Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Podobnie jak Przezdra i jjacek, stosowałem przez kilka lat podobne rozwiązanie. W starszym akwa miałem tło Aquaterra Malawi 160x60 (nie mniej wypukłe od BTN, które mam w nowszym zbiorniku). Przestrzeń za nim miałem wypchaną zielonymi "farfoclami" w polipropulenu. Przez kilka lat nie czyszczone. Wyjąłem jak musiałem spuścić wodę przy przestawianiu akwarium. Jak znajdę czas, to teraz też coś wsadzę za tło zarówno w 160-tce, jak i w 200-tce. Warunkiem jest oczywiście ruch wody za tłem. Wymuszony przez zasys filtra kubełkowego (tak miałem, wtedy jest to tylko wspomaganie biologii), albo jakąś pompkę ( też tak miałem, wtedy jest to podstawowa biologia)

Nie agituję za takim rozwiązaniem. Ani też nikogo do niego nie zniechęcam.

Na swój użytek uważam, że szkoda by przestrzeń za tłem była niewykorzystana. Do czasu, gdy znajdę lepszy pomysł na wykorzystanie tego miejsca, będę go "wypychał" gąbkami lub innymi "farfoclami".

O rany. Napisałem coś w dziale TECHNIKA.:icon_smile:

  • Dziękuję 3
Opublikowano

Koledzy Skandynawowie:D i to wszyscy nawet @Vitek z Oslo , taką wodę jak wy macie w kranach to u nas była 100 lat temu.

Tak więc tło skandynawskie i do niego filtracja BTN u was się sprawdzają i zapewne długo jeszcze będziecie tak mieli.

Napisałem do Wujka G. pytanie jaka jest woda kranowa w Keitele Finlandia i mi odpisał że tam woda jest excellent i jej nikt nie bada , ale ponad połowa społeczności tej gminy nadal pije wodę bezpośrednio z jeziora o tej samej nazwie.:D

No niech spróbuje który u nas nawet z Olsztyna się napić wody z jeziora.

Oczywiście z faktami nie ma dyskusji jak z tym że kolega podmienia nie 30% a 50% wody co tydzień bo by zwalić NO3 o 50% trzeba wymienić 50 % wody o NO3 =0 . Przy tych kamolach zapewne nie ma nawet 400l wody netto w baniaku łącznie z tą za tłem.

Oczywiście przy takiej wodzie nawet jak wymienisz 90 % to nic się rybom nie stanie bo ona jest excellent:D

My jednak tu w kraju żyjemy w innym świecie. Może się Tomkowi uda bo nie wiem czy nie ma własnej wody a nie wodociągowej, ale właśnie próbujemy z takim Panem z Gliwic który ma jeszcze większy baniak niż wasze , narurowca i solidnie co tydzień czyszczone sznurki oraz faktyczne podmianki 30% dojść dlaczego po latach nagle jak grom z jasnego nieba bez żadnych zmian tylko jak mu się uszkodził falownik to NO2 skoczyło do 0,2-0,4ppm. i nie ma góry gąbek z jeszcze większym g... pochowane za tłem.

Tak więc wy sobie a my tu w kraju jednak sobie i nieco inaczej - ale wam zazdroszczę tej wody, sauny i tych gołych Finek skaczących po saunie do jeziora bez obawy o wysypkę. Czy wy w tych saunach to dajecie sobie po kilka piwek czy się nie da.z gorąca?:D czy tylko te chłostanie brzozowymi Vitkami pozostaje?

:D

 

 

Opublikowano
2 godziny temu, deccorativo napisał:

Koledzy Skandynawowie:D i to wszyscy nawet @Vitek z Oslo , taką wodę jak wy macie w kranach to u nas była 100 lat temu.

Tak więc tło skandynawskie i do niego filtracja BTN u was się sprawdzają i zapewne długo jeszcze będziecie tak mieli.

Napisałem do Wujka G. pytanie jaka jest woda kranowa w Keitele Finlandia i mi odpisał że tam woda jest excellent i jej nikt nie bada , ale ponad połowa społeczności tej gminy nadal pije wodę bezpośrednio z jeziora o tej samej nazwie.:D

No niech spróbuje który u nas nawet z Olsztyna się napić wody z jeziora.

Oczywiście z faktami nie ma dyskusji jak z tym że kolega podmienia nie 30% a 50% wody co tydzień bo by zwalić NO3 o 50% trzeba wymienić 50 % wody o NO3 =0 . Przy tych kamolach zapewne nie ma nawet 400l wody netto w baniaku łącznie z tą za tłem.

Oczywiście przy takiej wodzie nawet jak wymienisz 90 % to nic się rybom nie stanie bo ona jest excellent:D

My jednak tu w kraju żyjemy w innym świecie. Może się Tomkowi uda bo nie wiem czy nie ma własnej wody a nie wodociągowej, ale właśnie próbujemy z takim Panem z Gliwic który ma jeszcze większy baniak niż wasze , narurowca i solidnie co tydzień czyszczone sznurki oraz faktyczne podmianki 30% dojść dlaczego po latach nagle jak grom z jasnego nieba bez żadnych zmian tylko jak mu się uszkodził falownik to NO2 skoczyło do 0,2-0,4ppm. i nie ma góry gąbek z jeszcze większym g... pochowane za tłem.

Tak więc wy sobie a my tu w kraju jednak sobie i nieco inaczej - ale wam zazdroszczę tej wody, sauny i tych gołych Finek skaczących po saunie do jeziora bez obawy o wysypkę. Czy wy w tych saunach to dajecie sobie po kilka piwek czy się nie da.z gorąca?:D czy tylko te chłostanie brzozowymi Vitkami pozostaje?

Kolega pokazał testy, żeby udowodnić, że taki sposób prowadzenia filtracji nie musi prowadzić do zachwiania parametrów wody. Takie tu były obawy. W związku z tym nie rozumiem tego wywodu. Co ma jakość wody wodociągowej do poziomu NH3, NO2 I NO3? Amoniaku też nie mamy w kranie, bo gdyby był, to nie trzebaby używać WA;). Azotynów też nie ma, a jeśli ktoś ma azotany wysokie, to stosuje ustrojstwo i też ma wodę excellent. Wody już nie mamy takiej złej, a to że musi być mniej lub bardziej uzdatniania, to nie ma to znaczenia dla sposobu filtracji.

 

3 godziny temu, tom77 napisał:

Podobnie jak Przezdra i jjacek, stosowałem przez kilka lat podobne rozwiązanie. W starszym akwa miałem tło Aquaterra Malawi 160x60 (nie mniej wypukłe od BTN, które mam w nowszym zbiorniku). Przestrzeń za nim miałem wypchaną zielonymi "farfoclami" w polipropulenu. Przez kilka lat nie czyszczone.

Tomkowi już się udało;)

Opublikowano (edytowane)

Sorry, jeśli wprowadziłem trochę zamieszania. Podobieństwo mojego rozwiązania polegało na wykorzystaniu przestrzeni za tłem.

Niezależnie od tego, w 160-tce od zawsze mam 2 filtry wewnętrzne (kiedyś było to w ramach zagracenia zbiornika pod kątem idealnej IMHO obsady mbunowej (msobo+maingano), teraz na zasadzie siły przyzwyczajenia). W 200-tce mam też 2 filtry wewnętrzne (jeden ukryty w module filtracyjnym, drugi niewidoczny tuż na nim). To że je mam nie jest dowodem, że są potrzebne.  

Teraz je (filtry wewnętrzne) mam, bo chwilowo nie mam "wypchanej przestrzeni za tłem". Mimo, że wydaje mi się, że są zbędne to jednak pewności nie mam. A nie chcę zadręczać się testami (bo mam więcej niż jeden zbiornik). Tak więc, nawet jak dokonam "wypchania", to chyba nie zrezygnuję całkowicie z filtracji mechanicznej.

PS. Kiedyś zdarzały mi się długie (a nawet bardzo długie) okresy bez czyszczenia filtrów wewnętrznych. Wtedy jedyną filtracją była przestrzeń za tłem (filtry wewnętrzne, z racji niewielkiej objętości, tylko nieznacznie wspomagały biologię). Nie odbijało się to na stabilności zbiornika.

Edytowane przez tom77
dodanie PS
  • Dziękuję 1
Opublikowano

Tomek, problem polega na tym, czy ta filtracja za tłem, nie czyszczona i nie obsługiwana latami, jest w stanie zdestabilizować parametry wody w akwarium, czy je utrzyma. Kolega, jak i pośrednio Ty, udowadniacie, że nie ma takiego niebezpieczeństwa. Wszystko funkcjonuje stabilnie, mimo że żyjemy w Polsce, nie w Skandynawii i wodę mamy polską.

Opublikowano
19 godzin temu, przemo-h napisał:

Jakoś NO3 nie oscyluje w granicach 50-100, a przed podmianą nawet nie ma 20, więc ktoś by tutaj już głowę stracił?

Fakt, trochę mi łyso. Zacznę chyba rozważać "gó**o-filtr" do przyszłego zbiornika. Chociaż szczerze mówiąc jeszcze nie do końca w to wierzę :P

Opublikowano

Mowa była tutaj również o nieczyszczonych Hamburgach, które przynoszą równie dobre efekty z linku, który podrzucił @michal_j. Wysłałem do nich maila z zapytaniem o parametry wody w zbiorniku Malawi, który mieli w firmie, ale do tej pory odpowiedzi nie otrzymałem. Wydaje mi się, że nie otrzymam, ponieważ jest to firma, która sprzedaje głównie materiały filtracyjne, a ja nie jestem ich klijentem. Takiego Hamburga sam osobiście rozważałem, gdy stawiałem swój obecny zbiornik. Z własnej ciekawości, jak i na potrzeby tego wątku próbowałem się dowiedzieć tych szczegółów. Niestety chyba się nie dowiemy, dopuki ktoś inny nie spróbuje. Może @bakus_44. się kiedyś skusi? (rozluźniamy atmosferę). 

Tak jak napisał @pozner- przepuszczacie wodę przez ustrojstwo i nie ma bata, efekt musi być taki sam.

 

@deccorativozimne piwko do sauny jak najbardziej jest wskazane?. 

Opublikowano
6 minut temu, przemo-h napisał:

@deccorativozimne piwko do sauny jak najbardziej jest wskazane?. 

O to mnie zmobilizowałeś a w filmach reklamowych dużo ryb może pływać. Ja tam raczej trzymam się tego co na forum koleżeństwo pisze.

Absolutnie nie neguję tego co podajesz ale powątpiewam w krajową Polską wersję takiej filtracji.  Podałem też przykład naszego kolegi z Gliwic ( piszemy na PW więc nie podam więcej szczegółów chyba że sam napisze wam co i jak) 

Tak na prawdę każdy kaseciak to filtr hamburski tylko w skrzynce schowany.  Mało kto odważy się nie czyścić tej gąbki w nim.

Nawet mam takie akwarium Malawi z takim kaseciakiem który czyszczę raz na 2-3 miesiące:D nawet nie dlatego że się zapycha bo zmieniłem w nim gąbkę na ppi30 i ta  się nie zatyka ale właśnie z powodu parametrów wody muszę tą gó**o-gąbkę jednak czyścić. W zasadzie to wiozę drugą czystą i wymieniam bo to szambo.

Siedzi tam i blok Purolite i TMBT więc nie robią tam pracownicy podmian wody tylko dolewają odparowanej i karmią ryby .

Bez tych Purolite i TMBT podmianami by trzeba jechać co tydzień 50% dokładnie tak jak ty,. ale jak tam pojadę to NO2 zawsze jest podwyższone tak 0,1-0,2ppm  natomiast dzięki tej chemii z biologią biopolimerową  NO3 zawsze poniżej 10ppm a woda kryształ.

Najgorzej jest z szybami :D po miesiącu nie czyszczenia nic w środku nie widać :D

Niby to nie problem i najlepiej nie mieć żadnych testów wtedy głowa nie boli i zawsze możesz napisać że latami wszystko idealnie działa a ryby się mnożą..

Chyba tylko SławekMeszek miał tu typowego hamburga z Malawi - chyba nikt inny się nie odważył pójść u nas w tą filtrację.

Takie mamy ryby co dają szytu wielokrotnie więcej niż  inne .

Może @bisti30 się zdecyduje ale w Toruniu wodociągi jedne z najgorszych w kraju a mój kolega z Torunia @py1szczak2 z delikatną Tanganiką od lat ma problemy z tą wodą - ryby mu się nie mnożyły a jak już to ikry nie donosiły. Może się coś poprawiło to zapewne napisze - nawet z RO eksperymentowaliśmy.

Jeśłi więc jemu się uda to uwierzę w skuteczność takiej filtracji na gó**o-gąbkach w Malawi.

 

 

Opublikowano

Piwko i sauna jak najbardziej. Często i coś mocniejszego. Jeśli brzozowe witki to tylko młode pędy, jak tylko pojawią się liście. 

Nie podmieniam 50% wody nigdy. 

Woda wodociągowa jest ze studni głębinowej. 

Miejscowość Keitele to nie to samo, co jezioro Keitele. 

Opublikowano
24 minuty temu, deccorativo napisał:

O to mnie zmobilizowałeś a w filmach reklamowych dużo ryb może pływać. Ja tam raczej trzymam się tego co na forum koleżeństwo pisze.

Absolutnie nie neguję tego co podajesz ale powątpiewam w krajową Polską wersję takiej filtracji.  Podałem też przykład naszego kolegi z Gliwic ( piszemy na PW więc nie podam więcej szczegółów chyba że sam napisze wam co i jak) 

Tak na prawdę każdy kaseciak to filtr hamburski tylko w skrzynce schowany.  Mało kto odważy się nie czyścić tej gąbki w nim.

Nawet mam takie akwarium Malawi z takim kaseciakiem który czyszczę raz na 2-3 miesiące:D nawet nie dlatego że się zapycha bo zmieniłem w nim gąbkę na ppi30 i ta  się nie zatyka ale właśnie z powodu parametrów wody muszę tą gó**o-gąbkę jednak czyścić. W zasadzie to wiozę drugą czystą i wymieniam bo to szambo.

Siedzi tam i blok Purolite i TMBT więc nie robią tam pracownicy podmian wody tylko dolewają odparowanej i karmią ryby .

Bez tych Purolite i TMBT podmianami by trzeba jechać co tydzień 50% dokładnie tak jak ty,. ale jak tam pojadę to NO2 zawsze jest podwyższone tak 0,1-0,2ppm  natomiast dzięki tej chemii z biologią biopolimerową  NO3 zawsze poniżej 10ppm a woda kryształ.

Najgorzej jest z szybami :D po miesiącu nie czyszczenia nic w środku nie widać :D

Niby to nie problem i najlepiej nie mieć żadnych testów wtedy głowa nie boli i zawsze możesz napisać że latami wszystko idealnie działa a ryby się mnożą..

Chyba tylko SławekMeszek miał tu typowego hamburga z Malawi - chyba nikt inny się nie odważył pójść u nas w tą filtrację.

Takie mamy ryby co dają szytu wielokrotnie więcej niż  inne .

Może @bisti30 się zdecyduje ale w Toruniu wodociągi jedne z najgorszych w kraju a mój kolega z Torunia @py1szczak2 z delikatną Tanganiką od lat ma problemy z tą wodą - ryby mu się nie mnożyły a jak już to ikry nie donosiły. Może się coś poprawiło to zapewne napisze - nawet z RO eksperymentowaliśmy.

Jeśłi więc jemu się uda to uwierzę w skuteczność takiej filtracji na gó**o-gąbkach w Malawi.

 

 

Nie mam zamiaru cię do niczego mobilizować. Jestem ciekawy również tej wersji i tyle. Według mnie kompletnie nie masz argumentu. Uważasz, że w polskiej wersji to nie wypali, a czym różni się kranówka w Skandynawii od tej twojej, przepuszczonej przez ustrojstwo? Jeśli to ustrojstwo działa, to wodę wlewasz do swojego akwarium równie dobrej jakości co ja czy Przezda. Może w takim razie fińskie kupy są inne od polskich. Zobaczyliście testy i teraz wymyślacie problem w kranówie. Jeśli ta filtracja by była beznadziejna, to i najlepsza kranówka by nie pomogła. Trzeba ten temat skończyć, a z michalem_j najwyraźniej porozmawiać na PW. 

Jeszcze jedno-nie podmieniam 50%wody w swoim akwarium. 

  • Dziękuję 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.