Skocz do zawartości

[600-700L] Obsada Non-Mbuna wg schematu A+B+C+D+E ??


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Bardzo podoba mi się borleyi kadango i samiczki tego gatunku są bardzo ładne więc pewnie bym szukał tego gatunku zamiast virginalis gold o który ciężko na dzień dzisiejszy. Jako gatunek E ten sumik super ale o niego też ciężko, można go zastąpić synidontisem z tanganiki ?

Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka



Kadango to 200cm akwa
Sumiki te malawijskie nie są dostępne w Tan Mal. Nowa lista pod koniec sierpnia , Ale nie wiadomo czy będą.
Niektórzy łącza petricola nawet mi proponowano. Jednak ich tez nie ma
Sadze ze do lutego coś znajdziesz


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Opublikowano

No i 200 jest w planie, w najgorszym razie 180 ale wtedy troszkę szersze, więc chyba miejsca byłoby dość.
Generalnie mam kilka miesięcy na lepsze zapoznanie ze specyfiką tego biotopu. Nie boję się też bardziej trudnych lub kontrowersyjnych obsad, bo mam pewne doświadczenie z pielegnicami z Ameryki i tanganiki.
S. petricola w źródłach innych niż tam mal jest dostępny więc jak nie znajdę tego malawijskiego to zamiennik wchodzi w grę ;)
Do tematu obsady wrócę za kilka tygodni jak zglebię temat filtracji, światła i niuansów w malawijskich aranżacjach zbiorników :)

Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka

  • Lubię to 1
  • 2 tygodnie później...
Opublikowano (edytowane)

Od tego miejsca posty pojawiły się w wątku "Artykuł  "Wybór obsady non-mbuna do akwarium 200cm"". By nie ograniczać ożywionej dyskusji formułą tamtego wątku, przeniosłem jej dalszy ciąg (21 postów) do wątku autora postu. 

tom77

Jestem totalnie zielony w kwestii malawi, ale od niedawna wertuje tematy obsad non-mbunowych, bo szybko i silnie się zakochałem w tej koncepcji mimo, że akwarium z tym biotopem jeszcze nie posiadam (jest w planach na ok luty przyszłego roku).

Z tego co widzę, to pozyskanie do palety barw koloru niebieskiego (jasnego czy ciemnego), żółci wszelkiej maści czy nawet czerni/bieli nie jest trudne. Ale problem zaczyna się kiedy ktoś (np. ja :P ) chciałby jednak przemycić więcej koloru czerwonego bądź choćby mocno pomarańczowego. Jak łączyć gatunki i jakie żeby taki efekt był możliwy?
Czytając m.in. pierwszy post z tego wątku oraz wątek o obsadzie do  baniaka 150cm wychodzi, że pomarańcz/czerwień może nam dać:
1) Copadichromis borleyi kadango (kolor samca super, samiczki śliczne aleeee.... mizerny z niego toniowiec i jeszcze agresywny)
2) Lethrinops sp. "red cap" (pięknie pastelowy samiec z czapką, estetyczne samiczki, możliwa wielosamcowość (czy na pewno??) ale to z kolei troszkę pierdoła którą wiele gatunków zdominuje)
3) Lethrinops albus (tego pomarańczu/czerwieni na płetwach nie za wiele mimo że ryba piękna, reszta j.w.)
4) Protomelas taeniolatus Boadzulu "Red" (barwa czerwona super, ale samiczki takie sobie a poza tym ryba spora i agresywna chyba dość mocno a i kwestia diety troszkę problematyczna)
5) aulonocara jacobfreibergi otter point (lub zamiennie Eureka??) (daje intensywny pomarańcz lub czerwień zależnie od warunków zdjęcia/filmu, możliwa wielosamcowość?? tylko szkoda że samiczki takie sobie)
6) Otopharynx tetrastigma (czerwień ładna chociaż głównie na płetwach i w "przebłyskach" tłowia, ale samiczki takie sobie i nie bardzo wiem jak z charakterem/dietą pasuje)
6) jakieś inne jeszcze których nie namierzyłem?

No i teraz dylemat jak to wkomponować w zakładany układ A+B+C+D+E ??? Jakie proponowalibyście konkretnie obsady, aby rybom było dobrze ale i zróżnicowanie kolorów najbogatsze?
Podam jako punkt wyjścia co mi się układa w głowie (malawijskiego amatora póki co :P ) :
Opcja 1.
(łagodniejsze gatunki?)
Placidochromis phenochilus Mdoka
- 8 sztuk
Lethrinops sp. red cap (wielosamcowa próba) - 2(3)+4

Copadichromis sp. „virginalis gold”  / trewavasae  (wielosamcowa próba) - 2(3)+4
Labidochromis caeruleus 1+3
Synodontis - 2

Opcja 2. (z Kadango ale bez Lethrinopsów a szkoda :( )
Placidochromis phenochilus Mdoka - 8 sztuk
aulonocara jacobfreibergi otter point (lub zamiennie Eureka)(wielosamcowa próba) - 2+3
Copadichromis Kadango - 1+3
Labidochromis caeruleus 1+3
Synodontis - 2

Opcja 3. (lekkie szaleństwo barw u samców ale chyba za dużo wyjdzie tzw. nieładnych samiczek :P )
Placidochromis phenochilus Mdoka - 8 sztuk
Aulonocara jakaś żółta (np. baenshi)(wielosamcowa próba) 2+3
Copadichromis Kadango - 1+3
Protomelas taeniolatus Boadzulu "Red"  lub Otopharynx tetrastigma - 1+4 (jako zastępstwo dla skalniaka)

Jak Wy, bardziej doświadczeni Koledzy widzicie takie pro-czerwone obsady? A może coś jeszcze innego, coś w nich pomixować jakoś dla lepszego efektu?

 

PS. Mam nadzieję, że mój post nie będzie widziany jako OT, jeśli tak to przepraszam.

Edytowane przez tom77
  • Lubię to 1
Opublikowano (edytowane)

Nie napisałeś jak duże będziesz miał akwarium.
We wszystkich proponowanych przez Ciebie obsadach z C.Kadango, zakładasz że będzie jeden samiec.
Jeśli akwarium będziesz miał >= 2m, to możesz mieć przynajmniej 2 wybarwione samce. Nie wiem czy wdziałeś akwarium Przemka (@eazeo83). Jego Kadango mają chyba najbardziej intensywną czerwień, wśród ryb forumowiczów, a ma ich chyba 3. Może to jest też trochę kwestia oświetlenia.
Z tego co widzę obawiasz się łączenia Lethrinopsów z Kadango. Jak widziałeś ja mam Kadango, 2 samce są nieźle wybarwione, co nie przeszkadza pokazywaniu barw u L.Lethrinus (mam 3 samce).
Tu czerwieni nie jest aż tyle, ale trochę jest. Nie wiem czy LL jest o wiele silniejszą rybą od Red Capa albo Marginatusa i czy to się sprawdzi, ale nie wykluczałbym tego.
Zdaję sobie sprawę że mój zbiornik jest rozwojowy i sytuacja może się zmienić, ale jak już wielokrotnie na forum pisano, każdy jest inny (wystrój też ma pewnie duże znaczenie) i póki nie spróbujesz to się nie dowiesz. Oczywiście należy unikać połączeń przetestowanych i zdecydowanie nie przystających do siebie, ale jeśli zależy Ci na czerwonym/pomarańczowym to wg mnie masz szansę na 2 samce Kadango + jakieś Lethrinopsy.

Edytowane przez troad
  • Lubię to 2
Opublikowano

Kadango u mnie jest rybą toniową, przebywają cały czas u góry zbiornika, nie licząc gonitw, które kończą się powrotem samca na swoje miejsce, czyli góra zbiornika.
Jestem tez początkująca, ale to co wydawało mi się za agresywne u tych ryb, okazuje się za normalne zachowanie.
Gdy miałam 3 samców to chwytali się za pyszczki, teraz kiedy zostały dwa, tylko gonitwy.
Samice tez u mnie się ganiają , ale nic poważnego nie zaobserwowałam na ciele , prócz ubytku łusek.








Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Opublikowano

U mnie wybarwiły się jednocześnie dwa samce Kadango identycznej (praktycznie rzecz biorąc wielkości) z 10 posiadanych przeze mnie ryb tego gatunku. Skończyło się to śmiercią jednego z nich, zabitego przez dominanta(akwarium 180x50x50). Ponieważ wybarwiły się dwa kolejne samce, byłem zmuszony rozdzielić całą grupę.Obecnie dominant wraz z dwiema samicami pozostał w jednym akwarium, podczas gdy dwa pozostałe samce i cztery samice trafiły do innego zbiornika(214x80x90). O dziwo samce te w nim, nie tylko ,że zgodnie żyją nie wykazując wobec siebie agresji, ale stanowią prawie nierozłączną parę pływając wszędzie razem. Jeszcze raz  potwierdza się fakt, że u tych ryb jakże istotne  pozostają osobnicze cechy charakteru.

  • Lubię to 2
Opublikowano (edytowane)
Godzinę temu, cyganeczka napisał:

Kadango u mnie jest rybą toniową, przebywają cały czas u góry zbiornika,

Potwierdzam, z tym że u mnie można powiedzieć że przebywają wszędzie ;).

40 minut temu, Chelydra napisał:

Jeszcze raz  potwierdza się fakt, że u tych ryb jakże istotne  pozostają osobnicze cechy charakteru.

Pewnie tak, ale być może dużo większe znaczenia ma wielkość akwarium, 180x50x50 to chyba za mało dla dwóch lub więcej "byczków".

Edytowane przez troad
  • Lubię to 1
Opublikowano
5 godzin temu, Limak86 napisał:

Otopharynx tetrastigma (czerwień ładna chociaż głównie na płetwach i w "przebłyskach" tłowia, ale samiczki takie sobie i nie bardzo wiem jak z charakterem/dietą pasuje)

Gatunek raczej łagodny, choć dynamiczny i ruchliwy. U mnie niżej w hierarchii był tylko geertsi Gome. Dietą odpowiada.

5 godzin temu, Limak86 napisał:

Otopharynx tetrastigma - 1+4 (jako zastępstwo dla skalniaka)

Możliwa wielosamcowość, mimo częstych potyczek. Nie jest skalniakiem.

Godzinę temu, troad napisał:

Nie wiem czy LL jest o wiele silniejszą rybą od Red Capa albo Marginatusa i czy to się sprawdzi, ale nie wykluczałbym tego.

Jest przede wszystkim znacznie większą i masywniejszą rybą. Mi przypomina tetrastigmę i intermediusa. Jest chyba od nich spokojniejszy, ale z uwagi na wielkość może z Kadango sobie poradzić. Obawiam się, że red cap jest za drobny i za mały.

  • Lubię to 3
  • Dziękuję 1
Opublikowano
2 godziny temu, troad napisał:

Nie napisałeś jak duże będziesz miał akwarium.

Moje akurat jeszcze w sferze planów, nie mam pewności co do miejsca jakie będę miał do dyspozycji (we wnęce na akwarium jest okno i parapet może mi przeszkadzać w postawieniu 200cm akwa o szerokości 60cm stąd rozrzut). Ale szykuje się coś między 200x50x60(65)h czyli ok 600L a 180x60x60(65)h czyli koło 650L, a co za tym idzie albo dłuższe ale litraż mniejszy albo krótsze ale szersze i przez to litraż większy.

2 godziny temu, troad napisał:

We wszystkich proponowanych przez Ciebie obsadach z C.Kadango, zakładasz że będzie jeden samiec.

Tak zakładałem, bo czytając forum widziałem że to zazwyczaj wariat jest ;)

Generalnie mój post miał być nie tyle pod kątem mojego akwarium (chociaż to oczywiście przy okazji też), ale zaczątkiem do dyskusji w stylu "jakby tu bardziej wprowadzić czerwone/silnie pomarańczowe rybki do schematu obsady wymyślonego przez autora tematu czyli tom77".
Na pewno wielu początkujących którzy chcieliby postawić na non-mbunę będzie interesowało takie zagadnienie bo to wprowadza większe potencjalne urozmaicenie kolorów ryb w obsadzie.

53 minuty temu, pozner napisał:

Możliwa wielosamcowość, mimo częstych potyczek. Nie jest skalniakiem.

Przepraszam, w 1 poście napisano że a'la skalniak i tym się zasugerowałem.

54 minuty temu, pozner napisał:
2 godziny temu, troad napisał:

Nie wiem czy LL jest o wiele silniejszą rybą od Red Capa albo Marginatusa i czy to się sprawdzi, ale nie wykluczałbym tego.

Jest przede wszystkim znacznie większą i masywniejszą rybą. Mi przypomina tetrastigmę i intermediusa. Jest chyba od nich spokojniejszy, ale z uwagi na wielkość może z Kadango sobie poradzić. Obawiam się, że red cap jest za drobny i za mały.

Czyli jeśli red cap/albus/marginatus to jako toniowiec koniecznie coś spokojniejszego niż Kadango?? Trzeba by wtedy iść w Opcję1 którą napisałem czyli:

6 godzin temu, Limak86 napisał:

Opcja 1. (łagodniejsze gatunki?)
Placidochromis phenochilus Mdoka
- 8 sztuk
Lethrinops sp. red cap (wielosamcowa próba) - 2(3)+4

Copadichromis sp. „virginalis gold”  / trewavasae  (wielosamcowa próba) - 2(3)+4
Labidochromis caeruleus 1+3
Synodontis - 2

I wtedy jako że to łagodne gatunki można iść w 2 układy wielosamcowe czy raczej 1 układ (a może w ogóle tylko haremy???) .

To jeszcze żeby już mój wpis był jednym postem - jak ma się wspomniana przeze mnie w Opcji 2 aulonocara jacobfreibergi otter point (lub zamiennie Eureka) jako gatunek grzebacza B? Bo w 1 poście wątku są jako przykłady aluonocary żółte i granatowe a nie umieszczono tam właśnie aulonocara jacobfreibergi otter point której pomarańczowe ubarwienie wydaje się ciekawym wkładem w paletę barw obsady - co z tym gatunkiem? Pasuje czy nie? Agresją czy czymś innym odstaje od założeń tom77 z 1 postu czy została pominięta "z braku udokumentowanego użycia w tego typu obsadach" ??

Opublikowano (edytowane)

A - Placidochromis (wyjadacz)

B - grzebacz, a jeszcze lepiej kopacz

C - toniowiec

D - skalniak

E - coś ekstra

12 godzin temu, Limak86 napisał:

szykuje się coś między 200x50x60(65)h czyli ok 600L a 180x60x60(65)h czyli koło 650L, a co za tym idzie albo dłuższe ale litraż mniejszy albo krótsze ale szersze i przez to litraż większy

czyli 4 gatunki

18 godzin temu, Limak86 napisał:

chciałby jednak przemycić więcej koloru czerwonego bądź choćby mocno pomarańczowego

w kolejności A do E mamy:

18 godzin temu, Limak86 napisał:

Opcja 1. (łagodniejsze gatunki?)
Placidochromis phenochilus Mdoka
- 8 sztuk
Lethrinops sp. red cap (wielosamcowa próba) - 2(3)+4

Copadichromis sp. „virginalis gold”  / trewavasae  (wielosamcowa próba) - 2(3)+4
Labidochromis caeruleus 1+3
Synodontis - 2

B zbyt delikatny przy A  -> koncepcja po odrzuceniu A jest ciekawa (grzebaczo-kopacz, dobry toniowiec, skalniak i sumik) ->  czyli "od B do E" (zrobię na zielono), na wszelki wypadek D lepiej wpuścić później

18 godzin temu, Limak86 napisał:

Opcja 2. (z Kadango ale bez Lethrinopsów a szkoda :( )
Placidochromis phenochilus Mdoka - 8 sztuk
aulonocara jacobfreibergi otter point (lub zamiennie Eureka)(wielosamcowa próba) - 2+3 
Copadichromis Kadango - 1+3
Labidochromis caeruleus 1+3
Synodontis - 2

obsada dałaby radę, ale za małe planujesz akwarium, plus kolorystyczny, minus zachowaniowy (wg mnie C słabo toniowy, B słabo grzebie), ale coś za coś, przy podanych założeniach zrezygnowałbym z jednego z gatunków kilkusamcowych (A lub B

18 godzin temu, Limak86 napisał:

Opcja 3. (lekkie szaleństwo barw u samców ale chyba za dużo wyjdzie tzw. nieładnych samiczek :P )
Placidochromis phenochilus Mdoka - 8 sztuk
Aulonocara jakaś żółta (np. baenshi)(wielosamcowa próba) 2+3
Copadichromis Kadango - 1+3 

Protomelas taeniolatus Boadzulu "Red"  lub Otopharynx tetrastigma - 1+4

Przy tej wielkości akwarium ograniczyłbym się do trzech pierwszych gatunków, dwa kilkusamcowo -> czyli "od A do C" (zrobię na zielono)

Wszystko powyżej to mój subiektywny pogląd (trochę też kieruję się gustem panującym na forum).

Powodzenia:)

Edytowane przez tom77
  • Lubię to 1
  • Dziękuję 2

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Zgadza się, ale w czasie regeneracji żywica oddaje też zgromadzonym w niej brud. Założeniem podwójnej regeneracji było to, że za pierwszym razem żywica oddaje większość brudu i podlega regeneracji, a druga tura miała skupiać się już tylko na regeneracji 🙂 Ale tak jak już pisałem żadna ze stosowanych przeze mnie metod regeneracji nie dawała jakichś spektakularnych różnic więc stosowałem je naprzemiennie. 
    • A nie zostało udowodnione kilka lat temu na forum, że kolor zupy purolajtowej bierze się z odkładającego się w złożu syfu i nijak nie ma do tego czy złoże zostało prawidłowo zregenerowane czy nie?  Fsęsie, że purolite solidnie wypłukany w czystej wodzie nie będzie puszczać koloru, ale nie poradzi nic na NO3 i odwrotnie - brudny ale prawidłowo sformatowany będzie brudzić ale działać, pomijając dodatkowy niewypłukany syf.  
    • Koledzy, mam dość obojętną wodę w kranie (nigdy nie odpowiada na zaczepki) i szkło bez piasku, z dnem strukturalnym na dnie. Szukam jakiegoś medium do trwałego podniesienia pH bez sypania sody czy innych soli, ale poza kruszonym koralowcem nic nie widzę. Kiedyś było coś takiego ale ze sklepów zniknęło, więc pewnie było po prostu słabe. Może któś, cóś?  450L, 350L wody netto, filtracja FX4 i JBL 901 z grzałką przepływową.   
    • ok, dziękuję, zamówię u tego sprzedającego.
    • Żywice do zbijania NO3 używam już od ponad 6-u lat - początkowo miałem Purolite A520E a po ok roku przesiadłem się na PA202. Regularnie co 2 tygodnie staram się robić kontrolny pomiar NO3 więc mam trochę danych statystycznych (ok 200 pomiarów) 🙂 Testy robię paskami JBL proscan, które skalibrowałem sobie kropelkami JBL, a ostatnio używam jeszcze kropelek Zooklek. PA202 pracowało u mnie prawie 5 lat, po czym wymieniłem je na nowe. W starym (mniejszym) akwarium żywicę regenerowałem jak NO3 dochodziło do 20, w obecnym nowym (większym) dopiero jak przekracza 30, przy czym w starym akwarium miałem dużo mniej ryb niż obecnie 😉 .  W obu przypadkach pierwszą regenerację robiłem po 26-28 tygodniach czyli po ok pół roku. Przy regularnych cotygodniowych serwisach zużywam i podmieniam ok 120 l wody (30%), a gdy NO3 dochodzi do 30 to robię większą podmianę (ok 50%). Gdy kolejne 2 pomiary (co 2 tygodnie) pokazują 30 to planuję regenerację i oczywiście razem z nią znaczącą podmiankę wody (nawet 70%). Czas pomiędzy kolejnymi regeneracjami stopniowo malał i początkowo było to ok 20 tygodni, aż doszedłem do 12-14 tygodni. Od marca 2024 mam nową żywicę, którą regenerowałem po raz pierwszy we wrześniu. Zaskoczeniem dla mnie było to, że już po 4 tygodniach od regeneracji N03 podskoczyło do 30. Na szczęście kilka większych podmian i NO3 spadło, ale po kolejnych 4 tygodniach znowu wskoczyło na 30 i tak się już utrzymuje - dla jasności Zoolek pokazuje pomiędzy 20 a 50. Tak szybki czas po którym żywica mi się zapchała po pierwszej regeneracji wzbudził moje zaniepokojenie i stąd moja ostatnia dociekliwość i aktywność w tym wątku 🙂  Za tydzień planuję regenerację nowym sposobem, o którym pisałem poprzednio - 30 litrów solanki ok 3% (1kg soli), powolny, pojedynczy przepływ przez blok z żywicą. Zobaczymy co z tego wyjdzie 🙂 
    • W akwarystyce problemem jest wiązanie DOC przez żywice. Przy stacji uzdatniania nie ma problemu. Producent określa parametry regeneracji w kolumnie, gdy DOC nie jest problemem. Warunki regeneracji pewnie są tak ustawione, żeby było dobrze (zużycie solanki, czas, efekt) a nie najlepiej (efekt?). Która metoda jest najskuteczniejsza (i co to znaczy)- trzeba zrobić eksperymenty. Pytanie czy bardziej wymagająca metoda regeneracji da na tyle wyraźny efekt, by było warto ją stosować. Myślę że najlepsza (efekt) będzie regeneracja w kolumnie z bardzo wolnym przepływem, solanką z ługiem sodowym (żrący!). Najlepiej na ciepło (do 60 stopni z ługiem). Napisz proszę o wynikach swoich eksperymentów
    • Ja od lat używam takiej owaty: https://allegro.pl/oferta/wloknina-poliestrowa-filtrujaca-owata-600-g-8994288263 Nie pyli i idealnie filtruje wodę - polecam.
    • Używam właśnie poliestrowej od innego dostawcy niż poprzednim razem bo tamten już nie ma jej w ofercie. Tamta poprzednia nie robiła mi takiej wody. Oczywiście nie można wykluczyć, że ubytek bakterii ze starej owaty właśnie to powoduje, mimo braku zmiany parametrów NO2, NO3, ale może też trafiłem na wyrób z innej chińskiej fabryczki gdzie proces produkcji jest trochę inny . Woda wygląda przez dwa -trzy dni jak by była lekko zabarwiona (zafarbowana) na na biało, a nie pływał w niej jakiś widoczny gołym okiem pył.  Chyba przy następnej wymianie  włożę wkłady sznurkowe i zobaczę co będzie się działo. Czy ktoś z Forumowiczów używa gotowych sznurkowych , jeśli tak to z jakim PPI bo pamiętam, że kiedyś używałem jakieś w miarę gęste i po kilku dniach się zapychały.
    • Sprzedawca nie ma tu znaczenia, należy zwracać uwagę na rodzaj włókniny. Silikonowe pylą, poliestrowe nie. https://allegro.pl/oferta/wloknina-tapicerska-poliestrowa-owata-sztywna-300g-12017517499
    • Jedno nie daje mi spokoju, czy na pewno dobrze regenerujemy żywice jonowymienne? Powszechnie polecana na forum i stosowana metoda regeneracji zakłada przygotowanie roztworu 10% solanki i objętości 3 x objętość żywicy, w której następnie płukane jest złoże. Patrząc jednak jak sposób regeneracji w domowych stacjach uzdatniania (opis np. https://www.filtry-do-wody.info/blog/regeneracja-zmiekczacza-wody-co-warto-wiedziec/) widzę jedną zasadniczą różnicę: w stacji uzdatniania solanka przechodzi przez złoże tylko RAZ i trafia do kanalizy a u nas żywica zwykle "kąpie się" w solance przez dłuższy czas. Przykładowo, stacja do usuwania azotanów w instalacji domowej (https://sklep.osmoza.pl/usuwanie-azotanow-global-water-nitrate-p-2240.html) zużywa do regeneracji 25l żywicy 140 l wody i 2,9 kg soli (solanka o stężeniu ok 2%) i trwa niecałą godzinę. Proporcjonalnie, do regeneracji 1 litra żywicy zużywane jest zatem ok 5,6l solanki. I teraz pytanie co jest lepsze dla żywicy i jej właściwości absorpcyjnych? Jednorazowe płukanie solanką o mniejszym stężeniu ale w większej ilości, czy długie płukanie w tej samej solance o większym stężeniu? W pierwszym przypadku wypłukujemy wszystko z zabrudzonej żywicy, a w drugim "zabrudzona" solanka wielokrotnie przepływa przez nasze złoże. Tak jak już wcześniej pisałem mam u siebie 3 litry PA202 i do regeneracji używam 6 lub 9 litrów solanki 10%. Regenerację robię na dwa sposoby: albo mieszam gorącą "zupę" w wielkim 9-o litrowym garnku (6 litrów solanki + 3 litry żywicy), albo 9 litrów letniej solanki (ok 40oC) przepycham małą pompką przez dwa szeregowo połączone HW603 z wylotem z powrotem do gara. W obu przypadkach regeneracja trwa ok godzinę. Czasami powtarzam proces regeneracji po raz drugi z nową "czystą" solanką - wtedy kolor "zupy" jest jaśniejszy 🙂  Po tym oczywiście płukanie pod kranem i z powrotem do akwa. Następnym razem planuję jednak przygotować w wiadrze 30 litrów solanki o mniejszym stężeniu i przepchnąć ją tylko raz przez całą żywicę przy wolnym przepływie (litr na minutę). Co o tym sądzicie? A może ktoś już tak robi?
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.