Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Piękne ryby.Roślin szkoda oczywiście,ja chcąc mieć odrobinę zieleniny w swoich akwariach co jakiś czas dokupuje nową.Dwóch samców Kadanego nie udało mi się utrzymać w jednym zbiorniku.Na chwilę obecną mam trzy wyrośnięte i wybarwione i każdy siedzi w oddzielnym akwarium.

 

  • Dziękuję 1
Opublikowano
3 godziny temu, iquitos68 napisał:

Spore kotlety ;) Ile masz sumarycznie ryb ?

Jest ich w sumie 26, ale takich sporych kotletów jest ok. połowa ;).

1 godzinę temu, Chelydra napisał:

Piękne ryby.Roślin szkoda oczywiście,ja chcąc mieć odrobinę zieleniny w swoich akwariach co jakiś czas dokupuje nową.Dwóch samców Kadanego nie udało mi się utrzymać w jednym zbiorniku.Na chwilę obecną mam trzy wyrośnięte i wybarwione i każdy siedzi w oddzielnym akwarium.

Dzięki. Z roślinami chciałem spróbować choć przeczuwałem że tak się to skończy ;)
Mam w tej chwili 3 wybarwione samce Kadango, i czytając co czasem mbuna wyprawia (ostatnie perypetie Bartka @Bartek_Dez pobitą samicą) to w dalszym ciągu uważam że nie dzieje im się specjalna krzywda.
Zobaczymy jak będzie dalej. Jak będę musiał to zareaguje ;).

  • Lubię to 1
Opublikowano

Zbiornik ma niesamowity klimat i ładnie ryby już wyrosły. Z tymi roślinami to chyba lepiej próbować przy starcie, gdy ryby są jeszcze młode. Nasze ryby to szarańcza i bandyctwo😄

  • Lubię to 1
  • Dziękuję 1
Opublikowano
3 godziny temu, przemo-h napisał:

Z tymi roślinami to chyba lepiej próbować przy starcie, gdy ryby są jeszcze młode. Nasze ryby to szarańcza i bandyctwo😄.

Przypuszczam, że rośliny po prostu zmarniały. Non mbuna nie ma morderczych ciągotek wobec roślin. Nigdy nie zauważyłem u siebie niszczycielskich zachowań. Co innego mbuna. Chyba że u Adama yellowy załatwiły rośliny.

Teraz mam trawę posadzoną do ziemi ogrodowej i jakoś się utrzymuje, ale szału nie ma. Pewnie przez nieodpowiednie oświetlenie. Wcześniej też mi dość szybko padała.

Ryby są piękne. W ogóle całe akwarium jest piękne.

 

  • Dziękuję 1
Opublikowano
27 minut temu, pozner napisał:

Przypuszczam, że rośliny po prostu zmarniały. Non mbuna nie ma morderczych ciągotek wobec roślin. Nigdy nie zauważyłem u siebie niszczycielskich zachowań. Co innego mbuna. Chyba że u Adama yellowy załatwiły rośliny.

Teraz mam trawę posadzoną do ziemi ogrodowej i jakoś się utrzymuje, ale szału nie ma. Pewnie przez nieodpowiednie oświetlenie. Wcześniej też mi dość szybko padała.

 

 

Vallisneria lubi dobre światło, a w naszym biotopie tego światła jest niestety niewiele. 

Adam z tego co pamiętam dobrze świeci. Jak to tam było u Ciebie @troadz tą trawą? 

Opublikowano

Dziękuję wszystkim jeszcze raz za miłe opinie.
U mnie największym niszczycielem trawy okazał się nie Yellow, a Lethrinops Lethrinus, który nawet zjadał liście. Widziałem że czasem Kadango szarpały.
To nie jest tak że koniecznie muszę mieć zielone. Chciałem spróbować, może jeszcze spróbuję. Dzięki @egon44za propozycję.
Czy świecę mocno? Może trochę, ale raczej ryby miały decydujący wpływ że trawa zniknęła.
Jak pisałem walki C.B.Kadango lub L.Lethrinops czasem są widowiskowe, ale poza okresem tarła, raczej jest to tylko stroszenie i przeganianie.
Wrzucam jeszcze film z dziś wieczora ;).



 

  • Lubię to 8
Opublikowano

Tarło C.B.Kadango, nie pierwszy i nie ostatni raz ;).
Od kilku dni wszystkie gonione przez buhaja. Moje dzisiejsze grzebanie w baniaku przeszkodziło im tylko na chwilę. Po dopuszczeniu wody dostały dodatkowego szwungu.
Początek nakręcony wczesnym popołudniem, ostatni fragment z wieczora.
Obydwie samice mają w tej chwili pełne pyski. Za chwilę powinno być spokojniej, i dobrze bo idą Święta ;).

 

  • Lubię to 9
Opublikowano (edytowane)

W moim baniaku narybek raczej nie ma szans na przeżycie, tak jak w zagruzowanych mbunariach;).
Bywało że w kasecie widywałem narybek Kadango, natomiast Yellowa jeszcze do tej pory nie udało mi się zauważyć, choć samice już wielokrotnie inkubowały.
Dziś zauważyłem wewnątrz modułu jednego młodego. Wywabiłem do go sfilmowania pokarmem ;).
Nie sądzę żeby się ostał przy Kadango i Frejach.

 

Edytowane przez troad
  • Lubię to 3

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Ja również. Kształt głowy mi nie pasuje do saulosi
    • Obstawiam że na 99% to demasoni.
    • Bartku...demasoni nawet jak ledwo się " urodzi" to widać jego zdecydowane barwy czyli pasy pionowe. Nie można jego pomylić z inną rybą . No chyba , że jest złego gatunku. Wydaje mi się , że to może być saulosi lub coś innego.
    • Ta największa wygląda na crabro.
    • To Ty jesteś bardzo dzielny, albo bardzo silny, albo masz nieduże akwarium. Przy zbiorniku 160 litrów - wielkość mini jak na malawi - podmiana 25% to jest 40 litrów - wiadrami w jedną i w drugą. Przy większych akwariach odpowiednio więcej. To już chyba lepiej ciągnąć węże.  Jak już się upierasz przy targaniu tej wody, to wygodniejsze od wiader mogą być kanistry - trudniej rozlać. Ja tak na razie uzupełniam wodę w dolewce.  Jeżeli masz miejsce w szafce - mnie się takie rozwiązanie bardzo sprawdziło - można tam zamontować narurowca i na czas poboru wody łączyć go z siecią wężem ogrodowym z szybkozłączką.  Z drugiej strony wpiąłem zestaw na stałe do rury prowadzącej wodą z sumpa do akwarium. Jak widać na zdjęciu, założyłem też elektrozawór z wyłącznikiem pływakowym, żeby nie przelać.  Co do wkładów - mam polipropylenowy, odżelaziający i węglowy. I jeszcze jedno drobne udogodnienie: Wąż doprowadzający wodę do filtra podpinam do baterii prysznica. Żeby nie musieć za każdym razem odkręcać węża i nakręcać końcówkę do podłączania szybkozłączki, wąż prysznica dokręciłem do szybkozłączki z gwintem zewnętrznym 1/2" (trochę się naszukałem w internecie). Tym sposobem przepinam tylko węże. Zastanawiam się jeszcze nad założeniem za elektrozaworem trójnika i podłączeniu tam modułu z żywicą jonowymienną - w ten sposób ogarnę też temat uzupełniania wody w dolewce.    
    • Poziome psy - Melanochromis auratus Plamy - Nimbochromis livingstonii Bez Pasów - 3 x Pseudotropheus sp. 'acei' Pionowe pasy - słabo go widać, Chindongo demasoni albo Chindongo saulosi Ta największa, trudno powiedzieć, jakiś Pseudotropheus? W tej misce, bez napowietrzania i przykrycia za długo nie pożyją.
    • Siemka potrzebuje info co za pyszczole tu pływają 😁😁😁🍺
    • Cześć  To stary temat ale i mnie aktualny ponieważ mój samiec Yellow od ponad pół roku na zmianę bździ się z dwoma samicami Saulosi , już chyba z osiem razy nosiły w pysku młode ale jak na razie przetrwały dwie jedna ma jakieś  4 cm a druga jest jeszcze tyci tyci maleńka 
    • @Tomasz78https://forum.klub-malawi.pl/search/?q=Hexpure &quick=1  W podanym linku są 4 tematy różne w tym jeden właśnie ten tutaj. W szukajce zaznacz WSZYSTKO  wtedy szuka w zawartości całego forum.
    • Napiszę tutaj bo wpisując w wyszukiwarkę hexpure wyskoczył tylko ten temat. Moje spostrzerzenia po użyciu hexpure w porównaniu do purigenu. Jeżeli coś jest tanie a tak samo dobre jak te drogie to zapala się czerwona lampka - gdzieś tkwi jakiś "haczyk". No i znalazł się owy "haczyk". Jeżeli chodzi o czystość wody to oba preparaty krystalizują wodę tak samo, oba po 4 tygodniach tak samo zabrudzone na kolor brązowy. Różnica wyszła w regeneracji. Oba regeneruję wybielaczem ace. Hexpure wybielało się 3 dni zużywając 1 litr ace i to nie wybieliło do białości. Nalałem około 300 ml ace do 125ml hexpure tak jak robię to w przypadku purigenu, po 24h wybieliło może w połowie, i tak jeszcze 2 razy powtarzałem aż zużyłem 1 litr. Natomiast 125ml purigenu po użyciu 300 a nawet 250 ml ace po niecałych 20h wybiela do białości. Wniosek z tego taki że hexpure opłaca się tylko w tedy jeśli używa się go jednorazowo. Jeżeli hexpure działa tak jak purigen latami to na wybielacz wydamy więcej. Purigen regeneruje co 4 tygodnie zużywając 300ml ace, więc zaokrąglając 1 litr ace starcza na 3 miesiące, czyli rocznie 4 litry, powiedzmy że litr ace kosztuje 10 zł, to roczny koszt 40 zł. Hexpure po 4 tygodniach użycia zużywa 1 litr ace, czyli rocznie potrzebuje 12 litrów czyli 120 zł. Hexpure 300ml kosztuje 60 zł. Purigen 250ml kosztuje 110 zł. (Aktualne ceny ze sklepu "trzmiel") Ale na ace trzeba rocznie wydać 80 zł więcej. Wnioski wyciągnijcie sami, a może ktoś ma inne spostrzeżenia?  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.