Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

To dwie podmiany zrób skoro wynik mniejszy. Kontroluj temperature nalewanej wody i uważaj aby pH nie spadło.

Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka

Opublikowano

Aktualnie test na pH mam Tropicala,  i koledzy na foforum powiedzieli ze jest kiepski. Na JBL muszę poczekać do piątku.  Ale póki co będę kontrolował pH starym. Co jak co ale różnica w obsłudze testów jak i jakości jest ogromna.

Opublikowano

Tu była mała pomyłka.  Spojrzałem na górna skalę a miałem spojrzeć na dolna.na dolnej jest 80 jeżeli dobrze pamiętam.  A w tej chwili jak jest to nie mogę powiedzieć.  Ponieważ musiałem pilnie przyjechać wczoraj do Polski, w środę wracam do Malmo więc sprawdzę poziomy w kranie i w akwarium.  Nie wiem czy dobrze zrobiłem ale zostawiłem włączony denitryfikator tak aby chodził non stop. Mam nadzieję że nic się nie stanie. Co prawda w domu jest kobietą i jako tako trzyma rękę na pulsie. No ale do pomiarów to jej nie zaciągne.

Opublikowano (edytowane)
5 minut temu, Piotr775 napisał:

Tu była mała pomyłka.  Spojrzałem na górna skalę a miałem spojrzeć na dolna.na dolnej jest 80 jeżeli dobrze pamiętam.

..z tego co napisałeś wcześniej masz testy NO3 JBL. Tam NO3 odczytuj ze środkowego paska ( paleta na rysunku).

Edytowane przez AndrzejGłuszyca
Opublikowano (edytowane)

Właśnie wróciłem do domku. I tak jak pisałem porobiło badania. Itak :

woda w kranie :

No2-0,01mg/l

No3-5mg/l

Po4-0,03mg/l

Woda w akwarium :

No2-0,05 mg/l

No3-40 mg/l

Po4-3 mg/l

Użyte testy ro No2 i No3 JBL,Po4- Salifert. Wodę podmienialem w sobotę w ilości 30%,również od soboty non stop chodzi denitryfikator(0,5l purolite) .  Testu na PH nie posiadam ale będę miał go w sobotę.  Czy można poprosić jakiegoś kolegę który pomoże mi jakosię to zdefiniować?  Póki co zrobię tak jak napisał kolega sacrum. Dziś i jutro podmiany wody w ilości 30 %.

Edytowane przez Piotr775
Opublikowano
58 minut temu, Piotr775 napisał:

Czy można poprosić jakiegoś kolegę który pomoże mi jakosię to zdefiniować?  Póki co zrobię tak jak napisał kolega sacrum. Dziś i jutro podmiany wody w ilości 30 %.

Wystarczyła ta sobotnia podmiana przed uruchomieniem Purolite .

teraz nie rób już tego argamedonu rybom - codzienne podmiany po 30% przy NO3 =  40 ppm   świadczą że Purolite ci nie działa a trzeba było miesiąc temu robić podmiany by nie dopuścić do NO3 =80 ppm

Totalnie zaniedbałeś temat wody w akwarium a teraz na duś chcesz to naprawić w moment bo test ludzkie wreszcie masz.

Spokojnie.

1/ zrobiłeś 30% podmianki z 400l wody netto o NO3 =80ppm czyli zwaliłeś do poziomu z 80 do 60 ppm NO3  - to było za mało.

Właczyłeś 0,5l Purolite a w baniaku było  400l x 60ppm NO3 czyli 24 gramy NO3 akurat tyle pochłonie 0,5l nowego Purolite i jest już zapchane.

Ale nie widać by ci ono prawidłowo działało bo powinno być NO3 -0 a nie 40ppm. więc coś nie halo.

Zacznij od regeneracji tego 0,5l Purolite jak możesz zrób 1litr Purolite i dojdz dlaczego ci nie działa.

Po dobie w baniaku z działającym Purolite zostają resztkowe NO3 .

Podmiany wody  obniżają NO3 wg ilości wymienionej wody ale tylko częściowo obniżają PO4 który siedzi w piasku i złożach .

Jak zrobisz te 2xpo30% podmianki zwalisz NO3 do 10ppm ale PO4 zostanie wysokie cooś koło 2ppm a to już sinicowa skala Redfielda.

Trzeba usuwać PO4 do 0,2ppm ale tego nie da się zrobić tylko podmiankami.

Biologię nitryfikacyjną masz super ale z NO3 i PO4 trzeba powalczyć tylko na spokojnie bez ministerstwa głupich kroków.

 

 

 

Opublikowano

0,5l purolite w bloku zregenerowałem. Dodam że woda nie przepływa przez niego spokojnie lecz musi się przeciskac. Dodatkowo wstawię 0,5l do filtra JBL. Umieszczę go w pończosze. I wstawię na samą górę. 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.