Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Widzę że masz niższe gruzowisko niż ja mam w swoim zbiorniku i stąd falownik wydaje się być za mocny,nawet na pierwszym biegu...Falownik z czasem zajdzie glonem i jego wydajność też minimalnie spadnie...

Ale nie masz powodów do obaw,bo ryby się przyzwyczają i znajdą swój kąt...

No chyba że będziesz na początku włączał falownik dziennie na 2-3 godziny,tylko w celu zmiatania syfku z dna do zasysu filtra...

Edytowane przez egon44
Opublikowano

Witam. Używam dwóch kubłów ikola 600- biolog i mechaniczno żywiczny plus jebao rw 15. Wyloty filtrów są z prawej strony a falownik z lewej usytuowany po środku - skierowany ku górze. Zauważyłem, jak jest dno akwarium bez kamieni lub z małą - niską frakcją to zawiewa piach i nie zbiera do końca syfu.  Włożyłem 2 kamienie i faktycznie już nie zawiewa - podmywa piachu. Najlepiej ustaw i zostaw na parę godzin. Zobaczysz co będzie się działo. Pozdrawiam.

Opublikowano
1 godzinę temu, egon44 napisał:

No chyba że będziesz na początku włączał falownik dziennie na 2-3 godziny,tylko w celu zmiatania syfku z dna do zasysu filtra...

Pomysł na sprzątanie ok ale raczej przy czasowym włączaniu ryby się bedą długo stresowały :) . Pamietam że moje mbuniaki po wsadzeniu cyrkulatora też nie bardzo go na początku lubiły ale szybko doceniły i traktowały jak bieżnię pływając tuż przed wylotem :) (zamontowany na dole i dmuchający wzdłuż podłoża) .

  • Lubię to 1
Opublikowano

Bez zmian w ustawieniu elementów, falownik włączony od ~3h, efekt -> rybole coraz śmielej pływają po zbiorniku, unikają jeszcze rejonu najsilniejszego przepływu wody, ale chyba pierwszy szok za nimi.
Jak widać jestem zbyt przewrażliwiony, a dodatkowo kolejny raz potwierdziło się że cierpliwość największą cnotą akwarysty :)

Co w sumie nie zmienia faktu że rozpracuje sterowanie tego falownika, ciekawość elektronika bierze górę :)  

Opublikowano
Godzinę temu, karolus napisał:

Co w sumie nie zmienia faktu że rozpracuje sterowanie tego falownika, ciekawość elektronika bierze górę :)  

Kombinuj na pewno się przyda np. na czas karmienia lub w nocy aby ryby miały większy spokój podczas "snu".

Opublikowano
20 godzin temu, karolus napisał:

Tryb karmienia to sterownik ma sam w sobie, ale rozpracowanie sterowania pozwoli mi (może) wykorzystać inne funkcje (np falowanie)

Info z internetu...

Pompa posiada tryby pracy:

M1: tryb strumieniowy - ciągły, w tym trybie pompa wytwarza stały strumień, prąd wodny.

M2: tryb falowania, cyrkulator pracuje w sposób przerywany co skutkuje pojawianiem się pięknych fal na powierzchni wody oraz bujaniem wnętrza akwarium.

M3: tryb falowania, pompa płynnie zmienia swoją wydajność od 30% do 100% na wzór przebiegu sinusoidy. Wytwarzają się naturalnie wyglądające fale.

M4: tryb losowy sterownik pompy przesyła jej różne, losowe polecenia zmiany sposobu pracy.

ELSE: tryb losowy, sterownik pompy przesyła jej różne, losowe polecenia zmiany sposobu pracy.

Wydajności pompy w każdym trybie można regulować.

 

Dodatkowo kontroler wyposażono w czujniki zmierzchu. Dzięki temu w nocy zmniejszana jest wydajność pomp do minimum co symuluje naturalne działanie sił pływowych. Przydatna jest również funkcja FEED wstrzymująca pracę pompy na o. 10min np. na czas karmienia ryb i korali oraz LOCK blokująca przyciski, zapobiegająca przypadkowemu przełączeniu zadanych parametrów.

Opublikowano

Oczywiście że ma, ale te tryby działają tak że siła strumienia zmienia się od wartości ustawionej do max (czyli w zakresie od 30 do 100%). Skoro 30% robi u mnie taki dym to chyba nie będę próbował ustawić więcej. Natomiast jeśli uda mi się osiągnąć regulację w zakresie np 15-50% to inna sprawa.

Wysłane z mojego FRD-L09 przy użyciu Tapatalka

Opublikowano

Możesz też zrobić tak jak to kiedyś robiło paru kolegów,aby stłumić nieco przepływ w falowniku,mianowicie połowę falownika owijali gąbką,lub ściereczką z mikrofibry...

Albo odpal na próbę tryb M2 ;) 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • To próbuj już z tym frejkiem, zawsze to lepiej niż te sumy, a przy okazji frejek ma bajeczne ubarwienie.
    • Temat czytałem, dorosły livingstoni jest za duży do 450l, a podrośniętego nie mam jak oddać w dobre ręce. 
    • Miałem problem odwrotny - zero narybku, więc zagruzowałem trochę i mam teraz sporo własnych ryb. Ale do rzeczy, kolega chyba nie czytał tego tematu bo pisze na temat frejka, lepszy byłby livingstoni jak już. Żeby było mało narybku: - mało gruzu - drapieżnik typu nimbochromis livingstoni - pułapka na ryby - ręczne odłowienie siatką - robienie rybom głodówki, lub oszczędne karmienie co często zmusza dorosłe do zwrócenia uwagi na małe ryby, jest szansa że dorosłe wyjedzą troche narybku.
    • Podłoga już wykuta, będzie wylewka 10cm zbrojona, stelaż już się spawa z profili zamkniętych 60x60, i zaraz można zamawiać akwarium 😁😁😁
    • Podepnę się pod temat; mój plan na kontrolę populacji (3 synodonty na 18 mbuniaków, gatunki w stopce) nie wypalił, bo te trzy giętozęby baaardzo wolno rosną i nawet jeśli coś tam redukują, to populacja Acei rozrasta się turbo-szybko, rdzawych też przybywa i co najmniej jeden yellowek już się wychyla w ciągu dnia. Na dnie nie mam piasku tylko tło strukturalne, do tego sporo gruzu, więc w opór schowków dla knypli. Facet z zoologa doradza dołożenie jednego-dwóch już podrośniętych giętozębów albo kilku krabów. Agresji w baniaku nie mam prawie wcale, czasami yellowki się pogonią, pojedynczy Sciaenochromis fryeri dałby radę? Problem w tym, że irlandzka akwarystyka przy polskiej to trzeci świat, nie miałbym komu podrośniętego oddać w dobre ręce a nie do rybnej zupy. 
    • W akwariach non-mbunowych nigdy nie uchował mi się żaden narybek. Dokładne zero. ........... koszmar. Osobiście nie mógłbym patrzeć na taki tłok i obijające się o siebie ryby. Ale nie chciałem pisać wprost. Nie chcę nikogo krytykować, bo różne są upodobania. Lethrinops (grzebacz) i Copadichromis (toniowy) po 15 szt podrośniętej młodzieży, by wykreować układy kilkusamcowe.  Placidochromis i Otopharynx (bardziej środkowe rejony) po 5 szt mniejszych niż powyższe, by wykreować haremy, bo to większe ryby yellow - jak w poprzednim moim poście dalej:
    • U mnie w 540l jest około 25 ryb i uważam że jest ok. Nie ma efektu zaganiania całej obsady w kąt akwarium podczas tarła 😉
    • @tom77 witaj. Na podstawie Twojego dość szerokiego postu dobierałem obsadę Z tymi toniowcami jest problem jak sam zauważyłeś bo ciężko kupić i Borley M i VG. Nic w tej obsadzie nie musi być "must have". Jak każdy amator poszedłem w wygląd. Janusz akwarystyka musi mieć kolorowo.  Mam jeszcze 2-3 miesiące więc zbieram opinie.  Twierdzisz że będzie problem z wielosamcowoscia przy 5 gatunkach a ja rozważam jeszcze jakiegoś małego kilera do eliminacji narybku. Nie wiem tylko co przez to rozumiesz ? Że ciężko będzie o wybarwienia jednego czy dwóch samców czy może wręcz żadnego ?  W ogóle jako doświadczony akwarysta przy takiej obsadzie po ile ryb (docelowo) i w jakich proporcjach samiec-samica wpuscilbys do baniaka.  Pytałem o to w Malawi Polska na FB i dostałem odpowiedź że ok 50 ryb co moim zdaniem jest dużym przegienciem tylko że mi to może się tylko coś wydawać a takie przerybienie pozwoli na rozkład agresji.  
    • A mierzyłaś wodę z innych źródeł dla porównania?  I jak się trzyma obsada po tygodniu?  
    • Copadichromis borleyi Mbenji ma opinię najspokojniejszego wśród C. borleyi. Może ze względu na długie płetwy brzuszne. Wydaje mi się, że ryzyko niewybarwienia się Copadichromis sp.„virginalis gold” jest mniejsze niż ryzyko podgryzania przez yellowki długich płetw brzusznych C. borleyi Mbenji. Moje C. sp.„virginalis gold” zaskakiwały mnie większą asertywnością niż się spodziewałem. Choć i tak pewnie jednak będą na dole hierarchii, bo yellowki to jednak mbuna (choć adoptowana), L. albus jest asetrywniejszy niż np. L. sp.”red cap”, a Placek i Otopharynx są jednak znacznie większe. I miałbyś ryby o kształcie „wydłużonym toniowym”, a nie trzeci gatunek „dość masywny” (jeśli C. borleyi Mbenji, bo są jeszcze Placek i Otopharynx).Niestety w ostatnich latach trudno o C. sp. „virginalis gold” wysokiej jakości (relatywnie dużo żółtego i dobrze ciemna reszta). Generalnie myślę, że wybrałeś zgraną ekipę, ani kilerów, ani bardzo spokojne gatunki. Pewności oczywiście nie ma, bo to żywe stworzenia. Wielosamcowość w pięciu gatunkach jest moim zdaniem niemożliwa. Częściowo ryby same zdecydują. Częściowo zdecydujesz Ty (w funkcji swoich upodobań). 5 gatunków wielosamcowo, nawet w akwa 200x80cm to ………, ale sam zobaczysz.🙂 Odnośnie yellow – w swoim głównym akwarium 200x80cm zawsze stosowałem zasadę selekcji, że zostawiałem „szczurki” (trochę skarłowaciałe, dobrze wybarwione samce) i jakąś samicę, albo dwie. Dlaczego? Bo yellow z non-mbuną zawsze da sobie radę. Jednak to mbuna. A w drugą stronę, jeśli przydarzy się osobnik agresywny, bo będzie ganiał słabszą non-mbunę (a tego nie chcemy). Osobiście chodzi mi o komfort moich L. sp.”red cap”. Ale odbiegliśmy od tematu. Mając 70cm wysokości zbiornika, warto zróżnicować karmienie – dla grzebaczy dłonią granulki przy dnie, dla toniowych zaraz później wolno tonący płatkowy. Ale to na marginesie, bo to dział obsadowy. Zróżnicowane zachowania wymagają zróżnicowanego karmienia.  Wszystko powyżej to tylko moje zdanie. Powodzenia w hodowli.🙂
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.