Skocz do zawartości

Pokarm dla pyszczakow rdzawych


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
39 minut temu, Pawel86 napisał:

Jeśli 2 gatunki są wszystkożerne to wnioskuję że uzupełniająco mogę im podać pokarm mięsny. 

Możesz,ale naprawdę nie jest to konieczne...Za dużo kombinujesz kolego :D;) 

Pokarmy roślinne ''premium'' mają tak dobrany skład że jest on wystarczający aby zaspokoić potrzeby żywieniowe Twoich trzech gatunków ryb...

Kiedyś posiadałem saulosi+rdzawe(teraz mam tylko saulosi-całkiem nowa obsada) i oba gatunki karmiłem pokarmem roślinnym,a 2-3 razy w tygodniu zawsze z rana podawałem im pokarm mięsny...

Dodatkowo masz Acei więc skupiłbym się tylko i wyłącznie na pokarmach roślinnych np.

1. https://www.clarias.pl/naturefood-supreme-plant-m-soft-55g-miekki-pokarm-dla-ryb-do-8cm-p-27566.html

2. https://www.clarias.pl/naturefood-premium-cichlid-plant-m-40g-dla-roslinozernych-pielegnic-p-7221.html

3. https://www.clarias.pl/tropical-soft-line-africa-herbivore-s-100ml60g-miekki-granulat-dla-ryb-afrykanskich-p-31151.html

Spokojnie te trzy pokarmy w granulacie będą wystarczające...

Jeśli chcesz pokarmy płatkowane to bierz pod uwagę radę kolegi @darkon...

 

 

 

Opublikowano (edytowane)

Paweł zrezygnuj z Acei i wtedy spokojnie sobie dawaj mięsa ile chcesz. Jeśli tak koniecznie masz parcie na to mięso to dlaczego nie zdecydowałeś się na połączenie mięsożerne+wszystkożerne. 

Edytowane przez Bezprym
  • Lubię to 2
Opublikowano

Mam  taka samą obsade i karmię tak jak polecił mi jeden z kolegów wszystko jest ok no poza jednym incydentem moja "szczypta" była troszkę za duża co w efekcie spowodowało zapchanie się 2 szt acei i niestety padły. Teraz karmię mniej i wszystko jest ok.  Wklejam temat może się tobie przyda

 

Opublikowano
2 godziny temu, Pawel86 napisał:

A wiesz może czy taki pokarm nie zaszkodzi Acei?

Poniżej masz artykuł w którym znajdziesz ile tego mięsnego dodatku stwierdzono w żołądkach ryb z grupy Mbuna.

https://www.google.com/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=1&cad=rja&uact=8&ved=0ahUKEwj5kaOcgOLaAhUKK1AKHVToAZEQFggvMAA&url=http%3A%2F%2Fwww.faunaflora.com.pl%2Farch%2F2000%2Fwrzesien%2Fmalawi.php&usg=AOvVaw33LFjOoOi2fWwGXgy8uTrP

Opublikowano (edytowane)

Grupa mbuna to lekko licząc kilkadziesiąt gatunków, dodatkowo trzeba brać pod uwagę porę roku w której robi się badania. Gdyby były one robione podczas wylęgu robactwa to mogłoby się okazać że to głównie "mięsożercy" ;). Rdzawe to wszystkożerne ryby więc dieta bardzo szeroka.  Acei to też nie typowy roślinożerca i dodatek karmy mięsnej mu nie zaszkodzi. 

Podstawowa zasada to nie przekarmiać

Edytowane przez eljot
  • Lubię to 1
Opublikowano
5 minut temu, eljot napisał:

Grupa mbuna to lekko licząc kilkadziesiąt gatunków, dodatkowo trzeba brać pod uwagę porę roku w której robi się badania. Gdyby były one robione podczas wylęgu robactwa to mogłoby się okazać że to głównie "mięsożercy" ;). Rdzawe to wszystkożerne ryby więc dieta bardzo szeroka.  Acei to też nie typowy roślinożerca i dodatek karmy mięsnej mu nie zaszkodzi. 

Podstawowa zasada to nie przekarmiać

Też podobnie uważam. Rdzawy to taki wszystkożerca, który przyjmie wszystko bez większej szkody dla siebie. Acei to też taki roślinożerca jak ja, że kawałek mięsa muszę dziennie chwycić. Ważne by nie przekarmiać ryb. Obsada, którą posiadasz spokojnie sobie poradzi w diecie 50/50, tylko nie przekarmiaj ryb. 

Jak do tej pory podczas poszukiwania ciekawostek o rybach natknąłem się na opis Demasoni, u którego stwierdzono 205% dłuższe jelita przez co proces trawienia przebiega dłużej i tu sklasyfikowana go jako typowego roślinożercę, nawet Auratus, który uważany jest za rośrinożercę nie miał jasno postawionej diagnozy o diecie. Tak czy owak jednak mbunie mniej zaszkodzi pokarm roślinny niż mięsny. 

Nie zgodzę się z opisem, że w pokarmie roślinnym jest i tak sporo mięsa by go nie dodawać jako oddzielną karmę. W pokarmie Tropical Soft Line Herbivore też występuje mięso, a jeden z użytkowników pytał czemu u niego ryby mięsożerne go wypluwają. Herbivore jako pokarm roślinnym nie będzie  pasował w diecie, mimo że jest pokarmem premium, o których często się pisze, że są tak zbilansowane , że można nimi karmić wszystkie ryby. 

Tak na koniec, nie przekarmiaj swoich ryb i na spokojnie możesz dietę ustawić 50/50 pokarmów roślinnych i mięsnych. 

  • Lubię to 1
Opublikowano (edytowane)

Miałem rdzawe z Aulonocarami i yellowkami. Karmiłem tym bardziej mięsnym granulatem. Żyło im się świetnie. Po zmianie obsady na typową mbunę, min. acei, został mi się jeden rdzawy. Karmiłem je wyłącznie spiruliną. Wszystkie ryby, włącznie z tym rdzawym, rozwijały się i chowały bardzo dobrze. Za wiele tu zamieszania z tą dietą. Nie ma co aż tak się tym przejmować. Czy będzie 40/60 czy 60/40, to nie ma znaczenia. Wystarczy, że podasz rybom np. Naturefood Supreme Plant i to im w zupełności wystarczy. Oczywiście możesz urozmaicać to na różne sposoby, ale nie ma to znaczenia. Podam dwa fakty; naukowcy wyliczyli (nie wiem jak:)), że na jednym m2 skał w Malawi żyje ok. 300 000 drobnoustrojów. Nawet Ci typowi roślinożercy zjadają je. Oczywiście procentowo odpowiednio mniej, gdyż mają odpowiednio wykształcone aparaty gębowe. Drugi fakt; kol. @spiochu oddał swojego yellowka do ichtiopatologa, a ten stwierdził otłuszczenie wątroby. Nie muszę, ale dodam, że karmił zgodnie z kanonami tu obowiązującymi. Można dywagować nad odpowiednią dietą jeszcze długo, ale nie jesteśmy w stanie ustalić odpowiedniej. Jesteśmy amatorami i możemy to zrobić jedynie z grubsza. Nie przejmuj się aż tak kolego, kup pokarm dla wszystkożerców z przewagą roślinek i to wystarczy. Może być też spirulina, gdyż tak jak zauważył @darkon, też zawiera składniki pochodzenia zwierzęcego. 

Edytowane przez pozner
Opublikowano

Odnośnie wskazówki dotyczącej nie przekarmiania ryb. Karmiąc pokarmem w platkach, skąd mam wiedzieć jaka jest optymalna porcja?Ile tego pokarmu należy podać?Dziękuję za zainteresowanie moim tematem.

Opublikowano
2 minuty temu, Pawel86 napisał:

Odnośnie wskazówki dotyczącej nie przekarmiania ryb. Karmiąc pokarmem w platkach, skąd mam wiedzieć jaka jest optymalna porcja?Ile tego pokarmu należy podać?Dziękuję za zainteresowanie moim tematem.

Ciężko trochę wytłumaczyć, musisz sam wyczuć. Spróbuj może dać im tyle żeby mogły w 30 sekund zjeść.

  • Lubię to 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Ślicznego masz champso 🙂. Bucco ze zdjęcia to raczej samica, mam 4 mlode sztuki samca i trzy samice, różnica w wygladzie (wielkosc i budowa) diametralne. https://youtu.be/LoE0Isqv5Kg?feature=shared
    • Aktualizacja po 12 miesiącach od zalania zbiornika (10 m-cy od wpuszczenia obsady) Dziesięć miesięcy zrobiło swoje i widać po rybach, że trochę podrosły. Najważniejsze, że nadal ,,pływamy" w tym samym składzie i okres dojrzewania zbiornika nie wpłynął na obsadę. Pozostając przy temacie obecnej wielkości moich podopiecznych to wiadomo, że obserwując ryby każdego dnia, realny przyrost w ciągu jednego czy dwóch miesięcy nie jest aż tak zauważalny. Jednak niewątpliwie samiec Nimbochromis Livingstoni rośnie jak na drożdżach (w jego przypadku raczej bardziej na stynkach i krewetkach). W ostatnich miesiącach mocno wystrzeliły też moje 3 Buccochromisy. U pozostałych ryb biorąc pod uwagę wielkość początkową trzeba przyznać, że z perspektywy 8 miesięcy widać, że to już większe sztuki, ale nie ma aż tak spektakularnych przerostów jak np u amerykańskich pielegnic, które trzymałem u siebie lata temu. Dodam tylko, że w przypadku gatunków (Nimbo, Champso, Dimidio, Fosso) gdzie bazowo miałem określoną płeć nie było żadnych niespodzianek. Jeśli chodzi o pozostałe dwa gatunki, to na chwilę obecną u Tyrano chyba potwierdza się, iż będzie to samiec, zaś u Buccochromisów określenie płci (bez zaglądania pod ogonek) nadal nie jest możliwe. Pomijając fakt, iż w ostatnich miesiącach cała trójka wyraźnie złapała centymetrów, to jeden z osobników wystrzelił trochę bardziej i w nim upatruje samca, choć  może to być bardzo złudne i nie jest to poparte zmianami w ubarwieniu lub zachowaniami wskazującymi, że może być to młody samiec. Po cichu mam nadzieję, że wśród 3 osobników trafi się chociaż jeden samiec i samica, bo wtedy odbyłoby się bez ingegrencji w obsadę (no chyba, że byłoby 2+1 to pozbędę się jednego samca). Na chwilę obecną trochę wróżenie z fusów więc zbytnio się tym nie przejmuje, niech rosną, czas pokaże co dalej, a myślę, że te najbliższe miesiące ostatecznie potwierdzą czy samotny Tyrannochromis to samiec i czy u Bucco jest jakiś samiec (oby nie trzy). W tym wszystkim bardzo ważne jest to że mimo upływu czasu mogę przyznać, ze agresja między rybami jest co najwyżej ma minimalnym poziomie. W akwarium panuje ład i harmonia, do tej pory nie było sytuacji kiedy, któraś z ryb miałaby wyraźniejsze obrażenia walk/przepychanek (mam tu na myśli mocno postrzępione płetwy, ubytki w łuskach lub nawet zachowania sugerujące totalne zdominowanie). Jedynie na linii Champso-Nimbo od czasu do czasu trochę zaiskrzy. Raczej zdarza się to jednak tylko w okresie tarła Chmpsochromisa. Chłopaki najwyraźniej nadal widzą w sobie jedynych konkurentów do bycia ,,władcą zbiornika" i dlatego od czasu do czasu, Champso zaczepi samca Nimbochromisa (który jest drugą siłą w hierarchii mojej zbieraniny drapieznikow). Choć nie jest to wojna na całego i nie porównywalnym tego do licznych spin obserwowanych u mbuny. W okresach kiedy ww. dwa gatunki nie mają tarła samce starają się nie wchodzić sobie często w drogę. Pozycja Nimbo nie jest jednak na tyle silna aby mocniej odgryzać się Champsochormisowi (nawet w okresie swojego tarła). W tym czasie nimbochromis czuje się dużo pewniej ale nie na tyle aby powodować starcia z troche większym (albo raczej jedynie dłuższym) Champso. Jak jestem przy masie Nimbochromisa to muszę podkreślić, iż jest to mój największy łasuch i przypomina mi nabitego gościa z siłowni. Absolutnie nie przekarmiam swoich podopiecznych ale Nimbo to faktycznie kawał prosiaka, mimo, iż widząc spadającą (pokrojoną) stynkę tafla, aż się gotuje, wszyscy rzucają się aby wyrwać jak najwięcej łakomych kasków ale to Nimbo praktycznie zawsze wciąga najwięcej. Przy korycie jest bezwzględny i nawet Champso nie ma do niego podjazdu. Myślę, że to wszystko z czasem lekko się wyrówna bo na chwilę obecną Nimbo względem większości obsady nadrabia gabarytami (a tym samym również pojemnością pyska i brzucha), poza tym stynka i krewetki są na chwilę obecną z reguły krojone na trochę mniejsze kawałki, tak aby nie narobić problemu mniejszym mieszkańcom - szczególnie samicom Nimbo oraz Dimidio, których pojemność pyska znacznie odbiega od moich największych predatorów. Jeśli nie podzielę stynki to zdarza się że najmniejsze osobniki złapią stosunkowo dużą rybę i kończy się to pływaniem przez kilka h z wystającą z pyska stynką. Na obecną chwilę bardzo często do tarła podchodzą Nimbochromisy i Champsochromisy. Trochę rzadziej za miłosne igraszki zabierają się Dimidochormisy i Fossorochormisy. Oczywiście z uwagi na ograniczoną ilości kryjówek wyjątkowo rzadko udaje się spotkać ,,coś małego". Realnie patrząc to w całym akwarium jakiś pojedynczy maluch moze do pewnych gabarytów wytrwać jedynie gdzieś w blokach tła strukturalnego, a w sumie to mam jedno może dwa takie miejsca. Do tej pory miałem jednego ,,zawodnika", który wytrwał dłużej i regularnie widziałem jak się chowa w swojej kryjówce, miał już z 1,5-2cm, ale w pewnym momencie i jego przestałem widywać. Wiadomo, że to nic odkrywczego ale np. przy mbunie 1,5-3cm maluch przy dobrej znajomości zakamarków zbiornika i przy większym zagruzowaniu jest już niemal bezpieczny, to tutaj przy rosnącej obsadzie nie ma najmniejszych szans bo nawet jakby malych uchował się do tych 3 czy 4cm to w pewnym momencie będzie musiał wypłynąć na ,,pełne wody" a wielkie pyski będą wtedy tylko czekać na dodatkowy posiłek. Należy nadmienić, iz na obecną chwilę nie mogę narzekać na jakieś niebezpieczne obrazki w trakcie tarła. Jedynie samiec Champsochromis chwilowo zmniejsza przestrzeń życiową pozostałych mieszkańców, jednak nie są stłamszeni jak sardynki tylko mają dla siebie dobrze ponad połowę akwarium (akurat właśnie dziś jest ten dzień). Jako miejsce do tarła wybrał sobie pustą przestrzeń po lewej stronie akwarium, pod samą taflą (pod warunkiem, że to nie samiec Nimbo) oraz z tyłu za dwoma większymi modułami, na środku ryby mogą swobodnie plywac (przydaje się tu 80cm głębi). Na szczęście takie sytuacje nie wiążą się z przesadna agresja i inne gatunki schodzą z drogi nabuzowanemu samcowi Champso więc nie spotkałem się z jakimiś niebezpiecznymi sytuacjami. Pozostałe gatunki podchodzą do tarła to tu to tam i nie wiąże się to z przejmowaniem jakieś większej części akwarium. Ponad 2,5 m i 80cm głębi/szerokości przy niezbyt licznej obsadzie na chwilę obecną pozwala na jednoczesne tarło dwóch gatunków, które nie odbija się na jakości życia innych  mieszkańców. Wiem, że ryby są jeszcze młode i możliwe, że z czasem będzie trudniej o taki ład i harmonie, ale na tą chwilę jestem optymistą (tym bardziej, że 4 z 5 gatunków, ktore będą podchodzić do tarła to już całkiem spore osobniki i na tą chwilę wszystko dobrze się kręci) i mam nadzieję, że przy takiej obsadzie te 1400l im wystarczy. Z takich końcowych refleksji dodam tylko, że jak na tą chwilę jestem zadowolony, że zdecydowałem się na stosunkowo małą ilość ryb (5 gatunków z 1/2 samicami + pojedynczy Tyranochromis). 14 drapieżników zadowalająco wypełnia ten baniak, a jednocześnie nadal mam wrażenie, że ryby mają wystarczająco miejsca dla siebie.  
    • Przypadkiem trafiłem na Twoje pytanie, więc pewnie już jest nieaktualne, ale dla porządku odpowiadam. To prawdopodobnie krasnorosty. Zmora w akwariach roślinnych, w Malawi nawet mogłyby nieźle wyglądać. Nie jestem jednak pewien, czy ryby to jedzą, bo jak nie to pewnie zarosną wszystko. Na wszelki wypadek staram się więc, żeby się u mnie nie pojawiły, bo trudno z nimi walczyć.
    • Ja zaproponuję metriaclima estherae red blue, niebieskie samce i pomarańczowe samiczki.  
    • Witaj. Pewnie część odpowiedzi będzie już nieaktualna, ale odpowiem. 1) w takiej sytuacji możesz od razu wpuszczać ryby. Tak na marginesie, nawet gdyby to było zupełnie świeże akwarium, to przy planach jednogatunkowego akwarium mógłbyś spokojnie wpuścić do tego litrażu te kilkanaście sztuk maluchów. Nie byłoby z tym żadnego problemu. 2) testy kropelkowe JBL są chyba najbardziej miarodajne. 3) nochal w takim litrażu mógłby być ok, gdyby nie długość tego akwarium. Tu mam wątpliwości. To mbuna zaliczana do tych większych, a do tego lubiąca sobie popływać. Potrzebuje przestrzeni. Nie jest ścisłym terytorialistą, przywiązanym do jakiejś groty. Nie chcesz saulosi, więc może Pseudotropheus interruptus lub Pseudotropheus sp. "membe deep" lub Pseudotropheus johani. Myślę, że mógłbyś dać do tego akwarium  dwa gatunki. Np. któryś z wymienionych i Labidochromis chisumulae lub Labidochromis sp."perlmut" lub Iodotropheus sprengerae.  Aranżacja super.  
    • Te brązowe to okrzemki. Te zielone to zielenice, które zaczynają przykrywać okrzemki. Okrzemki w końcu przestaną być widoczne,co nie znaczy, że ich nie będzie. Zaczną po prostu dominować inne glony. 
    • Sprzedam w bardzo dobrym stanie dwa filtry AQUAEL ULTRAMAX 1500 wraz z pudełkami i akcesoriami.  Cena za oba to 500 zł. Przesyłka w cenie. Oferta tylko tutaj i tylko dla osób z forum.   🍻  
    • @Duckdub coś nie działa  
    • Witam, ja od początku krótkiej przygody z cyrkulatorami miałem Eheim stream On 6500+. Najpierw w 300l a później w500l. Regulacja jest uboga ale szczerze mówiąc w niczym mi to nie przeszkadzało. Jeśli wycelujesz nieco bardziej w górę czy w dół to już zmienisz ogólny prąd wody. Obecnie mam w 500l podobnego Eheima 9500+ i jedzie na maksa. Woda pięknie się rusza, żadnej pralki. Ryby oczywiście duże i w ogóle ich to nie rusza. Wycelowany trochę w górę mocno natlenia wodę. Także tafla wody jest u mnie brutalnie poruszona.  Miałem dwa mniejsze tunze i chyba miałem pecha. Jeden wibrował po tygodniu i go oddałem a drugi wytrzymał z pół roku i był bardzo głośny. Też się go pozbyłem.  Ogólnie woda lekko płynie, ryby mają subtelny ruch, kupy wszystkie płyną idealnie do zasysu. Eheimy używam piąty rok jakoś.  Oczywiście jak jest całkowita cisza w salonie, ryby nie chlupia a za oknem nie jedzie Harley Davidson to słychać delikatnie cyrkulator.  Kiedyś w modelu 6500 padł wirnik, tzn był głośny i tuż przed końcem 3 letniej gwarancji dostałem nowy cyrkulator. Oczywiście żeby woda się ruszała kupiłem tanio nowy 9500 i tak został. A 6500 czeka w pudełku. Ryby mówią że wolą 9500 😁  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.