Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
26 minut temu, AndrzejGłuszyca napisał:

To jest docelowa ilość czy do redukcji?

 

22 minuty temu, egon44 napisał:

Raczej do redukcji ;)

Tak do redukcji oczywiście. Przerybiając akwarium terytoria nie zostaną tak szybko obrane przez co agresja będzie ograniczona. Później wiadomo obserwacja i mam nadzieję odpowiednia redukcja z ukierunkowaniem na układy 2 samcowe

Opublikowano
48 minut temu, radecki napisał:

Przerybiając akwarium terytoria nie zostaną tak szybko obrane przez co agresja będzie ograniczona.

..to ja bym Ci z własnego doświadczenia polecił układy  z dwoma samcami ale dwa gatunki.  Uwierz mi ,że 200 litrów to mało na trzy gatunki. Lepiej wg mnie mieć po dwa samce i po 6/7 samic jak trzy gatunki w układach 1+3/4. Nie mam nic przeciwko pewnemu przerybieniu bo sam je mam ale musi to być z głową zrobione. Resztę Twojego poglądu zmieni fakt jak ryby dorosną i zobaczysz agresję "spokojnego' samca saulosi w czasie tarła.

55 minut temu, radecki napisał:

Później wiadomo obserwacja i mam nadzieję odpowiednia redukcja z ukierunkowaniem na układy 2 samcowe

..pozytywne jest to ,że będziesz miał szansę sam doświadczyć tego co przed chwilą napisałem . I takie doświadczenie jest bardzo ważne. Dlatego nie namawiam a polecam to co napisałem i jestem przekonany ,że z biegiem czasu sam się do tego przekonasz jeżeli chodzi o dwa haremy w 200 litrach:)

  • Lubię to 2
Opublikowano (edytowane)
11 godzin temu, AndrzejGłuszyca napisał:

..to ja bym Ci z własnego doświadczenia polecił układy  z dwoma samcami ale dwa gatunki.  Uwierz mi ,że 200 litrów to mało na trzy gatunki. Lepiej wg mnie mieć po dwa samce i po 6/7 samic jak trzy gatunki w układach 1+3/4. Nie mam nic przeciwko pewnemu przerybieniu bo sam je mam ale musi to być z głową zrobione. Resztę Twojego poglądu zmieni fakt jak ryby dorosną i zobaczysz agresję "spokojnego' samca saulosi w czasie tarła.

..pozytywne jest to ,że będziesz miał szansę sam doświadczyć tego co przed chwilą napisałem . I takie doświadczenie jest bardzo ważne. Dlatego nie namawiam a polecam to co napisałem i jestem przekonany ,że z biegiem czasu sam się do tego przekonasz jeżeli chodzi o dwa haremy w 200 litrach:)

Wybacz, Nie zmieniłem nagłówka tematu, w międzyczasie nastąpiły drobne zmiany i akwarium będzie miało 325l, 130x50x50 :)

 

Nazwę tematu poprawiłem aby już nie mylić innych.

Edytowane przez radecki
  • 3 tygodnie później...
Opublikowano
W dniu 20.03.2018 o 08:11, radecki napisał:

Wybacz, Nie zmieniłem nagłówka tematu, w międzyczasie nastąpiły drobne zmiany i akwarium będzie miało 325l, 130x50x50 :)

 

Nazwę tematu poprawiłem aby już nie mylić innych.

I jak się sprawy mają z obsadą,bo widzę że zbiornik urósł ale o obsadzie nic nie słychać :);) 

Podjąłeś już jakąś decyzję?

Opublikowano
6 godzin temu, egon44 napisał:

I jak się sprawy mają z obsadą,bo widzę że zbiornik urósł ale o obsadzie nic nie słychać :);) 

Podjąłeś już jakąś decyzję?

Witaj !! 

Tak decyzja podjęta i pan Gaża czeka na znak sygnał.

Zbiornik dojrzewa, nh4 spada, no2 bardzo wysokie, maks na skali jbl, no3 dzisiaj rano 5 według testu jbl, było poniżej skali.

Obsada jaka będzie to Saulosi, Hara i Maingano. Do zbiornika trafi po 12szt każdego gatunku. Zobaczymy jak się poukładają haremy ale mam nadzieję na wielosamcowe.

Zastanawiam się czy tak wysoki poziom no2 to normalne podczas dojrzewania.

Opublikowano
52 minuty temu, radecki napisał:

Obsada jaka będzie to Saulosi, Hara i Maingano. Do zbiornika trafi po 12szt każdego gatunku. Zobaczymy jak się poukładają haremy ale mam nadzieję na wielosamcowe.

Tak się zastanawiam czy zbiornik nie jest troszke za maly na maingano, poki male to bedzie ok ale jak dorosna to moga troche zamieszania zrobic.

Opublikowano
1 godzinę temu, SlavekG napisał:

Tak się zastanawiam czy zbiornik nie jest troszke za maly na maingano, poki male to bedzie ok ale jak dorosna to moga troche zamieszania zrobic.

Mogą zrobić zamieszanie to fakt ale spróbuję, na temat obsady dużo się napisałem, radziłem i czytałem, rozmawiałem również z hodowcą i w najgorszym wypadku maingano i hara mogą zdominować saulosi ale wszystko może się udać, mam nadzieję. Jak nie spróbuję to się nie dowiem i nie nabiorę doświadczenia oraz wiedzy. W każdym razie przerybienie zbiornika ma na celu wyeliminowanie zbyt szybkie obieranie rejonów a co za tym idzie zmniejszenie agresji, zastanwiam się czy nie pójść za radą i nie wziąć po 15sztuk ale na początek boję się tak dużego przerybienia.

Opublikowano
3 minuty temu, radecki napisał:

w najgorszym wypadku maingano i hara mogą zdominować saulosi ale wszystko może się udać, mam nadzieję.

..szybciej wybiją  swoje samice. Przez rok , dwa będzie OK. A jak nie zapewnisz im bardzo dużo kryjówek to prędzej czy później będzie jak napisałem. U mnie został jeden samiec i nie mam zamiaru dokupywać samic tym bardziej ,że jak pod te ryby to mam tylko 240 litrów co jest nieporozumieniem:) Ty masz większe to i szanse masz większe..ale musisz naprawdę mieć dużo kryjówek czyli gruzowisko.

  • Lubię to 2
Opublikowano
7 minut temu, radecki napisał:

Mogą zrobić zamieszanie to fakt ale spróbuję, na temat obsady dużo się napisałem, radziłem i czytałem, rozmawiałem również z hodowcą i w najgorszym wypadku maingano i hara mogą zdominować saulosi ale wszystko może się udać, mam nadzieję. Jak nie spróbuję to się nie dowiem i nie nabiorę doświadczenia oraz wiedzy. W każdym razie przerybienie zbiornika ma na celu wyeliminowanie zbyt szybkie obieranie rejonów a co za tym idzie zmniejszenie agresji, zastanwiam się czy nie pójść za radą i nie wziąć po 15sztuk ale na początek boję się tak dużego przerybienia.

NO z zasadzie masz racje musisz się jednak liczyc z tym ze byc moze bedziesz musial oddac maingano jak dorosna. Ja mam 10 sztuk w 600L i czasem mam ochote się ich pozbyc tak rozrabiaja. 15 sztuk to troche za duzo, mysle ze 10-12 kazdego rodzaju wystarczy na poczatek.

Opublikowano
Teraz, SlavekG napisał:

NO z zasadzie masz racje musisz się jednak liczyc z tym ze byc moze bedziesz musial oddac maingano jak dorosna.

Sławku..ja bym koledze nie odradzał ale tylko z tego względu ,że jak sam dotknie ,doświadczy to będzie po prostu miał organoleptycznie jedno doświadczenie więcej. Ja też nie wierzyłem ,że 240 nie dam rady. Nie piszę ,że kolega tak twierdzi..ale niech próbuje.

  • Lubię to 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.