Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
  W dniu 2.01.2017 o 08:27, crav napisał(a):

myślę, że w km czas się zatrzymał w wielu tematach....

Rozwiń  

A rozwiniesz kolego tą opinię?

Tematy na forum to opinie jego użytkowników, nie przypominam sobie aby zarząd klubu miał jakiegoś bata na osoby które myślą "inaczej".

U mnie na pierwszym miejscu jest długość i ona zawsze determinowała zakupy kolejnych zbiorników - a jak ktoś się nie zgodzi ze mną to zaraz ban :D

Stan niby fajne te zdjęcia, ale ja bym czegoś takiego nie postawił u siebie z prostej przyczyny - czyszczenie przedniej szyby, na drugim zdjęciu dobitnie pokazane jest to jaki gość będzie miał dostęp do dolnej partii akwarium, niby fajnie a jednak coś nie tak, kolega ma akwarium 320x90x90 - aby cokolwiek w nim robić musi wchodzić do akwarium, czyszczenie szyby to też wyzwanie - zapomnij o gąbeczce z biedronki za parę złotych, dziesięciopak.

Opublikowano

Zgadzam się, ze wysokosc dodaje wielkosci, niestety nie kazdy moze sobie na wysokosc pozwolic. Moje akwarium na przyklad ma jedynie 50cm wysokosci i gdybym zrobil nawet 0.5cm wyzsze, zaslanialoby telewizor. I tak musialem wybrac opcje bez pokrywy i z plaskimi swiatlami, a wyzej się nie da telewizora dac, bo przy 193cm wzrostu i tak musze się patrzec do gory, a corce to chyba bede musial krzeselko z auta przyniesc:).

Co do zdjec Stana, osobiscie mi się te proporcje nie podobaja. Wysokosc jest super, ale mysle ze przy tak wysokim akwarium powinno ono byc glebsze i dluzsze, kwestia gustu. Jurgenwanna to jak dla mnie idealnie rozmiarowo zaprojektowany zbiornik.

Opublikowano
  W dniu 2.01.2017 o 11:51, yaro napisał(a):

czyszczenie przedniej szyby, na drugim zdjęciu dobitnie pokazane jest to jaki gość będzie miał dostęp do dolnej partii akwarium

Rozwiń  

Jak się chce zawsze się sposób znajdzie, choćby czyścik Tunzy.  

Pamiętam jak mi mówiono nie stawiaj więcej niż 50cm bo mbuna wyżej nie pływa. Cieszę się że nie posłuchałem tego i poszedłem własną drogą stawiając 120x60x60. Efekt zdecydowanie lepszy niż 50. Daje sporo możliwości w kompozycji wystroju. Nie mówiąc już o efekcie wizualnym dającym efekt kawała szkła. 

Kolejna sprawa  to szerokość Wiadomo że im szerzej tym lepiej tylko najczęściej mamy do czynienia z przeciętnym akwarium w bloku ( jednak zdecydowana większość z nas mieszka w blokach) i ciekawe gdzie w tych naszych klitkach postawi się baniak o szerokości metra ? Zastanawiał się ktokolwiek nad tym ? Bo pisać jest fajnie gorzej z realizacją w takich mieszkaniach. Sam u siebie mam 75cm szeroko i max co jeszcze można było by dołożyć to 10cm przy pokoju 30m2. IMHO najważniejsza jest długość pod każdym względem potem wiadomo szerokość ale najczęściej 60cm to max co ludzie mogą postawić, ale efekt wizualny mimo wszystko daje wysokość( która jest pomijana jak dżuma u nas w klubie), a na nią do tych 70cm zawsze sobie możemy pozwolić.  

 

 

  W dniu 2.01.2017 o 12:15, Paulstick napisał(a):

Wysokosc jest super, ale mysle ze przy tak wysokim akwarium powinno ono byc glebsze i dluzsze, kwestia gustu

Rozwiń  

Bo tak naprawdę trzeba zobaczyć to na własne oczy żeby się przekonać ile efektu wizualnego daje wysokie akwarium. 

  • Dziękuję 2
Opublikowano
  W dniu 2.01.2017 o 10:49, stan napisał(a):

Ryb nic tylko przy dnie pływają ;-)

 

1480739_472130742905216_1348887867_n.jpg

Rozwiń  

Małe ale...to jest non-mbuna, więc przykład i argument za  wysokością jest oczywisty. Uważam, że wysokość odgrywa dużą rolę nie tylko dla non-mbuny. Mam 50cm. i cały czas żałuję, że nie zrobiłem przynajmniej 60cm. Nie żałuję tego dopiero teraz, gdy pływa u mnie non-mbuna, żałowałem już wtedy, gdy miałem mbunę. Po odjęciu piachu, kamieni i górnego marginesu zostawało tyle, że acei musiały pływać wśród skał i nie można było powiedzieć, że lubią przebywać w toni. Kamienie do takiego akwarium też nie mogą być zbyt małe, więc siłą rzeczy idą też w górę. Niektórzy chcą mieć moduły podwieszane (miałem, tyle że kamienie) Mając ograniczoną powierzchnię w długości i szerokości powinno się iść w wysokość co najmniej 60cm. Tam też mogą przebywać ryby, chociażby samice, czy te słabsze samce, dla których to może być jedyna możliwość funkcjonowania w akwarium.

Co do zaglonionej tylnej szyby, to jest to rzecz względna. Wszystko zależy od aranżacji. Na czarnym i w dodatku zacienionym tle może to wyglądać dobrze, bo widać tylko glony, ale na doświetlonym, czy np. niebieskim (jak u mnie) wygląda to kiepsko.

Opublikowano

No właśnie u mnie max co mogę dać w jadalni  szerokosci to 90 cm(marzenie to kwadrat 150 ×150× 100).Długość 300 albo 270 zeby żonka nie plakala ze akwa wchodzi na okno I z drugiej strony miałbym dostęp do patrzenia wzdłuż przez prawy bok( o to okno dyskusja trwa)a co do wysokosci to 100 to minimum zebym pozniej nie zalowal bo po półtora roku 200×60×60 male się zrobiło I po przenosinach na docelowe miejsce z karłowaciało.Wiadomo im wyżej tym szyba grubsza I koszty wtedy rosną także ale jeżeli przy 100 cm I 110 cm wysokości taka sama była  by  grubość szyby  to może I 110 cm jest warte zastanowienia (czyszcząc tylko przednią I ewentualnie boczną czyścikiem magnetycznym)

Opublikowano

W afrykarium we Wrocku jest akwarium którego wysokość wynosi ponad 1,5 metra

afrykarium18.jpg

czy to nonmbuna czy mbuna, to ryby pływają wszędzie, więc opinię, że pływają w okolicy dna można sobie włożyć między bajki, ryby pływają tam gdzie jest pożywienie i tam gdzie mają coś do pilnowania - np. swój rewir, w akwarium będą więc pływały tam gdzie my chcemy.

No chyba, że zbudujemy taki zbiornik który będzie miał z 20 m głębokości, to może zobaczymy, że jedne ryby przebywają na 5 metrach inne na 15, w akwarium wątpię abyśmy potrafili spowodować to, że ryby "przykleją" się do dna.

To akwarium niestety nie z naszym biotopem stoi w Gliwicach, dla mnie jest najlepszym przykładem jak ma akwarium wyglądać jeśli chodzi o proporcje, nigdy i nigdzie żadne inne akwarium nie zrobiło na mnie większego wrażenia niż to, oczywiście och i ach powodują akwaria we wrocławskim afrykarium morza czarnego, dla hipopotamów czy z rekinami i tunelem, jednak to bije jak na razie wszystkie inne - pomimo tego, że jest dużo mniejsze. Jednak właśnie to akwarium mnie zachwyciło za swoje proporcje.

Podsumowując mając akwarium odpowiednio długie i mając do wyboru 60x100 gdzie 60 to szerokość a 100 to wysokość czy 100x60 zdecydowanie wybiorę tą drugą opcję.

  • Dziękuję 2
Opublikowano
  W dniu 2.01.2017 o 14:50, yaro napisał(a):

W afrykarium we Wrocku jest akwarium którego wysokość wynosi ponad 1,5 metra

afrykarium18.jpg

czy to nonmbuna czy mbuna, to ryby pływają wszędzie, więc opinię, że pływają w okolicy dna można sobie włożyć między bajki, ryby pływają tam gdzie jest pożywienie i tam gdzie mają coś do pilnowania - np. swój rewir, w akwarium będą więc pływały tam gdzie my chcemy.

Rozwiń  

Zgadzam się i nie zgadzam. Zgadzam się, że "pływają tam gdzie jest pożywienie i tam gdzie mają coś do pilnowania - np. swój rewir". Mbuna karmi się tym co porasta skały i wśród nich obejmuje swoje rewiry. Dlatego na tym zdjęciu pływa wysoko, bo skały dochodzą do lustra wody. Nie zgadzam się, że "opinię, że pływają w okolicy dna można sobie włożyć między bajki". Nasze akwaria aranżowane są płasko, pojedyńcze kamienie są wysokie i dochodzą do górnych części akwarium (przy 50cm. wys.). Gdyby akwaria miały 100cm. ryby pewnie nie dopływałyby do połowy wysokości. No może poza pojedynczymi sztukami. Tu to jest świetnie pokazane:

Jak widać, trzymają się blisko dna i tego pniaka, mimo że zrobił się z tego "dworzec kolejowy". Jeszcze jeden filmik pokazujący w jakich okolicznościach mbuna pływa wysoko:

Czy ktoś z tu obecnych malawistów zdecydowałby się na taki wystrój? Wątpię, gdyż ile tam kup się musi zbierać i co z cyrkulacją?...Ech ;) Dlatego uważam że 70cm. to maksimum sensownej wysokości dla mbuny. Przy non-mbunie to może wyglądać trochę inaczej i większa wysokość może mieć sens. Ale czy warto?

Opublikowano

Wg mnie warto ;-) dlatego daje wysokość 100... Oczywiście proporcjonalnie do reszty wymiarów... Nie będę ryb pytać czy tam wpłyną bo po paru latach obserwacji mbuny i kilku lat predatorow po prostu to wiem... 

  • Dziękuję 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Poczytaj FAQ, zadajesz pytania na które wiele razy już odpowiadaliśmy. Po co chcesz dodawać sodę? Jakie masz parametry wody?
    • Witam Jestem świeży w temacie Malawi. Będą dziś na giełdzie akwarystyczne dowiedziałem się że do akwarium z rybami Malawi warto dodawać sode oczyszczoną. Kupiłem sobie książke "Pielęgnice jezior Malawi i Tanganika" i tam też radzą że warto dodawać sode oczyszczoną. A jeśli tak to w jakich ilościach? Mam baniak 300 litrów.
    • Witaj. Oświetlenie jest sprawą drugorzędną. Stosujemy w swoich akwariach oświetlenie o barwie zimnej. Poczytaj trochę postów na forum, w dziale oświetlenie znajdziesz dużo tematów.
    • I dzień dobry witam wszystkich forumowiczów. Jestem tutaj nowy.
    • Witam Posiadam 300 litrowe akwarium(120x50x50) i chce w nim hodować ryby z malawi. Na początek chciałem się spytać o oświetlenie. Bo miałem poprzednio w tych moich 300 litrach akwarium roślinne i pozostały mi dwie świetlówki LED każda o mocy 30 wat czyli w sumie 60 wat. Jedna jest plant a druga power. Moje pytanie. Czy do ryb z Malawi wystarczy może tylko ta jedna świetlówka LED te 30 wat ta power??? Czy muszą albo powinny być dwie?
    • Serio, obsada w dziale oświetlenie? Przenoszę. 
    • Witam,jestem tu nowy i mam pytanie odnośnie obsady mojego baniaczka. 120x40x40 8szt Saulosi Coral prawdopodobnie są 3 samce,do redukcji+ Afra szczerze mówiąc nie mam pojęcia co za odmiana 1+5. Dadzą radę?Z góry dziękuję za wszelkie podpowiedzi.
    • Na chwilę obecną wszystkie 3 buccochromisy wyglądają na potencjalne samice i obecnie nic nie wskazuje aby był wśród nich samiec. Świadczy o tym m.in. brak nawet zalążków atrap jajowych, charakterystycznego wydłużania i zaostrzania się płetw, brak zmian w ubarwieniu szczególnie w okolicy pyska, roznica między największym, a najmniejszym to maksymalnie 2cm (na starcie były tej samej wielkości), do tego co równie ważne ich zachowiania nie świadczą o tym, że jest wśród nich potencjalny samiec lub np więcej niż jeden samiec. Widziałem też sporo zdjęć Buccochromisów i przy tej wielkości bardzo często samiec jest  już częściowo wybarwiony + dodatkowo dość wyraźnie odbiega wielkością swoim samicom. Reasumując jeszcze chwilę zaczekam, a później będę rozglądał się za samcem ewentualnie może trafi się ktoś, kto też kupował młode ryby z dobrego źródła i trafiło mi się więcej samców itp. Przy okazji jakby ktoś kto czyta miał na zbyciu samca lub potrzebował jednej samicy (planuje zostawić dwie) to można dać znać na priv. 
    • Ślicznego masz champso 🙂. Bucco ze zdjęcia to raczej samica, mam 4 mlode sztuki samca i trzy samice, różnica w wygladzie (wielkosc i budowa) diametralne. https://youtu.be/LoE0Isqv5Kg?feature=shared
    • Aktualizacja po 12 miesiącach od zalania zbiornika (10 m-cy od wpuszczenia obsady) Dziesięć miesięcy zrobiło swoje i widać po rybach, że trochę podrosły. Najważniejsze, że nadal ,,pływamy" w tym samym składzie i okres dojrzewania zbiornika nie wpłynął na obsadę. Pozostając przy temacie obecnej wielkości moich podopiecznych to wiadomo, że obserwując ryby każdego dnia, realny przyrost w ciągu jednego czy dwóch miesięcy nie jest aż tak zauważalny. Jednak niewątpliwie samiec Nimbochromis Livingstoni rośnie jak na drożdżach (w jego przypadku raczej bardziej na stynkach i krewetkach). W ostatnich miesiącach mocno wystrzeliły też moje 3 Buccochromisy. U pozostałych ryb biorąc pod uwagę wielkość początkową trzeba przyznać, że z perspektywy 8 miesięcy widać, że to już większe sztuki, ale nie ma aż tak spektakularnych przerostów jak np u amerykańskich pielegnic, które trzymałem u siebie lata temu. Dodam tylko, że w przypadku gatunków (Nimbo, Champso, Dimidio, Fosso) gdzie bazowo miałem określoną płeć nie było żadnych niespodzianek. Jeśli chodzi o pozostałe dwa gatunki, to na chwilę obecną u Tyrano chyba potwierdza się, iż będzie to samiec, zaś u Buccochromisów określenie płci (bez zaglądania pod ogonek) nadal nie jest możliwe. Pomijając fakt, iż w ostatnich miesiącach cała trójka wyraźnie złapała centymetrów, to jeden z osobników wystrzelił trochę bardziej i w nim upatruje samca, choć  może to być bardzo złudne i nie jest to poparte zmianami w ubarwieniu lub zachowaniami wskazującymi, że może być to młody samiec. Po cichu mam nadzieję, że wśród 3 osobników trafi się chociaż jeden samiec i samica, bo wtedy odbyłoby się bez ingegrencji w obsadę (no chyba, że byłoby 2+1 to pozbędę się jednego samca). Na chwilę obecną trochę wróżenie z fusów więc zbytnio się tym nie przejmuje, niech rosną, czas pokaże co dalej, a myślę, że te najbliższe miesiące ostatecznie potwierdzą czy samotny Tyrannochromis to samiec i czy u Bucco jest jakiś samiec (oby nie trzy). W tym wszystkim bardzo ważne jest to że mimo upływu czasu mogę przyznać, ze agresja między rybami jest co najwyżej ma minimalnym poziomie. W akwarium panuje ład i harmonia, do tej pory nie było sytuacji kiedy, któraś z ryb miałaby wyraźniejsze obrażenia walk/przepychanek (mam tu na myśli mocno postrzępione płetwy, ubytki w łuskach lub nawet zachowania sugerujące totalne zdominowanie). Jedynie na linii Champso-Nimbo od czasu do czasu trochę zaiskrzy. Raczej zdarza się to jednak tylko w okresie tarła Chmpsochromisa. Chłopaki najwyraźniej nadal widzą w sobie jedynych konkurentów do bycia ,,władcą zbiornika" i dlatego od czasu do czasu, Champso zaczepi samca Nimbochromisa (który jest drugą siłą w hierarchii mojej zbieraniny drapieznikow). Choć nie jest to wojna na całego i nie porównywalnym tego do licznych spin obserwowanych u mbuny. W okresach kiedy ww. dwa gatunki nie mają tarła samce starają się nie wchodzić sobie często w drogę. Pozycja Nimbo nie jest jednak na tyle silna aby mocniej odgryzać się Champsochormisowi (nawet w okresie swojego tarła). W tym czasie nimbochromis czuje się dużo pewniej ale nie na tyle aby powodować starcia z troche większym (albo raczej jedynie dłuższym) Champso. Jak jestem przy masie Nimbochromisa to muszę podkreślić, iż jest to mój największy łasuch i przypomina mi nabitego gościa z siłowni. Absolutnie nie przekarmiam swoich podopiecznych ale Nimbo to faktycznie kawał prosiaka, mimo, iż widząc spadającą (pokrojoną) stynkę tafla, aż się gotuje, wszyscy rzucają się aby wyrwać jak najwięcej łakomych kasków ale to Nimbo praktycznie zawsze wciąga najwięcej. Przy korycie jest bezwzględny i nawet Champso nie ma do niego podjazdu. Myślę, że to wszystko z czasem lekko się wyrówna bo na chwilę obecną Nimbo względem większości obsady nadrabia gabarytami (a tym samym również pojemnością pyska i brzucha), poza tym stynka i krewetki są na chwilę obecną z reguły krojone na trochę mniejsze kawałki, tak aby nie narobić problemu mniejszym mieszkańcom - szczególnie samicom Nimbo oraz Dimidio, których pojemność pyska znacznie odbiega od moich największych predatorów. Jeśli nie podzielę stynki to zdarza się że najmniejsze osobniki złapią stosunkowo dużą rybę i kończy się to pływaniem przez kilka h z wystającą z pyska stynką. Na obecną chwilę bardzo często do tarła podchodzą Nimbochromisy i Champsochromisy. Trochę rzadziej za miłosne igraszki zabierają się Dimidochormisy i Fossorochormisy. Oczywiście z uwagi na ograniczoną ilości kryjówek wyjątkowo rzadko udaje się spotkać ,,coś małego". Realnie patrząc to w całym akwarium jakiś pojedynczy maluch moze do pewnych gabarytów wytrwać jedynie gdzieś w blokach tła strukturalnego, a w sumie to mam jedno może dwa takie miejsca. Do tej pory miałem jednego ,,zawodnika", który wytrwał dłużej i regularnie widziałem jak się chowa w swojej kryjówce, miał już z 1,5-2cm, ale w pewnym momencie i jego przestałem widywać. Wiadomo, że to nic odkrywczego ale np. przy mbunie 1,5-3cm maluch przy dobrej znajomości zakamarków zbiornika i przy większym zagruzowaniu jest już niemal bezpieczny, to tutaj przy rosnącej obsadzie nie ma najmniejszych szans bo nawet jakby malych uchował się do tych 3 czy 4cm to w pewnym momencie będzie musiał wypłynąć na ,,pełne wody" a wielkie pyski będą wtedy tylko czekać na dodatkowy posiłek. Należy nadmienić, iz na obecną chwilę nie mogę narzekać na jakieś niebezpieczne obrazki w trakcie tarła. Jedynie samiec Champsochromis chwilowo zmniejsza przestrzeń życiową pozostałych mieszkańców, jednak nie są stłamszeni jak sardynki tylko mają dla siebie dobrze ponad połowę akwarium (akurat właśnie dziś jest ten dzień). Jako miejsce do tarła wybrał sobie pustą przestrzeń po lewej stronie akwarium, pod samą taflą (pod warunkiem, że to nie samiec Nimbo) oraz z tyłu za dwoma większymi modułami, na środku ryby mogą swobodnie plywac (przydaje się tu 80cm głębi). Na szczęście takie sytuacje nie wiążą się z przesadna agresja i inne gatunki schodzą z drogi nabuzowanemu samcowi Champso więc nie spotkałem się z jakimiś niebezpiecznymi sytuacjami. Pozostałe gatunki podchodzą do tarła to tu to tam i nie wiąże się to z przejmowaniem jakieś większej części akwarium. Ponad 2,5 m i 80cm głębi/szerokości przy niezbyt licznej obsadzie na chwilę obecną pozwala na jednoczesne tarło dwóch gatunków, które nie odbija się na jakości życia innych  mieszkańców. Wiem, że ryby są jeszcze młode i możliwe, że z czasem będzie trudniej o taki ład i harmonie, ale na tą chwilę jestem optymistą (tym bardziej, że 4 z 5 gatunków, ktore będą podchodzić do tarła to już całkiem spore osobniki i na tą chwilę wszystko dobrze się kręci) i mam nadzieję, że przy takiej obsadzie te 1400l im wystarczy. Z takich końcowych refleksji dodam tylko, że jak na tą chwilę jestem zadowolony, że zdecydowałem się na stosunkowo małą ilość ryb (5 gatunków z 1/2 samicami + pojedynczy Tyranochromis). 14 drapieżników zadowalająco wypełnia ten baniak, a jednocześnie nadal mam wrażenie, że ryby mają wystarczająco miejsca dla siebie.  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.