Skocz do zawartości

Zmiany parametrów sodą - problemy


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Kamil M, no to Ci namącił Kolega w głowie...

Przede wszystkim, jeżeli mierzyłeś NO3 i masz między 5 a 10 to ok. Skup się zatem na podmianach. Zaniżone pH masz właśnie przez brak podmian - woda jest zanieczyszczona materią organiczną, która podczas rozkładu zakwasza wodę. To jest to czego się domyślałem, zadając Ci pytania we wcześniejszym poście - masz nienaturalnie zakwaszoną wodę. Znajdź sobie w internecie tabelę pH-CO2-KH. Szukasz w niej swojego KH, porównujesz do CO2 na poziomie 2-3ppm i odczytujesz z tabeli jakie powinieneś mieć pH. Przy Twoim KH=10 powinno być to 8. Skoro masz niżej, to pH jest zbuforowane w wyniku zanieczyszczenia wody. Jeżeli zaczniesz stosować purolite to jedyny efekt, który osiągniesz to zbicie NO3, a woda nadal będzie zanieczyszczona (tylko w sposób ukryty, bo nie wykryjesz tego żadnymi testami - to jest jeszcze gorsze niż zanieczyszczenie, którego jesteśmy świadomi), a pH będziesz miał wciąż zaniżone.


Sody na ten moment nie potrzebujesz - rób po prostu podmiany częściej lub większe. W ten sposób dojdziesz do pH wyższego, może niekoniecznie do 8, ale 7,8 już będzie bardziej zadowalające.


Odpowiadając na Twoje pytanie dlaczego mierzenie pH po dosypaniu sody jest bezcelowe: dlatego, że zachodzą reakcje chemiczne, są ich różne produkty, np. CO2 - i wynik będzie niemiarodajny. Zresztą Twój pomiar to potwierdza - miałeś KH=39 i pH=7,8. A powinno być 8,6-8,7 ;) Dlatego właśnie mierzymy KH, żeby wiedzieć jakie będzie pH (korzystamy z tabelki). Tylko do tego potrzebne jest utrzymanie świeżości wody i nie bawienie się w wymieniacze jonów (purolite), lub jakieś absorbery (bo one powodują ukrycie problemu, a nie jego rozwiązanie). Inaczej nie będziesz w stanie poprawnie porównać wartości z tabeli.

Z tego samego powodu nie ma absolutnie sensu mierzyć pH wody z kranu. Taka woda często jest zagazowana CO2, przez co pH jest zaniżona. I to świadczy o tym, że ani wodociągi (podające 7,6), ani pani z wodociągów (podająca nawet 8 - czyli tę wartość o której ja mówię, prawdopodobnie pomiar na wodzie odgazowanej) Cię nie robią w balona. Wszyscy mają rację. Tylko żeby mieć pewność mierzymy KH, a pH olewamy, je mierzymy dopiero w działającym akwarium ;)

Dlatego teksty " jakim testem ty mierzysz że masz 7,4?" są dość zabawne :)


A ich odchody to nie zanieczyszczają już wody?

Oczywiście, że zanieczyszczają, nie mam pojęcia jak można uznawać jakiekolwiek stworzenia za "czyszczące" cokolwiek. Poziom ogólnie przyjętego "syfku" w akwarium zależy tylko i wyłącznie od tego ile czego do niego wrzucimy, a nie od żadnych mitycznych przemian materii, "brudzących gatunków" i cudownych czyścicieli :)

  • Dziękuję 2
Opublikowano

Greezki w takim razie mam pytanie.

Rozumiem, że pH w akwarium (7,6) jest zaniżone ze względu na dużą ilość NO3, wynoszącą 40. Natomiast w wodzie wodociągowej zawartość NO3 wynosi 5-10. Zatem pH w wodociagu powinno być wyższe niż w zbiorniku, a wynosi 7,4. Czy jest to spowodowane większą ilością CO2 w wodociągu niż w akwarium? Wiem że moje wodociągi stosują rozprysk wody w celu usunięcia Fe i Mn.

Opublikowano

Nie. pH nie jest zaniżone przez NO3, pH jest zaniżone przez substancje organiczne, których niczym nie mierzysz (bo jak? :) ). Oczywiście azotany jak wiele innych substancji rozpuszczonych w wodzie zapewne jakiś tam wpływ na pH by miały (bo pH to jest to taki "drażliwy" parametr i w zasadzie wiele czynników na niego wpływa), ale przy tych ilościach z pewnością niewykrywalny testami ;)

Gdyby to była wina azotanów to właśnie taka żywica jonowymienna załatwiłaby sprawę, ale właśnie niestety nie załatwi :-|



Czy jest to spowodowane większą ilością CO2 w wodociągu niż w akwarium?

Tak - dokładnie jak pisałem wyżej. Często w wodzie w rurach jest nadmiar (względem powietrza) rozpuszczonego CO2 - i jak widać Twoja woda nie jest wyjątkiem. Wynika to z tego, że przy podwyższonym ciśnieniu (no bo woda tłoczona jest pod ciśnieniem) w wodzie może rozpuścić się więcej gazu, zatem również i CO2.

Dlatego to nie jest tak, że oni ją sobie gazują, tylko wynika to właśnie z powyższego faktu.


Gdybyś miał jakiś wolny baniak, czy nawet wiadro, mógłbyś napuścić do niego wody kranowej i zmierzyć pH, a następnie uruchomić w nim jakąś pompę/filtr/cyrkulator, po czym po powiedzmy dwóch dobach (tyle powinno spokojnie wystarczyć) ponownie zmierzyć pH i porównać.

Opublikowano
Tylko do tego potrzebne jest utrzymanie świeżości wody i nie bawienie się w wymieniacze jonów (purolite), lub jakieś absorbery (bo one powodują ukrycie problemu, a nie jego rozwiązanie).


Greezki, masz na myśli ukrycie dla testów? Bo chyba żywice jonowymienne wymieniając jony w konsekwencji usuwają NO3 z wody, czyli dla ryb to działanie jest raczej pozytywne?

Opublikowano
Greezki, masz na myśli ukrycie dla testów? Bo chyba żywice jonowymienne wymieniając jony w konsekwencji usuwają NO3 z wody, czyli dla ryb to działanie jest raczej pozytywne?


Nie - myślę, że dość jasno napisałem, iż pozbywamy się azotanów :)

Ukrycie problemu polega na tym, że zanieczyszczenie wody nie wynika tylko z obecności związków azotu i fosforu, produktami przemiany materii oraz rozkładu są też inne substancje/związki. Świat podwodny niestety nie sprowadza się tylko do azotanów i fosforanów ;) Tak więc usuwając PO4 i NO3 ukrywamy problem nieświeżej wody, bo w niej pozostają inne "syfki" - czy i na ile szkodliwe - czort to wie :) Jedno jest pewne - na pewno związki organiczne się kumulują, czego dowodzą zaniżone wartości odczynu wody w akwariach ze zbyt rzadkimi podmianami.

Opublikowano

To dwa rozwiązania - albo lać wodę do podmiany przez żywicę, ale w akwarium już jej nie stosować, żeby mieć dobry obraz kiedy już potrzebujemy podmiany. Albo zastosować żarłoczne rosliny - typu rogatek czy rzęsa. Puszczenie ich na powierzchnie dodatkowo fajnie stłumi światło, co sauloskom powinno przypaść do gustu, bo z tego co podają: http://www.klub-malawi.pl/serwis/artykuly-klubowiczow/opisy-gatunkow/146-pseudotropheus-saulosi-pyszczak-saulosa.html żyje stosunkowo głęboko. Ale opcja z laniem przez jonit moim zdaniem lepsza.

Opublikowano

Obecnie bardzo szybko zaczęły się rozrastać nurzańce. Chyba ilość NO3 przypadła im do gustu. Mam nadzieję, że trochę tego wyjedzą.

Opublikowano

Tylko, że tu problem jest inny - podmianki tak czy siak trzeba robić, i nawet gdyby nurzańce pobierały Ci bardzo dużo NO3 - powiedzmy utrzymywały samoistnie w akwarium <20ppm (w co wątpię) to tak czy siak podmiany trzeba robić i będziesz po prostu to NO3 podbijał podczas podmian. Nurzańce mimo wszystko nie są tak hiper żarłoczne, żeby to zniwelować. Przy dużej ilości rzęsy+rogatka już może by się to sprawdzało, co oczywiście tak czy siak nie znaczy, że podmian można unikać.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Jak masz blat dwa metry to nie bierz akwarium 120cm. Miałem mniejsze i też takie 120 no i sobie były. Niby ładne. A teraz mam nieco większe 180cm i spod 50cm i przód 60cm. Mimo że skromne to na żywo robi na wszystkich wrażenie, bo jest "wielkie". Może nie gigant ale je widać w salonie.  Pomyśl nad stalowym stelażem. Ja chciałem nauczyć się spawać, bo taki miałem kaprys. Kupiłem więc materiały i chińską dobrą, wygodną spawarkę. Fajna zabawa a wyszło wszystko jakieś 70% tego co bym zapłacił za gotowca. Mocna, stabilna konstrukcja, która rozkłada ciężar i już. Przez 2lata ze sklejki miałem obudowę bo brakowało lasy ale i tak było estetycznie. Teraz mam obudowany spod pod wzór mebli. Nie wszystko na raz. Ale posłuchaj wszystkich powyżej i nie bierz akwarium 120cm, bo to na gupiki się nadaje tylko.  A jak sobie wstawisz takie 180 czy 200cm (albo większe ) to zapewniam Cię, że każdy (i Ty też) chociaż w myślach zawsze na widok tego akwarium będzie mówił : ale ku... fajne wielkie akwarium:)  A jak wstawisz 120cm to będą ( i Ty też) mówić: o jest akwarium, z rybkami, woda nawet chlupie sobie, no fajne...
    • Dobieranie akwarium do rozmiaru blatu to trochę dziwny pomysł.  Ale jeśli masz miejsce na akwarium 200x50 to nawet nie zastanawiaj się nad 120x40x50, bo po kilku miesiącach stwierdzisz, że jest za małe i będziesz sobie pluł w brodę, że nie postawiłeś większego. Sprawdź jak duże akwarium możesz zmieścić w pokoju. Potem poprzesuwaj meble, żeby weszło większe. Potem pomyśl czy wszystkie meble są naprawdę potrzebne, sprzedaj te zbędne (budżet wzrośnie), poprzestawiaj znowu te które zostały, żeby zrobić więcej miejsca. Ścian na razie nie burz (to przyjdzie później, jak złapiesz bakcyla), blat olej i celuj w takie szkło i stelaż jakie tam wciśniesz.  Jeśli nie mieszkasz w zabytkowej kamienicy to stropem się nie przejmuj, akwarium 500l waży tyle co dwóch Amerykanów stojących obok siebie, stropy się pod nimi nie zawalają. Jeśli Twój tata się o nie martwi to możesz podłożyć płytę pod stelaż żeby lepiej rozłożyć obciążenie podłogi. Fajnie, że pytasz i szukasz rozwiązań, to dobrze wróży na przyszłość. Jeśli jednak zdecydujesz się na 120x40x50 to bierz tego Juwela o którym pisał @Bartek_De, też od niego zaczynałem - solidny zestaw na początek, służył mi lata bez żadnych problemów.       
    • Różnica w cenie spora. Ale możesz wziąć pod uwagę zamontowanie jednego wzmocnienia poprzecznego . Ja tak zrobiłem gdy pękło moje. Trochę to może komplikować 'grzebanie" w akwa ale niespecjalnie . To tylko kwestia włożenia tła w przyszłości  ale i z tym można sobie poradzić.
    • Część. Powiem Ci szczerze, przemyśl to jeszcze... 240l. to jest niezbędne minimum jeżeli chodzi o ten biotop. 2 gatunki aby panował względny spokój. Max 3 kolory ryb. Większość z nas to przerabiała. Postawisz zbiorniki i za chwilkę będziesz żałował wydanych pieniędzy bo akwarium bardzo szybko się optycznie skurczy... Pomyśl o salonie, tam jak postawisz 200x50 to nacieszy oczy wszystkich domowników i gości🙂 Kasę można dozbierać i postawić coś bardziej sensownego. Nie nawiam na siłę, tylko opowiadam z własnego doświadczenia😉  Życzę powodzenia!
    • Jasne, też fakt, mogłem szybciej wszystko opisać. Generalnie po rozmowach z tatą doszliśmy do tego że najlepiej by było zostać przy tych 240l, tata nie jest pewny czy strop by uciągnął jakieś większe punktowe obciążenie, a w tej sprawie wolę zaufać. Akwarium dla mnie najlepiej jakby stało w moim pokoju, więc nie jestem zbyt skory żeby stało na parterze. Co do budżetu, to mogę wydać maksymalnie 2.5 tysiąca, chociaż oczywiście dobrze by było gdyby wyszło mniej. Blat ma wymiary 2m długości na 50 cm szerokości. Wysłane z mojego SM-A125F przy użyciu Tapatalka
    • Od tego powinieneś zacząć planowanie. Przede wszystkim, ile możesz wygospodarować miejsca na akwarium i jaki masz na to budżet? Blat 10cm spokojnie wytrzyma, może masz kogoś znajomego, który wyspawa Ci stelaż pod ten blat. Jakie wymiary ma ten blat? A jak nie stelaż to na pewno taniej wyjdzie postawienie 3 cokołów z bloczków betonowych lub cegieł, na tym oprzeć blat i dorobić drzwiczki. Wszystko zależy od tego na co możesz sobie pozwolić. A jeszcze dobrze byłoby znać nośność stropu jeśli mieszkasz na piętrze. Jest wiele znaków zapytania, my możemy tylko gdybać...
    • Wiem że dobrze by było brać większe, z tym że szczerze bałbym się bo nie wiem do końca jaką nośność może mieć blat na którym chce to akwarium położyć - 240l, nawet ze skałami to nie jest właśnie np 400l + skały, a blatu raczej nie zamierzam wyrzucać. Nie wiem na ile to moja przezorność a na ile faktycznie może być niebezpiecznie, ale wolę dmuchać na zimne. Największym problemem by pewnie było znaleźć nogi do tego blatu które by to uciążenie zniosły, bo blat jest całkiem słusznej grubości - około 10 centymetrów. Wysłane z mojego SM-A125F przy użyciu Tapatalka
    • Skoro ma być 10mm to lepiej brać większe np 450l, litraż dwa razy większy a grubość szyby ta sama. Jeśli interesuje Cię malawi to ważna jest wielkość zbiornika, im większe tym lepsze choć nie każdy może sobie pozwolić na ogromny litraż to jednak różnica między 240l a 450l jest bardzo duża, masz przede wszystkim większy wybór gatunków, więcej ryb, mniej strat z powodu agresji.
    • Cześć, miło mi . Najprawdopodobniej będę kupował właśnie od Przemka, lub od akwaria.pro. Bardzo dziękuje za tak duży odzew, finalnie najprawdopodobniej będę brał akwarium właśnie z szyby 10mm. Przede mną jeszcze pewnie sporo czytania tego forum do tego czasu, ale już wiem w jakim kierunku działać . Wysłane z mojego SM-A125F przy użyciu Tapatalka
    • Mam i miałem już kilka różzych zbiorników od Wromaku. Nigdy nie bylo z nimi żadnego problemu. Obecny 375l stoi już 5 lat.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.