Skocz do zawartości

Jak używać Purolite A520E?


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

No u mnie w spożywczaku sól niejodowana czy jodowana po zeta z groszami, nie trzeba taszczyć 20kg worków ;].

Co do działania A520E - przymierzam się do zmiany podłoża. Sklep omyłkowo przysłał mi 0,5 i nie chciało mi się odsyłać. Teraz po roku pyski podrosły i jest trochę za drobny. Z jednej strony fajnie jak pływają i plują tym piaskiem z drugiej drobiny latają w toni. Podoba mi się piasek dolomitowy.

I teraz pytanie czy piasek dolomitowy (1-1,5) nie podniesie Ph tak że złoże nie będzie działać? Ph mam 7,4

Edytowane przez Rafał80
Opublikowano
W dniu 3.11.2021 o 21:52, Rafał80 napisał:

Przeczytałem polecony temat, ok. woda musi przepływać przez złoże, w sumie nie musi pod ciśnieniem

Pozwólcie, że wrócę jeszcze do zasady działania. Cytat z tematu Henryka:

Cytat

Warunek- Złoże musi pracować pod ciśnieniem, więc nie pytajcie czy może być w woreczku Tomaszr2005 już to sprawdził - nie może.

 

tak pracuje anionit w instalacjach domowych i tak musi pracować w akwarium - to jedna z dwu tajemnic skuteczności w absorbcji NO3.

Tu cały temat.

Ja do regeneracji zakupiłem sobie wór 25kg tabletek do przydomowych stacji uzdatniania wody, wystarczy do emerytury;)

https://www.leroymerlin.pl/hydraulika/uzdatnianie-wody/preparaty-do-uzdatniania-wody/sol-do-zmiekczacza-wody-25-kg-solaqua,p574909,l1000.html?gclid=Cj0KCQiA-K2MBhC-ARIsAMtLKRvgW4zFgoWSy43FPMK7CVCfDUxFEqDYz62jeM17-Bj1RwpKZbyiawkaAg10EALw_wcB&gclsrc=aw.ds

  • Lubię to 1
Opublikowano

To zależy ile kto ma do emerytury😁. Mam taki sam wór. O ile się sytuacja akwarystyczna nie rozwinie,zapewnia mi półtora roku spokoju. A na bieżąco w piwnicy stoi 10szt. 5-cio litrowych baniaków z gotową solanką, bo do szału mnie doprowadzało czekanie aż się rozpuści jak potrzebne 😆. Jak się kończy, to rozrabiam hurtem i na parę miesięcy spokój.

 

53 minuty temu, Rafał80 napisał:

 

ps. co z podłożem z dolomitu?

Wg mnie raczej nie wpłynie w znaczącym stopniu na twardość i pH. Mam w 400 litrach ok 150 kilo skaly wapiennej i wpływ niezauważalny. Próbowałem piasku dolomitowego w filtrze i też bez mierzalnych efektów. 

  • Lubię to 1
Opublikowano
6 godzin temu, Bartek_De napisał:

Pozwólcie, że wrócę jeszcze do zasady działania. Cytat z tematu Henryka:

Tu cały temat.

Ja do regeneracji zakupiłem sobie wór 25kg tabletek do przydomowych stacji uzdatniania wody, wystarczy do emerytury;)

https://www.leroymerlin.pl/hydraulika/uzdatnianie-wody/preparaty-do-uzdatniania-wody/sol-do-zmiekczacza-wody-25-kg-solaqua,p574909,l1000.html?gclid=Cj0KCQiA-K2MBhC-ARIsAMtLKRvgW4zFgoWSy43FPMK7CVCfDUxFEqDYz62jeM17-Bj1RwpKZbyiawkaAg10EALw_wcB&gclsrc=aw.ds

Temat dla mnie bardzo ciekawy i stresujący, bo jestem w trakcie planowania większego akwarium. 

Czytając instrukcję użycia nitratex nie było lub nie doczytałem o działaniu pod ciśnieniem. Mając roślinne, przy zbyt wysokich azotanach wrzuciłem do kubła. Przy malawi z lenistwa wrzuciłem do środka hmf. IMO działa. Widzę już drugi raz jak złoże w rajstopie zaczyna ciemnieć. 

@Bezprym jako pierwszy uświadomił mnie lub zasiał lęk, że ten sposób nie powinienen dawać efektów. 

Może u mnie działa, bo poniżej woreczków jest wlot do kubła, a powyżej woreczków jest wylot tzn falownik wyrzucający wodę ze środka hmf? Drugie co mi przychodzi do głowy, że nitratex jest inny niż purolite. Tylko wg wielu opinii nitratex jest jedynym z najdroższych i najsłabszych absorberów?

Opublikowano (edytowane)
2 godziny temu, ziemniak napisał:

Temat dla mnie bardzo ciekawy i stresujący, bo jestem w trakcie planowania większego akwarium. 

Czytając instrukcję użycia nitratex nie było lub nie doczytałem o działaniu pod ciśnieniem. Mając roślinne, przy zbyt wysokich azotanach wrzuciłem do kubła. Przy malawi z lenistwa wrzuciłem do środka hmf. IMO działa. Widzę już drugi raz jak złoże w rajstopie zaczyna ciemnieć. 

@Bezprym jako pierwszy uświadomił mnie lub zasiał lęk, że ten sposób nie powinienen dawać efektów. 

Może u mnie działa, bo poniżej woreczków jest wlot do kubła, a powyżej woreczków jest wylot tzn falownik wyrzucający wodę ze środka hmf? Drugie co mi przychodzi do głowy, że nitratex jest inny niż purolite. Tylko wg wielu opinii nitratex jest jedynym z najdroższych i najsłabszych absorberów?

Ale temat jest o Purolite A520e, a nie o Nitratex:P

 

8 godzin temu, Rafał80 napisał:
"Popularne" skarpety raczej nie pracują pod ciśnieniem i podobno działają.

Właśnie, podobno

Wysłane z mojego SM-G770F przy użyciu Tapatalka
 

Edytowane przez Bartek_De
  • Lubię to 1
Opublikowano (edytowane)
Godzinę temu, Bartek_De napisał:

Właśnie, podobno

U mnie w  kubełku działało więc raczej ten sposób też się sprawdzał. No 3 stałe na poziomie 10 w moim poprzednim akwarium,ale tak jak pisałem dopiero zaczęło działać jak zabezpieczyłem przed zwijaniem się skarpety, kółkiem z wężyka. 

Edytowane przez Bezprym
  • Lubię to 1
Opublikowano

Z moich doświadczeń i dostępnych informacji na temat żywic jonowymiennych wynika, że nie potrzebują ciśnienia żeby prawidłowo działać. Przyłączanie i oddawanie jonów nie polega na wtłaczaniu ich do żywicy. Adsorbują wybrane aniony lub kationy z cieczy i uwalniają inne. Potrzebują do tego cyrkulacji wody, która pozwala na przeprowadzanie tego procesu.

Tutaj jest to fajnie zilustrowane. https://prowater.com.pl/informacje-dzialanie-zmiekczacza-wody.php

Żywic usuwających NO3 jest na rynku sporo także tych przeznaczonych do akwarystyki i nigdzie nie spotkałam w karcie charakterystyki informacji, że potrzebny jest do niej jakiś specjalny blok/filtr przepływowy itp.. Zadziwiające biorąc pod uwagę, że takie niewielkie urządzenie  z pompką byłoby dodatkowym źródłem dochodu dla producenta żywicy.

  • Lubię to 2
  • Dziękuję 1
Opublikowano (edytowane)

Jedno jest pewne i sprawdzone przez nas praktycznie. Purolilte a520e wykorzystywane przez nas w akwarystyczne do obniżania NO3 nie musi znajdować się w oddzielnym bloku, pod specjalnym ciśnieniem.  Może znajdować się w kuble w skarpecie (  byle się nie zbrylało) i wystarczy to ciśnienie , które jest w kubełku. Jeżeli ktoś chce mieć bardziej finezyjne to buduje osobny blok. Jeżeli nie to trzyma w kuble jak chyba większość z nas . Jeden i drugi sposób jest skuteczny.

Edytowane przez Andrzej Głuszyca
  • Lubię to 3

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.