Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

U mnie rozwiązanie grzałki w filtrze sprawdza się rewelacyjnie. Na bajpasie grzałki mam rurę 25mm, całość na 32 mm.

Grzałka jest sterowana elektonicznie dodatkowo jest tak wysterowana (w razie padu elektroniki), iż nie przekracza 26 stopni w akwarium.

 

Wysłane z mojego LG-D855 przy użyciu Tapatalka

 

 

 

 

  • Lubię to 1
Opublikowano

jaka to grzałka? parametry poproszę bo sam sobie chce zastosować takie rozwiązanie zanim zacznę zgrzewać moją filtracje.

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano (edytowane)

Update.

Kolejnym krokiem było wstępne zalanie zbiornika i testowe uruchomienie narurowca. Niestety pierwsze uruchomienie okazało się totalną porażką i potrzebna była pomoc kolegów z forum. Po uruchomieniu układ sikał mniej więcej tak, chuczał jak czołg, a pompa za nic w świecie nie chciała pchać wody tak jak to widziałem na edukacyjnych filmach o narurowcach.

IMG_1204.thumb.JPG.a0596de1ca465a06317028ae3edfe11b.JPG

Opisany przezemnie problem - słabe ciśnienie wody, głośno chodząca pompa, po zatrzymaniu pompy wracające bomble na zasysie najszybicej i najtrafniej zdiagnozował kolega @bakus_44. Okazało się, że układ był bardzo mocno zapowietrzony a sama pompa nie była sobie wstanie z tym faktem poradzić mimo moich prób odpowietrzania korpusów narurowych. 

Rozwiązanie problemu okazało się bardzo proste, a mianowicie należało wspomóc pompę w przepchnięciu powietrza za pomocą podłączenia zewnętrznego źródła wody do zasysu a następnie wtłoczenie wody pod większym ciśnieniem w układ przy działającej pompie. Po takim zabiegu pompa układ zaczął działać tak jak tego oczekiwałem :)

Poniżej parametry przepływu uzyskane na poszczególnych biegach pompy (bez zamontowanych wkładów filtracyjnych):

  • bieg 1 ~ 1200L/h, 5W
  • bieg 2 ~ 2000L/h, 15W
  • bieg 3 ~ 2250L/h, 18W

Pomiar był wykonywany przy pomocy garnka o pojemności 10 litrów i ręcznego mierzenia czasu napełnienia go do pełna.

Poniżej link do filmu  jak to w chwili obecnej śmiga - 

 

 

Edytowane przez rekawiczka
  • Lubię to 1
  • 5 tygodni później...
Opublikowano

Update - oświetlenie.

Długo myślałem co i jak. Z pewnych opcji był jedynie sterownik od @RomanoLindano. Finalnie stwierdziłem, że najbardziej podobają mi się zbiorniki z niedoświetlonymi bokami oraz tyłem i taki efekt spróbuję osiągnąć u siebie. 

W fabertec zamówiłem odpowiednio wycięte spienione pcv tak abym mógł osadzać diody bez konieczności klejenia ich do belek. Wycięcia zostały wykonane na podstawie przygotowanego rysunku technicznego. Dodatkowo, dokleiłem pasek pod kątem 90stopni aby ograniczyć ilość światła padającego na tył. Doklejony pasek spełnia również jeszcze jedną bardzo ważną funkcję, a mianowicie usztywnia całość konstrukcji. 

Efekt jak na zdjęciu poniżej.

IMG_1327.thumb.JPG.58da54986b0dfbb1e8387fe95129254e.JPG

A tak wygląda to 'od góry' z osadzonymi już diodami.

IMG_1330.thumb.JPG.73c7862bb354591bb6824b6b9459f670.JPG

Aby dobrze spasować diody konieczne było delikatne poszerzenie wyciętych otworów przy pomocy pilnika do paznokci. W ten sposób skonstruowaną belkę mogę dowolnie przesuwać wewnątrz korony akwarium.

Ostatecznie zmieściło mi się w ten sposób 19 naprzemiennie zamontowanych modułów RGB oraz białych.

IMG_1331.thumb.JPG.7c6fc1f1d6b7273df03e588a4988c07c.JPG

Muszę pozbyć się jeszcze nadmiarowych modułów, choć zastanawiam się czy jednak nie zamówić drugiej wersji w opcji z bardziej zagęszczonym ułożeniem modułów. W chwili obecnej odległość pomiędzy modułami wynosi 15mm, modulów jest 19, a zbiornik ma długość 185cm.

IMG_1329.thumb.JPG.6ffc50f6203237721b9273f0dd7fbd0b.JPG

 

IMG_1328.thumb.JPG.ab4b0558e6f784bd1765ae00f9d7bdce.JPG

 

  • Lubię to 4
Opublikowano

Przyklejenie do aluminiowego profila miało też jeden zasadniczy atut. Działało troszkę jak radiator i pozwalało rozejść się generowanemu z modułów ciepłu. One co prawda się bardzo nie grzeją ale ciekaw jestem czy w powyższym rozwiązaniu nie wpłynie to na ich żywotność.

Opublikowano (edytowane)

Profil teoretycznie zawsze mogę położyć (jeżeli żywotność rzeczywiście byłaby jakoś dramatycznie niska). Zastanawiam się, czy sumarycznie te 19 modułów wystarczy, wszak zbiornik ma długość 185cm. W każdym razie koronę mam zaprojektowaną w sposób umożliwiający dodanie kolejnych modułów ;)

Edytowane przez rekawiczka
Opublikowano
16 godzin temu, rekawiczka napisał:

Zastanawiam się, czy sumarycznie te 19 modułów wystarczy, wszak zbiornik ma długość 185cm.

Moim zdaniem taka ilość modułów wystarczy,bo z tego co pisałeś chcesz mieć boki niedoświetlone...Trzeba pamiętać też o tym,że moduły RGB posiadają również kolor barwy białej wprawdzie o mniejszym natężeniu mocy jak pojedynczy biały moduł,więc wszystko można ustawić na sterowniku...

Ps.Jeśli chcesz to sprawdź Sobie mój plik oświetlenia ;) 

egon-nowe-aktualne-630-do-24.ldp

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Korzystając z weekendu działałem dalej w obszarze oświetlenia pracując nad połączeniem wszystkich kabli oraz właściwym ich zabezpieczeniem przed wilgocią.

Sposób łączenia - najpierw sciąganie koszulek, a nastepnie zawlekanie/zawijanie kabelów tak aby stanowiły spójną całość.

IMG_1332.thumb.JPG.b7287b2be80d0eed1457a671433c1eb7.JPG

Tutaj już po zawinięciu.

IMG_1334.thumb.JPG.6eeabee42becfae7be02e87993c008a8.JPG

Następnie całość była oblutowana, a po zastygnięciu ponaciągałem i zgrzałem koszulki termo kurczliwe.

IMG_1335.thumb.JPG.e72d2433359b42cb93391eda0a2bf833.JPG

W analogiczny sposób zabezpieczyłem kable wychodzące z modułów RGB.

IMG_1337.thumb.JPG.0beba99b92dfc0bcfe8570a7ae9eae1a.JPG

IMG_1339.thumb.JPG.359aa15902b55be9fc7f13d3f8daa21e.JPG

IMG_1340.thumb.JPG.68723403dba721126e25e270d71f09ec.JPG

Jedyne co to chyba, za mocno przypaliłem koszulki w przypadku modułów RGB. Rozważałem tutaj również zalewanie końcówek kabli klejem na gorąco, jednakże nie dysponowałem stosownym urządzeniem. 

Aby kable schodzące do sterownika nie szwędały się luzem pod pokrywą zostały obwinięte taśmą. W chwili obecnej zastanawiam się czy będzie to docelowe rozwiązanie czy też skorzystam z opcji awarynej jaką jest puszczenie ich wężykiem o średnicy 1/4 cala.

IMG_1343.thumb.JPG.5ea3070e84d93404d175ec6dae7ddbf1.JPG

  • Lubię to 2
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.