Skocz do zawartości

Dwutlenek chloru w moich wodociągach


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam,

wczoraj dowiedziałem się że właśnie dwutlenkiem chloru odkażają wodę w moich wodociągach, jak wiadomo żaden uzdatniacz nie usuwa dwutlenku chloru - przynajmniej w opisie nikt o tym nie wspomina a dziś trochę poszperałem w uzdatniaczach na allegro. Odstawianie wody też nie ma sensu. Jak Wy sobie z tym radzicie? A może jest jakiś uzdatniacz który działa ?

Myślałem nad takim ustrojstwie :

jednak co do jego działania to niektóre osoby mają wątpliwości, osobiście uważam że ten wkład jest zbyt mały a woda przez niego przechodzi zbyt szybko aby w 100% ją oczyścić . Wolałbym uniknąć montowania tego, składanie, rozkładanie oraz przechowywanie będzie dla mnie uciążliwe. 

Zastanawiam się czy jest sens szukania dziury w całym - póki co mój zbiornik funkcjonuje dobrze. N02 mam na poziomie 0,05 przy przerybionym zbiorniku. Przy podmianach przyznam że ostatnio leje wodę prosto z kranu, jednak teraz będę chciał używać uzdatniacza ( chodź on i tak nie zadziała w 100% ) - na wszelki wypadek jakby coś robili z wodą.

Opublikowano

No dobrze zaczynasz główkować kolego.:D

Pierwsze to jak nas posłuchasz to będziesz to ustrojstwo rozwijał i zwijał raz w miesiącu a nie jak teraz codziennie 4 kubełki 10 litrowe  w obie strony czyli ordynarne kubłowanie.

Masz niezwykle cierpliwą i wyrozumiałą kobietę - jakby ona się dowiedziała że można to robić nie codziennie a co miesiąc  to już byś szorował po wkład węglowy.

Jak masz kota aboi psa to daj im miskę  wody z kranu i obok miskę tej co niby nic się nie zdąży tam zrobić po ustrojstwie.

Możesz też zrobić test na szanownej małżowince pod warunkiem że się zna i lubi dobrą herbatę - zrób jej z wody po ustrojstwie a drugą na wodzie z kranu i postaw obok siebie.  Niestety po tym eksperymencie ustrojstwo będzie na stałe podłączone  do czajnika.:e_biggrin:

Jeśłi chcesz podejść naukowo do tematu to wpisz w googla "co usuwa węgiel aktywowany " i np poczytaj to

http://www.lenntech.pl/adsorpcja.htm

Tam jest wymieniony dwutlenek chloru jako usuwany przez takie złoże.

Dowiesz się co usuwa zawsze a co tylko jak woda płynie wolno a czego zupełnie nie usuwa. I nie licz na 100% bo nawet takiego spirytusu nie ma w płynie.:D

Nie zła litania wychodzi co usuwa jak podmiankę robimy nie na sprint tylko powoli np 2-3l/min

 

 

Opublikowano

OK - przekonałeś mnie :)

Mam pytanko, z racji że do tej pory lałem wodę z kranu więc mam sporo badziewia w akwarium a w przyszłym tyg planuje uruchomić puriote i zmienić część wkładów w filtrze + bakterie w ampułkach to chciałbym oczyścić akwarium. Czy zakup węgla i wsadzenia go do filtra na 2-3 dni to dobry pomysł?

Drugie pyt: czy jest możliwość kupienia takiego zestawu w całości, np na allegro - może być drożej.

Opublikowano

Węgiel nigdy nie zaszkodził w akwarium a usunie co tam się da i wyklaruje wodę równie dobrze jak Purolite więc śmiało wsadzaj.

Co do kupienia gotowego ustrojstwa to cię zmartwię - nie widziałem w handlu ale to proste jak budowa cepa i jak skorzystasz z linków i kupisz wszystko to w 15 minut sam złożysz.

Opublikowano
11 minut temu, deccorativo napisał:

Węgiel nigdy nie zaszkodził w akwarium a usunie co tam się da i wyklaruje wodę równie dobrze jak Purolite więc śmiało wsadzaj.

na 300 l wystarczy 1l? Obojętnie jaki kupie, czy coś konkretnego polecasz? Jak często go zmieniać?  Od paru dni mam w kuble purigen rozumiem że mogę go zostawić ? Puriote z węglem też może być? Pozdrawiam

Opublikowano (edytowane)
Teraz, MDRAGON87 napisał:

wczoraj dowiedziałem się że właśnie dwutlenkiem chloru odkażają wodę w moich wodociągach, jak wiadomo żaden uzdatniacz nie usuwa dwutlenku chloru - przynajmniej w opisie nikt o tym nie wspomina a dziś trochę poszperałem w uzdatniaczach na allegro. Odstawianie wody też nie ma sensu. Jak Wy sobie z tym radzicie?

U mnie też woda uzdatniana jest dwutlenkiem chloru i od lat podmieniam wodę prosto z kranu.

Teraz, MDRAGON87 napisał:

Zastanawiam się czy jest sens szukania dziury w całym - póki co mój zbiornik funkcjonuje dobrze. N02 mam na poziomie 0,05 przy przerybionym zbiorniku. Przy podmianach przyznam że ostatnio leje wodę prosto z kranu, jednak teraz będę chciał używać uzdatniacza ( chodź on i tak nie zadziała w 100% ) - na wszelki wypadek jakby coś robili z wodą.

Nie wiem co musieli by robić z wodą, żeby stała się rewolucja. Wymieniali u mnie rury pod blokiem i miałem wstrzymywaną wodę. robiłem normalne podmianki, oczywiście nie od razu po puszczeniu wody i wszystko było ok. Teraz mam Lethrinopsy albus Kande, które uchodzą za delikatne ryby i nie mam najmniejszych problemów. Oczywiście, jeśli się czegoś obawiasz, to zabezpiecz się. Ja nie obawiam się niczego, to nie te czasy, żeby walili chlor na pałę. Oto cytat z moich wodociągów.

"Powyższa opinia dotyczy jakości wody wtłaczanej do sieci wodociągowej, a wymagania przywołanego Rozporządzenia Ministra Zdrowia precyzują, że dopuszczalne stężenie chloru wolnego mierzone w punkcie czerpalnym u konsumenta (czyli kranie w mieszkaniu) nie powinno być wyższe niż 0,3 mg/l. Badanie stężenia chloru wolnego zgodnie z wymaganiami tego rozporządzenia wykonuje się w przypadku dezynfekcji wody chlorem lub jego związkami (w tym dwutlenkiem chloru). Tak zapisane wymaganie jest wymuszone faktem, że laboratoryjna metodyka oznaczania chloru wolnego daje wynik, uwzględniający również pozostałość w wodzie wolnego dwutlenku chloru.

 
Spełnienie warunku Rozporządzenia, że woda musi być bezpieczna dla zdrowia ludzkiego, tzn. wolna od mikroorganizmów chorobotwórczych i pasożytów w liczbie stanowiącej potencjalne zagrożenie dla zdrowia ludzkiego oznacza, że przed wtłoczeniem do tak rozległego jak w Warszawie systemu dystrybucyjnego, wodę należy poddać dezynfekcji. Dawka środka dezynfekcyjnego musi uwzględniać zjawisko jego „wyczerpywania się” (ulatniania) podczas przesyłania wody siecią wodociągową. Dlatego jego stężenie jest tak dobrane, aby nawet w najodleglejszym punkcie sieci dystrybucyjnej zapewnić bezpieczeństwo sanitarne wody. To oznacza, że przed wtłoczeniem wody do sieci (czyli na tzw. wyjściu ze stacji uzdatniania) jest go więcej niż w wodzie płynącej siecią wodociągową, gdzie ściśle określone normy nie są przekroczone. W celu kontroli stężenia środka używanego do dezynfekcji, regularnie wykonywane są badania jakości wody także pobieranej bezpośrednio z sieci wodociągowej."

W związku z tym mity, że nawet najmniejsza ilość dwutlenku chloru niszczy całą biologię, można włożyć między bajki. Wszystko zależy od stopnia stężenia. Mitem jest też to, że chlor wolny i dwutlenek chloru nie utleniają się. Może ten proces jest wolniejszy, niż w przypadku chloru gazowego, ale ma miejsce. Ty zresztą to potwierdzasz, lejąc też wodę prosto z kranu. Podkreślam, jeśli będziesz czuł się bezpieczniej lejąc wodę przez uzdatniacze, to to zrób. To jest Twoja decyzja. Ja Ci przedstawiam tylko swoje stanowisko.

Edytowane przez pozner
Opublikowano

@MDRAGON87 u mnie też odkażają wodę chlorem to tego jak puszczam ją to z kranu czuć ewidentnie zapach chloru i osobiście miałbym obawy lać taką wodę do zbiornika z rybami...

Po złożeniu ustrojstwa zapach chloru zniknął więc jednak wkład węglowy coś daje...

Oczywiście woda lana przez ustrojstwo musi płynąc powoli ale i tak to rekompensuje kubłowanie.

Mimo tego jest to bardziej bezpieczniejsze niż lanie wody prosto z kranu więc nie masz się co zastanawiać i kombinować nad wyrost ;) 

Zbuduj najprostszą wersję jaką np. tą i będziesz Pan zadowolony :) 

 

Opublikowano

Zawitałeś do nas zupełnie nie dawno a widzę ogromny postęp.:D

Nie masz syndromu " Dobrostanu akwarysty"  przedkładany nad "dobrostan ryb" i potrafiłeś wylać codziennie 20 l wody z akwarium i wlewać po 10l w odstępach 2 godzin silnie wodę natleniając  by rybkom było lepiej . Teraz wiesz że kranówę masz z ClO2 więc te  wszystkie zabiegi o kant d.. potłuc.  Tylko się narobiłeś a efektu żadnego w dobrostanie ryb.

Niestety wszyscy mamy takie  ciągoty by dobrostan ryb podporządkować dobrostanowi akwarysty.

Dlatego więc jak nie czujemy chloru w kranie to sobie tłumaczymy po co te wszystkie zabiegi , jak Purolite A520E też działa bez formowania wstępnego  to po co się wysilać, jak ryby żyją i się mnożą bez płukania gąbek przez rok to po co jakieś ustrojstwa i zabiegi.

Można i tak - pojmować pojęcie "dobrostan ryb " jako stan gdy nie zdychają i się mnożą, a można też tak że gdy dowiadujemy się że coś może być szkodliwe i być odstępstwem od wody w Jeziorze Malawi to staramy się to poprawić.

Dobrostan akwarysty to stan gdy wiemy że coś nie jest OK bo tak piszą fachowcy chemicy czy biolodzy ale nam ryby żyją to sami sobie wmawiamy że jest OK i po co się wysilać , lepiej tak pozostawić.

Już więc wsadziłeś Purigen i moczarkę w nadzei że zwalą ci te NO3 =40ppm

Zamierzasz teraz dołożyć Purolite A520E i zbudować ustrojstwo z węglem aktywnym -  w moim przekonaniu dbasz o dobrostan ryb a nie o swoją wygodę.

10 godzin temu, MDRAGON87 napisał:

na 300 l wystarczy 1l? Obojętnie jaki kupie, czy coś konkretnego polecasz? Jak często go zmieniać?  Od paru dni mam w kuble purigen rozumiem że mogę go zostawić ? Puriote z węglem też może być? Pozdrawiam

Pytasz o węgiel aktywowany - on nie zakłóca działania żywić jonowymiennych na NO3

Są dwa typy węgla do baniaka

- krótko działający do usuwania leków i substancji szkodliwych

- długookresowy do tego co powyżej oraz klarowania wody i usuwania związków trudno usuwalnych przez węgiel.

wystarczy jak dasz pudełko tego

https://www.akwarystyczny24.pl/azoo-super-active-carbon-250g-dlugo-dzialajacy-wegiel-aktywny-do-akwarium-p-3748.html

w opisie masz odpowiedz na pozostałe pytania

Możesz też użyć tego krótkookresowego i po 7-10 dniach wywalić

 

 

Opublikowano (edytowane)
1 godzinę temu, deccorativo napisał:

Można i tak - pojmować pojęcie "dobrostan ryb " jako stan gdy nie zdychają i się mnożą, a można też tak że gdy dowiadujemy się że coś może być szkodliwe i być odstępstwem od wody w Jeziorze Malawi to staramy się to poprawić.

Dobrostan akwarysty to stan gdy wiemy że coś nie jest OK bo tak piszą fachowcy chemicy czy biolodzy ale nam ryby żyją to sami sobie wmawiamy że jest OK i po co się wysilać , lepiej tak pozostawić.

Udowodnij to, że "dobrostan ryb" jest w jakikolwiek sposób zakłucony, bo rozumiem, że pijesz do tego, co napisałem. Wdychamy od dziesięcioleci zatrute powietrze, co biolodzy i chemicy bez problemu mogą wykazać. Czy nasz dobrostan jest przez to zagrożony?;). Czy żyjemy przez to krócej? Być może, ale statystyki temu przeczą. Gdyby było tak źle, to mielibyśmy duszności, kaszel, zawroty głowy, problemy z oddychaniem, pokładali się z niedotlenienia, albo zatrucia...krótko mówiąc okazywalibyśmy brak "dobrostanu ludzkiego". Ryby też taki brak szybko by okazały....i to nawet w podobny sposób;)

Nie idealizowałbym też warunków panujących w jeziorze. Nie są idealne, co często można zobaczyc na filmach. Każdy zgodzi się, że ocieranie się ryb nie jest zdrowym objawem. Nie przejmujemy się tym, gdy jest to sporadyczne, ale nie jest to zdrowy objaw. Taki widok nie jest rzadkością w jeziorze i na pewno nie wynika z niestrawności, czy przejedzenia;)

Edytowane przez pozner
  • Dziękuję 1
Opublikowano

Staram się aby rybki miały u mnie jak najlepiej :) Fakt na forum jestem krótko. ale wcześniej go sporo czytałem. Ogólnie to mam bzika na punkcie mojego akwarium - w domu już się trochę tym martwią.

Dzwoniłem do sklepu i mają węgiel aquael carbo max plus tak więc zrobię sobie dziś wycieczkę po niego. Wsadzę go do filtra na parę dni, jak przyjdzie puriote to niestety ale mój kubełek unimax 250 jest zbyt mały aby to wszystko pomieścił. Ale myślę że w 3 dni wychwyci mi większość badziewia z akwarium. Za Twoją radą purigen zostawię w kuble.

Planuje dziś też większą podmianę wody ok 60 l . I na tym poprzestanę. W środę będę zmieniał media w filtrze( wszystkie) oprócz gąbki. Dodam też puriote do kubełka- myślę że w tym miesiącu już nie będę podmieniał wody.

Mam 2 pytania :)

Czy część mediów przenieść do akwarium na 1-2 tyg co by nie zakłócić biologi czy żwir i gąbka w mechaniku i kubełku wystarczą na podtrzymanie biologi? Mam jeszcze 4 ampułki bakterii jakby co.

Czy 1l puriote nie wpłynie drastycznie na przepływ mojego kubełka? Wiadomo że muszę go upchać tak aby woda go nie opływała.

 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.