Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
10 godzin temu, bakus_44 napisał:

 

W zbiorniku gości od wczoraj:

25 szt chindongo demasoni 2-3cm- dr Pawlak pod lupą dobrał mi wg siebie układ 3+22

1+4 labeotropheus trewavasae chilumba 4-5cm- kulfonów nie chciałem, ale nie mogłem się oprzeć tej czerwieni o którą tak ciężko u mbuny

 

W weekend mają dojść:

25szt 2-3cm metriaclima msobo magunga po rodzicach WF - dzięki @egon44 za informację

 

Dr.Pawlaka z całym szacunkiem proszę sobie odpuścić... Byłem osobiście i byłem załamany, demasoni, które dostałem odbiegają mocno od ideału. M.Auratus mające  3cm z instytutu słabo się prezentują  z moimi....

Opublikowano

Akurat doboru rodzin pod lupą uczyłem się od R. Pawlaka i jest to niemal wysokoprocentowa metoda. Nie rzadko dobór ryb w 100% pokrywa się z zamierzeniami. Z obiegu Malawi wypadłem na 7 lat i widzę że dużo się zmieniło skoro słyszę, że Pawlak nie ma już wysokogatunkowych ryb. Szkoda bo w przeszłości był to dla mnie pewniak.

Opublikowano
8 godzin temu, Jargos napisał:

Dr.Pawlaka z całym szacunkiem proszę sobie odpuścić... Byłem osobiście i byłem załamany, demasoni, które dostałem odbiegają mocno od ideału. M.Auratus mające  3cm z instytutu słabo się prezentują  z moimi....

To mnie zaskoczyłeś. W przeszłości najładniejsze sztuki jakie widziałem na żywo pochodziły zawsze od doktora. Jego red-blue, nyererei, fryeri czy steveni taiwan reef nie miały sobie równych nawet na najładniejszych internetowych fotkach. Pierwszy raz spotykam się z negatywną opinią na temat jakości jego ryb. Co prawda obecnych gatunków nigdy nie brałem i szkoda, że Twoja opinia dotyczy akurat demasoni. Zobaczymy... może nie będzie tak źle. W każdym miocie, nawet renomowanych hodowli trafiają się osobniki genetycznie słabsze. Widziałem u niego dorosłe auratusy i nie mam im nic do zarzucenia, chociaż różnice widać pewnie dopiero po zestawieniu z innymi rybami.

Na pewno jego ogromną zaletą jest to, że potrafi przebrać ryby tak, żeby nie trafić na większość samców- nawet jeżeli jego rozpoznania nie okażą się w 100% prawdziwe, bo pewnie większość z Was nie wierzy w skuteczność rozróżniania płci przy 2cm narybku.

  • Dziękuję 3
Opublikowano

no niestety taka prawda, byłem osobiście, ryby wybierał Dr. ja ich nie widziałem bo szyby akwarium były całe pokryte kamieniem.... dopiero w domu zobaczyłem co kupiłem. W porównaniu do C.Demasoni od malawiana to wręcz tragedia, a cena prawie taka sama. Pan Dr. chyba się wypalił....rozmawia się fajnie, ale akwaria i niektóre ryby pozostawiają dużo do życzenia. W domu byłem bardzo zniesmaczony 

Opublikowano

 

 

 

Dnia 10.05.2017 o 23:29, Jargos napisał:

 

 

 

 

 

Dr.Pawlaka z całym szacunkiem proszę sobie odpuścić... Byłem osobiście i byłem załamany, demasoni, które dostałem odbiegają mocno od ideału. M.Auratus mające  3cm z instytutu słabo się prezentują  z moimi....

 

 

 

 

 

 

Ja na moje auratusy  nie narzekam a źródło te same. Był ostatnio u mnie kolega, który brał ode mnie samca i też był nimi zachwycony.

 

 

 


37eeee8188510a3ff4f861f1458b17ec.jpg
Opublikowano
11 godzin temu, Bezprym napisał:

Ja na moje auratusy  nie narzekam a źródło te same. Był ostatnio u mnie kolega, który brał ode mnie samca i też był nimi zachwycony.

 

Dnia 11.05.2017 o 12:29, Jargos napisał:

akwaria i niektóre ryby pozostawiają dużo do życzenia

 

Opublikowano

Na Malawiana swojego czasu też ludzie narzekali że wysłał im ryby marnej jakości, a kasę niestety grubszą bierze niż Pawlak,więc też powinien być skreślony jako dobre źródło. Ogólnie to zaczynam się zastanawiać czy ja to nie jestem w czepku urodzony, Malawi Śląsk ryby ma słabe mi wysłał dobrej jakości, Pawlak ryby ma słabe do tych, które mi sprzedał nie ma co się przyczepić, a brałem w ciemno. Chyba zacznę w Lotto grać


Wysłane z mojego LG-H850 przy użyciu Tapatalka



Opublikowano
4 minuty temu, Bezprym napisał:

Ogólnie to zaczynam się zastanawiać czy ja to nie jestem w czepku urodzony, Malawi Śląsk ryby ma słabe mi wysłał dobrej jakości, Pawlak ryby ma słabe do tych, które mi sprzedał nie ma co się przyczepić, a brałem w ciemno.

A może masz mniejsze wymagania od innych?:P

Opublikowano

To nie jest tylko moja opinia, więc gdyby było coś z nimi nie tak zalałaby mnie fala krytyki. Pozner a jak oceniasz jakość tej rybki, której zdjęcie zamieściłem?

Wysłane z mojego LG-H850 przy użyciu Tapatalka


Opublikowano
Godzinę temu, Bezprym napisał:

Pozner a jak oceniasz jakość tej rybki, której zdjęcie zamieściłem?

Bezprym, to był żart. Myślałem, że emotka wystarczy:)

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
    • A pisze na tym uzdatniaczu żeby po otwarciu zużyć w ciągu np; 48h?
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.