem już styczność zaraz po jego premierze i po kilku dniach karmienia został usunięty z diety moich ryb, powodem były ciągnące się odchody u Labeotropheus trewavasae i Tropheops sp. red fin po każdorazowym podaniu tej karmy.
Dla zainteresowanych wielkością drobin pokarmu zamieszczam zdjęcia karmy, obydwie w rozmiarze "S", trochę dziwne, że producent nie potrafi zachować jednakowej wielkości ziaren przy tym samym oznaczeniu.herbS1i.jpg.64961056832b0b3aca128b58d71e8a72.jpgprdeS1i.jpg.ff6cfcfe06fd23c085aa85b8580d3eee.jpg


A tu zdjęcia karmy suchej, po 5 i 10 minutach namaczania. Herbivore nie zmienił prawie wcale swojej wielkości, natomiast Pro Defence zwiększył swoja objętość tak "na oko" dwukrotnie, ale jednocześnie zrobił się bardzo miękki, wręcz papkowaty. Według mnie obydwie karmy można spokojnie podawać bez namaczania.herbS3i.jpg.6cc6759a433551bd2862f7d49bab4b40.jpgprdeS3i.jpg.b918877593f202fcb6bcb7b72e4329ab.jpg

Jak zwykle przed podaniem rybom nowej karmy szybka lektura etykiet, ze szczególnym uwzględnieniem ilości białka. Dla moich ryb ze względu na Labeotropheus trewavasae im go mniej tym lepiej, tym bardziej, że producent nie podaje jakiego rodzaju jest to białko, zwierzęce czy roślinne, raczej stawiam na to pierwsze. W Herbivore białko surowe stanowi 40,0% składu pokarmu, trochę dużo jak na dedykowany pokarm dla roślinożerców, ale tragedii nie ma. Natomiast w Pro Defence jest go aż 50,0%, i tu roślinożercy mogą mieć problemy z prawidłowym trawieniem tej karmy, może dodatek flory bakteryjnej pomoże w trawieniu, jedno jest jest pewne, dla roślinożerców tak karma powinna być tylko dodatkiem podawanym 2-3 razy w tygodniu w małej porcji i to najlepiej rano.
Przed podaniem karmy postanowiłem ryby trochę przegłodzić i przeczyścić im przewody pokarmowe, dostały 2 dniową głodówkę. Jako pierwszy został podany Pro Defence, ryby w pierwszej chwili rzuciły się na karmę i za chwilę ich zainteresowanie karmą zmalało, powoli ją smakowały, przeżuwały ale nie wypluwały. Karma powoli tonęła i była spokojnie konsumowana, bez jakiegoś szaleństwa pomimo dwudniowej głodówki. Po około 2 minutach po karmie nie było śladu, a ryby przeszły do swoich codziennych zajęć. Nie było nerwowego poszukiwania drobin pokarmu za kamieniami, w grotach i innych zakamarkach, wzbijania tumanów piachu jak to ma miejsce w moim zbiorniku po podaniu np. NorthFin Veggie czy Dainichi Veggie Fx. Wieczorem przyszedł czas na Herbivore w granulkach, porcja pokarmu do wody i za chwilę zaczęło się szaleństwo, karma przypadła rybom do gustu, po minucie nie było po niej śladu, samice Labeotropheus trewavasae miały pełne pyski i memłały ziarna karmy w pyskach jak ikrę w czasie inkubacji. Pozostałe ryby nerwowo przeszukiwały zakamarki dna, może gdzieś jeszcze coś :). Rano pełen obaw patrzyłem na trewavasae, czy nie powtórzy się historia z ciągnącymi odchodami, nic takiego nie miało miejsca.
Pomimo bardzo mięsnego charakteru Pro Defence w ramach testu postanowiłem podawać go przez 10 dni codziennie rano. Moim roślinożercom nie powinno to aż tak bardzo zaszkodzić. Natomiast Herbivore podawałem wieczorem. Za każdym razem powtarzała się ta sama sytuacja: Pro Defence zjadany powoli i spokojnie, bez entuzjazmu, na zasadzie dali to trzeba zjeść ale chwalić kucharza nie ma za co, natomiast przy Herbivore szaleństwo i nerwowe poszukiwania ziaren karmy. Moje obawy o problemy trawienne ryb nie sprawdziły się, żadnych ciągnących się odchodów czy nabrzmień brzuchów nie stwierdziłem. Zaobserwowałem natomiast jedną bardzo istotną rzecz, mianowicie bardzo zmieniła się ilość odchodów produkowana przez ryby, było ich teraz około 30%, tego co przed testem, oceny dokonałem wizualnie na podstawie czystości dna i zabrudzenia gąbek I stopnia filtracji mechanicznej w korpusach narurowych. Struktura odchodów też się zmieniła, były krótkie, bardzo łamliwe i miały większą pływalność niż wcześniej.
Jedenastego dnia zmieniłem schemat karmienia. Herbivore został wieczorem, natomiast Pro Defence ustaliłem, że będzie podawany co drugi dzień rano, naprzemiennie z innymi pokarmami. Chciałem zaobserwować jak zmieni się ilość i struktura odchodów ryb. Przez pierwsze dwa dni nie widziałem żadnej różnicy, ale trzeciego dnia rano zanim ruszył mocniej falownik zauważyłem zalegające w spokojnym miejscu dna odchody, czyli było ich więcej niż wcześniej, do filtrów nie zaglądałem, jeszcze nie czas. 20 dnia testu nadszedł czas na inspekcję filtrów, zaskoczenia nie było, odchodów było dużo więcej niż wcześniej, przy codziennym podawaniu Pro Defence. Można z tego wyciągnąć wniosek, że bakterie stanowiące dodatek do pokarmu Tropical Pro Defence wspomagają proces trawienia i przyswajania pokarmu przez ryby, ale działają skutecznie tylko regularnie i często podawane.
Na dzień dzisiejszy mogę polecić Tropical Soft Line Africa Herbivore jako karmę podstawową dla wszystkich ryb z grupy Mbuna, natomiast Tropical Pro Defence jako uzupełnienie dla roślinożerców i jako karmę podstawową dla Mbuny wszystko i mięsożernej. O wpływie na wybarwienie ryb trudno coś konkretnego powiedzieć po tak krótkim okresie stosowania, ale nie zauważyłem jakichś zmian w ubarwieniu moich ryb. Nie zauważyłem też zmian w zachowaniu ryb. Obydwa pokarmy wprowadzam na stałe do jadłospisu moich podopiecznych, przy czym Pro Defence będzie podawany tylko dwa razy w tygodniu, rano.

 

Edytowane przez darkon
  • Lubię to 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Krótko opiszę test pokarmów które otrzymałem : 

Test był przeprowadzany w akwarium 160x60x65 z obsadą :

Copadichromis Chrysonotus

Lethrinops marginatus

Labidochromis caeruleus

1 / Tropical Gel Formula for Omnivorous 

Skład  w/g producenta:

• pokarm zawiera algi (8,5%), w tym Spirulina platensis, Chlorella vulgaris oraz Ascophyllum nodosum i Laminaria digitata (określane jako glony kelp), a także kryl (3%), czosnek, ekstrakt z czerwonej papryki i owoce 
• zawarte w spirulinie i chlorelli nienasycone kwasy tłuszczowe i białko (bogate w aminokwasy egzogenne), a także witaminy, mikro- i makroelementy z glonów kelp (w tym jod, chrom, selen i żelazo) zapewniają rybom doskonałą kondycję, intensywny wzrost i witalność
• pokarm intensyfikuje wybarwienie ryb dzięki wysokiej zawartości karotenoidów pochodzących z naturalnych źródeł takich jak kryl, czerwona papryka, spirulina oraz dzięki dodatkowi astaksantyny
• odporność ryb wspierają substancje czynne czosnku i spiruliny.


Sam pokarm wygląda jak pył z pokruszonych płatków i niestety efekt w karmieniu podobny .

Pokarm przygotowałem w wersji tonącej zgodnie z instrukcją. Nie jest to czynność skomplikowana i czasochłonna. Natomiast dzielenie i podawanie pokarmu już sprawia problemy. Pokarmu w formie żelu nie da podzielić na małe kawałeczki aby ryby miały kąski na raz ponieważ się skleja. W praktyce jedna ryba łapie za duży kawał, po czym go wypluwa i łapie ponownie, efektem tego jest bardzo zabrudzona woda i duża ilość pokarmu trafia do filtrów zamiast do żołądka ryby. 

Kolejnym podeściem było wykrojenie większej kostki i przymocowanie jej do dekoracji. Niestety kostka bardzo szybko rozpuszcza się w wodzie skutecznie utrudniając mocowanie i efekt ten sam - brudna woda.

Pokarm był zjadany chętnie ale efekt śmietnika i zabrudzonych filtrów był dla mnie nie do przyjęcia więc test wypadł negatywnie.

Możliwe że opcja nałożenia na kamień i podawanie mbunie sprawdza się lepiej ?

 

2 / Tropical Soft Line Africa Herbivore "S"

Skład w/g producenta:

glony (Spirulina platensis 20%, Laminaria digitata 4,1%, Chlorella vulgaris 2,8%, Lithothamnium calcareum 1,2%), produkty pochodzenia roślinnego (w tym młode pędy lucerny 8,6%), roślinne ekstrakty białkowe, owoce 2,3%, zboża, ryby i produkty rybne (mączka ze śledzi), mięczaki i skorupiaki (w tym mączka z kryla 6%, mączka z kalmarów 4%, mączka z kalanusa 1,7%), owady (mączka z larw owadów 5%), drożdże, oleje i tłuszcze, materiały paszowe pochodzenia mineralnego. Dodatki (na kg): Witaminy, prowitaminy i chemicznie dobrze zdefiniowane substancje o podobnym działaniu: wit. A 39 000 j.m., wit. D3 2 300 j.m., wit. E 150 mg, wit. C 570 mg, L-karnityna 250 mg. Mieszanki pierwiastków śladowych: E1 (Fe) 40,6 mg, E6 (Zn) 11,3 mg, E5 (Mn) 8,4 mg, E4 (Cu) 2,0 mg, E2 (I) 0,24 mg, E8 (Se) 0,24 mg, E7 (Mo) 0,05 mg. Barwniki. Przeciwutleniacze. Składniki analityczne: białko surowe 40,0%, oleje i tłuszcze surowe 8,0%, włókno surowe 5,5%, wilgotność* 10,5%

Jako że obsada mojego zbiornika to nie ryby roślinożerne pokarm podawałem jako uzupełnienie diety.

Pokarm w postaci miękkich granulek (potwierdzam spostrzeżenia kolegów ciut za duży dla mniejszych ryb) był pobierany bardzo chętnie przez wszystkie ryby i w przeciwieństwie do wcześniej testowanego nie brudzi wody.

Pokarm jest trawiony przez ryby bardzo dobrze, brak ciągnących się odchodów co zdarzało się przy podawaniu innych pokarmów roślinnych mojej obsadzie.

Granulki opadają powoli i Copadichromisy były w swoim żywiole wyłapując pokarm z toni, cześć pokarmu spadała na dno gdzie szybko był zjadany przez Lethrinopsy i Yellow. 

Pokarm ten mogę z czystym sumieniem polecić zarówno jako pokarm podstawowy dla roślinożerców i jako uzupełnienie diety dla pozostałych ryb.

Edytowane przez eljot
  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to przyszła kolej na opisanie drugiego z testowanych pokarmów, czyli TROPICAL GEL FORMULA HERBIVORUS.

 

20190210_164114.jpg

Opis pokarmu według producenta:

 

20190210_181234.jpg

Po otwarciu saszetki proszek o dość intensywnym rybnym zapachu, łatwy w przygotowaniu. Pokarm przygotowałem w formie tonącej galaretki. Zrobiona według instrukcji i schłodzona kilka godzin w lodówce. Schłodzoną galaretkę pokroiłem w drobną kostkę.

 

20190123_193716.jpg

Po podaniu rybom bardzo chętnie pobierana, lecz niestety ryby przepusciły przez skrzela sporą część pokarmu w formie pyłu co powodowało delikatne zmętnienie wody. Oczywiście po ok godzinie filtry wyklarowały wodę. Poza tym ciężko jest określić odpowiednią ilość podawanego pokarmu. Podając pokarm granulowany mam już dopasowaną ilość  jaką podaję jednorazowo a w tym przypadku to już ciężko określić w jakiej ilości podać jednorazową ilość pokarmu. Jako że pokarm w formie galaretki można przechowywać w lodówce przez 5 dni zmuszony byłem połowę pokarmu zamrozić.

Zamrożony pokarm starłem na tarce o dużych oczkach.

 

20190203_182222.jpg

Starty pokarmu po kilku minutach podałem rybom. Pokarm był bardzo chętnie zjedzony przez ryby lecz niestety brudził wodę o wiele bardziej niż pokarm podawany w formie galaretki. Po tygodniu podawania tego pokarmu postanowiłem sprawdzić jakość waty w prefiltrach. Muszę powiedzieć że byłem w szoku jak bardzo była brudna. Bardziej niż przy normalnym co dwutygodniowym czyszczeniu. Pozostały mi jeszcze 2 saszetki pokarmu do przyrządzenia i może jeszcze kiedyś spróbuję podać go na kamieniu. Po przetestowaniu tej jednej saszetki wiem, że na pewno nie kupię tego pokarmu...

Edytowane przez Robson79
  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do testów otrzymałem dwa pokarmy TROPICAL'a:
1) TROPICAL GEL FORMULA
2) TROPICAL SOFT LINE AFRICA HERBIVORE "S". 

IMG_20190216_114359.thumb.jpg.184a97da478d923c5429bbec54c32695.jpg


RECENZJA / TESTY: 

1) TROPICAL GEL FORMULA

Pierwszą saszetkę pokarmu postanowiłem podać rybom na przyssawce, przyklejonej do szyby. Pokarm rozrobiłem zgodnie z instrukcją, wlałem do płytkiej miseczki i umieściłem w ciekłym jeszcze pokarmie przyssawki. Po zastygnięciu w lodówce, rozkroiłem całość na kilka porcji, z których pierwszą przykleiłem do szyby, co obrazuje filmik poniżej. 

 

Ryby na początku nie wiedziały, że jest to pokarm. Dopiero, w miarę jego rozmiękczania się pod wpływem wody i uwalniania drobinek pokarmu do toni akwariowej, ryby wabione cząstkami podpływały i zaczęły skubać. 
Pokarm rozrobiłem dokładnie wg instrukcji, nie mniej, w moim odczuciu, po kilku minutach zaczął od odpadać od przyssawki. Nie wiem, czy jest to wina tego, że zastygły pokarm zbyt słabo objął "główkę" przyssawki przez co się zsuwał/odpadał, czy też nie nadaje się on za bardzo do przyssawek, a lepiej sprawdza się gdy posmaruje się nim np. płaszczyznę kamienia. 
Sama formuła/konstrukcja/idea tego pokarmu nie przemawia do mnie, być może dlatego, że jestem zwolennikiem tradycyjnych rozwiązań. W moim osobistym odczuciu za dużo z tym pokarmem jest tzw. zabawy, a za mało wymiernego pożytku. Raczej traktuję ten pokarm jako "ciekawostkę" i urozmaicenie dla ryb, aniżeli coś, co będę stosował regularnie. 

 

2) TROPICAL SOFT LINE AFRICA HERBIVORE "S". 
Na temat składu nie będę się wypowiadał, ponieważ uczył już to Koledzy, którzy wypowiadali się wcześniej w tym wątku. 
W moim opakowaniu granulki pokarmu były o widocznie zróżnicowanej wielkości tj. od 1 do 2 mm, załączam zdjęcie: 
IMG_20190216_142233.thumb.jpg.3a15d7b3f76a76eb56aeaf5bbaddce8d.jpg

Ryby pobierają pokarm raczej chętnie, jednakże nie zauważyłem jakiejś spektakularnej różnicy in plus dla Tropicala np. względem pokarmów granulowanych firm Naturefood czy Northfin, które stosuję równolegle.

Edytowane przez luck83
  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Ok. Rozumiem. Ja z kolei od Darka nigdy nie kupiłem ryb. Bo gdy chciałem, to był problem z wysyłką. Teraz wiem, że już się to zmieniło. Bo też wysyła ryby kurierem UPS... Każdy na swoich ulubionych sprzedawców ryb. Ja brałem już ryby od kilku i moim faworytem jest Jacek 
    • Nie wiem czy to temat w tym miejscu, ale trzy przykłady: - miałem rdzawe od Jacka i od Darka, jakość bez porównania i tempo wzrostu, ale to może być oczywiście przypadek - sauolsi te od Jacka to jakieś gizmo, a Darek wolał 10 lat nie sprzedawać zanim znowu nie trafił na jakościowo 'dobre' stado - powiedzmy, że udało się mi poznać układy Darek, Jacek, Adrian z Chełmka. Mam wrażenie, że Jacek byleby nie polecić kogoś innego i nie dać kontaktu do kogoś innego weźmie rybę od kogokolwiek innego byle klient miał wszystko. Dwóch innych panów podejście jest zupełnie inne Darek to też specyficzna osoba. Jego podejście do niektórych gatunków, których oficjalnie nie ma w ofercie, a sprzedaje je na rynki zagraniczne. Jednak co IMO najważniejsze nigdy nie odmówił mi rozmowy czy porady. Można na niego liczyć jeśli chodzi o pomoc, nie ważne czy kupiłeś u niego ryby. To o czymś świadczy, nawet jeśli to jest jego forma marketingu. Oczywiście to jest tylko moje zdanie i moje doświadczenia. Nie mam na celu nikogo oczernić, nie czerpię z tego żadnych korzyści, a jako wolny człowiek uważam, że mam prawo do swojej opinii. 
    • @ziemniak rozwiń proszę dlaczego innych ryb od Pana Jacka już byś nie wziął? Ja teraz 100% obsady mam od Jacka i jestem zadowolony. W dodatku powiem, że p. Jacek to prawdziwy fachowiec i też nie jest " wciskaczem" aby tylko sprzedać. Kupiłem od niego wczoraj stado pewnych ryb. Ustalimy cenę na 400zł, po pół godzinie Jacek zadzwonił - przepraszam pomyliłem się 330zł. I to są hodowcy - mający pasję.
    • Ja mam crabro od Jacka z Żor. Jestem zadowolony, ale chyba innych ryb od niego bym nie wziął. Resztę ryb mam od Darka z Żor. Darek ma więcej gatunków w ofercie niż na stronie. Warto też z nim skonsultować obsadę już na miejscu. Absolutnie nie jest to człowiek, który będzie wciskał. Podejdzie indywidualnie i będzie studził zapędy. W ofercie ma świetne kropki typu: Maylandia estherae OB Minos Reef lub kulfony. 
    • widzę, że w ofercie jest dostępny, pytałeś p. Jacka? https://pielegniceafrykanskie.pl/   tak gwoli ścisłości maingano od wielu lat nie jest już melanochromisem, prawidłowa nazwa tego gatunku to Pseudotropheus cyaneorhabdos
    • Ja bym dorzucił jeszcze do zestawu "drapieżnika kieszonkowego" sciaenochromis fryeri 
    • Od dłuższego już czasu  Cynotilpia Jalo  Reef też już jest zebroidesem. To tak dla przypomnienia,poza tym Jalo Reef ma ładniejsze samiczki
    • Co do ilości, to zależy, czy będziesz kupował ryby male, czy celował w gotowe, podrośnięte obsady. Jak maluchy, to po 10-12 szt. i zobaczysz co wyrośnie i jak się poukłada, ewentualnie redukcje i korekty Cię potem czekają. Jak się zdecydujesz na zakup podrośniętych ryb to jak kto lubi. Ja lubię wielosamcowo, układy 3-4/5-7 u mnie sprawdzają się fajnie i dają dużą frajdę z obserwacji zachowań wewnątrz gatunku. Jednosamcowo też można, ale dla mnie nudniej a i draki wewnątrz i zewnątrz gatunkowe częstsze wg  mnie. Większe grupy zajmują się sobą i agresja w moim odczuciu mniejsza. Sam zakup ryb w dużej mierze zależy od zasobności portfela. Większe ryby bywają kilkukrotnie droższe i czasem trzeba się za nimi porozglądać trochę dalej. Często pojawia się argument, że kupując maluchy masz możliwość obserwacji rozwoju ryb i układania się hierarchii w zbiorniku, święta prawda, ale.... Po pierwsze w przypadku maluchów trudniej ocenić jakość osobników i czasem wyrośnie nie  to co byśmy chcieli. Po drugie układ płci może wyjść daleki od planowanego a dobranie potem pojedynczych osobników i pozbycie się niechcianych może stanowić problem. Co do obserwacji rozwoju i asymilacji z grupą, to jak zbudujesz dobrą obsadę i stworzysz dobre warunki, to się napatrzysz na to u ryb urodzonych u Ciebie. Większość pysków mnoży się jak króliki albo i lepiej. Ja byś chciał ryby podchowane to daj znać na priv. Mam paru sprawdzonych dostawców. Co do aranżacji, to najlepiej załóż nowy temat, bo jak się tu rozwiniemy w sprawie gór skalistych,to nam miłościwie panujący @Bartek_De uszy urwie i dwa kłopoty gotowe. Pierwszy że słuchem a drugi ze wzrokiem, bo nie będzie gdzie okularów zaczepić😜
    • lukBB właśnie w Żorach mam zamiar zrobić zakupy niestety nie mają crabro   Skoro z "garażami" za blisko zostawię najwyżej jeden dwa  i kombinuję dalej   
    • Witaj. Ładny zbiornik, wymiar konkretny i pozwalający już na hodowlę trochę większej mbuny. Co do aranżacji i doboru poprzednicy już Ci doradzili. Skąd będziesz brał ryby?Widzę że jesteś z BB, w Żorach mamy 2 godne polecenia hodowle. Ich właściciele to wieloletni hodowcy i przede wszystkim pasjonaci. Zawsze dobrze doradzą obsadę i nie wcisną nic na siłę. Warto umówić się, podjechać, oglądnąć na żywo i dopytać jakie wybrane przez Ciebie gatunki można że sobą połączyć. Co do pomysłu wsadzenia tych sztucznych garaży, jest to dosyć mało naturalne. Umieszczone blisko zbyt blisko siebie i w dodatku schowane nie spełnią swojej roli. Nie będziesz mógł obserwować naturalnych zachowań ryb walczących o swój rewir. Ponadto będą zbyt blisko siebie. To w mojej opinii po prostu się to nie sprawdzi. Naturalne groty w kilku miejscach, tak jak w jeziorze.  Trzymam kciuki za projekt i pozdrawiam po sąsiedzku!    
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.