Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

W wielu tematach takie pytanie się przewija a  odpowiedz jest prosta.;)

20180122_124732.thumb.jpg.0d0446f9c673410e26cbd8b2ad319700.jpg

 

Jeśli nie widzisz różnicy w kolorze śniegu i pni drzew między tym zaznaczonym na niebiesko i na zielono  to każde akwarium zamawiaj z szyb float jak to moje i nigdy nie myśl o OW bo zawsze te większe pieniądze będą wyrzucone  bez sensu czyli w błoto.

Jeśli widzisz róznicę kolorów pni w obrazie zielonym i czerwonym to znaczy widzisz róznicę  dla szyb float i OW o grubości powyżej 10mm - tu szyba 12mm i bierz pod uwagę front z OW lub UCG i wtedy dopiero decyduj znając róznicę w cenie. Wtedy większa kasa nie będzie wyrzucona w błoto.

Całe akwarium z OW lub UCG zamawiaj tylko wtedy gdy jesteś bogaty :Dalbo/oraz  baniak będzie w ścianie widoczny z obu stron.

objaśnienie

na zielono - tylko szyba okienna

na niebiesko - 2 x 12mm  float

na czerwono 1x 12mm float.

 

 

 

 

Edytowane przez deccorativo
  • Lubię to 6
Opublikowano

W Malawi korzyść z posiadania OW jest praktycznie zerowa, mało kto decyduje się na światło 6500K i oczekuje takowej barwy w środku, zatem minimalne przebarwienie float nie robi różnicy.

Opublikowano

Teza powinna być inna: Jeśli widzisz różnice między prostokatem zielonym i czerwonym to już wiesz po co płacić więcej. No jak mozna nie widzieć różnicy?  Nawet żonie dałem zagadkę i od razu powiedziała że w czerwonym prostokacie wszystko jest zielone. Tak więc jak kogoś stać i chce patrzeć na naturalne barwy ryb to tylko ow lub guardian.

Dziękuję za naocznie udowodnienie niedowiarkom, że OW to jest to.;)

Opublikowano
14 godzin temu, Deadi napisał:

W Malawi korzyść z posiadania OW jest praktycznie zerowa, mało kto decyduje się na światło 6500K i oczekuje takowej barwy w środku, zatem minimalne przebarwienie float nie robi różnicy.

Trudno zgodzić się z wszystkimi twoimi tezami bo ja np robię Roślinne Malawi i nawet takie bez jednej rośliny Malawi z float daje róznicę jak szyba jest gruba.

6500K maja wszyscy z naświetlaczami, i lampami led samoróbkami z białymi LED.  Także ci z wieloma świetlówkami szczególnie z tymi nie akwarystycznymi czyli z biurwami bo wszystkie są 6500K, :( więc  jest tego od pyty . Dopiero teraz nowe światełka LED są  na LED Full Spectrum też 6500K:D.

Bez względu jaki Kelwin :D mamy w swoim baniaku  założenie filtra zielonego na szybę przednią zawsze wpływa na obraz i sprawdz u siebie patrząc gałami przez to  pożyczone od kolegi fotografa.

Marumi_filtrPO0_3.jpg.a258dc42d926c27f5a355c12ad561c1c.jpg

a potem bez tego

Jeśli nie widzisz róznicy to trzymaj się  tego co wyrażnie napisałem .

16 godzin temu, deccorativo napisał:

Jeśli nie widzisz różnicy w kolorze śniegu i pni drzew między tym zaznaczonym na niebiesko i na zielono  to każde akwarium zamawiaj z szyb float jak to moje i nigdy nie myśl o OW bo zawsze te większe pieniądze będą wyrzucone  bez sensu czyli w błoto.

i sam chyba widzisz że  zgadzam się z Tobą.:D ale nie pisz że szyby z OW to wartość zerowa.  Wprost przeciwnie kosztuje drogo a tylko dla ciebie efekt jest nie widoczny.

Ja i mój aparat w smartfonie widzimy róznicę ale oceniłem że zafałszowanie barw nie jest warte tych pieniędzy bo baniak mega duży a róznica w cenie powalająca.  Front OW u mnie ma wymiar 250x70cm . Ja sobie to zrekompensuję światłem RGBW gdzie W jest 6500K  + Full Spectrum White 6500K a nawet Royal Blue bo będą świecić wszystkie na raz popzez sterownik Romka.

Ale jak pisałem każdy to musi sam sobie przekalkulować bo to jego kasa i nic nam do tego ile zechce wydać.

 

Opublikowano (edytowane)

Przede wszystkim to patrząc na zdjęcie powyżej trzeba również zadać sobie pytanie: Po co bawić się w purolite by woda była kryształ? Po co nocami myśleć nad prawidłowym ustawieniem sterownika ledów? Po co to wszystko skoro na dzień dobry rujnujemy całą pracę zieloną barwą szkła. Barwa powinna być przezroczysta aby nic nie przeszkadzało w podziwianiu ryb.

Drogo? Zdecydowanie. Ale przecież akwa kupujemy na lata. Podstawowa sprawa by móc ruszyć dalej. Czasami lepiej poczekać dłużej aby ostateczny efekt był WOW.  Z drugiej strony lekko dziwne podejście. Niektórzy potrafią na cyrkulator wydać 50% ceny akwarium. Filtracja kosztuje tyle co baniak. A oszczędzać na akwarium?

Nawet jeden kolega kiedyś o tym wspominał (chyba @makok- jeśli nie to przepraszam) co mi utkwiło w pamięci i w 100% się z tym zgadzam. Malawiści jakoś dziwnie podchodzą do tematu (nie wszyscy). Akwarium najtańszy float. Oświetlenie byle świeciło czyli mieszkaniowe ledy. Byle po taniości nie przejmować się ile tak na dobrą sprawę daje OW i świetnie dobrane oświetlenie.

Edytowane przez Gość
Opublikowano
9 minut temu, Jerry_jerry napisał:

Przede wszystkim to patrząc na zdjęcie powyżej trzeba również zadać sobie pytanie: Po co bawić się w purolite by woda była kryształ? Po co nocami myśleć nad prawidłowym ustawieniem sterownika ledów? Po co to wszystko skoro na dzień dobry rujnujemy całą pracę zieloną barwą szkła. Barwa powinna być przezroczysta aby nic nie przeszkadzało w podziwianiu ryb.

Po co w ogóle zakładać akwarium i się stresować że coś może pójść nie tak. Można przecież leżeć przed TV i pić piwko w tym czasie ;) Po to chyba hobby jest, że każdy chce mieć jak najlepiej ;)

Opublikowano
Godzinę temu, kwiq napisał:

Po co w ogóle zakładać akwarium i się stresować że coś może pójść nie tak. Można przecież leżeć przed TV i pić piwko w tym czasie ;) Po to chyba hobby jest, że każdy chce mieć jak najlepiej ;)

Możesz rozwinąć myśl? Nie za bardzo rozumiem do miałeś na myśli.

Opublikowano

Sam pisałeś, po co to, po co tamto skoro i tak szkło wszyskto przytłumi. Można przecież nic nie robić. Wszystko co robimy tak naprawdę ma sprawić tylko nam satysfakcję bo rybom przypuszczam że to bez różnicy. Ja osobiście mam front z opti i boki z float i widzę różnicę (moi goście patrząc z perspektywy rogu akwarium także ją widzą) więc nawet w malawi gdzie jest dość surowa sceneria jest to zauważalne.

Opublikowano

No wydawało mi się, że napisałem dosyć wyraźnie. Chodziło mi o to, że dążymy do doskonałości czyli woda super klar, oświetlenie a i tak tego nie zauważymy kiedy damy najtańsze szkło. Ważne jest aby już od samego początku być konsekwentnym czyli rozpoczynając od baniaka a kończąc na innych wynalazkach. Szkło to podstawa i jeżeli już na dzień dobry damy float to nigdy nie uzyskamy takiej samej przejrzystości wody jak przy OW lub Guardian. Uważam, że jest sens dopłacić do bezbarwnej szyby.

Przypuszczam, że myślimy podobnie i w gruncie rzeczy zgadzamy się co do lepszości OW na floatem tylko na samym początku wyszło jakoś niefortunnie. ;)

Opublikowano
2 godziny temu, deccorativo napisał:

Trudno zgodzić się z wszystkimi twoimi tezami bo ja np robię Roślinne Malawi i nawet takie bez jednej rośliny Malawi z float daje róznicę jak szyba jest gruba.

6500K maja wszyscy z naświetlaczami, i lampami led samoróbkami z białymi LED.  Także ci z wieloma świetlówkami szczególnie z tymi nie akwarystycznymi czyli z biurwami bo wszystkie są 6500K, :( więc  jest tego od pyty . Dopiero teraz nowe światełka LED są  na LED Full Spectrum też 6500K:D.

Bez względu jaki Kelwin :D mamy w swoim baniaku  założenie filtra zielonego na szybę przednią zawsze wpływa na obraz i sprawdz u siebie patrząc gałami przez to  pożyczone od kolegi fotografa.

Marumi_filtrPO0_3.jpg.a258dc42d926c27f5a355c12ad561c1c.jpg

a potem bez tego

Jeśli nie widzisz róznicy to trzymaj się  tego co wyrażnie napisałem .

i sam chyba widzisz że  zgadzam się z Tobą.:D ale nie pisz że szyby z OW to wartość zerowa.  Wprost przeciwnie kosztuje drogo a tylko dla ciebie efekt jest nie widoczny.

Ja i mój aparat w smartfonie widzimy róznicę ale oceniłem że zafałszowanie barw nie jest warte tych pieniędzy bo baniak mega duży a róznica w cenie powalająca.  Front OW u mnie ma wymiar 250x70cm . Ja sobie to zrekompensuję światłem RGBW gdzie W jest 6500K  + Full Spectrum White 6500K a nawet Royal Blue bo będą świecić wszystkie na raz popzez sterownik Romka.

Ale jak pisałem każdy to musi sam sobie przekalkulować bo to jego kasa i nic nam do tego ile zechce wydać.

 

Jak zwykle moje pokrętne argumenty bywają nieco błędnie odczytane ?

Miałem baniak full OW i owszem w roślinnym i otwartym akwarium z oświetleniem 6500 HQI robi to super wrażenie, natomiast jakoś średnio wyobrażam sobie ten efekt w Malawi gdzie jest dużo kolorowego światła i przede wszystkim jest go relatywnie mało. Więc płacić tyle kasy za OW mija się kompletnie z celem - lepiej zainwestować w "filtrację lewitacyjną", która przyniesie zdecydowanie więcej korzyści. Ja mając dobrane światło tak jak lubię, mając piasek o naturalnej barwie mam efekt a'la OW, tzn oddanie barw jest zbliżone do teoretycznych 6500K, choć wiadomo, że tak nie jest. Wszystko jest kwestią po 1 percepcji oka, a po 2 wymagań i oczekiwań. Nawet jeśli tego drugiego nie spełnia pierwsze, to zawsze można to pierwsze oszukać i wmówić, że mam prawie OW i zaspokoić swe "pragnienie" ?

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Serio, obsada w dziale oświetlenie? Przenoszę. 
    • Witam,jestem tu nowy i mam pytanie odnośnie obsady mojego baniaczka. 120x40x40 8szt Saulosi Coral prawdopodobnie są 3 samce,do redukcji+ Afra szczerze mówiąc nie mam pojęcia co za odmiana 1+5. Dadzą radę?Z góry dziękuję za wszelkie podpowiedzi.
    • Na chwilę obecną wszystkie 3 buccochromisy wyglądają na potencjalne samice i obecnie nic nie wskazuje aby był wśród nich samiec. Świadczy o tym m.in. brak nawet zalążków atrap jajowych, charakterystycznego wydłużania i zaostrzania się płetw, brak zmian w ubarwieniu szczególnie w okolicy pyska, roznica między największym, a najmniejszym to maksymalnie 2cm (na starcie były tej samej wielkości), do tego co równie ważne ich zachowiania nie świadczą o tym, że jest wśród nich potencjalny samiec lub np więcej niż jeden samiec. Widziałem też sporo zdjęć Buccochromisów i przy tej wielkości bardzo często samiec jest  już częściowo wybarwiony + dodatkowo dość wyraźnie odbiega wielkością swoim samicom. Reasumując jeszcze chwilę zaczekam, a później będę rozglądał się za samcem ewentualnie może trafi się ktoś, kto też kupował młode ryby z dobrego źródła i trafiło mi się więcej samców itp. Przy okazji jakby ktoś kto czyta miał na zbyciu samca lub potrzebował jednej samicy (planuje zostawić dwie) to można dać znać na priv. 
    • Ślicznego masz champso 🙂. Bucco ze zdjęcia to raczej samica, mam 4 mlode sztuki samca i trzy samice, różnica w wygladzie (wielkosc i budowa) diametralne. https://youtu.be/LoE0Isqv5Kg?feature=shared
    • Aktualizacja po 12 miesiącach od zalania zbiornika (10 m-cy od wpuszczenia obsady) Dziesięć miesięcy zrobiło swoje i widać po rybach, że trochę podrosły. Najważniejsze, że nadal ,,pływamy" w tym samym składzie i okres dojrzewania zbiornika nie wpłynął na obsadę. Pozostając przy temacie obecnej wielkości moich podopiecznych to wiadomo, że obserwując ryby każdego dnia, realny przyrost w ciągu jednego czy dwóch miesięcy nie jest aż tak zauważalny. Jednak niewątpliwie samiec Nimbochromis Livingstoni rośnie jak na drożdżach (w jego przypadku raczej bardziej na stynkach i krewetkach). W ostatnich miesiącach mocno wystrzeliły też moje 3 Buccochromisy. U pozostałych ryb biorąc pod uwagę wielkość początkową trzeba przyznać, że z perspektywy 8 miesięcy widać, że to już większe sztuki, ale nie ma aż tak spektakularnych przerostów jak np u amerykańskich pielegnic, które trzymałem u siebie lata temu. Dodam tylko, że w przypadku gatunków (Nimbo, Champso, Dimidio, Fosso) gdzie bazowo miałem określoną płeć nie było żadnych niespodzianek. Jeśli chodzi o pozostałe dwa gatunki, to na chwilę obecną u Tyrano chyba potwierdza się, iż będzie to samiec, zaś u Buccochromisów określenie płci (bez zaglądania pod ogonek) nadal nie jest możliwe. Pomijając fakt, iż w ostatnich miesiącach cała trójka wyraźnie złapała centymetrów, to jeden z osobników wystrzelił trochę bardziej i w nim upatruje samca, choć  może to być bardzo złudne i nie jest to poparte zmianami w ubarwieniu lub zachowaniami wskazującymi, że może być to młody samiec. Po cichu mam nadzieję, że wśród 3 osobników trafi się chociaż jeden samiec i samica, bo wtedy odbyłoby się bez ingegrencji w obsadę (no chyba, że byłoby 2+1 to pozbędę się jednego samca). Na chwilę obecną trochę wróżenie z fusów więc zbytnio się tym nie przejmuje, niech rosną, czas pokaże co dalej, a myślę, że te najbliższe miesiące ostatecznie potwierdzą czy samotny Tyrannochromis to samiec i czy u Bucco jest jakiś samiec (oby nie trzy). W tym wszystkim bardzo ważne jest to że mimo upływu czasu mogę przyznać, ze agresja między rybami jest co najwyżej ma minimalnym poziomie. W akwarium panuje ład i harmonia, do tej pory nie było sytuacji kiedy, któraś z ryb miałaby wyraźniejsze obrażenia walk/przepychanek (mam tu na myśli mocno postrzępione płetwy, ubytki w łuskach lub nawet zachowania sugerujące totalne zdominowanie). Jedynie na linii Champso-Nimbo od czasu do czasu trochę zaiskrzy. Raczej zdarza się to jednak tylko w okresie tarła Chmpsochromisa. Chłopaki najwyraźniej nadal widzą w sobie jedynych konkurentów do bycia ,,władcą zbiornika" i dlatego od czasu do czasu, Champso zaczepi samca Nimbochromisa (który jest drugą siłą w hierarchii mojej zbieraniny drapieznikow). Choć nie jest to wojna na całego i nie porównywalnym tego do licznych spin obserwowanych u mbuny. W okresach kiedy ww. dwa gatunki nie mają tarła samce starają się nie wchodzić sobie często w drogę. Pozycja Nimbo nie jest jednak na tyle silna aby mocniej odgryzać się Champsochormisowi (nawet w okresie swojego tarła). W tym czasie nimbochromis czuje się dużo pewniej ale nie na tyle aby powodować starcia z troche większym (albo raczej jedynie dłuższym) Champso. Jak jestem przy masie Nimbochromisa to muszę podkreślić, iż jest to mój największy łasuch i przypomina mi nabitego gościa z siłowni. Absolutnie nie przekarmiam swoich podopiecznych ale Nimbo to faktycznie kawał prosiaka, mimo, iż widząc spadającą (pokrojoną) stynkę tafla, aż się gotuje, wszyscy rzucają się aby wyrwać jak najwięcej łakomych kasków ale to Nimbo praktycznie zawsze wciąga najwięcej. Przy korycie jest bezwzględny i nawet Champso nie ma do niego podjazdu. Myślę, że to wszystko z czasem lekko się wyrówna bo na chwilę obecną Nimbo względem większości obsady nadrabia gabarytami (a tym samym również pojemnością pyska i brzucha), poza tym stynka i krewetki są na chwilę obecną z reguły krojone na trochę mniejsze kawałki, tak aby nie narobić problemu mniejszym mieszkańcom - szczególnie samicom Nimbo oraz Dimidio, których pojemność pyska znacznie odbiega od moich największych predatorów. Jeśli nie podzielę stynki to zdarza się że najmniejsze osobniki złapią stosunkowo dużą rybę i kończy się to pływaniem przez kilka h z wystającą z pyska stynką. Na obecną chwilę bardzo często do tarła podchodzą Nimbochromisy i Champsochromisy. Trochę rzadziej za miłosne igraszki zabierają się Dimidochormisy i Fossorochormisy. Oczywiście z uwagi na ograniczoną ilości kryjówek wyjątkowo rzadko udaje się spotkać ,,coś małego". Realnie patrząc to w całym akwarium jakiś pojedynczy maluch moze do pewnych gabarytów wytrwać jedynie gdzieś w blokach tła strukturalnego, a w sumie to mam jedno może dwa takie miejsca. Do tej pory miałem jednego ,,zawodnika", który wytrwał dłużej i regularnie widziałem jak się chowa w swojej kryjówce, miał już z 1,5-2cm, ale w pewnym momencie i jego przestałem widywać. Wiadomo, że to nic odkrywczego ale np. przy mbunie 1,5-3cm maluch przy dobrej znajomości zakamarków zbiornika i przy większym zagruzowaniu jest już niemal bezpieczny, to tutaj przy rosnącej obsadzie nie ma najmniejszych szans bo nawet jakby malych uchował się do tych 3 czy 4cm to w pewnym momencie będzie musiał wypłynąć na ,,pełne wody" a wielkie pyski będą wtedy tylko czekać na dodatkowy posiłek. Należy nadmienić, iz na obecną chwilę nie mogę narzekać na jakieś niebezpieczne obrazki w trakcie tarła. Jedynie samiec Champsochromis chwilowo zmniejsza przestrzeń życiową pozostałych mieszkańców, jednak nie są stłamszeni jak sardynki tylko mają dla siebie dobrze ponad połowę akwarium (akurat właśnie dziś jest ten dzień). Jako miejsce do tarła wybrał sobie pustą przestrzeń po lewej stronie akwarium, pod samą taflą (pod warunkiem, że to nie samiec Nimbo) oraz z tyłu za dwoma większymi modułami, na środku ryby mogą swobodnie plywac (przydaje się tu 80cm głębi). Na szczęście takie sytuacje nie wiążą się z przesadna agresja i inne gatunki schodzą z drogi nabuzowanemu samcowi Champso więc nie spotkałem się z jakimiś niebezpiecznymi sytuacjami. Pozostałe gatunki podchodzą do tarła to tu to tam i nie wiąże się to z przejmowaniem jakieś większej części akwarium. Ponad 2,5 m i 80cm głębi/szerokości przy niezbyt licznej obsadzie na chwilę obecną pozwala na jednoczesne tarło dwóch gatunków, które nie odbija się na jakości życia innych  mieszkańców. Wiem, że ryby są jeszcze młode i możliwe, że z czasem będzie trudniej o taki ład i harmonie, ale na tą chwilę jestem optymistą (tym bardziej, że 4 z 5 gatunków, ktore będą podchodzić do tarła to już całkiem spore osobniki i na tą chwilę wszystko dobrze się kręci) i mam nadzieję, że przy takiej obsadzie te 1400l im wystarczy. Z takich końcowych refleksji dodam tylko, że jak na tą chwilę jestem zadowolony, że zdecydowałem się na stosunkowo małą ilość ryb (5 gatunków z 1/2 samicami + pojedynczy Tyranochromis). 14 drapieżników zadowalająco wypełnia ten baniak, a jednocześnie nadal mam wrażenie, że ryby mają wystarczająco miejsca dla siebie.  
    • Przypadkiem trafiłem na Twoje pytanie, więc pewnie już jest nieaktualne, ale dla porządku odpowiadam. To prawdopodobnie krasnorosty. Zmora w akwariach roślinnych, w Malawi nawet mogłyby nieźle wyglądać. Nie jestem jednak pewien, czy ryby to jedzą, bo jak nie to pewnie zarosną wszystko. Na wszelki wypadek staram się więc, żeby się u mnie nie pojawiły, bo trudno z nimi walczyć.
    • Ja zaproponuję metriaclima estherae red blue, niebieskie samce i pomarańczowe samiczki.  
    • Witaj. Pewnie część odpowiedzi będzie już nieaktualna, ale odpowiem. 1) w takiej sytuacji możesz od razu wpuszczać ryby. Tak na marginesie, nawet gdyby to było zupełnie świeże akwarium, to przy planach jednogatunkowego akwarium mógłbyś spokojnie wpuścić do tego litrażu te kilkanaście sztuk maluchów. Nie byłoby z tym żadnego problemu. 2) testy kropelkowe JBL są chyba najbardziej miarodajne. 3) nochal w takim litrażu mógłby być ok, gdyby nie długość tego akwarium. Tu mam wątpliwości. To mbuna zaliczana do tych większych, a do tego lubiąca sobie popływać. Potrzebuje przestrzeni. Nie jest ścisłym terytorialistą, przywiązanym do jakiejś groty. Nie chcesz saulosi, więc może Pseudotropheus interruptus lub Pseudotropheus sp. "membe deep" lub Pseudotropheus johani. Myślę, że mógłbyś dać do tego akwarium  dwa gatunki. Np. któryś z wymienionych i Labidochromis chisumulae lub Labidochromis sp."perlmut" lub Iodotropheus sprengerae.  Aranżacja super.  
    • Te brązowe to okrzemki. Te zielone to zielenice, które zaczynają przykrywać okrzemki. Okrzemki w końcu przestaną być widoczne,co nie znaczy, że ich nie będzie. Zaczną po prostu dominować inne glony. 
    • Sprzedam w bardzo dobrym stanie dwa filtry AQUAEL ULTRAMAX 1500 wraz z pudełkami i akcesoriami.  Cena za oba to 500 zł. Przesyłka w cenie. Oferta tylko tutaj i tylko dla osób z forum.   🍻  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.