Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Na prośbę autora wątku lekko sprzątnąłem, każde kolejne OT i prowokowanie będzie leciało do kosza bez uprzedzenia.

Edytowane przez MatiK
  • Lubię to 2
Opublikowano (edytowane)

Heniu, brawo TY :D.Bardzo ciekawy temat, który bardzo mnie zainspirował :), by być może wyjść z tych kolanek,tróników (swój układ mam na narurowcach i pompie Grundfos Alpha 2L 25-40 ) i przejść na te wygibaśne węże :lol:.Trochę już szukałem na Alegro i za metr wychodzi nie za tanio :(.A Ty kupowałęś na metry ,czy w pakietach i jeśli byś mógł podpowiedzeć ,gdzie najlepiej kupić te węże ?:)

Edytowane przez KrysP
lteóą
Opublikowano
3 minuty temu, KrysP napisał:

.Trochę już szukałem na Alegro i za metr wychodzi nie za tanio :(.A Ty kupowałęś na metry ,czy w pakietach i jeśli byś mógł podpowiedzeć ,gdzie najlepiej kupić te węże ?:)

Trudno dyskutować co dla kogo jest tanio a co drogo.

Jedynie mogę porównywać do cen węży akwarystycznych tych najgrubszych czyli 22/27  czyli fi wewnętrzne 22 za ok 20zł/m przy których te ssawno-tłoczne czy basenowe faktycznie mają średnice jak węże asenizacyjne, bo mówimy tu o wężach fi wewnętrzne 25 a nawet fi wewnętrzne 32mm

https://allegro.pl/listing?string=wąż ssawny 32&order=p&bmatch=ss-base-relevance-floki-5-nga-hcp-uni-1-2-1003

dla mnie cena 6,50 zł/m węża 32mm w porównaniu do akwarystycznego 22/27  jest bardzo niska.

Drugim żródłem węży fi 32 jest technika basenowa i te są w podobnych cenach jak te ssawne ale lżejsze bardziej elastyczne i co 1,1 m maja opaskę do cięcia gdyż w środku są karbowane.

Dokładnie kupiłem tego 4 odcinki  i myślę że nie użyję całego do swojego nowego projektu szybkowarowca .

http://allegro.pl/waz-basenowy-pcv-sr-32mm-basen-produkt-ue-i6928392033.html

 

 

  • Lubię to 1
  • Dziękuję 1
Opublikowano

Dzięki :). Pewnie ,że cena 6,50 to jest niska.Szukam nie karbowanych raczej w środku,by nie stawiały dodatkowego oporu i najlepiej czarnych :biggrin:.Takie gładkie w środku i na zewnątrz (by opaska dobrze trzymała ,to już od 15 do 22 zł za metr ,przy 25 mm.). Mam dwie 650 l i  pompy są pod jednym ,więc do drugiego trochę metrów wyjdzie :lol:

Opublikowano

Też mi ten czarny wpadł w oko,lecz tak jak przy innych opisach podają, że do wody, to tu nie ma żadnej wzmianki o ciśnieniu ,podciśnieniu i raczej odpada :(. Heniek a ten Twój to jest gładki w środku ?

Opublikowano
12 godzin temu, KrysP napisał:

Heniek a ten Twój to jest gładki w środku ?

Mam z pięć typów w kilku rozmiarach - nie wiem o który pytasz? możesz konkretnie spytać?

Każdy który podałem nadaje się dla nas - każdy jest do wody w nadciśnieniu i podciśnieniu i każdy się nie załamuje.

Nie podaję peszeli elektrycznych bo mimo że wygądają jak te basenowe to nie można nimi przesyłać wody poza baniak - mogą pęknąć na spawie dwu połówek .

Jeszcze raz .;)

Ssawne wszystkie są w środku gładkie a na zewnątrz karbowane lub też głądkie.

Wszystkie basenowe są w środku i na zewnątrz karbowane i co 1,1m mają gładką flanszę do opaski zaciskowej na krociec.

Jak karbowany hamuje wodę w porównaniu do gładkiego to dopiero sprawdzę.

  • Lubię to 1
  • Dziękuję 1
Opublikowano
3 godziny temu, deccorativo napisał:

Mam z pięć typów w kilku rozmiarach - nie wiem o który pytasz? możesz konkretnie spytać?

 

W dniu 27.11.2017 o 21:09, deccorativo napisał:

Dokładnie kupiłem tego 4 odcinki  i myślę że nie użyję całego do swojego nowego projektu szybkowarowca .

http://allegro.pl/waz-basenowy-pcv-sr-32mm-basen-produkt-ue-i6928392033.html

Właśnie o ten ostatni pytałem :)

 

3 godziny temu, deccorativo napisał:

Ssawne wszystkie są w środku gładkie a na zewnątrz karbowane lub też głądkie.

Wszystkie basenowe są w środku i na zewnątrz karbowane i co 1,1m mają gładką flanszę do opaski zaciskowej na krociec.

O :D, i to jest konkretna wskazówka :).Teraz wiadomo,czego się trzymać .Dzięki :biggrin:

 

3 godziny temu, deccorativo napisał:

Jak karbowany hamuje wodę w porównaniu do gładkiego to dopiero sprawdzę

Z niecierpliwością czekam na wyniki przepływu oraz na dalsze postępy prac przy szybkowarowcu :)

Opublikowano (edytowane)
W dniu 27.11.2017 o 09:11, piotriola napisał:

Moim zdaniem nie jest to takie oczywiste, gdy oglądałem instalacje narurowe można zauważyć że w takich instalacjach używa się zwykłych kolanek co znacznie tłumi przepływ. Jedynie w instalacji kolegi młody czub widziałem kolanka które nie tłumią przepływu i warto takie rozwiązanie kopiować. W mojej instalacji przy zastosowaniu odpowiednich kolanek przepływ wzrósł znacznie o czym pisałem wcześniej.  Liczyłem że ktoś dokona pomiaru przepływu przez zwykły korpus, bo prawdopodobnie te nowe mają mniejsze opory przepływu niż te stosowane wcześniej aż o 70 %. Jak dla mnie autor tematu nie myli się z tymi przepływami, choć nigdy nie testowałem pompy na takiej średnicy wężach.:D

decco

Węże silikonowe nie są nowością, stosowałem coś takiego kilka lat wcześniej. Mam instalacje na przewodach gumowych , te silikonowe nie sprawdziły się . Fakt że to dobre przewody , u mnie były wykorzystane na wylocie pompy. Są bardzo miękkie i miałem obawy że gdy będą zastosowane na wlocie ( gdzie jest podciśnienie) będą się płaszczyć. Pompy których używam mają sporą moc i stąd moje obawy. Może zastosowanie krótkich odcinków nie powoduje ich spłaszczenia ja miałem odcinki długie. Są takie przewody o grubszej średnicy, takich nie testowałem.
Poniżej fotka węża silikonowego i eheima.

P1100142.JPG

 

Fajne „czary mary” :
To się nazywa naciąganie na swoje .
Podejmiesz się zaprezentowanie tego samego układu z odwrotnym ułożeniem „węży” 
Ha ha dobre pozdr .

f1.jpg

Edytowane przez Rafcio
Opublikowano
23 godziny temu, Rafcio napisał:

Fajne „czary mary” :
To się nazywa naciąganie na swoje .

To nie czary mary , to spostrzeżenia z życia wzięte. Nie mam żadnego interesu w reklamowaniu jakichkolwiek węży. Ale ty kolego mierzysz ludzi swoją miarą, nie każdy musi  postępować tak jak Ty. Nie chodzi mi aby wyszło na moje, ja zwróciłem uwagę na problem który pojawił się u mnie gdy używałem tego typu węży.  Mogę potwierdzić że znakomicie redukują drgania, jednak w moim zastosowaniu przy mocniejszym wygięciu lepiej spisywały się węże eheima. A że lubię ludzi dociekliwych wstawię fotkę o której wspomniałeś.
Nie będę dalej debatował nad tymi wężami, zaśmiecamy temat kolegi decco .

pozdrawiam :)

P1100143.JPG

P1100145.JPG

P1100146.JPG

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.