Jump to content

Recommended Posts

Posted

ostatnio w sklepie zoo gadałem sobie ze sprzedawcą i jeszcze jednym klientem (o pyszczakach oczywiście) Przyszedł młody chłopak poprosił preparat na ospę rybią, zapłacił, sprzedawca powiedział żeby w czasie leczenia podniósł temp. do 28 na co chłopak zapytał się czy rybom to nie zaszkodzi. Sprzedawca zapytał jakie to ryby. Pyszczaki powiedział chłopak. I tutaj zapanowała lekka konsternacja. Ani ja, ani dwóch pozostałych moich rozmówców nie zetknęło się z ichtio u pyszczaków. Stąd moja ciekawość i pytanie czy może ktoś z Was widział pyszczaka z ospą rybią??

Posted

Przecież ospa rybia obok bloatu jest najczęściej występującą chorobą wśród pyszczaków.

Posted

Sam nie miałem, ale znam kogoś kto miał - ta choroba jest równiez mozliwa u pyszczaków Malawijskich tak jak u innych ryb, z tym że pyszczaki to dość odporne dranie i aby doprowadzić do takiego stanu to trzeba miec kompletnie zaniedbane akwa a wiec i osłabione ryby i wtedy wprowadzając do akwa wraz z inna ryba a nawet roślina itp patogeny ichtio to że ryby zachorują jest bardziej niż możliwe. Natomiast jesli ryby są w dobrej kondycji i woda miesci się w przyzwoitych parametrach - nawet nie bardzo dobrych ale przyzwoitych to wtedy nawet jak cos z ichtio wprowadzimy to pyśki mogą się same przed ichtio obronić. Co nie zmienia faktu że TAK pyszczaki mogą chorować na ospę.

Posted

to że mogą to więm :-) chodzi mi o to czy ktoś osobiście się z tym zetknął, lub tak jak Mars zna kogoś komu pyszczaki chorowały na ospę

Posted

tak jak pisano, raczej tutaj będzie kogoś takiego ciężko spotkać.

Aby nasze ryby załapały tę chorobę trzeba stworzyć im tragiczne warunki do życia, a tutaj każdy dba jak może o swoje pupile :)

Posted
tak jak pisano, raczej tutaj będzie kogoś takiego ciężko spotkać.

Aby nasze ryby załapały tę chorobę trzeba stworzyć im tragiczne warunki do życia, a tutaj każdy dba jak może o swoje pupile :)


a teraz po tych postach nikt się do tego nie przyzna :lol: bo prawda jest taka ze ta osobo o której pisałem a było to pare lat temu miała świetne teorje akwarystyczne: np się dowiedziałem że wode to podmienia wtedy jak te żółte [o yellowy chodziło] tak na boku zaczynają pływać :evil: - to znak z etrzeba podmienić a komentarz końcowy był najlepszy " a jak po tej wodzie z podmiany róże ładnie w ogrodzie rosną"

Posted
a jak po tej wodzie z podmiany róże ładnie w ogrodzie rosną"

Kurcze gdzieś już to słyszałem :) teraz tylko nie pamiętam od kogo i gdzie :)

ale taki akwarysta sam powinien ciuchy se zmieniać gdy wszyscy bokiem go omijają a myć to wogóle bo mycie skraca zycie.

Niestety zdarzają się ewelementy.

Posted
] " a jak po tej wodzie z podmiany róże ładnie w ogrodzie rosną"

Ja to np słyszałem od gościa w sklepie zoologicznym :wink: ( dont łory, nie byłem u niego po radę :twisted: )


Wracając do tematu, ja się nigdy nie spotkałem z ospą u pyszczaków. Moje ryby na szczęście nie miały, czyli jest dobrze - nie mam tragicznych warunków :mrgreen:

Posted

Czy to przypadkiem nie Kaszub kiedyś pisał, że z uwagi na to że pysie to twarde sztuki to rzeczywiście same bronią się przed takimi dolegliwościami i doprowadzenie do typowych objawów ospy to już raczej wielka "sztuka". Natomiast bywa że ten etap "samozwalczenia" już na początku choroby objawia się właśnie m.in. ocieraniem ryb o podłoże. Z dyskusji którą pamiętam wynikało w sumie dokładnie t co napisał Mars.

  • 3 weeks later...
Posted

kaszub również napisał cyt:

"na pyszczakach czesto nie ma innych objawow, wydaje sie ze one nigdy nie choruja ale sa atakowane przez pierotniaki bezobjawowo, parokrotnie to sprawdzilem kiedy pracowalem w sklepie. Mialem grupke mlodych trofeusow i strasznie sie ocieraly ale zadnych innych objawow nie mialy. Sprzedalem cale stado i wpuscilem tam brzanki nastepnego dnia byly cale osypane. Takich przykladow mialem kilka, potem juz kiedy sie ocieraly to zakladalem kwarantanne i leczylem ,bo wiedzialem, ze do tego zbiornika cokolwiek oprocz pysi wpuszcze to mi sie zaospi . Lekow na ospe sie nie boj, bo nic od nich rybom nie bedzie - znam takich asow co zielen leja profilaktycznie. Pradopodobnie ocieranie przejdzie jak reka odjal. Jezeli ma rybom ulzyc to wolisz patrzec jak sie mecza?".......

więc jak to naprawdę jest???....widział ktoś typową wysypkę ospy na pyszczakach???...miał ktoś z takim czymś do czynienia??....a może tak jak pisał Kaszub i nam się wydaje, że ospy nie ma bo nie widać wysypki a pyszczaki ją jednak przechodzą?????

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

  • Recently Browsing   0 members

    • No registered users viewing this page.


  • Posty

    • Takich 140 jak nas 30 to nie ma ani jednego. Jak się zapisywałem to nie było ani połowy z tego. Facebook ze swoimi grupami zabija wszystkie fora. Ale KM przetrwa. Jeszcze klub nie zginął póki my żyjemy.
    • Pewnie nigdy już nie wrócimy do tego co było. Ludzi ciężko zmobilizować, każdego nie zadowolimy. Gdy przytakujemy, osoba jest zadowolona i tyle, najwyżej znów chce więcej, odmówisz, jest obraza i krytyka, odpowiedzmy sobie czego oczekujemy od klubu, co chcemy dać od siebie i znajść trzeba złoty środek. Niestety jest wiele osób żądających, niestety nic w zamian nie dając.  Klub nie będzie już taki, że było nas 140, może się zdarzyć, że będzie nas 10, nie zmieni tego nic, bo my jako ludzie się zmieniliśmy. Wszystko mamy podawane na tacy, to po co się męczyć?
    • A w szczytowym momencie, ilu było członków klubu? Aktywnych i opłacających składki.
    • W samo sedno. Forum nasze ma taki kierunek. Rozumiem, że nie każdemu może to pasować ale to jest forum miłośników biotopu malawi. To nas wyróżnia w zalewie wszechobecnej bylejakości.  
    • A na czym ma polegać nowe spojrzenie? Promocja łączenia pielęgnic z j. Malawi z innymi gatunkami? Co odkrywczego znajdziemy łącząc nasze ryby z innymi? Ideą akwarystyki biotopowej to dążenie do stworzenie takich a nie innych warunków, to nie jest polityka klubu, tylko definicja akwarystyki biotopowej. Dziwne by było gdyby na forum poświęconemu rybom z j. Malawi prowadzić rozmowy np. o pielęgnicach z j. Tanganika.
    • Nie ma nowego spojrzenia. Piękno tego biotopu to dążenie do stworzenia warunków przypominających te naturalne i brak łączenia z obcymi gatunkami.
    • Możesz proszę doprecyzować swoją wypowiedź. Co byś "zmiękczył" czy usprawnił. Bardzo jestem ciekawy "nowego" spojrzenia
    • Kupię ryby  młode lub dorosłe.
    • Cześć! Od jakiegoś miesiąca startuję z pierwszym większym zbiornikiem, tj. 240l (120x40x60), trochę poczytałem tutaj osobiście, trochę po innych forach i trochę z GPT  Rybki wpuszczone i po tygodniu obserwacji zauważam dwa problemy, które chciałbym rozwiązać, a że tutaj sami profesjonalności to liczę na Waszą pomoc 1. Problem z cyrkulacją - wlot filtra jest na samym dole po lewej stronie z tyłu akwarium, około 1cm nad poziomem piasku. Wylot jest zaraz obok niego, lecz na samej górze skierowany na tylną ściankę bez żadnej łopatki - zwykłe kolanko 90. Zauważam, że wlot filtra bardzo słabo "ciągnie" - praktycznie wszystkie zabrudzenia sobie po prostu przelatują koło niego, wlatują tylko te które centralnie w niego wlatują. Ponadto odchody rybek zbierają mi się w lewym przednim rogu akwarium (czyli do pokonania zostaje krótki bok do wlotu filtra). Postaram się to również zobrazować lekko w paincie, abyście lepiej zrozumieli: - Kolorem szarym oznaczyłem przestrzeń w którym jest aranżacja z kamieni, wysokość do około połowy akwarium - 30cm, na bokach niżej, ok 20cm - Kolorem brązowym - zostające odchody na piasku - Kolorem niebieskim - Probowałem dołożyć cyrkulator 2000l/h w tym miejscu z kierunkiem który jest na zdjęciu - bez większego efektu, mam wrażenie że nic to nie dawało na ten róg po przekątnej - Kolorem pomarańczowym - Również próbowałem dołożyć aquael circulator 1500, skierowany na boczną szybę ale też na przednią (lepiej było chyba na boczną jak na ilustracji) - ten już miał większą moc i faktycznie wypychał te odchody stamtąd, ale zaś one leciały do góry i po prostu krążyły po całym zbiorniku w kółko, bo wspomniany wyżej filtr ich nie wciągał 😕 No i chyba robił za duży wir, bo pyszczaki troszke się chowały w skałki, a bez niego pływają cały czas ładnie przy szybie   2. A może coś nie tak z mediami filtracyjnymi w kuble? Jest to Aquael Ultramax 2000. Media od dołu do góry: 1. Czarna gąbka 20 PPI 2. Niebieska gąbka 30 PPI 3. Seachem matrix 4. Seachem matrix 5. Aquael Magic Balls Zależy mi raczej żeby nie było zbyt głośno, stąd pomysł na jeden kubeł który zajmie się mechanikiem i biologią - cisza jest, ale do rozwiązania dwa powyższe problemy - jakieś pomysły?
  • Topics

  • Images

×
×
  • Create New...

Important Information

By using this site, you agree to our Terms of Use.