Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
3 godziny temu, deccorativo napisał:

No miałem pytanie ile to cudo na kiju kosztowało ale rozumiem brak odpowiedzi bo to długie liczenie i zapewne wyjdzie więcej jak samo to szkiełko.

Pomijam już te dwie pompy GrundfosAlfa2  i i z filmiku naliczyłem 13 szt zaworów cóś każdy po 30-50zł  rurek i kolanek nie liczę bo to tanizna., więc skupiam się tylko na filtracji i klarowności wody.

Nie wiem może to wina aparatu ale nie widzę super clearu - nawet jakby taką mętność.?

może zrób fotkę przez długość baniaka to mnie przekonasz że jestem w błędzie.:D

Nie bardzo też rozumiem - może to mi wyjaśnisz- po co dałeś na raz wszystkie znane nam rodzaje filtracji z wykluczeniem kubła i wszystkich znanych żywic i złóż biopolimerów  przy jak widzę stałej podmianie wody z podgrzewaniem do 26C.

Dwa korpusy z Purigenem to chyba ok 2 litry więc  ok 800 zł i to zabiera cały NO2 bakteriom nitryfikacyjnym a na dokładkę 1 litr Purolite A520E za 38 zł który to on sam i w oka mgnieniu adsorbuje cały ten NO3 jaki pozostał nic nie zabierając bakteriom nitryfikacyjnym. No i do tego jeszcze planujesz  0,7-1l TMBT w jednym korpusie do tego które w tej ilości /na ilość wody raczej wcale nie ruszy nawet po miesiącu czekania, no poza  stałym lekkim dymieniem do wody. A jednak to co już jest nie daje super clearu i nawet podejrzewam co ci muli tą wodę.

A to wszystko jak rozumiem przy stałej podmianie wody.

Widzisz pisałem już że byłem w Raciborskich Wodociągach i oni takiego porządku nie mają w dwu SUWach. Nie wiem czy masz wodę z SUW z ul 1Maja czy z Gamowskiej

Woda z SUW Gamowska  ma pH 7,1 więc zdecydowanie za mało by robić stałą podmiankę wody bo raczej nie osiągnie 7,6-7,7.co dla pyszczaków jest raczej minimalnym poziomem.

No i stale z tej podmiany dolewasz wodę z NO3 -5ppm a w baniaku masz chyba NO3 - ujemne? czyli poniżej zera.:D ale to dane z lutego więc wiele się mogło zmienić tak na dobre jak i na złe.

Myślę że jak zdecydujesz się podać cały koszt tego rybiego przedsięwzięcia to raczej naśladowców nie znajdziesz ale może się mylę, może jest więcej wśród nas milionerów- malawijskich zapaleńców:D

Tylko bez urazy już taki mam sposób wypowiadania się  i nie jest to szydzenie czy obrażanie - w wątpliwych sytuacjach stawiam :D by była jasność.

Jak pisałem wykonanie powala.

 

 

Hmm. Czy to jest aż tak istotne jaki koszt wyniósł kolegę ten system filtracji? Dżentelmeni o pieniądzach nie dyskutują ;) Jeżeli chodzi o klarowność wody to wg mnie nic jej nie brakuje. Nie ma co na siłę podważać skuteczności oczyszczania przez dany rodzaj filtracji. Nie on jeden ma narurowca. Natomiast może się zdarzyć, ze każdy system filtracji puści jakiś brud do wody. W filmie wyżej widziałem, że mechaniczne korpusy działają na gąbkach, chyba że się mylę? U mnie gąbki średnio się sprawdzały i wróciłem do włókniny. 

Co do parametrów wody głównie pH u  mnie wg wodociągów pH ~ 7.2 a w akwarium 8. Tak więc nie przesądzał bym, że stała podmiana nie zda egzaminu.

Wracając do meritum czyli ceny. Z własnej wygody i względów technicznych jak i wizualnych dalej zdecydował bym się na narurowca. Powiem więcej, że w przyszłym akwarium też będzie narurowiec i to bardziej rozbudowany niż mam obecnie. A cena? No cóż. Drogo bo drogo ale coś za coś.

 

Opublikowano

Zacznę od kosztów. Nie pisałem gdzie ile wydałem ale mniej więcej:

-pompy – 1szt 500 zł, 1szt 550 zł (alledrogo)

-korpusy 7szt x 28zł

-zawory 3/4 cala – 14sztx14zł

-spirala 4m x 11zł

-zawór termostatyczny 80zł x 2szt

-rurki, kolanka- 150zł

-purigen 2 x 250 ml (80zł x 2) – to już miałem

- purolite -38 zł

-klej, inne pierdołki -150

Czy to mało czy dużo na to pytanie każdy musi odpowiedzieć sobie sam.

Dlaczego zdecydowałem się na takie rozwiązanie ? Bo sprawdziłem ten system w poprzednim zbiorniku i byłem zadowolony = krystaliczna woda + min obsługi i czyszczenie.

Każda system filtracji ma swoje wady i zalety więc musiałem połączyć oba żeby osiągnąć zamierzony cel.

Jeśli chodzi o wodę – prawda od 3 dni zrobiła się trochę mętna ale to zasługa pierwotniaków.

Akwarium zalałem niedawno, wkłady biologiczne zostały przeniesione z poprzedniego zbiornika.

Nie stosuję stałej podmiany wody. Sprawdzam parametry i ewentualnie wtedy podmieniam. Przelot do kanalizacji to po prostu zalety sumpa i grzech ich nie wykorzystać. Purigen stosuje głównie do krystalizacji. Purolite dopiero zacząłem stosować. Niestety nie jestem taki obeznany jak kolega Deccorativo i tutaj to piszę z całym szacunkiem bo cały czas ślędzę wypowiedzi i różnego rodzaju testy i doświadczenia.

Muszę jeszcze sprecyzować że  mieszkam w Borucinie obok Raciborza i tam jest ujęcie wody-Ph = 7,8

 

3 godziny temu, lufa555 napisał:

Hmm. Czy to jest aż tak istotne jaki koszt wyniósł kolegę ten system filtracji? Dżentelmeni o pieniądzach nie dyskutują ;) Jeżeli chodzi o klarowność wody to wg mnie nic jej nie brakuje. Nie ma co na siłę podważać skuteczności oczyszczania przez dany rodzaj filtracji. Nie on jeden ma narurowca. Natomiast może się zdarzyć, ze każdy system filtracji puści jakiś brud do wody. W filmie wyżej widziałem, że mechaniczne korpusy działają na gąbkach, chyba że się mylę? U mnie gąbki średnio się sprawdzały i wróciłem do włókniny. 

Co do parametrów wody głównie pH u  mnie wg wodociągów pH ~ 7.2 a w akwarium 8. Tak więc nie przesądzał bym, że stała podmiana nie zda egzaminu.

Wracając do meritum czyli ceny. Z własnej wygody i względów technicznych jak i wizualnych dalej zdecydował bym się na narurowca. Powiem więcej, że w przyszłym akwarium też będzie narurowiec i to bardziej rozbudowany niż mam obecnie. A cena? No cóż. Drogo bo drogo ale coś za coś.

 

Dokładnie w korpusach mam gąbki i też nie jestem do końca zadowolony ale jeszcze poczekam i dam im szanse, jak się nie sprawdzą wrócę do włókniny.

 

Opublikowano

Borutan23 - mógłbyś podać wymiar wzdłuż akwarium "sekcji mechanicznej brutto" (patrząc na drugie zdjęcie w pierwszym poście - od lewego brzegu zabudowy do kranu spustowego) obejmującej sekcję mechaniczną "właściwą", pompę i odejście wody do góry ?  A z góry - Dziękuję.

Opublikowano

Dzięki Mariuszu za podanie przybliżonego kosztu. Nawet chyba nie utrafiłem z tymi kosztami baniak 300x60x60 kontra / cała filtracja czyli sump i ten narurowiec - z mojej wiedzy o cenie takiego baniaka bez dziur wynika że filtracja kosztowała cię tak 2x baniak.:(

Ten Borucin i pH kranówy 7,8 zmienia obraz sytuacji.  Z tą stała podmianką też coś żle patrzyłem.

Każdy z nas robi taką filtrację jaką uzna ze swojego doświadczenia czy opisu innych za taką która realizuje jego preferencje i w jego przekonaniu jest najlepsza.

Mam w planach podobne do twojego szkiełka także w planach - ale to jak zdrowie pozwoli już w przyszłym roku.

Dla mnie jednak liczy się przede wszystkim koszt uzyskania poszczególnych funkcji systemu i oczywiście może nie najniższym kosztem ale bez napinki by było najdroższe.  W twoim przypadku mogą to być te 2x Grundfosy Alfa 2 czyli pompy energooszczędne do c.o.  Jeszcze nikt nie napisał że energooszczędna IBO 25-60 jest słyszalna, że się uszkodziła albo jest nie trwała - a kosztuje połowę Grundfosa i robi dokładnie to samo za połowę ceny.

To między innymi mam na myśli pisząc o koszcie uzyskania jakiejś funkcji.

W słodkowodnym akwarium nie widzę znaczącej zalety sumpa a jedyny powód jaki przyświeca morskim czyli odpieniacz białek czyli najskuteczniejszej filtracji jaką zbudowano i tak tu nie zastosujesz.  Z doświadczeń tego co robię wynika że ani ogromnych złóż ceramiki nie trzeba ( to akurat masz optymalne) ani dziesiątki litrów grysu nie są potrzebne jak pH w kranie 7,8 bo w baniaku bez tego będzie stale powyżej 8, ani te ogromne gąbki zbierające góry odchodów w swojej objętości.

Ale jak będziesz miał pytania czy chęć tylko pogadania:D to pisz - ciekawi mnie tak twoja opinia po kilku miesiącach działania tego systemu.

Zyczę powodzenia.

 

Opublikowano

Z tymi pompami miałem problem bo faktycznie firma IBO robi pompę o połowę tańszą niż znany Grundfos i to jest istotny argument. Nie raz przekonałem się że oszczędny dwa razy płaci, więc bałem się ryzykować a szczególnie że kupiłem te pompy w miarę tanio. Może się mylę,ale nie testowałem tych pomp - i nie wyczytałem zbyt dużo opinii na ich temat. Jeśli chodzi  o ceramikę zgodzę się z Tobą że nie ma co przesadzać z ilością. W poprzednim zbiorniku zaczynałem od 5 litrów żwiru koralowego. Parametry były w normie ale pomyślałem że dodanie kolejnych kg tylko zwiększy "moc" sumpa. Niestety efekt był odwrotny a utrzymanie sumpa w czystości jeszcze trudniejsze. Dzisiaj zamontowałem koronę aluminiową ale nie będę się chwalił zdjęciami, poczekam aż woda nabierze konkretnych barw ;) 

 

Opublikowano
Mam w swojej szafce "komory" szerokości 47cm.

Zainspirowałeś mnie do pokombinownia, by zmieścić filtrację mechaniczną w jednej takiej komorze.


Wystarczy, że za korpusem dasz od razu kolano i dopiero wtedy zawór pionowo. Byleby Ci na wysokość wtedy szafka starczyła ;)

Wysłane z telefonu

  • Dziękuję 1
Opublikowano (edytowane)

Jako ze temat o ogrzewaniu pozwole podzielic sie informacja ktora dzis uslyszalem, a mianowicie: rozmawialem z pewnym holendrem i temat zszedl na akwaria. Z tematu na temat zeszlo na ogrzewanie i opowiedzial mi ciekawe rozwiazanie ktore "podobno" u jego znajomego dzialalo bardzo dobrze. Kolega ten powiesil malutki grzejniczek w szafce z filtrem pod akwarium. Stal tam kubelek i sump - nie wiem jaki duzy - baniak mial okolo 2m podobno. Akwarium stalo na plycie i styropianie, ale blad ze styropianem ponawiercany byl jak ser szwajcarski sporymi dziurami. Szafka od wewnatrz wyklejona byla centymetrowym styropianem wlacznie z podloga i trzymal tam temperature okolo 45 stopni - jakims elektronicznym termostatem. Podobno system ten dzialal bardzo dobrze, w okresach jesiennych i wiosennych gdzie temperatury na zewnatrz wariowaly wlaczala sie grzalka elektryczna ale zima wogole, mimo duzej roznicy temperatur. Koles ponoc byl fanem dyskowcow wiec temperature musial miec kolo 30 stopni. Ogrzewanie CO w holandii wyglada troche inaczej niz w polsce, prawie kazdy ma maly gazowy piec ktory mozna ustawic sterownikiem tak jak sie chce. Holendrzy z natury sa strasznie oszczedni - chyba bardziej niz szkoci i podobna nie zauwazyl roznicy na rachunku za gaz. Zastanawiam sie czy nie jest to  troche alternatywne rozwiazanie ogrzewania, albo dogrzewania. Przy narurowcu moglo by to zdac egzamin, tylko ze przewodnosc cieplna przec plastik jest znikoma, ale na dluzsza mete - jak juz wszystko zlapie swoja temperature? Co myslicie o tym? Z natury wiem ze pomysly i opowiadania holendrow trzeba dzielic na 2, ale jak dla mnie pomysl wart przedyskutowania.

 

 

W sumie tak sobie mysle ze chyba jednak koles kit pociskal, wydaje mi sie niemozliwoscia nagrzac az tak wode temperatura otoczenia, gdzie w akwarium sie i tak oziebia wszystko.

Edytowane przez Martin_1980

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.