Skocz do zawartości

Nowe życie u MatiKa (120x50x50)


MatiK

Rekomendowane odpowiedzi

Ryby szybko weryfikują nasze założenia... Niecałe pół roku, a ja już wiem, że eksperyment pod tytułem: "Czy Copadichromis sp. Mbenji Blue nadaje się do akwarium 300 litrów" niestety się nie powiedzie... Aulonocary po fajnych początkach zostały totalnie stłamszone, dwie już odeszły, a pozostała czwórka siedzi ukryta w roślinach i kamieniach. Boję się, że dołączą do swoich poprzedników... Copadichromisy niby ok, ale to nie jest to, co bym chciał oglądać w akwarium. Ryby są porozstawiane po kątach, samiec Alfa ma swój rewir w całym akwarium, a jego epicentrum to środek baniaka więc tak naprawdę przeważającą część czasu ryby spędzają po bokach bo przystojniak szaleje...

Stąd moje pytanie, czy nie byłby ktoś chętny zarówno na Aulonocary, jak i Copadichromisy (sugeruję jednak dwa osobne domy)? Sprzedałbym po cenie zakupu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy masz już jakiś plan nowej obsady ? Czyżby powrót do mbuna  ;-) ?

Z ciekawości pozwolę sobie zapytać, czy samiec Copadichromis uaktywnia swoje zapędy terytorialne jedynie w okresie tarła, czy generalnie przez cały czas lubi rządzić i uprzykrzać życie współmieszkańcom ? Pytam dlatego, że zanim do mojego akwarium wpłynęły nimbo to z powodzeniem koegzystowały w nim Aulonocary Stuartgranti Usisya, z terytorialnym szczególnie w okresie tarła Protomelasem taeniolatus, z tym, że obydwa gatunki stosunkowo zgodnie ze sobą żyły i ostre traktowanie współmieszkańców przez samca protka w ogóle nie odbijało się na samopoczuciu i urodzie aulonek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Post_Mortem napisał:

Czy masz już jakiś plan nowej obsady ? Czyżby powrót do mbuna  ;-) ?

Zgadza się, raczej powrót do Mbuna ;) 

Samiec Alfa Copadichomisa jest dość natarczywy przez cały czas, ma jakby niewyczerpane pokłady energii i wyraźnie się ożywia kiedy tylko jakakolwiek ryba się wychyli. Jeśli jest to któraś z samic, zaczynają się amory (niezbyt subtelne), jeśli jest to samiec Beta to od razu jest ganiany po całym zbiorniku. Moim zdaniem przyczyna leży w zbyt małym zbiorniku i jednak w braku jakiejś silniejszej ryby w akwarium.

Niestety Aulonocary przyjechały mając około 5 cm, samce Copadichromisa miały już wtedy około 10 cm więc maleństwa nie mają nawet szans się wychylić i zadomowić na dobre...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, MatiK napisał:

Niestety Aulonocary przyjechały mając około 5 cm, samce Copadichromisa miały już wtedy około 10 cm więc maleństwa nie mają nawet szans się wychylić i zadomowić na dobre...

Tu bym szukał przyczyny, a nie w wielkości akwarium. Gdyby Copadichromis miał odpowiednio silnego oponenta, to musiałby ograniczyć swoją powierzchnię działania. Miałem tak ze Stefanem (Protomelas steveni). Był panem całego akwarium dopóki nie dorosły mdoki. Stały się na tyle duże i silne, że dały sobie radę ze Stefanem. Asertywności też im nie brakuje. Teraz mam tak z Lethrinopsami albus, chociaż nie tak ostro jak wcześniej. Samiec Alfa też zajmuje całe akwarium i przegania wszystkie ryby. Niestety Copadichromisy, mimo że dużo większe, dają się przeganiać. No, ale tym ciapom brakuje asertywności. Może nie rezygnuj tak szybko z non-mbuny. Może sprzedaj swoje Aulonocary, a w ich miejsce kup większe, może dorosłe lub prawie dorosłe, równe lub większe od Copadichromisa. Taki gotowy harem. 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do akwarium o takim litrażu dobranie silniejszej ryby jako dodatkowego gatunku do tych gatunków co już masz, raczej nie będzie wchodziło w grę. Prawdopodobnie gdy odłowisz samca alfa i pozostaniesz przy jednym samcu tego gatunku (tym który teraz jest samcem beta) sytuacja się powtórzy i to ten beta szybko się stanie "gnębicielem". Z uwagi na wielkość akwarium, a co za tym idzie ograniczoną "przestrzeń życiową" dla Copadichromisów może warto rozważyć pozbycie się tylko tego gatunku, który - z tego co zrozumiałem - zaburza Twoją wizję zbiornika z rybami z grupy Non-Mbuna i pozostawić aulonocary, do których można byłoby dobrać jakiś inny gatunek. Dużym atutem u Ciebie jest bardzo ładnie zaaranżowany zbiornik i wydaje mi się, że szkoda byłoby wprowadzać zmiany w wystroju pod kątem Mbuna, ale to tylko takie moje subiektywne spostrzeżenie ;-)

  • Lubię to 1
  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, pozner napisał:

Tu bym szukał przyczyny, a nie w wielkości akwarium. Gdyby Copadichromis miał odpowiednio silnego oponenta, to musiałby ograniczyć swoją powierzchnię działania.

6 minut temu, pozner napisał:

Może nie rezygnuj tak szybko z non-mbuny. Może sprzedaj swoje Aulonocary, a w ich miejsce kup większe, może dorosłe lub prawie dorosłe, równe lub większe od Copadichromisa. Taki gotowy harem.

Problem jest taki, że w tym akwarium nie ma miejsca na odpowiednio silnego oponenta dla Copadichromsia, a nie jestem zwolennikiem kupowania dorosłych ryb... Zresztą on nie gania Aulonoconar, ignoruje je, ale niestety jego zachowanie powoduje u nich bardzo duży stres.

 

8 minut temu, Post_Mortem napisał:

Dużym atutem u Ciebie jest bardzo ładnie zaaranżowany zbiornik i wydaje mi się, że szkoda byłoby wprowadzać zmiany w wystroju pod kątem Mbuna, ale to tylko takie moje subiektywne spostrzeżenie ;-)

Dziękuję za miłe słowa ;) pod Mbuna też się da fajnie zrobić akwarium, może by mi się udało ;) 

Na razie jednak musiałby znaleźć się chętny na moje ryby, do zoologa ich nie oddam ;) 

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, MatiK napisał:

Dziękuję za miłe słowa ;) pod Mbuna też się da fajnie zrobić akwarium, może by mi się udało ;) 

Na razie jednak musiałby znaleźć się chętny na moje ryby, do zoologa ich nie oddam ;) 

będzie ci ciężko znaleźć kogoś chętnego na te rybki trzeba zawsze próbować Matusz :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, MatiK napisał:
4 godziny temu, Post_Mortem napisał:

Czy masz już jakiś plan nowej obsady ? Czyżby powrót do mbuna  ;-) ?

Zgadza się, raczej powrót do Mbuna ;)

Nie jest jednak tak łatwo jak przy mbunie? Non-mbuniaki mimo podobnych rozmiarów, mają większe rewiry niż mbuna. Samo gniazdo jest sporych rozmiarów, więc albo spore przerybienie, albo jeden...dwa gatunki w takim akwarium i to odpowiednio dobrane (co nie jest łatwe).

Może jeszcze spróbować z Placidochromisem sp. blue otter do tych Aulonek. Podobno bardzo spokojny gatunek i nieduży. No, chyba że się już zraziłeś?

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, pozner napisał:

Nie jest jednak tak łatwo jak przy mbunie?

Nigdzie nie napisałem, że jest "trudno", tylko że ten gatunek na moje oko wymaga po prostu większego zbiornika, a ja nie mam zamiaru męczyć ryb i trzymać ich w zbiorniku, który nie pokrywa zapotrzebowania na rewir.

 

8 minut temu, pozner napisał:

Samo gniazdo jest sporych rozmiarów, więc albo spore przerybienie, albo jeden...dwa gatunki w takim akwarium i to odpowiednio dobrane (co nie jest łatwe).

Zdołałem to już zaobserwować ;) a co do ilości gatunków... Cóż, praktycznie od początku jest jednogatunkowo nie licząc kilku tygodni życia Lethrinopsów i obecnego trzytygodniowego pobytu Aulonocar, które i tak siedzą schowane... Przerybienie nie wchodzi w grę.

 

Edytowane przez MatiK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.