Skocz do zawartości

Nowy filtr Aquael Ultramax


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

No niestety to jest tylko pierwsza część. Dla zainteresowanych ciąg dalszy.

Potwierdza się to co już część z użytkowników przewidywała, myślała sobie. Miało być wielkie wow a według mnie model ten zniknie gdzieś w otchłani innych produktów, filtrów tej marki. Nie będzie się liczył tak jak Unimaxy. Przecież Aquael wydał taki filtr jak Maxikani i czy coś było o nim głośno? Toć to wypisz wymaluj patent @AndrzejGłuszyca czyli Midikani z Unipumpem ale zainteresowanie jakieś nikłe. Widzę również, że sam Aquael promuje na stronie tylko chwytliwe produkty a o reszcie cisza. Strona ich jakaś taka zapomniana.

Przeczytałem pod jednym z filmów dosyć ciekawy komentarz gdzie ktoś napisał, że Aquael trzyma się tylko dzięki rewelacyjnemu serwisowi. Coś w tym jest. Ze swojej strony jednak wolę aby dział serwisu leżał i kwiczał a sprzęt nie wymagał kontaktu z nimi tylko śmigał latami.

Edytowane przez Gość
Opublikowano

Info od Aquaela który wysłał  emaila do sklepu w którym kolega zakupił Ultramaxa...

Czyli z tego wynika,że Aquael wysyłał wszystkim takie emalie...

 

Witamy,

W dniu dzisiejszym Aquael poprosił nas o poinformowanie Państwa o możliwym problemie technicznym w filtrze Ultramax. Problem ma polegać na możliwych wyciekach z zaworów, który może mieć miejsce podczas tłumienia przepływu filtra. Podobno taka sytuacja nie występuje, kiedy filtr jest ustawiony na maksymalny przepływ wody.

Nie będzie pytań komu cieknie, komu nie cieknie - wymieniamy wszystkim zawory na koszt Aquaela.

W dniu dzisiejszym Aquael zaczął już produkcję poprawionych zaworów i będzie je do Państwa wysyłał kurierem DHL - bezpłatnie. Dlatego proszę się nie zdziwić, kiedy zapuka kurier z paczką z serwisu i nie bać odbierać paczki.

Później, po wymianie zaworów, proszę o kontakt w odpowiedzi na tego maila, że zawory są już wymienione. Poinformujemy wówczas serwis, że mogą wysłać kuriera po odbiór wadliwych zaworów (odbierze również dhl).
Bardzo ważne dla producenta jest odzyskanie wszystkich zaworów, żeby żaden z nich nie krążył po rynku.

Opublikowano
30 minut temu, raiders napisał:

Aquael nigdy nie prosiło zwrot  uszkodzonych /wadliwych części .

Prosi, mi z grzałki gold 200 schodziła czarna farba ( rozpuszczała się w wodzie hehe:) to przysłali po nią kuriera. Podejrzewam że mają już tyle reklamacji że ściągają wszystko do reanimacji. Swoją drogą ta firma zaczyna być porażką. Mam od nich 4 produkty: akwarium glossy - reklamowane 2x krotnie (pęcherze), cyrkulator - odpadło samoistnie mocowanie, grzałka - reklamowana - schodziła farba, pompa 2000 - wirniki terkotał - reklamacja, wymiana.

Serwis fajnie działa, ale produkty wg mnie coraz słabszej jakości.

Opublikowano (edytowane)

Filtr wydaje się fajny, ale patrząc na to co obecnie pojawia się o nim w sieci mam pewne obawy czy będzie on konkurencją dla Unimaxa pod względem jego wydajności.

Po pierwsze rurki - znowu mamy 16/22 po jednym wlocie i wylocie - Unimax 500 i 700 mają po 2.
Po drugie średnica rurek wewnątrz koszy filtra też wynosi tylko 16mm - https://www.facebook.com/photo.php?fbid=1476775669089556&set=p.1476775669089556&type=3&theater&ifg=1, w Unimaxie jest szeroki komin. 
Oba te fakty pokazują, że może być problem z uzyskaniem 2000 l/h.
Po trzecie - dali plastikowe rurki przelewowe takie jak w Multikani - to akurat jest na plus, bo nie tłumią przepływu jak rurki przelewowe od Unimaxa.
Testy, o których pisałem w innym wątku pokazały jednak, że sam przepływ grawitacyjny na rurce przelewowej Multikani + wąż silikonowy 15/21 wynosił ok 1600 l/h - trochę brakuje do 2000 ? 

Poza tym prefiltr - fajna sprawa, ale jak pokazują filmiki żeby go wyjąć trzeba otworzyć 3 z 4 klamer trzymających pokrywę filtra - to zapewne będzie powodowało dostawanie się powietrza do wnętrza kubła.
Tak samo po wyczyszczeniu gąbek w prefiltrze pojawi się powietrze w jego komorze.

Przyznam, że jak pojawiły się wzmianki o UltraMaxie to poważnie rozważałem wymianę mojego Unimaxa 500 i dwóch prefiltrów HW602 na wersję 2000, ale teraz coraz bardziej się zastanawiam czy to ma sens :) 

Zobaczymy co powiedzą użytkownicy tego filtra po kilku tygodniach pracy.

Edytowane przez rafalniski
  • Lubię to 1
  • 2 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...
Opublikowano
On 9/27/2018 at 12:36 PM, rafalniski said:

Po trzecie - dali plastikowe rurki przelewowe takie jak w Multikani - to akurat jest na plus, bo nie tłumią przepływu jak rurki przelewowe od Unimaxa.

Przepraszam za off-topic i pewnie żałośnie proste pytanie, ale jak do takich rurek przelewowych podłącza się węże?

 

Opublikowano

Odpowiedź jest bardzo prosta. W zależności od producenta. Eheim ma zwykłe rurki i węże wkładasz na wcisk - po prostu wsuwasz wąż na rurkę. JBL swoje rurki przelewowe zakańcza króćcami gdzie po założeniu węża dokręcasz go nakrętką. Co producent to inne rozwiązanie. A ja jako biologa użyłem HW-603 ze złączkami na wąż 12/16 i nie mam żadnych rurek przelewowych tylko cały wąż wlotowy jak i wylotowy to jeden kawałek.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.