Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
17 minut temu, Jakuś napisał:

To to nie działa tak jak w morskim, że do RO wsypuje sól i mam gotową wodę ? Myślałem że to analogiczna sytuacja.

No i z pewnością w morskim nie wykonują żadnych pomiarów ;).

Opublikowano

Szczerze, oprócz zasolenia i temperatury nigdy w życiu nie mierzyłem niczego w akwarium morskim bez korali SPS i nigdy nie miałem problemu ani z rybami, ani z koralowcami miękkimi czy LPS. Generalnie akwarystyka morska jest tak wyolbrzymiana że to jest niepojęte, ale to akurat nie ma żadnego znaczenia. 

Opublikowano
10 godzin temu, AndrzejWalb napisał:

...wystarczy  pH w zakresie 7.4 - 9.0  NO2 i NO3. Reszta jak chcesz.

Jeśli kolega chce robić Malawi z wody RO to raczej musi jeszcze także kupić test KH i GH . oraz Buffer oraz Sól do mineralizacji wody by wyjść na te KH 8-10 a GH 5-7 .

10 godzin temu, Jakuś napisał:

jeżeli ma mi to dać ujawnienie wiedzy, to mogę zaryzykować i kupić te testy, boje się tylko że zakurzą się w szafce po jednym użyciu :)

Nie ma obawy - wiedza nie boli tylko powoduje że większość zaczyna myśleć :D

a wtedy okazuje się że nie wszystko jest takie cacy jak było bez testów a  i morszczyzna i każdy inny biotop nie jest takim samograjem . Stosowanie nowoczesnych preparatów dla Malawi też zaczyna ciągnąć więc pomiary czasami stają się nieodzowne, bo to nie jest wygrodzony kawałek jeziora z dostępem do setek km2 jego powierzchni.

Jak już kupisz te testy to poczytaj to

robiłem tak chyba z 2 lata ale w końcu mi się znudziło i powróciłem do wody z kranu przez ustrojstwo.:D

powodzenia.

Opublikowano
6 godzin temu, deccorativo napisał:

Jeśli kolega chce robić Malawi z wody RO to raczej musi jeszcze także kupić test KH i GH . oraz Buffer oraz Sól do mineralizacji wody by wyjść na te KH 8-10 a GH 5-7 .

..w tym przypadku tak.  Ale jeżeli  nie chce robić Malawi z wody RO to w zupełności wystarczą te co podałem i  tym kontekście napisałem.

Opublikowano
Dnia 14.06.2017 o 08:23, deccorativo napisał:

Jeśli kolega chce robić Malawi z wody RO to raczej musi jeszcze także kupić test KH i GH . oraz Buffer oraz Sól do mineralizacji wody by wyjść na te KH 8-10 a GH 5-7 .

Nie ma obawy - wiedza nie boli tylko powoduje że większość zaczyna myśleć :D

a wtedy okazuje się że nie wszystko jest takie cacy jak było bez testów a  i morszczyzna i każdy inny biotop nie jest takim samograjem . Stosowanie nowoczesnych preparatów dla Malawi też zaczyna ciągnąć więc pomiary czasami stają się nieodzowne, bo to nie jest wygrodzony kawałek jeziora z dostępem do setek km2 jego powierzchni.

Jak już kupisz te testy to poczytaj to

robiłem tak chyba z 2 lata ale w końcu mi się znudziło i powróciłem do wody z kranu przez ustrojstwo.:D

powodzenia.

Ustrojstwo to rozumiem, że jest ten filtr  przez który się przepuszcza kranówkę i w zależności od zawartości NO3 w wodzie kranowej, daje albo wkład węglowy albo purolite ? 

Kolejne pytania: 
1. Piasek, mam po morskim 20kg Nature Ocean Live Argonite, czy mogę go wykorzystać po przepłukaniu w kranówie ? 

2. Jak duża warstwa piachu jest konieczna w malawi ? 

Opublikowano

Zle doczytałeś temat o ustrojstwie.

Jest wersja I dla tych co mają niskie NO3 w kranie i wtedy tylko wkład węgla blokowego lub dla tych co mają w kranie NO3 >10ppm wersja II wkład węgla blokowego + drugi korpus z Purolite A520E.

ad1 - jak najbzrdziej wypłucz z soli i jest OK

ad2 - zazwyczaj dajemy 4-5cm

Opublikowano

Ta warstwa piasku 4-5 cm ma jakieś większe zastosowanie, tzn jeżeli chodzi o biologię w akwarium, czy też jest potrzebna rybom ? Czy chodzi tylko o walory wizualne ? 
Pytam, ponieważ tego piasku co ja mam to jest pewnie jakoś maks 3cm i nie wiem czy trzeba będzie dokładać czy tyle wystarczy.

Opublikowano

Dużo informacji masz też w FAQ - poradnik dla początkujących. Warto poczytać i masz filmiki z ich naturalnego środowiska. Polecam bo sam też dużo się dowiedziałem jako świeżak w biotopie malawi.

 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.