Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
23 minuty temu, suricade napisał:

Możesz podać wszystkie wymiary projektu , oraz nazwę pompy ?

Jeżeli za gąbką dasz kratkę ( np. malarską) to nie ma możliwości żeby gąbka się wyginała.

Na pierwszy plan 25x15x22h no ale to narazie pierwsza wersja

Nad pompą się zastanawiam czy zostawić AC1000 czy zmienić na atmana lub hydor o podobnym przepływie. 

Planuję dać dwie gąbki 10ppi oraz 30ppi po 3 cm grubości.

Ile zostawić miejsca pod rusztem?

Zastanawiam się czy i inwestować w droga ceramikę czy dać zwykłą co pracuje w kubełku.

Opublikowano

Od końca . Ceramika jakakolwiek jeżeli masz już używaną to ją przełożysz. Warto ją wrzucić w siatkę taką do warzyw, łatwiej ją będzie wyciągać w razie potrzeby

Ruszt nie jest potrzebny . Dajesz ściankę ( 25x25 cm z tego co rozumiem) i w niej robisz nacięcia dla zasysu , dalej dajesz przerwę i gąbkę 3 cm , proponuję 45 ppi . 30 przepuszcza drobiny 10 jest niepotrzebna, a dwie zajmują niepotrzebnie miejsce. Za gąbką kratka. Za kratką wsypujesz ceramikę i na to wkładasz pompę , można ją owinąć jakąś gąbką żeby nie dotykała ścianek. Nic więcej w zasadzie nie potrzebujesz, oczywiście poza wylotem wody poza kasetę.

Opublikowano

Dzięki Suricade,zaczyna mi to wszystko się ładnie układać w głowie. 

Jeżeli wystarczy jedna gąbką to jeszcze lepiej,zmiejszę wymiary kasety.

Wlot do zasysu zrobić z samego dołu przedniej ścianki?zastanawiam się czy nie zrobić go tak z 1cm powyżej dna żeby przy wyciąganiu gąbki syfki z gąbki zostawały na dnie kasety,może już za dużo kombinuje?

Zastanawia mnie wylot z kasety czy nie zrobić go z kolanek itp bo AC1000 ma wszystkie takie kształtki,myślę też czy nie zrobić otworu w górnej części i wyprowadzić wylot zamiast tak jak inni mają poprowadzone nad kasetą.

Masz może jakieś fotki swojego kaseciaka? Ciągle największą bolączką zostaje mocowanie a nie chciałbym kleić tego turbo na stałe.

59 minut temu, MaciekMaciek napisał:

@sajlen mógłbyś podrzucić linki do stron z których zamawiasz PCV, gąbkę i klej? Przyspieszy mi to pracę ;) co do różnicy poziomów to poza otworami wpływ na to będzie miała pompa i ewentualnie gęstość/grubość gąbki.

Formatki to ze sklepu farbec.pl,zamawiałem tam wiele razy zawsze idealnie docięte,pewnie inni też potwierdzą. Gąbkę na allegro,mi pasuje 25x25 więc będę miał tylko jeden bo do przycięcia. Nad klejem się zastanawiam,pewnie ten co proponował autor turbo kasety.

Opublikowano

JA mam sporego klamota. Aktualnie bez tych gąbek na górze

DSCF3256.JPG

DSCF3259.JPG

Jak widzisz zasys nie jest przy dnie.

Wylot możesz zrobić z rurek. Jeżeli dobrze obciążysz to być może mocowanie nie będzie potrzebne.

Opublikowano

A to już wiem do kogo należy filterek,po ok 60-sieciu stronach przeglądania na tym forum. Jak spisuje się zasys z boku? bo większość ma odwrotnie.

Jak kultura pracy takiego filterka?chodzi o głośność bo różne opinie wyczytałem.

Opublikowano
53 minuty temu, sajlen napisał:

Nad klejem się zastanawiam,pewnie ten co proponował autor turbo kasety.

Aktualnie w innym wątku rozważam kaseciaka i też stoję przed dylematem wyboru kleju. Już kiedyś przechodziłem horror ze źle użytym klejem do tła, więc tu nie chcę powtórzyć błędu. 

Jakie sprawdzone kleje polecacie do skutecznego i bezpiecznego dla ryb klejenia spienionego pcv? 

Opublikowano

Dokładnie jak napisał @Bezprymklej kropelka jest bezpieczny w 100 %.

13 godzin temu, sajlen napisał:

A to już wiem do kogo należy filterek,po ok 60-sieciu stronach przeglądania na tym forum. Jak spisuje się zasys z boku? bo większość ma odwrotnie.

Jak kultura pracy takiego filterka?chodzi o głośność bo różne opinie wyczytałem.

Jeżeli chodzi czystość wody i obsługę przy czyszczeniu jestem bardzo zadowolona. Z głośnością jest różnie , czasami coś się przesunie i dotyka np. szyby nakrywowej, albo pompa zaczyna buczeć. Wystarczy poprawić i jest ok. W każdym razie nie jest to głośniejsze niż wentylator laptopa.

Opublikowano

W zasadzie ekspert ze mnie żaden jeśli chodzi o kaseciaki ale tak sobie myślę. Dlaczego większość kaseciaków tudzież wszystkie nie jest po prostu prostopadłościanem umieszczanym na dnie? Wydaje mi się, że dzięki takiemu zabiegowi mamy nie tylko eleganckie pudełko ale załatwiony problem z wszelkim podwieszaniem. Kładziemy go na dnie i nawet w jednym dwóch punktach kleimy go na fixa do tła. Takie rozwiązanie w niczym nie przeszkadza aby go w razie czego wyjąć a mamy stabilny filtr bez żadnych wieszaków. Mam na myśli coś w stylu panelu filtracyjnego. Wiem, że były głosy, że pod kaseciakiem lubią sobie ryby buszować ale czasami trzeba pomyśleć o własnej wygodzie. Ryby znajdą sobie miejsce. Tak pytam z czystej ciekawości. Tak samo wydaje mi się, że między gąbką a pompą i ceramiką można przykleić kratkę rastrową a nie dawać pełnej przegrody. Dzięki temu śmieci rozłożą się równo a nie tylko na dole gąbki.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Na chwilę obecną wszystkie 3 buccochromisy wyglądają na potencjalne samice i obecnie nic nie wskazuje aby był wśród nich samiec. Świadczy o tym m.in. brak nawet zalążków atrap jajowych, charakterystycznego wydłużania i zaostrzania się płetw, brak zmian w ubarwieniu szczególnie w okolicy pyska, roznica między największym, a najmniejszym to maksymalnie 2cm (na starcie były tej samej wielkości), do tego co równie ważne ich zachowiania nie świadczą o tym, że jest wśród nich potencjalny samiec lub np więcej niż jeden samiec. Widziałem też sporo zdjęć Buccochromisów i przy tej wielkości bardzo często samiec jest  już częściowo wybarwiony + dodatkowo dość wyraźnie odbiega wielkością swoim samicom. Reasumując jeszcze chwilę zaczekam, a później będę rozglądał się za samcem ewentualnie może trafi się ktoś, kto też kupował młode ryby z dobrego źródła i trafiło mi się więcej samców itp. Przy okazji jakby ktoś kto czyta miał na zbyciu samca lub potrzebował jednej samicy (planuje zostawić dwie) to można dać znać na priv. 
    • Ślicznego masz champso 🙂. Bucco ze zdjęcia to raczej samica, mam 4 mlode sztuki samca i trzy samice, różnica w wygladzie (wielkosc i budowa) diametralne. https://youtu.be/LoE0Isqv5Kg?feature=shared
    • Aktualizacja po 12 miesiącach od zalania zbiornika (10 m-cy od wpuszczenia obsady) Dziesięć miesięcy zrobiło swoje i widać po rybach, że trochę podrosły. Najważniejsze, że nadal ,,pływamy" w tym samym składzie i okres dojrzewania zbiornika nie wpłynął na obsadę. Pozostając przy temacie obecnej wielkości moich podopiecznych to wiadomo, że obserwując ryby każdego dnia, realny przyrost w ciągu jednego czy dwóch miesięcy nie jest aż tak zauważalny. Jednak niewątpliwie samiec Nimbochromis Livingstoni rośnie jak na drożdżach (w jego przypadku raczej bardziej na stynkach i krewetkach). W ostatnich miesiącach mocno wystrzeliły też moje 3 Buccochromisy. U pozostałych ryb biorąc pod uwagę wielkość początkową trzeba przyznać, że z perspektywy 8 miesięcy widać, że to już większe sztuki, ale nie ma aż tak spektakularnych przerostów jak np u amerykańskich pielegnic, które trzymałem u siebie lata temu. Dodam tylko, że w przypadku gatunków (Nimbo, Champso, Dimidio, Fosso) gdzie bazowo miałem określoną płeć nie było żadnych niespodzianek. Jeśli chodzi o pozostałe dwa gatunki, to na chwilę obecną u Tyrano chyba potwierdza się, iż będzie to samiec, zaś u Buccochromisów określenie płci (bez zaglądania pod ogonek) nadal nie jest możliwe. Pomijając fakt, iż w ostatnich miesiącach cała trójka wyraźnie złapała centymetrów, to jeden z osobników wystrzelił trochę bardziej i w nim upatruje samca, choć  może to być bardzo złudne i nie jest to poparte zmianami w ubarwieniu lub zachowaniami wskazującymi, że może być to młody samiec. Po cichu mam nadzieję, że wśród 3 osobników trafi się chociaż jeden samiec i samica, bo wtedy odbyłoby się bez ingegrencji w obsadę (no chyba, że byłoby 2+1 to pozbędę się jednego samca). Na chwilę obecną trochę wróżenie z fusów więc zbytnio się tym nie przejmuje, niech rosną, czas pokaże co dalej, a myślę, że te najbliższe miesiące ostatecznie potwierdzą czy samotny Tyrannochromis to samiec i czy u Bucco jest jakiś samiec (oby nie trzy). W tym wszystkim bardzo ważne jest to że mimo upływu czasu mogę przyznać, ze agresja między rybami jest co najwyżej ma minimalnym poziomie. W akwarium panuje ład i harmonia, do tej pory nie było sytuacji kiedy, któraś z ryb miałaby wyraźniejsze obrażenia walk/przepychanek (mam tu na myśli mocno postrzępione płetwy, ubytki w łuskach lub nawet zachowania sugerujące totalne zdominowanie). Jedynie na linii Champso-Nimbo od czasu do czasu trochę zaiskrzy. Raczej zdarza się to jednak tylko w okresie tarła Chmpsochromisa. Chłopaki najwyraźniej nadal widzą w sobie jedynych konkurentów do bycia ,,władcą zbiornika" i dlatego od czasu do czasu, Champso zaczepi samca Nimbochromisa (który jest drugą siłą w hierarchii mojej zbieraniny drapieznikow). Choć nie jest to wojna na całego i nie porównywalnym tego do licznych spin obserwowanych u mbuny. W okresach kiedy ww. dwa gatunki nie mają tarła samce starają się nie wchodzić sobie często w drogę. Pozycja Nimbo nie jest jednak na tyle silna aby mocniej odgryzać się Champsochormisowi (nawet w okresie swojego tarła). W tym czasie nimbochromis czuje się dużo pewniej ale nie na tyle aby powodować starcia z troche większym (albo raczej jedynie dłuższym) Champso. Jak jestem przy masie Nimbochromisa to muszę podkreślić, iż jest to mój największy łasuch i przypomina mi nabitego gościa z siłowni. Absolutnie nie przekarmiam swoich podopiecznych ale Nimbo to faktycznie kawał prosiaka, mimo, iż widząc spadającą (pokrojoną) stynkę tafla, aż się gotuje, wszyscy rzucają się aby wyrwać jak najwięcej łakomych kasków ale to Nimbo praktycznie zawsze wciąga najwięcej. Przy korycie jest bezwzględny i nawet Champso nie ma do niego podjazdu. Myślę, że to wszystko z czasem lekko się wyrówna bo na chwilę obecną Nimbo względem większości obsady nadrabia gabarytami (a tym samym również pojemnością pyska i brzucha), poza tym stynka i krewetki są na chwilę obecną z reguły krojone na trochę mniejsze kawałki, tak aby nie narobić problemu mniejszym mieszkańcom - szczególnie samicom Nimbo oraz Dimidio, których pojemność pyska znacznie odbiega od moich największych predatorów. Jeśli nie podzielę stynki to zdarza się że najmniejsze osobniki złapią stosunkowo dużą rybę i kończy się to pływaniem przez kilka h z wystającą z pyska stynką. Na obecną chwilę bardzo często do tarła podchodzą Nimbochromisy i Champsochromisy. Trochę rzadziej za miłosne igraszki zabierają się Dimidochormisy i Fossorochormisy. Oczywiście z uwagi na ograniczoną ilości kryjówek wyjątkowo rzadko udaje się spotkać ,,coś małego". Realnie patrząc to w całym akwarium jakiś pojedynczy maluch moze do pewnych gabarytów wytrwać jedynie gdzieś w blokach tła strukturalnego, a w sumie to mam jedno może dwa takie miejsca. Do tej pory miałem jednego ,,zawodnika", który wytrwał dłużej i regularnie widziałem jak się chowa w swojej kryjówce, miał już z 1,5-2cm, ale w pewnym momencie i jego przestałem widywać. Wiadomo, że to nic odkrywczego ale np. przy mbunie 1,5-3cm maluch przy dobrej znajomości zakamarków zbiornika i przy większym zagruzowaniu jest już niemal bezpieczny, to tutaj przy rosnącej obsadzie nie ma najmniejszych szans bo nawet jakby malych uchował się do tych 3 czy 4cm to w pewnym momencie będzie musiał wypłynąć na ,,pełne wody" a wielkie pyski będą wtedy tylko czekać na dodatkowy posiłek. Należy nadmienić, iz na obecną chwilę nie mogę narzekać na jakieś niebezpieczne obrazki w trakcie tarła. Jedynie samiec Champsochromis chwilowo zmniejsza przestrzeń życiową pozostałych mieszkańców, jednak nie są stłamszeni jak sardynki tylko mają dla siebie dobrze ponad połowę akwarium (akurat właśnie dziś jest ten dzień). Jako miejsce do tarła wybrał sobie pustą przestrzeń po lewej stronie akwarium, pod samą taflą (pod warunkiem, że to nie samiec Nimbo) oraz z tyłu za dwoma większymi modułami, na środku ryby mogą swobodnie plywac (przydaje się tu 80cm głębi). Na szczęście takie sytuacje nie wiążą się z przesadna agresja i inne gatunki schodzą z drogi nabuzowanemu samcowi Champso więc nie spotkałem się z jakimiś niebezpiecznymi sytuacjami. Pozostałe gatunki podchodzą do tarła to tu to tam i nie wiąże się to z przejmowaniem jakieś większej części akwarium. Ponad 2,5 m i 80cm głębi/szerokości przy niezbyt licznej obsadzie na chwilę obecną pozwala na jednoczesne tarło dwóch gatunków, które nie odbija się na jakości życia innych  mieszkańców. Wiem, że ryby są jeszcze młode i możliwe, że z czasem będzie trudniej o taki ład i harmonie, ale na tą chwilę jestem optymistą (tym bardziej, że 4 z 5 gatunków, ktore będą podchodzić do tarła to już całkiem spore osobniki i na tą chwilę wszystko dobrze się kręci) i mam nadzieję, że przy takiej obsadzie te 1400l im wystarczy. Z takich końcowych refleksji dodam tylko, że jak na tą chwilę jestem zadowolony, że zdecydowałem się na stosunkowo małą ilość ryb (5 gatunków z 1/2 samicami + pojedynczy Tyranochromis). 14 drapieżników zadowalająco wypełnia ten baniak, a jednocześnie nadal mam wrażenie, że ryby mają wystarczająco miejsca dla siebie.  
    • Przypadkiem trafiłem na Twoje pytanie, więc pewnie już jest nieaktualne, ale dla porządku odpowiadam. To prawdopodobnie krasnorosty. Zmora w akwariach roślinnych, w Malawi nawet mogłyby nieźle wyglądać. Nie jestem jednak pewien, czy ryby to jedzą, bo jak nie to pewnie zarosną wszystko. Na wszelki wypadek staram się więc, żeby się u mnie nie pojawiły, bo trudno z nimi walczyć.
    • Ja zaproponuję metriaclima estherae red blue, niebieskie samce i pomarańczowe samiczki.  
    • Witaj. Pewnie część odpowiedzi będzie już nieaktualna, ale odpowiem. 1) w takiej sytuacji możesz od razu wpuszczać ryby. Tak na marginesie, nawet gdyby to było zupełnie świeże akwarium, to przy planach jednogatunkowego akwarium mógłbyś spokojnie wpuścić do tego litrażu te kilkanaście sztuk maluchów. Nie byłoby z tym żadnego problemu. 2) testy kropelkowe JBL są chyba najbardziej miarodajne. 3) nochal w takim litrażu mógłby być ok, gdyby nie długość tego akwarium. Tu mam wątpliwości. To mbuna zaliczana do tych większych, a do tego lubiąca sobie popływać. Potrzebuje przestrzeni. Nie jest ścisłym terytorialistą, przywiązanym do jakiejś groty. Nie chcesz saulosi, więc może Pseudotropheus interruptus lub Pseudotropheus sp. "membe deep" lub Pseudotropheus johani. Myślę, że mógłbyś dać do tego akwarium  dwa gatunki. Np. któryś z wymienionych i Labidochromis chisumulae lub Labidochromis sp."perlmut" lub Iodotropheus sprengerae.  Aranżacja super.  
    • Te brązowe to okrzemki. Te zielone to zielenice, które zaczynają przykrywać okrzemki. Okrzemki w końcu przestaną być widoczne,co nie znaczy, że ich nie będzie. Zaczną po prostu dominować inne glony. 
    • Sprzedam w bardzo dobrym stanie dwa filtry AQUAEL ULTRAMAX 1500 wraz z pudełkami i akcesoriami.  Cena za oba to 500 zł. Przesyłka w cenie. Oferta tylko tutaj i tylko dla osób z forum.   🍻  
    • @Duckdub coś nie działa  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.