Skocz do zawartości

Tropical Gel Formula ocena


Merlot

Rekomendowane odpowiedzi

Z racji tego, że jestem już po pierwszym karmieniu dodam coś od siebie. Zamówiłem Herbivore. Rozrobiłem tylko jedną saszetkę w 60-65 ml wody. Moje założenie było takie aby uzyskać pokarm pływający czyli mieszałem całą miksturę ok. 2-3 minut. Po odczekaniu 3 godzin postanowiłem odkroić kawałek i zetrzeć go na tarce. Dodam tylko, że moja ocena może być lekko zniekształcona z racji tego, że pokarm ten wykonywałem po raz pierwszy. Na samym początku po wyjęciu pokarmu z lodówki nasz nos poczuje szok chociaż już przy przygotowaniu też go doznał. Pokarm ma bardzo intensywny zapach, który jak dla mnie przypomina mieszankę roślin z k...ą. Mój plan aby zetrzeć kawałek na tarce był słuszny jednak wyszło z tego nic. Nie wiem jak innym ale mi pokarm roztapiał, rozmemłał się w palcach i to właśnie na nich miałem pokarmu więcej niż na talerzyku. Zatem aby więcej nie brudzić wszystkiego wziąłem po prostu kawałek i rozrywałem go na mniejsze po czym wrzucałem do akwarium. Ryby były w siódmym niebie. Rzucały się na niego jak głupie czyli mniemam smakuje im. Podczas walki o pokarm zauważyłem, że rozpada się na mniejszy pył jednak filtracja dosyć szybko poradziła sobie z zabrudzeniem wody. Na pewno bardziej brudzi się w przypadku podawania tego pokarmu niż np. gdy daje płatki jednak dramatu nie ma.

Kucharz ze mnie słaby ale muszę przyznać, że samo przygotowanie powodowało u mnie skrajne emocje. Z jednej strony ciekawość i podniecenie co z tego wyjdzie natomiast z drugiej lekką irytację, że wszystko brudne i śmierdzi w całej kuchni. W moim przypadku cała procedura nie przypominała tego co widzimy na filmie z wesołą muzyczką w tle. Pamiętajcie jednak, że to taka opinia na gorąco i może się zmienić przy drugim podejściu kiedy to podejdę do sprawy na chłodno. Wiem jeszcze jedno, że jeżeli będę swoje pysie karmił tym pokarmem to tylko okazjonalnie. Uważam, że pokarm ten dobrze sprawdzi się przy wieczornym lub weekendowym karmieniu kiedy to mamy więcej czasu. Nie jest to pokarm typu odkręć pokrywkę wsyp dwie szczypty i zmykam do pracy bo już późno. Jeżeli taki pokarm masz w zamrażarce bo kawałek odstawiłaś/eś na inny dzień to jednak wcześniej trzeba go wyjąć, odmrozić (zgodnie z instrukcją nie można tego pokarmu podawać zimnego) i pokroić czy co tam sobie obmyśliłaś/eś. Cena też może ostudzić nasz zapał.

Według mnie pokarm chyba przez wielu będzie traktowany jako ciekawostka warta spróbowania i gdy będzie nam się nudziło to pobawimy się w Makłowicza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie!

To i ja może coś skrobnę w tym temacie :) 

1. Reakcja ryb na nowy rodzaj pokarmu.

W moim przypadku reakcja ryb na nowy pokarm była niemal natychmiastowa,co można było zauważyć w filmikach które umieściłem w temacie Gośki.

 

2. Sposób podawania.

Jak dotąd miałem przyjemność podawać rybom ten pokarm na kamieniu,oraz na przyssawkach...

Opcję z tarką też spróbowałem,ale zauważyłem to samo o czym napisał @Jerry_jerry czyli pokarm jest galaretowaty/dość miękki i próba okazała się fiaskiem,bo pokarm rozpadał się w palcach jak tylko przycisnąłem go do tarki...Więcej było go na palcach,tarce niż w naczyniu...Porcja została zmarnowana...

Tu przyszedł mi pomysł zastosować inny patent z tarką,mianowicie następnym razem zamierzam zamrożony pokarm zetrzeć na tarce,a po rozmrożeniu podać go rybom...I to myślę lepiej się sprawdzi w tym przypadku...

 

3. Plusy i Minusy podawania pokarmu.

Plusy - podawanie pokarmu w różnych formach...

Minusy - czas przygotowania...

 

4. Brudzenie pokarmu.

Pokarm u mnie brudził wodę po podaniu jego w formie na kamieniu,ale zapewne był to mój błąd bo nałożyłem zbyt dużą dawkę/warstwę na kamień...

Patent z przyssawką sprawdził się o niebo lepiej...Fakt pokarm też lekko zabrudził wodę,ale nie było to samo co z kamieniem...

Ogólnie przy kamieniu,oraz przyssawce filtracja u mnie poradziła sobie z tym w max 1 godzinę...

 

5. Czy woda śmierdzi po nim,oraz czy ma wpływ na parametry.

U siebie nie wyczułem śmierdzącej wody,a tym bardziej zmiany parametrów wody..Pomiary robiłem dzień po karmieniu nowym pokarmem,bo jednak miałem obawy czy nie skoczy mi poziom NO2,NO3...Wyniki testów bez zmian...

Fakt...Sam pokarm ostro walił spiruliną,jak i również cała kuchnia gdzie go przyrządzałem :D 

 

6. Koszt w skali miesiąca.

Jako lubię urozmaicać dietę swoich ryb(mam 6 różnych pokarmów w granulacie),to kupiłem tylko jedną saszetkę i myślę że starczy mi to na kilka miesięcy podając go tylko jako dodatek do diety co tydzień,albo nawet co dwa tygodnie...Także moim zdaniem koszt nie duży...

 

4. Ocena produktu.

Moim zdaniem pokarm na duży plus,jeśli chodzi o sposób podawania np.na kamieniu,czy na przyssawce,jeśli ktoś lubi poobserwować inne zachowania ryb niż przy normalnych karmieniu granulatem/płatkami...

Na codzień bym go nie podawał z faktu że jednak troszkę brudzi wodę,i miałbym obawy co do wzrostu parametrów...

Tak czy inaczej po zużyciu obecnego pokarmu skuszę się jeszcze raz o zakup jednej saszetki i ponowne spróbowanie tego pokarmu...

Po błędach jakie teraz popełniłem,mam nadzieję że będzie o niebo lepiej :) 

Edytowane przez egon44
  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, egon44 napisał:

Tu przyszedł mi pomysł zastosować inny patent z tarką,mianowicie następnym razem zamierzam zamrożony pokarm zetrzeć na tarce,a po rozmrożeniu podać go rybom...I to myślę lepiej się sprawdzi w tym przypadku...

No i ten sposób planuję wypróbować dzisiaj po powrocie z pracy. ?

Może to co napiszę będzie lekko na wyrost jednak wydaje mi się, że jakiekolwiek prace przy już przygotowanym pokarmie będą tak samo się kończyły tj. wszystko uwalone po pachy. Oczywiście starcie zamrożonego pokarmu może się udać ale pokroić nie damy rady. No chyba, że wyczujemy taki moment, że pokarm już lekko odpuścił ale nie ma formy rozpadającej. 

Jeszcze dla zainteresowanych może napiszę, że sposób na przyssawkę, kamień tudzież tonąca kostka są o niebo lepsze niż starcie a to dlatego, że jeżeli mamy już kilka kawałków na talerzu i próbujemy to w jakiś sposób wrzucić do akwarium to pokarm najzwyczajniej w świecie się rozpada. Na początku myślałem, że wsypię kilka kawałków łyżką jednak ta zamiast nabierać rozcierała wszystko po całym talerzu. Nie da się tego wsypać bezpośrednio z talerzyka bo pokarm jest na tyle miękki, że przykleja się do naczynia. Dzisiaj podczas wieczornego karmienia spróbuję starte kawałki umieścić w małym sitku i te zanurzyć w akwarium. Może się uda. A jak nie to przyssawka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W srode dotarly do mnie dwie puszki pokarmu. Dzis zrobilem pierwszy test.

1. Reakcja ryb na nowy rodzaj pokarmu:

Jakies 10-15s zajelo rybom zlokalizowanie jedzenia i potem jak dzikie rzucily się na jedzenie. Wszystkie lapczywie pobieraly pokarm.

2. Sposób podawania.

Podalem pokarm na kamieniu wielkosci zacisnietej piesci. Pokarm rozrobilem z woda w ilosci okolo 60-65ml. Kamien obsmarowalem na okolo, za wyjatkiem spodu. Nanioslem jakies dwie stolowe lyzki pokarmu, reszte powkladalem do malych foremek. Skonsumowanie takiej ilosci pokarmu zajelo moim darmozjadom okolo 10min. Potem przez kolejna godzine co chwile podplywaly jeszcze skubiac zapach z kamienia ?

3. Plusy i Minusy podawania pokarmu

Plusem jest mozliwosc takiego podania. Nie zauwazylem żadnego barwienia pokarmu, zadnej mgielki ani nawet minimalnego pylenia. Nie zauwazylem rowniez jakiegos specjalnie intensywnego zapachu. Ogolnie jak dla mnie rewelacyjne rozwiazanie, masz mozliwosc podania pokarmu i wiesz ze kazda rybka napewno go skubnie bo konwencjlonalne pokarmy znikaja w cigu kilku sekund i tam panuje zasada kto szybszy ten najedzony.

Do minusow moge zaliczyc brak mozliwosci rozdrobnienia porcji. Musisz zrobic cala saszetke. Teraz przy nastepnej porcji jaka bede robić postaram się porozmierzac to wagowo zebym mogl np. zrobic tylko dwie lyzki na jeden kamien. Taka opcja by mi najbradziej pasowala.

4. Ocena produktu.

Jak najbardziej oceniam produkt na plus. Jak już @Merlotzauwazyl cena jednak nie jest az tak przystepna jezeli chcialo by się to robić czesciej, nie mnie jednak jak już się wpakowalismy w akwarystyke to trzeba na niektore rzeczy przymknac oko. Ja poki co bede eksperymentowal dalej. Zakupilem dwa rodzaje wiec mam 6 zaszetek do zjedzenia.

Na koniec kawalek filmu z pobierania pokarmu.

 

Edytowane przez AndrzejGłuszyca
  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja wtrącę również swoje trzy grosze.

Od tygodnia moje pyszczaki testują wersję herbivore, przygotowaną zgodnie z przepisem 75ml wody na saszetkę.
W czasie przygotowania, zapach hmmmm no fakt mało przyjemny, ale nie aż tak żeby było czuć w całej kuchni (może mam mniej wrażliwy nos, ale żona też nie marudziła ;))
Całość wylałem do salaterki (warstwa ~ 8-10mm) po zastygnięciu podzieliłem na ~15 kawałków i podaje mniej więcej co drugi dzień (oczywiście pokarm zamrożony, rozmrażany przed podaniem)

Rybole wniebowzięte, 1-2 minuty i pokarm znika, więc albo super smaczny albo.... w składzie ma chemię stymulująca ryby do jedzenia

Co do moich odczuć, nie zauważyłem żeby pokarm brudził lub rozpadał się po rozmrożeniu (ale fakt że nie próbowałem ścierać), podobnie nie zauważyłem brudzenia wody ani tym bardziej samoistnego rozpuszczania się (ale to pewnie kwestia ilości jaką podaje jednorazowo, rybcie nie dają szansy pokarmowi na rozpad)

Acha, przygotowywałem wersję tonącą, czyli mieszałem stosunkowo krótko trzepaczką ręczną. Nie wiem czy to istotne ale na opakowaniu jest info że wersję pływającą należy mieszać minimum 2min trzepaczką elektryczną (pewnie kwestia prędkości obrotowej, a co za tym idzie napowietrzenia)

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dorzucę kilka słów od siebie ?

Kupiłam wersję roślinną- Herbivore.

Z całej saszetki przygotowałam tylko jedną porcję. Odmierzyłam 10g proszku i 20ml wody. Powstała ilość wystarczyła na 2 kamienie wielkości ręki (mojej ?) i 1 maleńki dla krewetek.

Moim zdaniem przy przygotowywaniu nie było jakiegoś nieprzyjemnego i intensywnego zapachu. Produkt dobrze się rozprowadzał po kamieniach. Starałam się nie dawać zbyt grubej warstwy.

Po włożeniu do akwarium nie zauważyłam, żeby brudził wodę zarówno u ryb jak i krewetek. Woda też nie miała nieprzyjemnego zapachu.

A teraz najistotniejsza część, czyli jak zareagowały ryby. A więc... moje dzikusy nawet się do niego nie zbliżyły przez prawie 2 godz ?. Po tym czasie usunęłam kamień, bo bałam się że zacznie się to rozpuszczać. Na pocieszenie dodam, że chociaż krewetki były zadowolone bo swój kamyk wyczyściły do zera w godzinę ?

Może spróbuję jeszcze kiedyś z innym sposobem podawania.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja po 3 karmieniach wiem jedno. Może pokarm dobry ale zdecydowanie nie dla mnie. Za pierwszym razem ryby faktycznie zjadły wszystko w ułamku sekundy. Za drugim razem tylko część obsady była zainteresowana. W sobotę zamiast podać go startego umieściłem go ma sznurku. Może 3-4 sztuki samic saulosi coś tam skubaly ale reszta miała to gdzieś. Pokarm zaczął znikać ale tylko dlatego, że najzwyczajniej w świecie ulegał rozpuszczeniu brudzac całą wodę. Do wieczora filtracja sobie z tym nie poradziła więc musiałem zrobić podmianke wody. Tak wiec na tym skończyłem eksperymenty z nowością Tropicala i zostały mi dwie saszetki, których nie wykorzystam. Gdyby ktoś był chętny odkupić to proszę na priv.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Jerry_jerry napisał:

W sobotę zamiast podać go startego umieściłem go ma sznurku. Może 3-4 sztuki samic saulosi coś tam skubaly ale reszta miała to gdzieś. Pokarm zaczął znikać ale tylko dlatego, że najzwyczajniej w świecie ulegał rozpuszczeniu brudzac całą wodę. Do wieczora filtracja sobie z tym nie poradziła więc musiałem zrobić podmianke wody. Tak wiec na tym skończyłem eksperymenty z nowością Tropicala i zostały mi dwie saszetki, których nie wykorzystam. Gdyby ktoś był chętny odkupić to proszę na priv.

Ja w sobotę starłem zamrożony pokarm na talerzyk,ale również zakończyło się to porażką...Po rozmrożeniu nie dało się go nawet wsypać do zbiornika,a w talerzyku było dosłownie błoto,tak więc kolejny raz porcja się zmarnowała...

Opcję z sznurkiem zamierzam wypróbować za niedługo...

Na tą chwilę jestem zadowolony tylko podawania tego pokarmu na kamieniu,oraz przyssawkach...

2 godziny temu, rosa1986 napisał:

A teraz najistotniejsza część, czyli jak zareagowały ryby. A więc... moje dzikusy nawet się do niego nie zbliżyły przez prawie 2 godz ?. Po tym czasie usunęłam kamień, bo bałam się że zacznie się to rozpuszczać. Na pocieszenie dodam, że chociaż krewetki były zadowolone bo swój kamyk wyczyściły do zera w godzinę ?

 

Dalej nie mogę uwierzyć że Twoje ryby nie zareagowały na pokarm ?

Również muszę spróbować podać ten pokarm krewetkom z tym,że na patyczku coś w stylu ''Shrimps Forever Shrimp Lollie Mineral'' :D ,albo na kawałku szyby ;)  

Przynajmniej się nie zmarnuje :) 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, egon44 napisał:

Dalej nie mogę uwierzyć że Twoje ryby nie zareagowały na pokarm 

Również muszę spróbować podać ten pokarm krewetkom z tym,że na patyczku coś w stylu ''Shrimps Forever Shrimp Lollie Mineral'' :D ,albo na kawałku szyby ;)  

Przynajmniej się nie zmarnuje :) 

Ja też nie mogłam w to uwierzyć ?

O pomysł z patyczkiem świetny. Też kiedyś spróbuję. Bo żeby podawać rybom to ją straciłam zapał ?

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Na jednym ze zdjęć dwa samce acei. Samice mają mniej zaostrzone płetwy grzbietowe. Na zdjęciu z Fire Fisch to nie jest Red Red, ma za bardzo szpiczastą łepetynę  Reszta poza acei non mbuna  czyli nie moja bajka i nie podpowiem
    • Witam wszystkich chętnych do pomocy. Zakładam, że dla większości moje zagadki będą oczywiste ale, że wątpliwości są to zapytam tu ekspertów.    Przejąłem akwarium z dojrzałymi pyszczkami a mimo to mam trudności z identyfikacją gatunku. No. Czy żółto płetwę to Acei i to samiec i samica? Granatowe to Stuartgranti i to też samiec i samica czy jeden to Stuartgranti a drugi to hansbaenschi i oba samce? Ten z plamkami to młody delfini? Ostatnie to parka firefish czy zebra red? Wszystkie nie wybarwione to maylandia czy to różnice rybki i jak podrosną to się wybarwia? 
    • No racja Sławek 🫣 Zapomniałem już 🙂 W dodatku pseudotropheus chialosi jest bardzo ładną rybą. Zarówno samice, jak i samce są urokliwe. Ten gatunek też polecam wziąć pod rozwagę koledze @123frytki do swojej wymarzonej obsady.
    • Nigdy nie mów nigdy.😄 Braliśmy kiedyś chailosi. 
    • Brak czasu. Akwarium żyje własnym życiem. Uzupełniam tylko karmnik i ścieram kurze.... Jeden zgon - chyba samiec saulosi - zakładam, że agresja, bo bez zapowiedzi... 20240518_144029.mp4   20240518_144120.mp4   20240518_143922.mp4        
    • Ok. Rozumiem. Ja z kolei od Darka nigdy nie kupiłem ryb. Bo gdy chciałem, to był problem z wysyłką. Teraz wiem, że już się to zmieniło. Bo też wysyła ryby kurierem UPS... Każdy na swoich ulubionych sprzedawców ryb. Ja brałem już ryby od kilku i moim faworytem jest Jacek 
    • Nie wiem czy to temat w tym miejscu, ale trzy przykłady: - miałem rdzawe od Jacka i od Darka, jakość bez porównania i tempo wzrostu, ale to może być oczywiście przypadek - sauolsi te od Jacka to jakieś gizmo, a Darek wolał 10 lat nie sprzedawać zanim znowu nie trafił na jakościowo 'dobre' stado - powiedzmy, że udało się mi poznać układy Darek, Jacek, Adrian z Chełmka. Mam wrażenie, że Jacek byleby nie polecić kogoś innego i nie dać kontaktu do kogoś innego weźmie rybę od kogokolwiek innego byle klient miał wszystko. Dwóch innych panów podejście jest zupełnie inne Darek to też specyficzna osoba. Jego podejście do niektórych gatunków, których oficjalnie nie ma w ofercie, a sprzedaje je na rynki zagraniczne. Jednak co IMO najważniejsze nigdy nie odmówił mi rozmowy czy porady. Można na niego liczyć jeśli chodzi o pomoc, nie ważne czy kupiłeś u niego ryby. To o czymś świadczy, nawet jeśli to jest jego forma marketingu. Oczywiście to jest tylko moje zdanie i moje doświadczenia. Nie mam na celu nikogo oczernić, nie czerpię z tego żadnych korzyści, a jako wolny człowiek uważam, że mam prawo do swojej opinii. 
    • @ziemniak rozwiń proszę dlaczego innych ryb od Pana Jacka już byś nie wziął? Ja teraz 100% obsady mam od Jacka i jestem zadowolony. W dodatku powiem, że p. Jacek to prawdziwy fachowiec i też nie jest " wciskaczem" aby tylko sprzedać. Kupiłem od niego wczoraj stado pewnych ryb. Ustalimy cenę na 400zł, po pół godzinie Jacek zadzwonił - przepraszam pomyliłem się 330zł. I to są hodowcy - mający pasję.
    • Ja mam crabro od Jacka z Żor. Jestem zadowolony, ale chyba innych ryb od niego bym nie wziął. Resztę ryb mam od Darka z Żor. Darek ma więcej gatunków w ofercie niż na stronie. Warto też z nim skonsultować obsadę już na miejscu. Absolutnie nie jest to człowiek, który będzie wciskał. Podejdzie indywidualnie i będzie studził zapędy. W ofercie ma świetne kropki typu: Maylandia estherae OB Minos Reef lub kulfony. 
    • widzę, że w ofercie jest dostępny, pytałeś p. Jacka? https://pielegniceafrykanskie.pl/   tak gwoli ścisłości maingano od wielu lat nie jest już melanochromisem, prawidłowa nazwa tego gatunku to Pseudotropheus cyaneorhabdos
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.