Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ok, ale nadal jakby odnosić się tylko do składu to w powyższych, które wymieniłam nie ma się za bardzo do czego przyczepić... no może prócz bio-vit w którym są "produkty pochodzenia zwierzęcego" , ale też nie wiadomo jakiego zwierzaka, czy cieplokrwistego, czy też nie.   W 3-algae tego już nie ma...

Więc dalej nie wiem po czym poznać ta maczke słabej jakości... skład wiele nie mówi, dlugosc życia ryby również, cena w dzisiejszych czasach też nie jest wyznacznikiem niczego, więc co tylko stolec pozostaje....?

Opublikowano
Godzinę temu, iza121 napisał:

Ok, ale nadal jakby odnosić się tylko do składu to w powyższych, które wymieniłam nie ma się za bardzo do czego przyczepić... no może prócz bio-vit w którym są "produkty pochodzenia zwierzęcego" , ale też nie wiadomo jakiego zwierzaka, czy cieplokrwistego, czy też nie.   W 3-algae tego już nie ma...

Więc dalej nie wiem po czym poznać ta maczke słabej jakości... skład wiele nie mówi, dlugosc życia ryby również, cena w dzisiejszych czasach też nie jest wyznacznikiem niczego, więc co tylko stolec pozostaje....?

Jak pisałem,  pewnych rzeczy się nie dowiemy bo to tajemnica producenta. Zauważ, że w niektórych pokarmach jest jasno napisane, pokarm jest produkowany z całych ryb, a w innych jest napisane, że w skład wchodzi mączka rybna i producent nic nie wspomina o całych rybach. 

Opublikowano

Jakość wielu pokarmów poznasz "na oko" . Dalej pozostaje obserwacja wyglądu i zachowania ryby po karmieniu ( dotyczy to zresztą wszystkich gatunków zwierząt) po jednych są najedzone po innych ciągle głodne lub chore. Ale nie ma wymiernych kryteriów oceny karmy to co jest dobre dla jednego osobnika innemu nie musi służyć. Mam 2 szynszyle jeden może jeść wszytko co jest przeznaczone dla jego gatunku a drugi dostaje rozstroju żołądka z niewiadomych przyczyn.

Opublikowano (edytowane)
58 minut temu, suricade napisał:

Jakość wielu pokarmów poznasz "na oko" . Dalej pozostaje obserwacja wyglądu i zachowania ryby po karmieniu ( dotyczy to zresztą wszystkich gatunków zwierząt) po jednych są najedzone po innych ciągle głodne lub chore. Ale nie ma wymiernych kryteriów oceny karmy to co jest dobre dla jednego osobnika innemu nie musi służyć. Mam 2 szynszyle jeden może jeść wszytko co jest przeznaczone dla jego gatunku a drugi dostaje rozstroju żołądka z niewiadomych przyczyn.

Według tych kryteriów na oko, to niestety ale w przypadku ryb tak po prostu się chyba nie da.... ryba wszak ciągle głodna!? a choroby przecież jeszcze naście lat temu (podejrzewam, że większość tu obecnych pamięta te czasy :P ) karmą "premium" w Polsce był właśnie ten tani bio-vit, czy ichtio-vit.... czy komuś ryby wtedy bardziej chorowały niż teraz? - no chyba, że ja byłam tylko jakaś nie kumata, że tylko te karmy znałam, a pozostali sprowadzali premium z hameryki :P (pomijam już czasy, kiedy i tych karm nie było). Osobiście te karmy stosowałam w tamtych latach i chorób, pomorów i innych tego typu historii nie odnotowywałam, chyba, że z braku doświadczenia coś doniosłam do akwarium, ale to już nie była wina karmy, a moja. 

 

3 godziny temu, Mortis napisał:

Jak pisałem,  pewnych rzeczy się nie dowiemy bo to tajemnica producenta. Zauważ, że w niektórych pokarmach jest jasno napisane, pokarm jest produkowany z całych ryb, a w innych jest napisane, że w skład wchodzi mączka rybna i producent nic nie wspomina o całych rybach. 

też prawda, tylko z drugiej strony o mączce wspomina tylko Sera.... nikt inny w tanich karmach się do tego nie przyznaje obecnie... chyba?

 

Na pewno wymierną korzyścią stosowania karm premium jest stan wody, jaki po stosowaniu tych karm pozostaje, po za tym zmniejszona objętość stolca - chociaż to też świadczy o mniejszej zawartości substancji balastowych - tu za dużo, tam za mało ciul wie ile być powinno w sumie. Czy ktoś kiedyś mierzył objętość stolca w stolcu u ryb dziko żyjących? - bo dla nas to jest korzyść, a dla nich?

Na jakiej podstawie oni w ogóle to wszystko szacują? 

 

 

Edytowane przez AndrzejWalb
Opublikowano
33 minuty temu, iza121 napisał:

Według tych kryteriów na oko, to niestety ale w przypadku ryb tak po prostu się chyba nie da.... ryba wszak ciągle głodna!? a choroby przecież jeszcze naście lat temu (podejrzewam, że większość tu obecnych pamięta te czasy :P ) karmą "premium" w Polsce był właśnie ten tani bio-vit, czy ichtio-vit.... czy komuś ryby wtedy bardziej chorowały niż teraz? - no chyba, że ja byłam tylko jakaś nie kumata, że tylko te karmy znałam, a pozostali sprowadzali premium z hameryki :P (pomijam już czasy, kiedy i tych karm nie było). Osobiście te karmy stosowałam w tamtych latach i chorób, pomorów i innych tego typu historii nie odnotowywałam, chyba, że z braku doświadczenia coś doniosłam do akwarium, ale to już nie była wina karmy, a moja.

Miałaś wtedy pyszczaki z malawi ?

Ja np. widzę jak zapychają się hikari, ładnie wyglądają na małych dawkach NLS i równie dobrze na większych dawkach spiruliny superforte tropicala. Widzę też różnicę w rzucaniu się na pokarm z krylem. Na oko też widzę , że coś nie pasuje moim stworkom nawet jeżeli mam małe doświadczenie z danym gatunkiem. Sadząc po kolegach i koleżankach z forum nie jest to jakaś wyjątkowa umiejętność a tylko kwestia obserwacji i analiza tego co się obserwuje. Jak pisałam nie ma wymiernych kryteriów oceny pokarmu.

Opublikowano
Godzinę temu, iza121 napisał:

Według tych kryteriów na oko, to niestety ale w przypadku ryb tak po prostu się chyba nie da.... ryba wszak ciągle głodna!? a choroby przecież jeszcze naście lat temu (podejrzewam, że większość tu obecnych pamięta te czasy :P ) karmą "premium" w Polsce był właśnie ten tani bio-vit, czy ichtio-vit.... czy komuś ryby wtedy bardziej chorowały niż teraz? - no chyba, że ja byłam tylko jakaś nie kumata, że tylko te karmy znałam, a pozostali sprowadzali premium z hameryki :P (pomijam już czasy, kiedy i tych karm nie było). Osobiście te karmy stosowałam w tamtych latach i chorób, pomorów i innych tego typu historii nie odnotowywałam, chyba, że z braku doświadczenia coś doniosłam do akwarium, ale to już nie była wina karmy, a moja. 

Na pewno wymierną korzyścią stosowania karm premium jest stan wody, jaki po stosowaniu tych karm pozostaje, po za tym zmniejszona objętość stolca - chociaż to też świadczy o mniejszej zawartości substancji balastowych - tu za dużo, tam za mało ciul wie ile być powinno w sumie. Czy ktoś kiedyś mierzył objętość stolca w stolcu u ryb dziko żyjących? - bo dla nas to jest korzyść, a dla nich?

Na jakiej podstawie oni w ogóle to wszystko szacują? 

 

 

Może ryby kiedyś słabiej wyglądały, może krócej żyły. Analiza składników poszła do przodu, można je tak zbilansować,  aby ryby czuły się lepiej. Chyba jakość karm poszła w górę u wszystkich zwierząt, psy,  koty też mają swoją karmę premium. Kiedyś też jadły co ze stołu dostały i żyły.

Na jakiej podstawie to szacują? Chyba tylko oni to wiedzą. 

Opublikowano
56 minut temu, suricade napisał:

Miałaś wtedy pyszczaki z malawi ?

i tak i nie, bo jak miałam pyszczaki, to jeszcze przez jakąś chwilę tego typu karmę stosowałam

57 minut temu, suricade napisał:

Ja np. widzę jak zapychają się hikari

przekarmianie? Hikari pęcznieje więc nie trudno o to aby rybę zapchać

 

16 minut temu, Mortis napisał:

Może ryby kiedyś słabiej wyglądały, może krócej żyły

no właśnie ale zauważyliście to u siebie, czy to tylko wyraz prawdopodobieństwa? Ja jestem żadną próbką badawczą jako jednostka ale u mnie krócej nie żyły, czy słabiej wyglądały ciężko powiedzieć, tak samo nie jestem w stanie powiedzieć obiektywnie, czy teraz wyglądają lepiej ;)

Nie mówcie, że wy tutaj nie macie doświadczenia zdobytego "w tamtych" czasach....

 

21 minut temu, Mortis napisał:

Analiza składników poszła do przodu, można je tak zbilansować,  aby ryby czuły się lepiej. Chyba jakość karm poszła w górę u wszystkich zwierząt, psy,  koty też mają swoją karmę premium.

Pytanie tylko, czy to rzeczywista potrzeba zwierząt, czy rynku. Osobiście nigdy psa nie trzymałam na samej suchej karmie, nie mam więc punktu odniesienia. Czy pies na suchej premium ma lepsze futro, czy nie. Wiem, natomiast, że u mojego wszyscy futro i zdrowie zębów podziwiali - wet dawał mu mniej niż miał w metryce, ale to znów żadna próbka badawcza, bo można podejrzewać, choćby dobre geny :D

20 minut temu, Mortis napisał:

Na jakiej podstawie to szacują? Chyba tylko oni to wiedzą

i to mnie właśnie niepokoi.... 

Opublikowano

@iza121możesz sprecyzować o co Tobie chodzi ? Chcesz się dowiedzieć czegoś konkretnego czy tylko podyskutować akademicko ?

Z doświadczenia z psami - jedna linia przez 30 lat ( i kilka zupełni innych ras z nimi nie spokrewnionych) są znaczące różnice w jakości włosa, wadze urodzeniowej szczeniąt i wielu innych aspektach ich życia zależne od sposobu karmienia i jakości karmy. Ale to nie to forum żeby o tym pisać.

 

  • Dziękuję 1
Opublikowano
14 godzin temu, iza121 napisał:

Osobiście nigdy psa nie trzymałam na samej suchej karmie, nie mam więc punktu odniesienia.

Ja trzymałem kundla ze schroniska. Po "karmie" ze stołu dostawał rozstroju żołądka, więc niejako to była konieczność. Nie wybierałem pokarmu, raz było to premium, raz niska pułka. Dożył 15 lat w dobrym zdrowiu. Nigdy nie chorował.

15 godzin temu, suricade napisał:

Ja np. widzę jak zapychają się hikari, ładnie wyglądają na małych dawkach NLS i równie dobrze na większych dawkach spiruliny superforte tropicala. Widzę też różnicę w rzucaniu się na pokarm z krylem.

U siebie widzę, że ryby mają swoje gusta. NLS nie jedzą, kryla liofilizowanego, którym ryby tak zajadają się u innych, wypluwają. Hikari nie lubią. Może to jest kwestia przyzwyczajenia ich do pokarmów od małego, ale jeśli te pokarmy premium byłyby takie super i kryl tak na nie działał, to by się na nie rzucały przy pierwszym podaniu.

Myślę, że ryby chowały by się dobrze na każdym pokarmie i nikt z nas nie byłby w stani zauważyć różnicy. Te wszystkie składy pokarmu, procenty, zawartości tłuszczu są, moim zdaniem, chwytem marketingowym. Czymś trzeba skusić klienta do kupna tego, a nie innego pokarmu. Sam temu uległem, bo karmię Naturefood;) Ważniejszy jest sposób karmienia i unikanie produktów ewidentnie niewskazanych naszym rybom (ochotka, tubifeks, serce wołowe)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Niestety nie mogę już edytować.
    • Super opis i świetne fotki 💪 aż miło poczytać i pooglądać 🙂
    • Strasznie długo nic nie aktualizowałem a skoro znalazłem chwilę to w końcu coś napiszę  Aktualizację podzielę na jakieś akapity to łatwiej będzie się czytało i pisało 1. "Technikalia". Od strony technicznej zbiornik "hula" aż miło. Moduł filtracyjny spisuje się doskonale. Przerobiłem tylko "grodzie" wlotowe skimmera. W poprzedniej wersji było to jedynie spore wycięcie w górnej części modułu, ale niestety pod moją nieobecność dostała się tam ryba (samica Exo) i niestety padła odcięta od wody  Poprawiłem ten defekt montując coś w rodzaju śluzy z PCV którą można od góry zasunąć szczelinę i np. odciąć zupełnie dopływ wody albo zostawić malutką szczelinę, żeby zbierało brud powierzchniowy co też zrobiłem. Filtr kasetowy to największe moje zaskoczenie. Nie sądziłem, że będzie aż tak bezobsługowy. Ostatnio pierwszy raz po 7 miesiącach od zarybienia pierwszy raz go wyczyściłem. Zrobiłem to bardziej z ciekawości niż z potrzeby. Całą operację wykonałem w 10 min  Nie to co z kubłami, które miałem we wcześniejszym akwarium. Oceniam, że filtr bez czyszczenia mógłby jeszcze spokojnie pracować przez kilka miesięcy ponieważ spadek poziomu wody w komorze z falownikiem w porównaniu do komory wlotowej wynosił może 2cm. Z osprzętu baniaka jedynie oświetlenie jest słabym punktem, który w najbliższym czasie będzie wymagał mojej ingerencji. Są to belki DIY na modułach led z poprzedniego zbiornika. Nie dość, że musiałem już przelutować dwa moduły to jeszcze mam wrażenie, że stanowczo za mało światła jest w tym zbiorniku. Chciałem zakupić porządną lampę na POWER LED ale mój budżet domowy jest napięty jak plandeka na żuku i po prostu zrobię sam, ponownie na modułach LED ale dam stanowczo więcej punktów świetlnych i myślę, że będzie doskonale   2. Hydroponika. Hydroponika nadal raczkuje ale przynajmniej widać, że rośliny żyją. Najlepiej rosła mi zielistka i epipremnum. Mini skrzydłokwiat osiągnął poziom akceptacji warunków i przynajmniej nie wygląda już jakby miał zaraz zakończyć egzystencję. Miałem małą wtopę, ponieważ zapomniałem po jednym serwisie uruchomić pompkę tłoczącą wodę do doniczek i zielistka straciła 2/3 liści 😕  Ale mam wrażenie, że ta roślina odradza się w oczach więc liczę, że szybko wróci do formy. Właśnie pompka w tej instalacji jest piętą Achillesową. Poziom wody w doniczkach reguluję zwykłym zaworkiem i czasami zdarza się, że coś tam jest nie tak. Albo za wysoki poziom wody albo nieco za niski. Może w wolnej chwili spróbuję to jakoś usprawnić. Generalnie ta hydroponika jest takim eksperymentem  Chciałem dodać "zielonego" nad pokrywą. Oprócz roślin w dwóch doniczkach hydroponiki mam jeszcze z 5 stojących na pokrywie. Zobaczymy jak się to rozwinie dalej. Będąc przy roślinności - usunąłem nurzańca z akwarium bo zasysał mi go moduł filtracyjny i się blokował filtr. 3. Obsada. Obsadę i ewentualne problemy z nią związane omówię z podziałem na gatunki. - Nimbochromis Polystigma - Ten gatunek u mnie jest w zasadzie bezproblemowy i bez żadnych niemiłych przygód funkcjonuje u mnie od początku. Okazało się, że mam układ 2+4. Miałem wrażenie, że na początku ryby rosły powoli, ale w pewnym momencie zaczęły tak nabierać masy że obecnie są największymi rybami w zbiorniku. Samce pięknie się wybarwiły. Wobec siebie przejawiają wg mnie zdrowy poziom agresji. Prężą "muskuły" od czasu do czasu ale nigdy jeszcze nie widziałem jakiejś zaciętej walki pomimo tego, że chyba każda z samic już inkubowała. Każdy z samców do zalotów znalazł sobie swoją miejscówkę i tak sobie żyją na swoich zasadach. Mam nadzieję, że tak pozostanie. Naprawdę piękne rybska. - Stigmatochromis Tolae - obecnie został mi układ niezbyt korzystny 2+1. Jedna samica padła po walce z jakimś dziadostwem a jedna sztuka zamiast na samicę wyrosła jednak na samca. Jedyna samica, którą mam potrafi się "postawić" swoim kawalerom i to o dziwo skutecznie (mimo znacznej różnicy rozmiaru). Dominujący samiec jest spektakularnie ubarwiony, ale nie mogę "dorwać" samic. Przez to mam podejrzenia graniczące z pewnością, że samiec zbałamucił nie raz samice Dimidiochromis Strigatus, które u mnie pływają i na pewno jeden "kundel" się uchował.  . Samica poza okresami inkubacji nie jest męczona, ale nie przejawia jakiejś większej aktywności. Samiec alfa ma swój rewir pod kaseciakiem, którego pilnuje. Czasami coś tam się napuszy jak inna ryba tam wpłynie.  - Exochochromis Anagenys - obecnie mam układ 1+1 i samica nawet puściła jakieś maluszki z pyska i jeden gdzieś tam się jeszcze kryje. Rozpoczynałem z 3 sztukami, ale okazało się, że mam 2 samce i 1 samicę. Dosyć szybko dominujący samiec zamęczył swojego rywala a samica padła. Prawdopodobnie zamęczona bo była znacznie mniejsza od samca. Udało mi się dokupić 2 samice ale niestety jedna (duża i piękna) skończyła żywot w module filtracyjnym  Tak oto został mi omawiany układ. Na pewno będę chciał jeszcze upolować jedną samicę. - Protomelas sp. 'mbenji thick-lip' - obecnie pływa u mnie 1 samiec oraz 1 samica. Jest to moje "oczko w głowie". Przepiękna ryba! Cały czas aktywnie buszuje po zbiorniku. Samiec niesamowicie ubarwiony. Zdjęcia wg mnie tego nie oddają. Samica również ma swój urok. Mi wyjątkowo się podoba jej ubarwienie. Dobrze, że w ostatniej chwili "dołożyłem" go do zamówienia. Źle natomiast zrobiłem, że nie zamówiłem ich więcej. Miałem układ 1+2 ale jedna z inkubujących samic utknęła, jak się później okazało, w szczelinie pomiędzy modułem tła  przyklejonym do tylnej szyby a dnem i zakończyła żywot  Nie byłem świadomy istnienia tej szczeliny i cholernie szkoda mi tej ryby... Teraz oczywiście nigdzie nie mogę dostać samicy ale cały czas szukam i mam nadzieję, że uda mi się znaleźć   - Dimidiochromis Strigatus - obecnie mam na pewno 2 samce i albo 6 samic albo 5 samic i trzeciego samca. Zaczynałem z układem 1+2, później przy okazji kupiłem jeszcze jedną samicę. W międzyczasie okazało się, że samiec jest w fatalnej kondycji. Trapiło go chyba jakieś choróbsko, które od lutego do sierpnia powoli go wykańczało. Próbowałem je zwalczyć wieloma metodami, ale bezskutecznie. Samiec od początku miał dziwny kształt jak na Strigatusa, szybki oddech i kiepsko jadł. Próbowałem go odłowić z zamiarem oddania do laboratorium do przebadania ale za każdym razem traciłem cierpliwość machając za nim siatką i w końcu machnąłem na niego ręką. Szczerze mówiąc liczyłem, że szybciej sam się "przekręci" ale trwał w tej egzystencji do sierpnia. Na szczęście przypadkiem udało mi się zdobyć stadko 5 Strigatusów z pięknymi 2 młodymi samczykami i liczę, że ten gatunek dopiero porządnie u mnie zabłyśnie bo do tej pory nie było na co patrzeć. Teraz samczyki pięknie pływają po całym zbiorniku, widać że ze sobą rywalizują i przede wszystkim zaczynają "łapać" kolorek. W różnym świetle prezentują różne błyski. - Aristochromis Christyi - kupiłem 1 samca bo plułbym sobie w brodę gdybym nie spróbował go mieć u siebie. Strasznie mi się podoba ta ryba. Mam wrażenie, że jego potrzeby energetyczne są na zupełnie inny poziomie niż reszty obsady bo nieustannie patroluje zbiornik i przymierza się do upolowania podrostków, które gdzieś tam się kryją. Nigdy nie widziałem jak coś skutecznie upolował, ale wiele razy widziałem jak się zaczaja. Super widok. Zwykle zamierza się na spore ryby i się dziwi jak one nie reagując wypływają wprost na niego, ale widok jest super. Jak ta ryba rozciągnie pysk to naprawdę robi wrażenie prawdziwego drapieżnika  Samiec ma obecnie około 17cm. Zobaczymy jak będzie się dalej rozwijał w roli szefa zbiornika. 4. Karmienie. Tutaj jedna tylko uwaga. Po perypetiach z poprzednimi pokarmami premium, zacząłem karmić jedynie granulatem Aller Aqua Futura. Obecnie stosuję pellet w rozmiarze bodajże 1,3-2,0mm. Ryby zjadają go wyjątkowo chętnie, pięknie rosną i nie zauważyłem, żeby na dłużej psuł klarowność wody. Zrobiłem próbę z karmieniem mrożonymi krewetkami z dyskontu, ale oprócz Aristochromisa nie było chętnych na taki posiłek. Spróbuję jeszcze z mrożoną stynką. Takie krótkie podsumowanie kilku miesięcy tego zbiornika  Poniżej kilka zdjęć.  Pozdrawiam   - akwarium - Nimbochromis Polystigma (samiec ALFA) - Nimbochromis Polystigma (samiec BETA) - Dimidiochromis Strigatus - samiec - Aristochromis Christyi - samiec - Protomelas sp. "Mbenji Thick Lips" - samiec   A tutaj krótki filmik na którym lepiej widać całość projektu VID_20251017_204805765.mp4    
    • Tytułem uzupełnienia, żeby już wszystkie nazwy były poprawne  Socolofi to też od dawna chindongo. 
    • Dzięki Andrzeju za poprawki - nazewnictwo skopiowane z tytułów opisu w necie/na forum  Jak tylko zbliżę się do akwarium rybcie zaczynają szaleć - ciężko im zrobić fotę  Hydroponikę uruchomię w czwartek  Obiecane fotki:
    • @AGAT  Masz prawo nie wiedzieć dlatego sprostuję nazewnictwo : Obecnie od kilku lat : Chindongo Saulosi. Ten błąd się powiela cały czas.  Pierwsza litera to  "i "a nie " L "  czyli : iodotropheus. Specjalnie napisałem z małej litery aby nie było wątpliwości.
    • Ja bym go dorzucił do załogi. Dodałbym też samice do tych aulonocar.
    • Super! Czekam na fotki. Przy tej ilości ryb zadbaj o dobrą filtrację. Deklarowana wydajność kubełków to w większości przypadków ściema.
    • Obsada dotarła. Zakupy zrobione  u Pana Jacka z Żor https://pielegniceafrykanskie.pl/  - rybki dotarły z samego rana na drugi dzień po wysyłce w bardzo dobrej kondycji - wszystkie żyją i mają się dobrze razem z 5 gratisowymi :), serdecznie pozdrawiam. Obsada to : Mbuna (po 8 sztuk): Chindongo Saulosi Chindongo socolofi Pseudotropheus acei Maylandia estherae Iodotropheus sprengerae Labidochromis caeruleus Non-Mbuna: Otopharynx Black Orange Dorsal x5 oraz 6 samców różnych odmian Aulonocar Jeżeli ktoś ma jakieś propozycje to chętnie wezmę pod uwagę - chyba brakuje jeszcze bardziej niebieskich ryb, może np. Pseudotropheus cyaneorhabdos Dodatkowo rozpocząłem budowę hydroponiki ze spienionego pcv 100/30/30 cm - wejdą tam 3 skrzydłokwiaty i 3 trzykrotki, keramzyt oraz zasilanie z powrotu kubełka, za 3/4 będę już montował. Zdjęcia wrzucę trochę później - na razie nic ładnego mi nie wychodzi     
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.